Udzielone odpowiedzi
Dodano dnia 27.02.2008 12:10

Poniżej będą zamieszczane odpowiedzi na zadane przez Was pytania. Wiele pytań zostało już zadanych w innych serwisach związanych z naszą wiarą. Wejdź na http://mateusz.pl/pow/ , z pewnością dowiesz się czegoś nowego. Polecamy również katechizm poręczny w formacie mp3: http://sielskiefale.pl/?a_id=28&mid=34

Otwierany 65380 razy
Odpowiedzi   
Witam...
Chciałam zapytać gdzie i o której dziś jest eucharystia neokatechumenalna nie jestem z tej parafii.

mam pytanie odnośnie bierzmowania nie przyjąłem sakramentu bierzmowania mam 29 lat gdzie mógłbym uzyskać informacje kiedy ,gdzie i jakie trzeba spełnić warunki żeby mieć możliwość i czy wogóle taka możliwość przyjąć sakrament bierzmowania z góry dziękuje szczęść Boże.
Witam ponownie,

niestety z przyczyn prywatnych nie mogliśmy uczestniczyć w naukach, które zaczęły się w styczniu, dlatego też mam pytanie czy na wiosnę odbędą się kolejne? np. w kwietniu, maju?

dziękuję z góry za odpowiedź

Witam,

mam pytanie kiedy będą najbliższe nauki przedmałżeńskie?

Witam,

chciałbym się dowiedzieć bo nie ma takiej informacji na stronie, kiedy w naszej parafii zaczynają się najbliższe nauki przedmałżeńskie.

Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam, Paweł :)

Mam pytanie na temat wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek. Niedawno usłyszałem, że zostało to zniesione, jak wygląda ta sytuacja? Czy może jest to plotka?
Witam! Mam pytanie, chciałabym zamówić Mszę św. na koniec października, kiedy mogę to zrobić, teraz czy np. we wrześniu? Czekam na odpowiedź. :-)
Szczęść Boże ,to nie jest problem duchowy. opisze swoiom sytuacje w pracy niemam już siły i niewiem co z tym zrobić a mianowicie pracuje w piekarni w Swidniku z takim panem który dokucza mi ,obraża mnie obrzuca wyzwiskami i moją rodzine szuka dziury w całym.Rozmawiam zawsze o zaistniałej sytuaci z szefową żeby coś z tym zrobiła,ofszem rozmawia z nim troche się na jakiś czas uspokoi,a potem znowu zaczyna,mówi że cytuje'sprawia mu to satysfakcje że mnie denerwuje i że nienawidzi kobiet'.trwa to już 3 lata.Ide z niechęciom do pracy.Jest rozwiązanie zmienić prace ,ale to nie takie proste w tych czasach.A najgorsze jest to że jak jest spokuj i odzywamy się to zaczyna się łaponie za posiladki lub piersi bardzo się wstydze powiedzieć o tym szefowej .Kobieta za którą pszyszłam do pracy zwolniła się przez niego,czy to mobig i molestowanie niewiem co mam z tym zrobić.Pozostali pracownicy to cała paczka bo chodzą na wutkę i piją .Modle się o siłę ducha dlamnie i o opamiętanie się tego człowieka ale czuje że mam coraz mniej siły.Proszę o modlitwe za mnie .Co ja mam z tym zrobić?Chce w spokoju pracować czy to tak wiele?Szczęść Boże.
Szczęść Boże.
Dlaczego używanie antykoncepcji po ślubie jest grzechem ?

Mam pytanie, jeżdzę duzo po Europie i nie mam możliwości uczestniczenia we mszy św. w niedziele czy jest jakaś specjalna modlitwa która zastapi udział we mszy św.?Bóg zapłać
Szczęść Boże mam pytanie czy sobotnia msz św.o godz. 18 jest zoliczona jako niedzielna ,bo kilka lat temu jeden ksiądz tak nam powiedział .
Szczęść Boże
czy w tym roku będzie organizowane czuwanie nocne w Łagiewnikach?

Trochę się "zgubiłam" w sprawie odpustów w Roku Wiary:w pierwsze piątki można uzyskać w każdym kościele parafialnym,a w Boże Narodzenie,Objawienie Pańskie i wszystkie dalej wymienione święta czy tylko w wyznaczonym Kościele przez Ordynariusza,czy też w każdym parafialnym??
Szczęść Boże czy świętego Jana które wypada 27.12 czy jest świentem obowiąskowym?Niebyłam w tym dniu w kościele czy to grzech?
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
czy osoba,która mieszka z chłopakiem przed ślubem może przystąpić do spowiedzi?czy samo mieszkanie przed ślubem jest grzechem, czy tylko współżycie?

Kto jest patronem zmarłych
Czy osoba należąca do Liturgicznej Służby Ołtarza podczas służby musi być w stanie łaski uświęcającej? Czy to jest jakoś odgórnie określone?
Pozdrawiam

Czy na jesieni odbywac się bedą nauki przedmałżeńskie ? jesli tak to kiedy
Proszę o podanie terminu, w którym zbiera się grupa modlitewna św. Ojca Pio.
Szczesc Boze.
Czy picie alkoholu itd na cmentarzu jest pewna forma profanacji?CZY TO ZALEZY OD INTENCJI czlowieka?
nie pilam nigdy w tym miejscu jakos nie mialabym sumienia ,ale wiem ze takie sytuacje sie kiedys zdarzaly osoby ktore to robily mialy 2o pare lat.czy jest to powazne wykroczenie,jesli tak to kiedy?



Jakiś czas temu zamawiałam Msze Ślubną na 2013r. Ksiądz wziął ode mnie tylko nasze nr telefonu nic więcej nie powiedział, chyba się śpieszył. Czy mam czekać na telefon czy muszę znowu iść i dopytywać?
Szczęść Boże!
Czy kolczyk w pępku to grzech? Muszę go wyjąć?

Szczęść Boże. Przez około 2 lata żyłem z zatajeniu grzechu w czasie jednej ze spowiedzi, mialem tego świadomość, ale dopiero po dwóch latach się z tego wyspowiadałem. Zdaję sobie sprawe, że wszystkie moje spowiedzi i komunie w tym okresie były świętokradcze, ale przyjąłem wtedy sakrament bierzmowania. Czy on również był świętokradczy? Czy został mi udzielony, czy jest nieważny? Dodam, że szczerze chciałem go przyjąć i solidnie się do niego przygotowywałem.
Szczęść Boże:-)
proszę Księdza mam pytanie czy jest to grzechem,że powiedziałam koleżance,że na pewno pójdę do księdza do spowiedzi, którego się bardzo boje(chciałam przezwyciężyć swój strach), a nie poszłam, Panu Bogu też tak powiedziałam.ale najgorsze w tym,że czuje,że Pan Bóg stworzył mi do tego okazje, że mogłam pójść do spowiedzi akurat do tego księdza, a ja się przestraszyłam i uparłam,w końcu skończyło się to tak,że poszłam do innego księdza, ale do Eucharystii przystąpiłam.
proszę o pomoc
Krysia

witwm mam pytanie mam stary obraz Matki Boskiej Częstochowskiej dostałam go od mojej mamy po ślubie ,mama go kupiła za ostatnie pieniądze o dziwo w jej życiu zaczeło lepiej się układać pod względem finansowym jak i rodzinnym.Obraz ja teraz mam ,ale odkleja się twarz Matki Boskiej co mam z tym obrazem zrobić ,czy mogłabym go oddać do kościoła,co mogę zrobić z tym obrazem?
Szczęść Boże.

W trakcie Wielkiego Postu wyprawiane będą 80-te urodziny dziadka mojej żony i jest duże prawdopodobieństwo że będą dosyć huczne.

Moje pytanie to czy wypada brać udział w takim wydarzeniu w tracie trwania Wielkiego Postu?

Za odp. z góry Bóg zapłać :)

Szczęść Boże!
Mam pytanie odnośnie współżycia przedmałżeńskiego. Wspólnie z chłopakiem, na początku naszego związku postanowiliśmy, że dotrwamy w czystości aż do ślubu. Jednak wraz z upływem kolejnych miesięcy, chcemy poznawać się coraz bardziej i być jeszcze bliżej siebie, bo ogromnie się kochamy. :) Niedawno postanowiliśmy rozpocząć współżycie, mamy jednak problem ze spowiedzią. Kościół uznaje stosunek przedmałżeński za grzech, a my nie. Oczywiście jest to grzech, jeśli jest wynikiem jedynie pożądania. Ale jeśli jest on obecny w związku, dlatego, że chcemy robić wszystko, by być blisko siebie? Jeśli głównie chodzi w nim o odczucie bliskości, zaspokojenie potrzeb duszy, a nie samego ciała?

witam serdecznie!
mam pytanie dotyczące Spowiedzi Świętej,
mianowicie czy jeśli zapomniało się podczas spowiedzi powiedzieć jakiś grzech (nie zataiło ale po prostu zapomniało)a ksiądz udzielił rozgrzeszenia i przyjęło się Komunię Świętą podczas mszy to czy nie jest to grzechem?

Szczęść Boże!
Czym różni się brewiarz dla świeckich od brewiarza dla księży? Widziałem kiedyś taka grubą, czarną książkę ze wstążeczkami - nie było to wydanie brewiarza 4tomowe, ale nie znalazłem adnotacji, jakoby byl to brewiarz dla świeckich. Gdzie można zakupić i ile może kosztować każdy rodzaj brewiarza?

Słyszałam dużo o szkaplerzu kamrelitańskim, ale ostatnio dowiedziałam się o istnieniu innych - zielonego i czerwonego. Ciężko znaleźć informacje o nich, poza ogólnymi, kopiowanymi formułkami. Jakie wiążą się z przyjęciem ich zobowiązania? Czy gdzieś w pobliżu (np. Lublinie) można taki szkaplerz przyjąć? Czy można przyjąć kilka - np. karmelitański i czerwony? Czy wszystkie mają zamiennik w postaci medalika?
Szczęść Boże! mam pytanie w odnośni nauk przedmalżeńskich, a dokładniej kiedy w najbliższym czasie bedą się odbywać w naszym kościele?
Witam,
Moje zapytanie dotyczy ostatnio ukazanej odpowiedzi na pytanie o post eucharystyczny. Proszę nie traktować mojej wypowiedzi jako atak, tylko próbę wyjaśnienia.
Możliwe, że mam źle uformowane sumienie, zatem proszę o korektę.
Myślę, że Pan Bóg nie rozlicza nas co do minuty. W opisanej sytuacji osoba pytana wróciła z pracy, zjadła obiad i udała się na Mszę.
Sama często mam taką sytuację, że nie uda się zachować postu, a Komunię przyjmuję. Uważam, że większą łaską jest mimo wszystko przyjęcie pokarmu duchowego. Duchowe przygotowanie i nastawienie jest również bardzo ważne.
Oczywiście inną sytuacją jest gdy ktoś siedzi cały dzień w domu i tuż przed Mszą zje obiad(oile nie jest to sytuacja, że się zapomni i zje). ALe jeśli ktoś wróci z pracy i nie zdąży zachować postu, to nie uważałam, że coś jest nie tak. Tym bardziej zdziwiłam się nazywaniem tego grzechem. Prosze o sprecyzowanie...i wyjaśnienie tej kwestii, bo mam wątpliwości, bo z odpowiedzi na tamto pytanie wynika od lat żyję w grzechu.

Pozdrawiam,
Małgorzata

Szczęść boże.

U mnie w pracy jest organizowana zabawa świąteczna, która zaczyna się od posiłku w restauracji, a następnie ludzie udają się na dyskotekę żeby się pobawić.
Nie widzę nic złego w pójściu do restauracji w czasie Adwentu, ale nie wiem co jeżeli chodzi o dyskotekę?
Ostatnio ktoś zaufany powiedział mi, że w tych czasach wygląda to trochę inaczej i że czas przed Świętem Bożego Narodzenia, powinno się spędzać w radości i że to nic złego, żeby się bawić.

Za odp. z góry Bóg zapłać.

MAM PYTANIE ODNOŚNIE KOMUNI śW. BYŁAM U SPOWIEDZI W WIELKIM TYGODNIU, W ŚWIĘTA PRZYSTĘPOWAŁAM DO KOMUNI śW. NATOMIAST W NIEDZIELĘ NASTĘPNĄ BYŁAM W PRACY . WRÓCIŁAM DO DOMU ZJADŁAM OBJAD I POSZŁAM SZYBKO NA MSZĘ śW OSTATNIĄ, BYŁA WTEDY ADORACJA ZAMIAST KAZANIA, WIĘC WYSZŁO DO PRZYJĘCIA KOMUNI ŚW NIEWIELE PONAD PÓŁGODZINY OD MOJEGO POŻYWIENIA, NIE POSZŁAM DO KOMUNI BO STWIERDZIŁAM ŻE ZŁAMIĘ POST EUCHARYSTYCZNY, CZY MIAŁAM GRZECH LEKKI CZY CIĘŻKI ,NIE WIEM CZY DOBRZE ZROBIŁAM, PROSZĘ O DOBRĄ RADĘ.
Czy jeśli idąc drogą zobaczyłem ładną dziewczynę, a potem pomyślałem co mogę z nią robić (narysował mi się krótki obraz), to czy jest to grzech? Obraz ten przemknął mi tylko przez myśl.
szczęść Boże
jestem z dziewczyna od trzech lat, nie chcemy uprawiac seksu do slubu, ale czy jesli sie dotykamy i sprawiamy sobie tak przyjemnosc bez wspolzycia i to jest grzech ciezki czy powszedni?
czy jesli jako student opuszczam wyklady z lenistwa to jest to grzech, jesli nie kombinuje ze zwolnieniami tylko przyjmuje konsekwencje? czy powinienem sie z tego spowiadac?
podobno czytanie pisma swietego i kilka innych praktyk ma moc oczyszczajaca z grzechow. czy moze to zastapic spowiedz?

Szczesc Boże! Czy jeśli w czasie spowiedzi powiem, że grałam w gry dla dorosłych, a tak naprawdę, to oglądałam zdjęcia, to ta spowiedź się nie liczy? pozdrawiam
Czy jeśli nie powiem dokładnie grzechu na spowiedzi, to się ona nie liczy? Chodzi mi tu o przekręcenie jakby. Tzn. że dajmy na to oglądałam zdjęcia pornograficzne, a powiem, że filmy to się wtedy nie liczy?
Szcześć Boże,

mam prośbę o wyjasnienie jednej kwestii dotyczacej wiary. A mianowicie: W Biblii napisane jest "Proście a będzie Wam dane". W dzienniczku Św. Faustyny możemy jednak przeczytać, ze: " W cierpieniu prosicie, żebym działał, ale tak jak wy pragniecie... Zwracacie się do Mnie, ale chcecie, bym to ja dostosował się do was. Nie bądźcie jak chorzy, którzy proszą lekarza o kurację, ale sami mu ją podpowiadają. "
Więc jak? Powinniśmy prosić czy też nie? Skąd mam wiedzieć, że moge o coś prosić bo jest to zgodne z wolą Bożą?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Agnieszka

Gdzie sie urodził Sw Jakub?
Jestem osobą wierząca praktykującą. Często chodzę do kościoła, modlę się. Mam serce czyste nikomu źle nie życzę i staram się być dobrym człowiekiem. Zawsze wyrażam się kulturalnie i w wypowiedziach moich nigdy nie bluźnię. Mam tylko jeden problem od ponad 29 lat czuję strach przed wejściem do kościoła i modlitwą przez myśli, które mnie nękają bluźniercze pomimo, że ich nie chcę i nie zgadzam się z nimi. Chodzę do spowiedzi,modlę się i staram się chodzić do komunii.Walczę z tym ale nadal bezowocnie. Liczę na pomoc czy polecenie jakiejś szczególnej modlitwy.
Szczęść Boże.
Czy współżycie podczas miesiączki jest grzechem?
Za odpowiedz z góry Bóg zapłać.

Czy palenie papierosów przez nieletnich jest grzechem ciężkim? Pozdrawiam
Czy pocałunek "z języczkiem" jest grzechem? Pozdrawiam Szczęść Boże
Szczęść Boże
mam pytanko odnośnie sprzątania Kościoła. Kiedy trzeba się zjawić w Kościele i co ze sobą wziąć

Witam.
Czy picie alkoholu dzien w dzien jest grzechem ciezkim czy tylko upijanie sie?

Szczęść Boże :)
Mam pytanie o które krępuje się zapytać księdza w cztery oczy.
Moja żona oczekuje na małą operacje która ma stwierdzić co znajduje się na jej jajniku i raczej nie powinna zajść w ciążę.
Pytanie moje brzmi, czy w takim przypadku możemy bez poczucia winy współżyć zapobiegając ciąży, czy nie powinniśmy do tego czasu współżyć ?

Z góry Bug zapłać.

Z Panem Bogiem.

Szczęść Boże! Czy palenie papierosów podlega pod grzech ciężki? Chodzi mi tu o zapalenie sobie w towarzystwie, a nie o palenie nałogowe. Szukałem odpowiedzi konkretnych, a takich nie znalazłem, wiec proszę o odpowiedź. Pozdrawiam Avatar
Szczęść Boże
dowiedziałam się że od wrzesnia w Poznaniu nie będzie Poręcznego katechizmu bardzo mnie to zmartwiło to sa tak b. ciekawe wiele mozna nauczyc sie i przemysleć Pismo Swięte dla przeciętnego człowieka duzo wyjasnić trudnych sentencji b.proszę Ks.Piotra Pawlukiewicza o kontynuacje tak pieknego dzieła i potrzebnego dla nas grzeszników modlę sie do Pana Boga o siły i zdrowie dla Księdza i liczne tak piekne powołania w naszych trudnych czasach

czy Maryja była wolna i mogła odpowiedzieć Bogu "nie"? Jeżeli tak, to co stało by się z Jezusem, Jego zmartwychwstaniem i naszym zbawieniem?
moze to nie pytanie.jestem katoliczka,czym starsza tym bardziej wierze.chce z calego serca podziekowac kochanej mateczce,panu bogu,sw,jozefowi sw judzie,za dary i pomoc,proszac o opieke nad moja rodzina,oby nigdy nie zabraklo nam chleba.aby moj syn byl dobrym przykladem dla swojego syna.obym dalej mogla sie modlic bo wiem ze wiara czyni cuda. z bogiem.
Szczęść Boże,
mam pytanie dotyczące spowiedzi. Sam moment spowiedzi jest dla mnie bardzo stresujący, więc czasami zapominam z czego miałam się wyspowiadać (mimo że za każdym razem robię solidny rachunek sumienia). Jeśli po spowiedzi nagle przypomnę sobie o jakimś ciężkim grzechu, którego nie wymieniłam w trakcie spowiedzi to jak mam się zachować w takiej sytuacji. Konieczna jest powtórna spowiedź?

Szczęść Boże.
Mam pytanie dotyczące Trzeciego Sekretu Fatimskiego. Nie wiem czy trzeba się do tego zastosować czy to jest tylko jakaś bzdura?

Szczęść Boże,
proszę księdza mam pytanie
czy jeżeli przez pewien okres czasu modlę się za konkretnego księdza i czasami jest tak, że przypadkiem Go gdzieś zobaczę na zdjęciu i potem jakiś głos wewnętrzny mi o Nim przypomina, czy w taki sposób może działać Bóg i mi przypominać, żebym nie zapomniała o modlitwie za tego księdza ?
proszę o odpowiedź
pozdrawiam Krystynka

Szczęść Boże,
proszę księdza czy Koronka do Miłosierdzia Bożego odmawiana o godz.15 ma większą moc niż gdy jest odmawiana o innej porze ?
proszę o odpowiedź

Szczęść boże

Jaki jest pogląd kościoła i stosunek do osób które zabiły kogoś obronie własnej , gdy groziło jej utrata życia???


dobry wieczór.
posiadam bardzo ładny krzyż z ukrzyżowanym Chrystusem. Widnieją na nim symbole, ale niestety nie potrafię je zidentyfikować. Nad prawą ręką Chrystusa figuruje litera A a nad lewą odwrócona trójka. Bardzo prosze o pomoc w identyfikacji.
Pozdrawiam
Bartosz Bukowski

Mam pytanie czy oglądanie filmów erotycznych-pornograficznych jest grzechem???
Szczęść Boże
czy jednego dnia mogę przystąpić dwa razy do komunii sw. w dwóch różnych miejscach i innych intencjach?
pozdrawiam

Czy pieszczoty przed ślubem to grzech? Wiadomo, ze seks tak, ale na moje pytanie jeszcze nie znalazłam odpowiedzi.
Szczęść Boże.
Co mam zrobić jesli raz zaluje za popełnione zlo,chce się poprawic a innym razem jest mi to obojętne,mam ochotę czynic samo zlo? czy iść wtedy do spowiedzi??co zrobić jeśli sumienie w dzień mi śpi zaś w nocy jest na tyle dokuczliwe ze mam problemy zaśnięciem?
Najlepiej chyba nie miec sumienia albo je tak zagluszyć żeby nic mi nie wyrzucalo,chyba tak zrobię.Sama juz nie wiem czy jest sens podchodzić do konfesjonału?czy ja wgl chce? przestaje mi na czymkolwiek zależeć,wszystko mnie wkurza?co ja mam zrobic?

Szczesc Boże
mam pytanko- będąc w Łagiewnikach jakiś miesiąc temu otrzymałam odpust zupełny modląc się na koronce o 15.00, potem byłam w Asyżu podobno w Kościółku św. Franciszka też można otrzymać odpust zupełny- polskie siostrzyczki cos takiego mówiły, jak to teraz ma sie do mojej spowiedzi?mam mówić księdzu, że otrzymałam odpust zupełny i dlatego np. 3 czy 4 mce temu byłam u spowiedzi, czy traktować termin tego odpustu jako spowiedź i poprostu za datę ostatniej spowiedzi uważać ten odpust?
pozdrawiam

Szczęść Boże
za kilka miesięcy będę szczęśliwą mamą:) w sensie w grudniu:) chciałabym, żeby chrzestną mojego dziecka była osoba, która jest po ślubie cywilnym, kościelny bierze w czerwcu przyszłego roku. czy matka chrzestna moze byc osoba, ktora nie może w dniu chrztu św. przystapić do komunii??

W nawiązaniu do podanej wczoraj przez księdza proboszcza po nabożeństwie majowym informacji w naszym kościele są modlitwy o nowe powołania kapłańskie i zakonne.Przychodzą tylko 3 osoby. Ja mam pytanie kiedy się one odbywają ,chętnie z potrzeby serca będę w nich uczestniczyć.Być może było to już ogłaszane ale widocznie przeoczyłam.Wiadomo mi ,że w pierwszy czwartek każdego miesiąca jest wystawiony Najświętszy Sakrament i trwa modlitwa w intencji powołań. Dziękuję za odpowiedź .Z Bogiem.
Oczywiście z chęcią się włączę, jeśli tylko Ci którzy to robią pozwolą. Jest wiele materiałów z których przy takiej pracy można korzystać. Trochę zdolności graficznych, dużo pracy i czasu i mozna zrobić Grób inny niż dotychczas. W ramach hobby można powiedzieć dekoruje różne wnętrza dlatego wiem ile kosztuje to pracy ale dla mnie wyzwaniem jest stworzyć coś nowego, niepowtarzalnego. Ci którzy robią to w naszym kościele wkładają w to serce ale brakuje im impresji, stąd ciągle to samo. Na Boże Narodzenie byłam w kościele w Krakowie. Żałowałam, że nie zrobiłam zdjęć wystroju tego niewielkiego kościółka. Tak pięknych dekoracji nie widziałam a wykonane były przez młodzież licealną ze złoconych papierów i świerku. Choinka była jedna bez ozdób przy złóbku. To było piękne. Dlatego trzeba wychodzic ze schematów w których tkwi sie od lat. Tak jak u nas te malowane papiery.
Paula

Ogladałam zdjęcia grobów w dekanacie. Wykonania są różne ale mi chodzi o grób w naszym kościele. Czy ci którzy go robią muszą używać do tego zawsze malowanego papieru? Od kilku już lat pomysły są rózne ale wykonanie takie samo, czy nie mozna tego zmienić? Może trzeba kogoś z nowym spojrzeniem?
Pytanie do ks. proboszcza S. Misy
Chciałem zapytać, czy w latach 80 tych ( 1985(6)r. XX w.) Ksiądz był na oazie w miejscowości Ciche k/ Zakopanego( dawne województwo nowosądeckie)? Jeśli tak bardzo proszę o odpowiedź, jeśli pomyliłem księdza z innym księdzem( pamiętam tylko imię i nazwisko, gdyż byłem wtedy małym Krzysiem ( V kl. Szkoły Podstawowej), to bardzo przepraszam. Chodzi o to, że u mnie w domu mieszkali chłopcy z oazy lubelskiej i opiekunem ich był ksiądź lub kleryk Stefan Misa
Serdecznie pozdrawiam
Szczęść Boże
K. Kula

Szczęść Boże! Mam 16 lat i chciałem się zapytać, czy tzw. walenie konia to grzech. Nie jestem od tego uzależniony, ale w taki sposób się rozładowuję. Czy posiadanie "przyrządów do zadowalania się" też jest grzechem? Pozdrawiam i proszę o szybką odpowiedź.
Witam! mam pytanie bardzo dla mnie ważne . Moja mama co roku przyjmowała sakrament chorych na mszy Sw. dla chorych w swojej parafii.Gdy była umierająca kapłan w szpitalu zapytał mnie czy Mama jest przygotowana do śmierci . Odpowiedziałam że tak .Pobłogosławił Przenajświętszym. Czy popełniłam błąd.
mój syn miał 16 lat popełnił samobójstwo w domu nic mu nie brakowało był bardzo ładnym chłopakiem nie zrobił to przez dziewczynę a nie wiem dlaczego i czy poszedł do piekła czy do nieba.
Szczęść Boże
Mam dość nie typowe pytanie odnośnie Wielkiej Soboty, mianowicie moja mama kończy 50 lat 23 kwietnia chcę razem z siostrą i rodziną zabrać mamę do restauracji, a następnie posiedzieć w domu i mile spędzić czas.
Nie ma to być jakaś wielka impreza ale jednak będzie to jakieś świętowanie.
Pytanie więc brzmi następująco: czy obchodzenie w tym dniu urodzin jest etyczne? Czy też powinniśmy przełożyć to spotkanie?
Oraz czy w tym dniu obowiązuje post?
Bóg zapłać za odpowiedź.
Pozdrawiam.

Szczęść Boże mam następujące pytania:
Czy dopuszczalne jest aby udzielać Chrztu i Ślubu w okresie Wielkiego Postu? Bo szczerze mówiąc mnie osobiście wydaje się że nie, ale w parafii do której należę mają być udzielone te sakramenty w sobotę przed Niedzielą Palmową

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
mam pytanko, co z Białym Marszem w tym roku?nie widze plakatów, na ogłoszeniach też nic ksiądz nie mówił
pozdrawiam

Witam,
Mam nastepujace pytanie. Prosze o wytlumaczenie "zasad" zbawienia. Tzn. czlowiek ochrzczony, ktory szczerze wierzy w zbawienie dzieki Krwi wylanej przez Chrystusa na krzyzu... moze powiedziec, "bede na 100% zbawiony"?
Opierajac swoja pewnosc na wierze w Chrystysa, przestrzeganiu przykazan Bozych. Pytam, poniewaz ostatnio jeden z czlonkow mojej rodziny, ktory nie jest katolikiem, zapytal mnie czy mysle, ze bede zbawiona... odpowiedzialam z zaklopotaniem, ze nie wiem, ze mam taka ogromna nadzieje... uznalam bowiem, ze to czy zostane zbawiona czy nie zalezy tylko i wylacznie od Boga, nie od tego, ze kocham z calego serca Jezusa. Przeciez ciagle grzesze, upadam, dlatego takie stu procentowe oznajmienie, ze bede zbawiona wydaje mi sie pyszne i aroganckie... Tymczasem owy czlonek rodziny podzielil sie ze mna swoim spojrzeniem na zbawienie i stwierdzil (podajac biblijne cytaty) iz kazdy kto wierzy w Jezusa, (jest ochrzczony) i wierzy, ze Jezus przelal swoja krew na krzyzu za nasze grzechy moze spokojnie powidziec ze bedzie zbawiony gdyz Jezus wlasnie dla zgladzenia naszych grzechow umarl. Tymczasem ja od zawsze czulam i myslalam, ze zbawienie idzie w parze z czynieniem dobra, nasladowaniem Jezusa i oczywiscie wiara. Natomiast owa osoba podkresla, ze jesli jest sie wyznawca Jezusa to automatycznie jest sie i dobrym czlowiekiem i nie mozna sie skupiac na "dobrych uczynkach". Gdy powiedzialam, "przeciez ja ciagle upadam, grzesze... nie wiem czy jestem godna zbawienia"... w odpowiedzi uslyszalam, "czy uwazasz ze Twoje grzechy sa tak wyjatkowe, ze Jezusa smierc nie byla w stanie ich zmyc"?... Prosze o wyjasnienie, czy jestem w bledzie? Czy mam prawo powiedziec, ze bede zbawiona majac czyste sumienie i gleboka wiare? Czuje sie zaklopotana. Czy moja wiara jest zbyt slaba? Czy "prawdziwy" wierzacy nie obawia sie, ze nie zostanie dopuszczony do bram nieba w dniu ostatecznym?

Szczęść Boże
Chciałam zapytać o adres e mailowy do ks. Piotra Pawlukiewicza
Byłabym bardzo wdzięczna gdyby mi ktoś go podał ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)

Witam.
Dlaczego teraz trzeba placic za sakramenty sw, ktore Bog nam dal za darmo?? np.chrzest?
Bog je dal nam po to zebysmy wzrastali wierze,chyba ze sie myle? Jan Chrzciciel chrzcil bez zadnej oplaty?? dlaczego ksieza teraz biora za to pieniadze? pzdr

Kiedy i czy wogóle można się spotkać z księdzem karolem?
Szczęść Boże

Moja historia może być dziwna, troszkę niepoukładana ale... takie jest moje życie ostatnio.

Od dziecka wierzyłem że czuwa ktoś nade mną. Nie wiem kto to był, czy Bóg czy zmarli dziadkowie. Ale modliłem się i żyło mi się dobrze, powiem szczerze że byłem tzw "dzieckiem urodzonym pod szczęśliwą gwiazdą".

Owszem "aniołkiem" nie byłem zawsze :) zdarzały się i głupie wybryki, nawet bardzo głupie. Ale starałem się aby było wszystko zgodnie z tym co czuję.

Później jak już miałem tak z 20 lat zaczęły się moje problemy, nie z szkołą, nie w domu a w wnętrzu mojego umysłu.

Zauważyłem że bardzo się podobam dziewczynom i zacząłem to wykorzystywać. Trwało to rok, nie krzywdziłem ich (bicie itp) tylko raczej psychicznie, dawałem nadzieję i odchodziłem. Złamałem moje własne przyrzeczenie że nie prześpię się z dziewczyną aż do ślubu. Później dostałem takie "baty" za to że już wiem że nie popełnię tego błedu drugi raz. (poprostu nieszczęścia waliły mi się na głowę). Kosztowało mnie to wiele nerwów. Do dziś cierpię za to co zrobiłem.

Powiem szczerze że nie byłem jakiś bardzo zły, ale najbardziej odbija się na mnie to że złamałem swoje przyrzeczenie które obiecałem sobie kiedyś.

Przeprosiłem Boga w kościele za to. Nie raz, nie dwa... byłem u spowiedzi, naprawdę tego żałowałem. Powiem szczerze że chyba nigdy niczego tak nie żałowałem jak tego co zrobiłem.

Jak chodziłem do kościoła i się modliłem było dobrze. Ale od pewnego czasu już tak czesto nie jestem w kościele. Znów zaczynają się problemy, stany depresyjne... bardzo mi smutno czesto i źle. A nie mam powodów do smutku.

Chciałbym brać życie pełnymi garściami, odnosić sukcesy ale...nie mam sił. Od pewnego czasu mam myśli... że jak będe się dobrze czuł i cieszył kazdym dniem w 100% to napewno szybko się to zmieni i będę cierpiał za to że mi się powodzi i jestem szczęśliwy. Wiem że to chora myśl ale przez to nawet z domu niechce wychodzić. Przeraża mnie to że jak sobei kogoś znajdę (dziewczynę) to coś na bank się popsuje i będę cierpiał. Poprostu: mam dobry dzień, jestem wesoły, czuje się świetnie, osiągam cele i jestem dobrym człowiekiem = zaraz się coś stanie złego, moje życie legnie w gruzach bo jestem szczęśliwy.

Chciałbym przeprosić Boga za moje wcześniejsze życie, nie wiem jak:( myślałem nad tym aby poprostu być dobrym i spełniać moje cele, że Bóg będzie się cieszył że ma takiego kogoś na ziemi :) kogoś kto potrafi cieszyć się życiem i ulepszać świat wokół siebie. Ale boję się... tego co już pisałem wyżej.

Jak poprosić Boga o wybaczenie?

Jak pozbyć sie tych myśli? tego że jak będę szczęśliwy to musze za to ponieść karę bo ja nie mogę być uśmiechniety.

Może to być wina tego że się rozleniwiłem? może Bóg chce mi dać tzw "kopa" żebym się obudził i przestał nażekać na życie i innych, i wziął się do roboty? jak się lenię ( a jest tak praktycznie cały czas) to jestem smutny i czekam aż coś się złego stanie.

Co robić? jak sobie z tym radzić? mam już dość, męczę się z tym już 2 lata.... nie daję się depresji bo niechce w to popaść. Ale czuję że jest źle, nie mam myśli samobójczych :) ale bardzo smutne. Czasami mam wrażenie że nikim nie będe. A ja bym chciał przeżyć tak życie aby ktos kiedyś o mnie książkę napisał:) lub sam bym chciał napisać o osiąganiu sukcesów, aby pomóc innym. Tak, chcialbym właśnie za jakieś 10 lat napisać książkę jak być szczęśliwym i osiągać cele, aby pomóc ludziom którzy są w moim wieku (teraźniejszym) i mają takie problemy jak ja teraz.

Proszę o pomoc... proszę.

Pozdrawiam

aha, mam 22 lata

Ks. Rdz.42, 21- 22 w jaki sposób odzywa się do tego człowieka sumienie
Szczęśc Boże.
Ja mam pytanie skierowane do Księdza.
Poznałam chłopaka pare miesięcy temu krótko mówiąc planujemy przyszłoś, ale jest problem jest rozwodnikiem, prosze mi powiedziec czy jest możliwoś w świetle Boga żebyśmy utorzyli rodzine chrześcijańska???
Słyszałam że jest szansa uniewarznienia małżeństwa, czy mogę prosic o poinformowanie mnie jak to wygląda, gdzie się to załatwia??
Czy w przyszłości byłby problem z ochrzczeniem dziecka??

Z góry dziekuję.
Z Panem Bogiem.

Witam.
od dawna szukam osoby duchownej, ktora pomoze mi się odnaleźc.. czuję się pogubiona, ciągle smutna, wszystko jest bez sensu.. W tym roku matura, nowe życie. .a nic ni daje mi szczęścia.. ciągle kłocę się z moim chłopakiem na temat naszej religii, a mianowicie jego podejscia do księży. Uważa, że nie warto im ufac, ze wzgledu na ich czeste bledy- tyle slyszy sie o pedofilii, molestowaniu. Chłopak uwaza, ze ksiadz pelnil jedynie funkcję terapeuty, nie wyslannika Boga. a ja wierzę w działanie księży, np gdy słucham ks.Pawlukiewicza.. wszystko to jest tak pięknie ukazane, wzruszam się słuchając tych kazań. nie wiem co mam robic.. kocham mojego chlopaka, ale jak mam tworzyc z nim wspolna przyszlosc? jak mam wyobrazic sobie slub koscielny, wychowanie dzieci w naszej wierze, gdy mój partner ma takie podejście.. proszę o jakąś pomoc..

Szczęść Boże.
Chciałabym się dowiedzieć kiedy w naszym Kościele zaczynają się spotkania przedmałżeńskie. Z góry bardzo dziękuję za udzielenie odpowiedzi

Kto jest głównym patronem Adwentu?
Witam!
Czy zdarzylo sie ks,albo byl ks swiadkiem ze ktos prosił o spowiedz w tzn 4 oczy?Jesli tak (to pewnie byly to jakies os.starsze czy nie tylko)?Jak wy kapłani spostrzegacie takich ludzi którzy chcą sie spowiadać po za konfesjonałem? bez problemu spelniacie ich prosbe?

Jakby ks zareagował jesli zauważyłby jakaś bójkę?

Jak pozbyć sie mysli ktore chca abym kogoś pozbawila zycia to glupie ale mam czasami ochote wbic komus kose tak o nawet za nic ??? pozdr serdecznie ;]

wymień i opisz symbole i zwyczaje adwentowe

jaka jest symbolika muszli na lasce św.Jakuba i gruszki która jest umieszczona poniżej muszli./ To pytanie otrzymały dzieci uczęszczające na roraty od ksiedza proboszcza z Ciszyna.
Gdy miałam chyba 14 lat (teraz mam 17) znalazłam na komputerze u ojca film pornograficzny. Obejrzałam go i masturbowałam się. Tak naprawdę tamten wiek był to dla mnie ogólnie trudny czas i miałam kłopoty również właśnie z masturbacją. Tylko mój problem teraz polega na tym, że bywa, że przypominają mi się obrazy z tamtego filmu, tamte sceny, samogwałt. Oglądałam wtedy różne tego typu rzeczy (teraz jestem od mniej więcej 15 r.ż w Ruchu Czystych Serc), ale przypominanie mi się scen z tego filmu konkretnie jest najgorsze, ponieważ prawdopodobnie oglądał to też mój ojciec. Czuje się z tym źle, wręcz obrzydliwie, nie wiem co mam zrobić, by odzyskać jakoś radość bez powracania do przeszłości. Jak do tego podejść?
Szczęść Boże
proszę księdza
mam pytanie czy w każdej parafii odgórnie jest przydzielany ksiądz, który będzie głosił Słowo Boże na rekolekcje bożonarodzeniowe lub wielkopostne ? czy proboszcz może zgłosić propozycję, aby np, ksiądz Piotr wygłosił kazanie na rekolekcje bożonarodzeniowe ?

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

1.Czy w naszym kościele jest obchodzony dzien błogosławionej Karoliny?Chodzi mi o to czy podczas mszy sw. jest jakaś wzmianka o jej zyciu. Jeśli tak to kiedy?

drugie pytanie: Czy jesli raz na jakis czas zapale sobie przykladowo marihuanę (jak juz to tylko ja pale ,papierosow ani innych uzywek nie ruszam.) to czy moge przyjmowac komunie sw, jesli sumienie nic mi z tego powodu nie wyrzuca.?

3. Jesli kiedys sie wyspowiadalam zrobilam to szczerze a zapomnialam czegos wyznać to musze do tego wracać na kolejnej spowiedzi? dzieki za odp . pozdrawiam

Gdzie można przeczytać kazanie kś.Pawlukiewicza wygłoszone w dniu Wszystkich Świętych 01.11.2010r. ?
Szczęść Boże! Dziękuję za szybką odpowiedź. Nie neguję, że rodzicom potrzebna jest pomoc i jest to jak najbardziej wpisane w czwarte przykazanie. Jestem osobą wierzącą i staram się pomagać ludziom, tak by asertywnie i w wolności mogli wybierać i iść swoją drogą. Ale wobec tego co to znaczy: CZCIJ (?) ojca swego i matkę swoją? Jak Nauka Kościoła to tłumaczy? Jeśli mógłby Ksiądz przełożyć to na język współczesny, byłabym wdzięczna. Mam wrażenie, że ta osoba rozumie to w sposób dosłowny tzn. słucha się rodziców w każdej sprawie, sponsoruje ich, jest na każde zawołanie. Wydaje się, że są jakby "bogami", wyrocznią. Nie chcę przytaczać tutaj przykładów zaniedbywania obowiązków małżeńskich i rodzinnych, gdyż nie wydaje mi się to źródłem problemu. Dla mnie sakrament małżeństwa to również, jak mówi Pismo Święte "opuszczenie ojca i matki, (nie tylko fizycznie ale i psychicznie) by złączyć się z mężem/żoną..." Co jeśli rodzice tej osoby i ta osoba są niedojrzali? Co jeśli źle rozumieją i przez to ranią siebie nawzajem? Współcześnie wiele małżeństw rozpada się w takich sytuacjach. Dzisiejsza Ewangelia mówi o rozłamie w rodzinie, o ogniu, o oczyszczeniu. Jak to wszystko rozumieć w Świetle Słowa Bożego, żeby jedno nie wykluczało drugiego?

Z góry dziękuję za odpowiedź na tą wyliczankę pytań i proszę o modlitwę w tej konkretnej sytuacji.
Pozdrawiam

Jak pomóc osobie, która pod płaszczykiem czwartego przykazania "Czcij ojca swego i matkę swoją" opiekuję się swoimi rodzicami tak troskliwie, że zaniedbuje przy tym współmałżonka i dzieci. Nie widzi (albo nie chce zobaczyć) ich problemów i potrzeb przez co burzy jedność w małżeństwie i rodzinie. Nie poczuwa się do żadnych obowiązków w domu, a w stosunku innych przyjmuje postawę roszczeniową.
Jak wytłumaczyć takiej osobie, że źle rozumie czwarte przykazanie dekalogu?

Szczęść Boże, czy mogę prosić o tytuł wiersza cytowanego podczas kazania przez ks Marcina ostatniej niedzieli? Wydaje mi się, że jego autorem jest Leopold Staff. Z góry dziękuję :)
Błagam o modlitwę,

Mój mąż Paweł ma 38 lat i 3 letnią córkę Ritę. Jest chory na raka. Lekarze twierdzą, że jego dni są policzone. Tylko Miłosierny Bóg może stać się jego lekarzem i uleczyć go. Błagam proście Boga w naszej intencji, jeżeli Bóg nas nie wysłucha Paweł osieroci córkę.


Ufająca Renata Przekwas

Dlaczego w Kościele Katolickim istnieją tak różne poglądy na temat wielu spraw, dlaczego w bardzo trudnych sytuacjach wiele osób napotyka na mur i to ze strony duchownych? mam na myśli śmierć dziecka jeszcze w łonie matki, pod sercem, przed urodzeniem. Dlaczego duchowni niejednokrotnie odmawiają dzieciom godnego pochówku z mszą świętą, slyszałam o księdzu, który nie pozwolił wnieść trumienki dziecka do Kościoła! pokropił tylko u progu trumnę, to jakiś absurd i koszmar, jakby śmierć dziecka była za małą tragedią dla rodziców i rodziny. Czy dziecko, które zmarło jeszcze w brzuszku nie ma praw? przecież to także dziecko Boże jeszcze bardziej Boże niż inne dzieci? dlaczego jedni Księża umożliwiają i mszę, pochówek, nawet chrzest a inni nie pozwalają przekroczyć progu świątyni.
te pytania nasunęły się w wyniku poznania wielu rodziców pogrążonych w żałobie po stracie dziecka który spotkali się z wielkimi barierami ze strony Kościoła chcąc godnie pożegnać swoje maleństwo,
sama jestem mamą Aniołka, który mieszka w Niebie, spotkałam na swojej drodze wiele życzliwych osób także duchownych, który pomogli mi przebrnąć przez trudne chwile, ale wiem, ze jestem wyjątkiem

Szczęść Boże.Mam takie pytanie,czy jeszcze w tym roku będzie organizowana Pielgrzymka do Lichenia?Należe do Parafii Sw.Barbary.
Szczęść Boże!
a) Jak rozmawiać z osobą ,którą non stop działa mi na nerwach.Mam czasami ochotę coś jej zrobić, byleby jej nie słyszeć,drażni mnie jej głos.Czepia się cały czas o jakieś błahostki,prowokuje strasznie do kłótni czego nie lubię.Nie ze jestem święta ale czepia się nawet jak nic się nie odzywam do niej ,nawet jak nic złego nie robię.Próbuję udawać ze jej nie słucham ale nie zawsze tak się da,czasami mam dość i ze złości wybucham chociaż nie chce tego. Sama już nie wiem może to jakiś mój "krzyż" który muszę znosić.Co powinnam zrobić by nie doszło do zabójstwa nie no zartuje ;p ?
b)Coraz częściej myślę o tym by się wyspowiadać,ostatnie ndz. kazanie ks. obudziło trochę moje sumienie,ale strach który jest we mnie uniemożliwia mi to by podejść do konfesjonału wgl.mam wątpliwości.Wierze w Boga ,czasami nawet modle się do Ducha Świętego o pomoc wiem ze nie raz mi już pomógł ale tym razem nic mi to nie daje nadal zwlekam, czas szybko ucieka a ja się zaczynam do takiego stanu duchowego w jakim tkwię przyzwyczajać,staje mi się to powoli obojętne chociaż nie chce żeby tak bylo.Boje się chociaż wiem ze juz niektóre złe rzeczy rzuciłam raz a na zawsze.Jest jakieś lekarstwo na paraliżujący strach ?
Pozdrawiam i dzięki za odp ;)

Szczęść Boże!

1.Dlaczego większość księży spowiada w trakcie mszy św.albo zaużmy 0,5godz.przed ? czy można wgl. łączyć ze sobą oba sakramenty.Czy nie jest to szkodliwe dla penitenta? wiem księża to tez ludzie, tez potrzebują odpoczynku ,tez maja obowiązki ale dlaczego np. nawet w tej parafii i w sąsiednich przyjęło się ze spowiedź jest tylko przed mszami albo w trakcie a nie np w ciągu dnia.dlaczego ks x czy y nie może usiąść do konfesjonału dużo wczesniej przed msza św.właśnie wtedy kiedy jest jeszcze cisza i spokój kiedy nie ma nikogo w kościele a nie przed sama msza?!.Dlaczego np w katedrze w lublinie księża znajdują czas by spowiadać w ciągu dnia a w lecznej juz nie... pozdrawiam . ;)

Witam! 1. Czy grzechem jest przychodzenie na msze św. pod wpływem narkotyków np. marihuany ,pytam bo znam sporo takich ludzi (chlopaki i dziewczyny)którzy tak robili w dodatku są dorośli maja od 20 do 20 paru lat.
2.Moze ks udzielić komunii sw.osobie ktora chce ja przyjac pomimo ze ma grzech ciezki na sumieniu a ks wie o tym ,bo akurat zna tą osobe...
Pozdrawiam

Witam,

czy w parafii odbywają się Dni Skupienia dla nowożeńców? Jeśli tak to proszę o informację kiedy?

Z góry dziękuję.

Pozdrawiam

Witam,
mam pytanie związane z chrztem świętym. Mianowicie chodzi o to, że za jakiś czas mam być ojcem chrzestnym. Co mi będzie do tego potrzebne? Muszę mieć jakieś zaświadczenia ze swojej parafii o tym, że jestem praktykującym katolikiem? I co w takim przypadku ze spowiedzią?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.
Szczęść Boże.

Szczęść Boże.
Wraz z narzeczonym uczestniczyliśmy już we wszystkich naukach przedmałżeńskich, jednak nie mogliśmy uczestniczyć w skupieniu przedślubnym, które były zakończeniem nauk.
W związku z tym chciałabmy się dowiedzieć kiedy przewidywane jest teraz skupienie przedślubne?
pozdrawiam

Witam, mam pytanie, dlaczego jest tak, że inni mają w życiu praktycznie wszystko, a niektorzy nic? Przecież podobo jest tak ze Bog kocha wszystkich tak samo, miloscia nieograniczona, wiec dlaczego jest tak, ze ktos z racji swojego urodzenia czy pozycji ma od razu wiecej, a inny nie ma nic? Dlaczego sa ludzie piekniejsi, ktorych kochaja wszyscy i ci brzydcy, na ktorych nikt nie zwraca uwagi? Przeciez Bog jest sprawiedliwy, wiec czemy inni są np. od urodzenia tacy zdolni i osiągaja wszystko, albo po prostu cały czas maja w zyciu szczescie i wszystko fartem im sie uklada (znam osobiscie takie osoby) a inni musza sie natrudzic i wraz nic z tego nie wychodzi. Gdzie tu sprawiedliwość? Przeciez podobno Bog jest sprawiedliwy, wiec czemu jednych tak obdarza a inni nic nie mają? Nie rozumiem tego, przeciez on jest taki dobry ale ja jakoś tego nie widzę... I czemu jest tak, że Bog jest dobry, ale ja na swiecie widze samo zło... Czyli wynikaloby z tego ze Boga po prosu nie ma... Nie rozumiem tego wszystkiego i czuje ze to wszystko jest niesprawiedliwe, tym bardziej ze niektorzy musza wieszosc swojego zycia cierpiec i nic im to cierpienie nie daje... Kiedys ktos mi powiedzial ze cierpienie przynosi owoce, ale ja jakoś ich nie widzę... Nie rozumiem dlaczego tak jest, czemu inni sa obdarzeni wszystkim co najlepsze przez Boga, a drudzy cierpia i są nieszczesliwi, albo maja mniej? Przeciez na niektore rzeczy sami nie mamy wplywu... Proszę o konkretne i jasne wytłumaczenie. Pozdrawiam.
Czy zrobienie tatuażu jest grzechem? Jeśli tak to ciężkim czy lekkim??
Witam
bardzo mnie denerwuje zachowanie pewnych starszych pań które siedzą pod chórem przy wejściu i zamiast skupić się na modlitwie to oglądają obgadują kto jest jak ubrany z kim przyszedł itp. , itd.na to wszystko sie dzieje na MSZY ŚW. tylko mogę sobie wyobrazić co sie dzieje jak wyjdą z Kościoła bardzo proszę o jakąś interwencje w np. kazaniu

Czy mogłabym być członkiem grupy modlitewnej Ojca Pio kontaktując się Wami przez internet. Mieszkam an wsi w woj. lubuskim i nie mam możliwości spotykania się czynnego , abardzo bym chciała uczestniczyć w takiej grupie.
Czy rzeczywiście wszystkie grzechy przeciw moralności seksualnej mają materię ciężką(czyli jeśli są popełnione w pełni świadomie i dobrowolnie, to są ciężkie)? Rozumiem, że ciężkim grzechem jest seks pozamałżeński, masturbacja raczej też. Ale przecież niektóre rodzaje grzechów seksualnych mogą być bardzo różne. Np. fantazje seksualne mogą polegać na wyobrażaniu sobie wyuzdanego seksu, na wyobrażaniu sobie np. tylko nagości kobiety a może jeszcze w nich chodzić tylko np. o wyobrażanie sobie pocałunku z jakąś kobietą. Poza tym co innego, gdy ktoś swoje fantazje snuje przez godzinę a co innego, gdy trwa to np. 10 sekund. Również pornografia pornografii nierówna. Podobnie z kwestią bliskości cielesnej przed ślubem między chłopakiem a dziewczyną: co innego, gdy para co prawda nie współżyje, ale doprowadza się celowo do orgazmu a co innego, gdy nieco zbyt mocno się podnieci minimalnie przekraczając granice bliskości, które w dodatku nie są przecież ostre.
To, że każdy grzech seksualny w pełni świadomy i dobrowolny jest ciężki, wydaje się szczególnie dziwne, gdy popatrzy się na ocenę ciężkości grzechów w innych sprawach. Np. kradzież zwykło się chyba uznawać za grzech ciężki dopiero wtedy, gdy wartość skradzionego dobra przekracza dzienny zarobek robotnika o najniższym wynagrodzeniu. W Polsce jest to więc jakieś 50-70 zł. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś, kto ukradł 40 zł, zgrzeszył mniej niż ktoś, kto sobie przez kilka chwil coś tam lekko erotycznego powyobrażał.
Jak to więc jest? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Szczęść Boże!
Kiedy jest ostatnie spotkanie aktualnej edycji Nauk Przedmałżeńskich? Z góry dziękuje za informację.
Pozdrawiam

Mam pytanie: dlaczego mieszkanie ze soba bez ślubu jest az tak wielkim grzechem, że ogranicza w pełni uczestniczenie we Mszy Świetej. Skoro ludzie decydują się byc ze soba do końca zycia i sa tego pewni, to dlaczego kościoł stawia narzeczczonym takie przeszkody?? Będąc u spowiedzi ksiadz mi powiedział że nie może mi udzielic rozgrzeszenia ze względu na to że mieszkam z narzeczonym. Ale jeżeli zyjemy w czystości to dlaczego nie możemy korzystać z sakramentu Komuni Świętej??
Często mówi się o księzach, którym nie udaje się żyć w celibacie i takie grzechy są lżejsze niz narzeczonych?? Narzeczonych którzy się kochają i pragną założyc rodzine?? przeciez oni siebie wzajemnie nie krzywdzą. A Księża jezeli popełnia taki grzech to ranią drugą osobę i to bardzo..

czy w najblizszym czasie jest przewidziany termin na nauki przed malzenskie . jesli tak czy sa jakies zapisy czy kazdy moze w nich uczestniczyc
Kiedy są nauki dla narzeczonych??
Co znaczy nosić Miano Chrystusa lub Miano Serca Jezusowego?
Na jakie dni są wyznaczone terminy komuni klas II, gdzie można zakupić ćwiczenia do przygotowań ??
Chciałam napisać do Księdza, gdyż muszę powiedzieć o swoich uczuciach tak jak nie potrafię nikomu innemu...A mailowo to jakoś zawsze łatwiej przychodzi... Dziś strasznie zatęskniłam za Bogiem...Jestem z chłopakiem w separacji od paru tygodni, a zatęskniłam za Bogiem...Mam 21 lat i od paru lat nie chodzę do kościoła. Wychowano mnie w religii, ale niestety przechodząc okres buntowniczy nie chciałam uczęszczać we mszach świętych. Przyznaję było to lenistwo, poniekąd też inne czynniki, ale nie odwróciłam się od Boga w sensie mentalnym. Dużo rzeczy obiecywałam przed nim i nie spełniałam...Bo nie potrafię opanować swojego gniewu. Modliłam się na swój sposób, zawsze idąc spać przeżegnam się na dobranoc. Staram się uczęszczać na pasterki, bo zawsze są takie radosne, uwielbiam msze ślubne, bo człowiek czuje się jakby razem z parą młodą ślubował wierność...Ale nie chodzę do kościoła...Czy jestem skreślona? Wiem, że Bóg jest, jest wielki i wierzę, w życie po śmierci...a jednocześnie boje się tego wszystkiego, choć strasznie chciałabym być już przy nim, a nie wiem czy w ogóle na to zasługuje... Czy to prawda, że jeśli nie chodzę do kościoła to kościół ma prawo odmówić odprawienia pogrzebu? Jak usłyszałam to poczułam lekką panikę, bo jest to dla mnie ważne, aby być chowaną z Bogiem...Może wypisuje niestworzone rzeczy i pomimo, że jestem młoda to myślę o takich sprawach, ale jest to dla mnie ważne...czuję się źle...Ale też ciągle tęsknie. Z Bogiem..
kiedy odmawiamy wyznanie wiary Credo
Szczesc Boze! Czy w niedzielę można wybrać się z rodziną np. do SPA, czy do restauracji? Czy bedzie to złamaniem III Przykazania?
Wiem że administrator tej strony jest związany z neokatechumenatem. Ale czy musi nas karmić treściami związanymi z tym ruchem? Administrator powinien być neutralny a tak nie jest. Może trzeba trzeba zmienić administratora?
Szczęść Boże.
Chciałabym się dowiedzieć czy można już zarezerwować sobie datę i godzinę ślubu na rok 2011?

Z gory dziękuje na odpowiedź :)

Czy byłaby możliwość zamieszczania informacji na stronie parafii terminów spotkań organizacyjnych dzieci przystępujacych do komunii?. Niestety często zapominają przekazywać informacje rodzicom.
Szczęść Boże. w tym roku Zawieram związek małżeński i jeszcze nie mamy śwadków. Chciałabym zapytać kogo najlepiej wybrac , i jakie powinny byc spełnione wymagania. (Czy może byc osoba która już jest mężatką??))
Nie jestem zarejestrowanym użytkownikiem. Próbowałem pobrać plik mp3 z kazaniem x.Pawlukiewicza ze strony
http://swjozef.com/?i=/mp3/kazania_ksiedza_piotra_pawlukiewicza/258
wg instrukcji zamieszczonej na tej stronie, ale nie mogłem. Pojawia się komunikat o braku dostępu do pliku. Czy pliki zostały usunięte, czy są dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników, czy przyczyna jest inna?
Proszę o odpowiedź ponieważ mam żonę, która uczy między innymi "Wychowania do życia w rodzinie", a chciałaby żeby było to prawdziwe wychowanie do życia w rodzinie, nie poprawne wg partii politycznych.
Jeśli trzeba wnieść jakąś opłatę za korzystanie z tych zasobów - zrobię to.

Mam takie pytanie w związku ze zbliżającą się wizytą duszpasterską. Otóż wizyta w moim bloku wypada w najbliższy piatek, a ja zamierzałam wybrać się w piątek do moich dzieci, które studiują w innym mieście? Czy i w jaki sposób mogę przełozyć wizytę? Proszę o odpowiedź.
Jestem uczennicą pierwszej klasy liceum. Moim typem osobowości zawsze był melancholik, przez co jestem z pewnością bardziej wrażliwa, nieśmiała, bardziej poważna. Moje dzieciństwo było zaprawione bólem z powodu ojca, który mimo iż obecny fizycznie był odległy emocjonalnie, nie przytulił, nie powiedział dobrego słowa, nie wspierał, nie okazywał żadnego zainteresowania. Stosował przemoc psychiczną (dużo rzadziej fizyczną), a jego słowa (poza mówieniu mi jaka to ja nieudana jestem, gdy go zdenerwowałam) do mnie ograniczały się do poleceń o pozmywanie po obiedzie czy posłaniu łóżek. W tym momencie nie mieszkam z nim od dłuższego już czasu, bo w domu były już tylko awantury. Mam do tego problemy z nauką, głównie przedmiotów ścisłych. Nigdy nie byłam osobą skłonną do zabaw i rozrywek, zazdrościłam towarzyskim, wesołym i wyluzowanym nastolatkom za to, że potrafią odnaleźć się tam, gdzie mi przychodziło to z większym trudem. Nie pragnę mieć świty koleżanek do pogaduszek na przerwach między lekcjami, ale uczciwie muszę tu jednak wyrazić wdzięczność Bogu za to, że właściwie to pierwszy raz w życiu od jakiegoś czasu udało mi się taką grupkę znaleźć. Marzę za to o kimś bliskim, przyjaciółce od serca (pomijam na razie sprawę chłopaka), do której miałabym zaufanie, i z którą łączyłaby mnie emocjonalna więź, żeby to był ktoś kto by mnie rozumiał. Jestem wdzięczna Bogu za te koleżanki, ale to mnie nie satysfakcjonuje. Tak naprawdę nie mam w życiu kogoś kto by mnie cenił tak po prostu. Jeśli chcę się utrzymać w paczce muszę się śmiać, nawet gdy nie ma z czego, to nie są osoby, z którymi porozmawiałabym o sensie życia czy mogłabym zapytać o coś więcej niż tylko jak poszła klasówka z fizyki. Moja mama czy babcia są dla mnie dużym wsparciem i są dla mnie niezbędne, ale niewystarczające. One nie potrafią zrozumieć dlaczego to mnie tak martwi. Obydwie to raczej optymistki. Potrafią znaleźć sensowne rozwiązanie i nigdy mnie nie odrzucają, nawet gdy byłam zagrożona na koniec roku i to mnie dołowało. A Bóg? Dlaczego mimo moich modlitw, które zanoszę do niego od dawna nie odpowiada, choć to jest w jego mocy? Dlaczego nie potrafię cieszyć się tak życiem jak moi rówieśnicy chociaż poza problemami z nauką nic właściwie mi nie dolega? Może nie powinnam pytać dlaczego. Ale to jest w jego mocy, bym nie była dłużej smutna. Zgodzę się że ludzie mają poważniejsze problemy. Ale dla mnie ogromnym lękiem jest to, że nigdy nie znajdę kogoś kto mnie pokocha. Czy to przyjaciółki czy męża. Skoro dla własnego ojca nie byłam odpowiednią osobą, by mnie pokochał tak jak tego potrzebowałam, to kto moze inny tyle dla mnie zrobić? Jeśli nawet moje myślenie jest błędne, egocentryczne czy nieuzasadnione to przecież w Jego mocy jest, by je zmienić. Często płaczę po nocach i przytulając się do poduszki wyobrażam sobie, ze to ktoś ukochany. Czuję się samotna, chociaż niby nie jestem osamotniona. Czasem marzę, by być niemowlakiem, którego pieści i tuli ktoś, kto bym chciała. Szkoda, że gdy ja nim byłam od początku słyszałam tylko krzyk mojego ojca. Dla mnie każde spojrzenie ze strony kogoś jest czymś na co inni chyba raczej nie zwracają tak uwagi. Prosiłam Boga by dał mi miłość, która dałaby mi choć trochę radości, a on dał mi więcej łez, od których wydrążają mi się rynny w policzkach już chyba. Bóg chwalić się że kiedyś przed wieki tłum za tłumem uzdrawiał, a gdy go proszę ja udaje że go nie ma. Niech mi tylko potem spróbuje wymówki robić, że przestałam w niego wierzyć. Jestem na dobrej drodze.
Nie rozumiem, za Chiny nie rozumiem po co w Biblii pisze, że "proście a otrzymacie" itp. No jak to należy rozumieć?? Czy Bóg musi sobie wybierać kogo prośbę spełni, a kogo zignoruje czy nie byłoby prościej i skuteczniej po prostu dać mi to co chcę?? Przecież nie przestanę sie potem modlić, z czym się można spotkać w opinii pewnej wystraszonej, nie wiem, zakonnicy. Nie rozumiem tego Boga. Jest zbyt skomplikowany dla mnie. Jestem na Nim zawiedziona i jeśli mówię, że Mu ufam, co mi się zdarza, to jest to dla mnie wbrew wszelkiej logice. Czy Bóg jest w porządku obiecując jedno za drugim, a potem czekając jak na zbawienie ze spełnieniem tego o co ktoś prosi? Ten list jest napisany resztkami nadziei, ze uda mi się kiedyś znaleźć odpowiedzi na to wszystko i jeszcze więcej zanim zacznę Boga olewać jak On w moim odczuciu lekceważy mnie.

Szczęść Boże!
Pisałam wcześniej o sytuaji z czapkami( chłopcy 9 lat ), i otrzymałam odpowiedź w tej sprawie od ks. Zbigniewa, ale za to zajście ten ks. powiedział, że ominie mój dom po kolędzie, czy może to zrobić? Jestem wierząca i praktykująca, od zawsze przyjmowałam ks. po kolędzie. Co ja mam zrobić w tej sytuacji? Bardzo proszę o odpowiedź!

p.s.
Jak pozdrawiać ks. gdy widzę go
- na ulicy,
- przy kościele,
- wchodząc do pomieszczenia, w którym jest,
Zawsze miałam z tym problem i mówiłam "Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus", czy tak można, czy są też inne godne pozdrowienia
Z niecierpliwością czekam na odpowiedź
Zostańcie z Bogiem!

Moze to glupie pytanie ale chcialbym sie dowiedzieć jaka jest opinia kaplanow na temat zazywania roznego rodzaju narkotykow wsrod mlodych ludzi? jak mi wiadomo pala tzn.trawke,cpaja mlodzi od gimnazjum i ich duzo starsi koledzy i kolezanki.pozdrawiam
Szczęś Boże. chcialam zadac pytanie i jednocześnie prośbę, czy mogą byc umieszczone fragmenty listu który był czytany na mszy świetej w kościele św. józefa w dzień świętej rodziny, chodzi mi właśnie o fragmenty które podkreślały jak ważna jest rodzina i jak powinni się o nią troszczyc każdy z obojga małżonków.będę wdzięczna za odpowiedź
Mam pytanie, czy w internecie są zdjęcia z różańca październikowego 2009 dla dzieci i z pielgrzymki do Wąwolnicy? Jeśli nie to kiedy będą dostępne?
Mam do księdza pytanie dotyczące czystości: Co to znaczy "patrzeć pożądliwie na kobietę", ale dosłownie.
Proszę Księdza mam pytanie dotyczące komunii. Jesli jest rodzina gdzie rodzice są po rozwodzie i dziecko nie ma kontaktu z jednym z rodziców od lat, to czy warto jakos postarac sie o ten kontakt na nowo przed komunią i czy powinno się zapraszac tego rodzica, bo będzie to duzy szok dla dziecka. Dodatkowo chrzestni sa również z tej strony rodziny, której dziecko nie zna i nie ma kontaktu również z nimi, nie zna chrzestnych.


Witam mam pytanie otorz w mojej parafii w Bartoszycach ..ksiadz zbiera pieniadze na kosicol co miesiac a odbywa sie to ze odwiedzja nas w domu panie ktore wspopracuja z ksiedzem i zbieraja na kosiol..mimo tego ze w niedziele zbierana jest rowneiz ofiara ..wiec cos jest chyba nie tak???ksiadz wybudowal jedenk kosicol,ktoregoi nie byl w stanie wykonczyc i wzial sie za budwoe kolejego kosiola ktory do dnia dzisiejszego jest nie wykonczony wiec na co ide nasze pieniadze prosze o rade..ja chce do jednak anglosnic bo ejst to skandaliczne tylko parafianie mowia o tym a nic z tym nie robia i daja co miesiac na kosiol
Szczęść Boże!
Czy w wyjątkowym wypadku, chłopcy w wieku 9 lat moga mieć w kosciele czapkę, czy jest to grzech?
Ten wyjądkowy wypadek to mróz -10 st.C i przebyte ok 2,5km drogi do kaplicy. Idąc spocili się i gdy zdejmowali czapki w nieogrzewanej kaplicy mieli mokre włosy, dlatego poprosiłam aby je założyli. Jestem n-lką tych chłopców i ja ich o to prosiłam, nie chciałam, aby się pochorowali no i jeszcze po ponad godzinnej mszy czekał ich powrót do szkoły. Przeprosiałm za ten fakt księdza, który nakrzyvzał na mnie i stwierdził, że nie znam przawa kanonicznego, w ten sposób nagrzeszyałm i ublizam swoją postawą Bogu i miejscu w którym się znajduję. Czy naprawdę aż tak zgrzeszyłam?
Jest mi z tym źle wobec moich uczniów, bo przeze mnie kapłan wygłosił ich zahowanie w homilii. Prosz o udzielenie mi odpowiedzi.
Zasmucony wierny!
Dziękuję! Zostańcie z Bogiem!

Witam, chciałam zapytać o nauki przedmałżeńskie w roku 2010 ponieważ nie mogę znaleźć na stronie odpowiedniego linku. Czy skoro ślub odbędzie się w innej parafii to czy nauki mogą odbywać się w parafii św.Józefa?
Pomyliłam się miała być ulica Staszica 6/48
Kiedy odbędzie się wizyta duszpasterska i od której godziny trwa?

Witam !
Mam pytanie kiedy księża będą chodzić po kolędzie na ulicy skarbka 2 ?
pozdrawiam!
Marcin Krzewski

podobno w wakacje rozdawaliście bilety na Woodstock w przyszłym roku też macie taki zamiar? i co właściwie sądzicie na temat Woodstocku popieracie czy raczej postawa ojca Rydzyka(...)?
Witam, odkąd mam dostęp do internetu, zawsze słucham "Kazań księdza Piotra Pawlukiewicza". Około tydzień temu zauważyłam brak kazań (w zakładce Mp3) od dnia 5.10.2008r. W związku z tym chciałabym prosić o wyjaśnienie mi, gdzie się zapodziały i czy są szanse na ich pojawienie.
Pozdrawiam,
Krystyna.

Wracam do swojego pytania, które zadałam rok temu po Adwencie. Odpisał mi wtedy Ksiądz żebym tą kwestię poruszyła przed Adwentem- co czynię. Czy w tym roku roraty będę odbywały się codziennie w naszym kościele? Jeśli tak to bardzo mnie to cieszy, ale jeśli nie to proszę mi wyjaśnić dlaczego?
Z Bogiem

witam serdecznie.Mam pytanie odnosnie moje jego życia w związku partnerskim.W wieku 26 lat zostalam sama z dwojką małych dzieci mąż odszedl do innej kobiety,długo prosiłam nalegałam zeby tego nie robil,mozna powiedzieć ze perspektywy czasu bylo to nawet ponizanie sie przed nim aby nas nie zostawiał.Po 3 latach ciężkich bo wiadomo zostałam sama z dwójką dzieci,poznałam mężczyzne -kawalera młodszego od siebie,stworzyliśmy wspaniały dom ,moje dzieci mówia do niego tato,jestesmy juz 9 lat ze soba,dwa lata temu urodziła nam sie cudowna dziewczynka oczko w naszej rodzinie i nasz promyczek.Ale coraz bardziej cierpie z powodu tego ze nie moge przyjąć komunii św.Dlaczego tak jest prosze księdza czy nie mozna temu jakos zaradzic?czy było by lepszym gdybym była nadal sama w tak ciężkich czasach,pewnie bym nie miała za co utrzymac domu i dzieci.Bóg zapłac za odpowiedz.
Szczęśc Boże
mam pytanie czy do zdrady małżeńskiej należy sie przyznać. Dziękuję

Szczęść Boże
Czy podczas "Chwała na wysokości", kiedy wypowiada się imię Jezusa Chrystusa należy pochylić głowę? Kiedyś słyszałam, że tak mozna robić w ramach okazania szacunku, ale przyznaję, że żadko widuję ten gest u wiernych i u księży (znam jednego kapłana, który tak robi). Ludzie częściej pochylają głowę przy słowach "Baranku Boży".
Proszę o odpowiedź.

Z modlitwą
Marta

Czy mogę zamówić mszę? Mam 30 rocznicę śmierci taty(13 października). Proszę o informację kiedy mam mszę zamówić,aby msza odbyła się w dniu 13.10.2009(wtorek). Jakie są opłaty?
czy samobójcy idą do pikekła ?? czytalam pewną książkę gdzie padło takie zdanie , że jest to ciężki grzech i ci ludzie trafiają właśnie tam. proszę o modlitwę za mnie ponieważ sama dużo myslę o tej rzeczy gdyż mam teraz stan depresyjny przez ogrom problemów i smutku. bronię się także modlitwą . dziękuję
Czy można wiedzieć kto będzie naszym małżonkiem jeszcze zanim tą osobę spotkamy lub poznamy? Czy Bóg może obiecać nam kogoś podczas modlitwy? Pytam, bo mam wątpliwości, czy głosu Najwyższego nie wymieszałam z własną wyobraźnią. A chłopak o którym mówił Bóg, po roku od tego wydarzenia, oczywiście kiedy już się dobrze poznaliśmy, powiedział, że chyba rodzi się w nim uczucie do mnie.
Mam nastepujace pytanie...
Moja przyjacioka stracila bardzo bliska jej osobe. Zarowno ona jak i jej maz, ktory zmarl kilka miesiecy temu wychowani byli w wierze katolickiej. Jako dorosle osoby oboje stracili wiare w Boga, przestali sie modlic, ... a choroba owego chlopaka jeszcze bardziej oddalila obojga od Boga. Moja kolezanka nie moze sie pogodzic ze smiercia jej meza. Bardzo za nim teskni i cierpi po jego stracie... nie modli sie za niego, natomiast on jej sie czesto sni. Ostatnio zapragnela ona "kontaktu" z jej zmarlym mezem ... poslugujac sie jedna z rzekomo dzialajacych metod komunikacji z duszami zmarlych... (ciarki mi przechodza na mysl o tym). Moje pytanie jest nastepujace: co dzieje sie z dusza jej niewierzacego meza (on byl dobrym czlowiekiem, mam nadzieje ze pojednal sie z Bogiem w sercu przed smiercia). Jak komentowac owa probe kontaktu z jego dusza? Nie wiem jak porozmawiac z moja koleznka o tym otwarcie. Mnie wydaje sie ze jemu jest potrzebna tylko nasza modlitwa! Prosze o rade i modlitwe w intencji duszy zmarlego kolegi i o sile dla mojej kolezanki!

Dziekuje.

dlaczego kościół uważa że seks przed ślubem jest grzechem? (chciałabym uzyskać wyczerpującą odpowiedz na to pytanie, gdyż uważam, że seks przed ślubem nie jest grzechem, kiedy robię to z kimś kogo kocham i z kim chce założyć rodzine. nie cudzołożę, więc moim zdaniem nie popełniam grzechu.)
Szczęść Boże, Chciałem zapytać, jak można przyjąć pośrednictwo kapłanów w świetle słów z Biblii mówiących, że tylko Chrystus jest pośrednikiem między Bogiem a ludźmi (nie rozumiem też słów modlitwy Pod Twoją obronę, w której określenie "pośredniczka" pojawia się w odniesieniu do Maryi). Czy przypadkiem słowa te nie miały odwieść nas, wierzących, od czynienia sobie pośredników? Przecież Bóg doskonale radzi sobie z wylewaniem Swojej łaski bez pomocy innych osób. Sam tego doświadczyłem, stąd moje wątpliwości. Dla przykładu od jakiegoś czasu nie chodzę do spowiedzi, wyznaję grzechy Bogu, ale sam, bez udziału kapłana. Mimo to czuję łaskę przebaczenia. Z Panem Bogiem,
Witam!

Poszukuję informacji o zakonnikach w Łęcznej. Z tego co udało mi się znaleźć to w Łęcznej jest Klasztor Ojców Reformatów?
Może mi ktoś pomóc?

Z Bogiem

Szczęść Boże! czy jest jeszcze miejsce na pielgrzymkę na ostatni etap? Czy jest taka możliwość żeby wrócić dopiero 15? Aby móc dłużej się pomodlić??
Szczęść Boże!.
Jak nazywają się 9 Błogosławieństw Nowego Prawa.
Za odpowiedź z góry bardzo dziekuję.
Bóg zapłać.

Mam problem, mój brat jest rozwodnikiem (miał ślub kościelny). Kiedy chciał się pojednać z Bogiem, ksiądz wyrzucił Go z konfesjonału mówiąc, że jest grzesznikiem i nie ma prawa, ani się spowiadać, ani przyjmować komunii mimo iż wtedy żył w celibacie. Teraz spotyka się z katoliczką, która tak jak on, jest rozwódką ale powołuje się na księży, którzy jej powiedzieli, że może wszystko, aby tylko chodziła do kościoła. Spowiada się, bierze komunię i uważa, że wszystko jest ok. pokazując wszystkim, że taki związek, jaki ona utrzymuje jest ok. Mam pytanie, jak to w końcu jest?
witam.Mam pytanie którego odbędzie sie komunia święta w 2010roku?
Witam Księdza. Co to znaczy, że wszyscy ludzie są równi wobec Boga? Czy wobec siebie tez są równi? W czym konkretnie ludzie są równi? W tym, że mają równe szanse na życie po śmierci, na przebaczenie, itd., to wiem, ale czy można też mówić, że Bóg wszystkich ludzi uważa za równych pod względem np. mądrości? Przecież naturalną rzeczą jest, ze jedni są mądrzejsi, drudzy mniej, a jeszcze inni w ogóle mądrości nie posiadają. Więc nie mogę każdej osoby podziwiać tak samo, jednych uważam za autorytet a innych za godnych krytyki - przez to często spotykam się z zarzutem, ze nie powinienem dostrzegać takiej różnicy między ludźmi bo wszyscy są sobie równi. Wydaje mi się, ze niektórzy ludzie źle rozumują tę równość... albo ja.
Szczęść Boże!!!
Mam taki mały problem, jestem z chłopakiem ok. 2,3 miesięcy i on ciągle myśli, mówi i chce uprawiać ze mną stosunki itp., ale ja nie chce bo chce zostać czysta aż do ślubu a co najważniejsze nie chce ranić Pana Boga moimi grzechami. Proszę o radę, co mam zrobić żeby się zmienił? Bardzo proszę o modlitwę za mnie i mojego chłopaka. Będę modliła się za księdza i wszystkich tych którzy wchodzą na tą stronę i należą do tej parafii.
Z góry bardzo dziękuje:)

Szczęść Boże!
Ostatnio czytałem coś co mnie bardzo zdziwiło że homoseksualista nie może zostać księdzem. Czy to prawda? Przecież orientacja u księży jest, a przynajmiej powinna być bez znaczenia. Czy homoseksualista nie może mieć powołania? Czy ksiądz który jest homoseksualistą a żyje w celibacie jest gorszy od księdza heteroseksualnego? Co ksiądz o tym sądzi?
Pozdrawaim: Kuba

Szczęść Boże.
mam do oddania bezpłatnie kuchenkę gazową z piekarnikiem w stanie bardzo dobrym mam pytanie czy parafia św.Józefa posiada informację o ludziach potrzebujących takiego sprzętu gospodarstwa domowego
pozdrawiam Dorota.

Szczęść Boże
Jak to jest z tym, że niektórzy mówią o tym, iż msza św w sobotę wieczorem może zastąpić pójście do kościoła w niedziele???

Mam pytanie w czwartek 18.06.09 r o której godzinie odbędzie się zakończenie roku szóstych klas?
Czy słowa wypowiadane przez kapłana podczas konsekracji Hostii Świętej ,,wziął chleb w swoje ręce...To Jest Bowiem...Ciało Moje...Kielich Krwi Mojej..Czyńcie Na Moją Pamiątkę.. ,tez mogą wypowiadać wierni.
Szczęść Boże
Moje pytanie jest następujące. Wielu kapłanów odchodzi z kościoła z powdu nie radzenia sobie z przyzeczeniem czystosci.Jak kapłani radzą sobie z zachowaniem celibatu. Ksieża są przede wszystkim ludźmi i chodz nie wiem jakby sie starali temat ten bedzie powracał. W jaki sposób ksieża walcza z pokusami, kiedy np: widzą, poznają piekna kobietę lub pozaostają sami w domu w samotnosci. Napewno Ksiądz odpowie że się modla,ale czy tylko? Proszę o odpowiedź i bardzo się za Was wszystkich modlę abyście wytrali w BOŻYM powołaniu. Z góry przepraszam jeśli moje pytanie nie jest zbyt dyskretne.

jak poprosic księdza o mszę świętą dla dzieci pierwszo komunijnych
W zasadzie, mam prośbę.. Jeśli ktoś z Was mógłby wspomnieć w modlitwie i wstawić się u Boga za moją rodziną, byłabym wdzięczna. Obiecuję także modlitwę za Was. Nie radzę sobie sama; mój ojciec pije. Nie mamy pieniędzy, grozi nam eksmisja z mieszkania. Niszczy siebie i całą rodzinę przy tym. Sytuacja jest beznadziejna, proszę z całego serca. Błagam Was o pomoc, o pamięć w modlitwie..
Szczęść Boże.Jeśli swoim złym postępowaniem sprawiłem,że żona postanowiła wziąć ze mną rozwód mimo iż wciąż żywie nadzieje na uratowanie naszego związku,to czy jest dla mnie miejsce w kościele.Czy po rowaodzie na który nie wyrażam zgody będe mógł w przyszłości spowiadać się i przyjmować Komunie Świętą?Proszę także o modlitwe w intencji mojego związku małżeńkiego,by przetrwało ten trudny okres.
Mam problem, mój brat jest rozwodnikiem (miał ślub kościelny). Kiedy chciał się pojednać z Bogiem, ksiądz wyrzucił Go z konfesjonału mówiąc, że jest grzesznikiem i nie ma prawa, ani się spowiadać, ani przyjmować komunii mimo iż wtedy żył w celibacie. Teraz spotyka się z katoliczką, która tak jak on, jest rozwódką ale powołuje się na księży, którzy jej powiedzieli, że może wszystko, aby tylko chodziła do kościoła. Spowiada się, bierze komunię i uważa, że wszystko jest ok. pokazując wszystkim, że taki związek, jaki ona utrzymuje jest ok. Mam pytanie, jak to w końcu jest?
proszę o modlitwę za umierającą po wylewie matke 3ojga dzieci,pomodlcie sie o uzdrowienie,stan nie rokuje na wyleczenie,prosze

dziekuje

Szczęść Boże.

Dopiero od trzech miesięcy jestem mieszkanką Łęcznej i parafianką naszego Kościoła.
Ponieważ maj jest miesiącem maryjnym, mam pytanie czy może jest w planach duszpasterzy pielgrzymka na Jasną Górę?
Co roku uczestniczę w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę, ale gdyby była w naszej parafii organizowana pielgrzymka do Częstochowy to bardzo chciałabym do niej dołączyć

Pozdrawiam. Dorota

Chciałam zamówić mszę w intencji córki, która zdaje maturę w poniedziałek. Ile to kosztuje i czy nie jest za późno?
Bardzo proszę o odpowiedź.

Witam. Chciałbym wiedzieć kiedy jest sprawowana Eucharystia Wspólnoty Neokatechumenalnej i czy ktoś spoza wspólnoty może w niej uczestniczyć? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Szczęść Boże,

Ciekawy jestem, co ksiądz sądzi o takiej sytuacji: rodzi się ktoś, o kim Bóg jako Wszechmogący wie, że pójdzie kiedyś do piekła. No i Bóg się nad nim nie lituje, nie pomaga mu, bo gdyby tak, to ten człowiek by się w ogóle nie urodził.
Pozdrawiam – Rafał

typy charakteru,a dobór małżonków
Szczęść BOże! Chcę zapytać czy katechezy które rozpoczeły się w naszej parafi są skierowane do tych, którzy chcą wstąpić do wspolnoty? Tak zrozumiałam pierwszą katecheze na której było świadectwo pani, która jest we wspolnocie. C zy na katechezy mogą chodzić wszyscy?
W jakim celu Jezus pościł na pustyni 40 dni i nocy?

Czy można ofiarować swoje cierpienie dopiero po fakcie. Bo często słyszę ze cierpienie może być zbawcze, gdy je ofiarujemy Bogu. Gdy np. doświadczam jakiegoś bólu, przykrości i nie myślę wtedy o Bogu, o tym by to Mu ofiarować, ale dopiero gdy to już minie uświadamiam to sobie. I czy wtedy można to jeszcze Bogu oddać. Czy wtedy ma to jeszcze sens?
Sprawuje opieke nad chora ,konczaca zywot ziemski na nowotwor.Kobieta jest ateistka-tak byla wychowana ,twierdzi.
Widze jak sie meczy,chcialabym jej pomoc,by nie umierala w zalu itp.Co moge i powinnam dla niej zrobic, oprocz tego co czynie na codzien przy jej lozku.
Dziekuje za odpowiedz

Witam!
Mam dwa pytania.
Pierwsze. Jakieś 5 lat temu, koleżanka pożyczyła ode mnie moją książeczkę do nabożeństwa od pierwszej komuni, kiedy przyszła mi ją oddać powiedziała,ze z koleżankami wywoływała przy jej pomocy duchy, powiedziała mi,że mam spalić tą ksiązeczkę. Szczegółów już nie pamietam i czy rzeczywiście wywolywały przy pomocy tej książeczki duchy, w kazdym bądź razie ja to zignorowałam i mam tą ksiazeczkę do tej pory. Teraz gdzieś od ponad roku zaczeły nachodzić mnie lęki, panicznie boję się śmierci, jakieś choroby, czasem wieczorami wydaję mi sie,ze jakaś siła mi mówi, żebym popełniła samobójstwo i ja się tego bardzo boję. CZy to moze mieć jakiś związek z tą ksiązeczką?? Czy to po prostu nerwica??
Drugie pytanie.Czy można zawrzeć związek małżeński jeśli kobieta z mężczyzną są spokrewnionymi w czwartym lub piątym pokoleniu??Czy jeśli takie osoby zawrą związek małżeński mogą być później przez Pana Boga pokaranymi ?? Jak to jest??
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam.

Czy można nie pójść za powołaniem Bożym i być zbawionym?
Jestem zmęczona sobą, nie mogę być dobrą, nie mam sił walczyć z sobą, bo przeważnie wybieram pokusę, nie ufam nikomu i jestem zmęczona, bo może już dawno pozamykałam swój świat na klucz i tylko teraz okłamuję siebie a raczej chciałam wierzyć i myśleć, że jestem coś warta, ale tak nie jest, nikogo nie obchodzę.. Ulegam przyjemnościom i oszukuję siebie, że dam radę, ale ja wciąż uciekam od Jezusa, (gdy już mi się wydaje, że jestem na dobrej drodze) ufając nie tyle sobie, co swoim pragnieniom, pożądaniom; dlatego że serce moje jest bardzo samotne i nigdy nie było kochane, nie było i nie jest. Jestem głupia, że pragnę ludzkiej miłości, ona od dziecka raniła... Zranienia z mojego dzieciństwa i potem i nawet te bliskie dokładają ból do bólu jak na wielką wystawę tylko, że ja jej nie otworzę tylko pakuję starannie i chowam; czasem myślę ile ran ma już to moje serce.. Nie zasługuję na miłość, ciągle ktoś mnie ocenia lub osądza a potem ja też taka jestem; brakuje mi akceptacji i uzdrowienia moich ran duszy, ran niewykrzyczanych i nieprzebaczonych i dlatego nie mieszczę już tych nowych.. Bronię się, ale złą bronią, własnymi siłami i nawet te przyjemności są tylko na chwilę, ale pozostają by znów wrócić. Boję się na jak długo starczy mi sił; czy nieczysty woła o miłość? Nie, bo jej nie ma.. Uciekam w złe myśli i pragnienia..Czasem od samego rana, nie potrafię czuwać ani stawiać oporu pokusom , modlę się z wielkim wysiłkiem, niedaleko mi do "zdrady " tyle, że wcale tak o tym nie myślę...Co będzie dalej? Nigdy mnie mój Ojciec nie kochał, nie byłam chciana - to przeszłość, więc nie powinnam wracać ani do tego ani do lęków...Itp. Czy Ksiądz mnie rozumie? Jestem bardzo złą osobą.
Czy kobieta może być świadkiem Sakramentu Bierzmowania dla mężczyzny?
Szczęść Boże,
to znowu ja. Wypowiedź księdza w kwestii rorat nie bardzo mnie satysfakcjonuje. Nie rozumiem dlaczego terminy rorat ma ustalać Rada Parafiarna (czy to w ogóle należy do jej kompetencji, jeśli tak to dlaczego?).Czy żaden ksiądz z naszej parafii nie zasugerował Radzie żeby roraty odbywały sie codziennie? Zawsze uczono mnie, że przewodnikiem jest Pasterz, a nie owieczki. Hm... Tutaj daje się zauważyć odwrotną zależność. Jak ksiądz podchodzi do tego tematu czy się ze mną zgadza, czy nie ? Proszę o szczerą i klarowną (nie zbywającą) odpowiedź. Czekam :)

Witam! Moje pytanie brzmi:
Jakie mam szanse (czy w ogóle jakieś są?) otrzymać zgodę na ślub kościelny

po przejściu procesu korekty płci (z mężczyzny w kobietę)? Czy po
przejściu
tej przemiany będę mogła przyjmować Komunię i przystępować do spowiedzi?
Nie
rozumiem, dlaczego to jest grzech- zmiana płci. Będę wdzięczna za
wyjaśnienie.


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Proszę księdza prosiłbym o szersze wyjaśnienie dogmatu o nieomylności papieża. W Wikipedii można przeczytać co następuje: "Dogmat ten odnosi się do tzw. nauczania papieża ex cathedra. Nieomylność papieża należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i obyczajów a nie w sprawach codziennych." Papież dość często pojawia się publicznie, w mediach, prowadzi mszę - czy nauczanie ex cathedra ma przyjętą jakąś szczególną formułę, jak wygląda ogłoszenie nowego dogmatu. Czy przykładowo poparcie dla wstąpienia kraju do Unii Europejskiej jest taką sprawą codzienną, w której papież może się mylić - jak te sprawy rozróżniać (sprawy wiary i obyczajów od spraw codziennych) ? Często mówi się o różnych dogmatach np.: "Dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny" - czy nieomylność papieża dotyczy tylko dogmatów. Szukałem jakiejś listy dogmatów ale nie znalazłem, czy jest taka lista i czy w ogóle można obiektywnie stwierdzić co jest dogmatem w naszej wierze a co nie. Mówiąc bardziej ogólnie co jest tym depozytem naszej wiary, na czym się opiera nasza wiara, czy jest w niej miejsce na wątpliwości i co musi być udowodnione (i w jaki sposób) a co nie. Moje drugie pytanie jest związane niejako z pierwszym. Czy nauczanie kościoła podlega jakiejś ewolucji, czy cała prawda została już objawiona w Piśmie Świętym i jest jednoznaczna czy w jakiś sposób dopiero dochodzimy do niej i czy nasze rozumienie Ewangelii podlega jakiejś ewolucji ? I wreszcie trzecie pytanie - które postanowienia kościoła są nieodwołalne po wsze czasy a które mogą zostać uchylone, jaką moc mają postanowienia soborowe i jaka jest w nich rola papieża ? Być może poruszyłem tematy dość szerokie i skomplikowane ale byłbym wdzięczny za odpowiedź na moje pytania. Pozdrawiam

Szanowny Księże. Mam 40 lat, jestem osobą samotną, nie założyłam rodziny. Zawsze z tego powodu bardzo cierpiałam ,myślę że moje życie nie ma sensu. Mając 40 lat mam "puste ręce". Samotność zawsze traktowałam jak krzyż , wiele razy słyszałam że to co wydawało nam się cierpieniem może kiedyś może okazać się błogosławieństwem, ja tego nie czuję, mój krzyż jest coraz cięższy. Przez długi czas miałam żal do Pana Boga, że tak właśnie zaplanował moje życie, czułam się jak śmieć któremu nie warto powierzać ważnych spraw. Nie wiem jak dalej żyć z tym głębokim smutkiem brakiem nadziei i jeszcze udając przed światem że wszystko jest w porządku. Ksiądz jest pierwszą osobą której powiedziałam co czuję, nigdy się nikomu nie poskarżyłam to raczej innych ja pocieszałam ale dalej już nie mam na to siły. Oddalam się od ludzi, czuję się osobna oddzielona jakbym była w izolatce. Bardzo trudno mi się mobilizować i prowadzić "normalne" życie. Serdecznie pozdrawiam. (M)
Szczęść Boże.
Czy fakt, że jestem dzieckiem ze związku nieskakramentalnego wpływa na to, że u Jezusa mniej się liczę? Wczoraj dowiedziałam się, że ksiądz odmówił mojej mamie udzielenia mi tego sakramentu. Zgodę wyraził na to dopiero inny ksiądz z mamy rodzinnej parafii i upomniał ją, że tak długo zwlekała (miałam wówczas 7 miesięcy). Nie zaniedbywali też mojego chrześcijańskiego wychowania. Jest adwent, a mi po tej maminej informacji zrobiło się bardzo smutno. Zachwiało się moje radosne czuwanie. Poczułam się gorsza i napiętnowana. Wiem, że przeciwnika naszego, co krąży niczym lew ryczący to moje zwątpienie i niepokój to satysfakcjonuje. Serdecznie proszę o kilka słów wyjaśnienia mojego problemu.

Szczęść Boże
Zadałam już to pytanie na forum ale nikt nie pofatygował się na nie odpisać, postanowiłam więc jeszcze raz je powtórzyć: "Dlaczego w naszej parafii są w ciągu tygodnia tylko dwie msze roratnie czy to kwestia tego że naszym kapłanom poprostu rano nie chce się wstać?" proszę o odpowiedź

chcialabym sie dowiedziec czy byly juz rkolekcje w parafi sw magdaleny jesli nie to kiedy sa
A ja pytania nie zadam - przepraszam. Chce tylko wyrazic radosc, ze istnieje taka madra strona parafialna. A najbardziej sie ciesze z tych madrych pytan ludzi, ktorzy wierza i poszukuja.

Pozdrawiam z Australii!
o. Slawek OMI

Jaki jest powód obchodzenia w Kościele roku Św. Pawła Apostoła? proszę o odpowiedż
Szczęść Boże.
Mam pewne pytanie. W wieku 14 lat pewna osoba założyła się z Bogiem że jeżeli będzie oglądać telewizje w danym pokoju to niech go ukara nieszczęściami i pewne osoby śmiercią. Jest to osoba od urodzenia zamknięta w sobie i skryta. Obejrzała tam telewizję. Jednak stwierdziła że Bóg nie będzie go za to karał bo o takie rzeczy się nie prosi . Wymazała to z pamięci. Jednak potem zaczęło się sprawdzać. Po pierwszej śmierci samobójcy - tak się zakładała zaczęła się modlić żeby nic złego się nie stało. Jednak jakby wszystko się wypełniło. Ma teraz wyrzuty sumienia że to przez nią. Co taka osoba może zrobić. Ona cały czas o tym myśli. Nie może się skupić. Czuje że jej życie się zmieniło. Myśl ta ja hamuje. Osoba ta od urodzenia była nie przez wszystkich akceptowana. Była bardzo wrażliwa. W gimnazjum straszył ją starszy kolega. Bardzo była wtedy zlękniona że ją nawet zabije. Możliwe że to miało wpływ na jej psychikę. Czy możliwe że ktoś wcześniej ją zauroczył lub coś innego. W okresie gdy była zastraszana przez wroga bała się nawet modlic bo miała myśli że ją zabije ten chłop. Co teraz może zrobić? Proszę o pomoc.

Witam.

Drogi księże, mam pewne pytanie. Kościół utrzymuje, że Bóg jest miłosierny, dobry i sprawiedliwy. Proszę więc o wyjaśnienie w czym przejawiły się te cechy w historii o wojnie z Madianitami (Lb 31,15), w której Żydzi "pozabijali wszystkich mężczyzn (...) uprowadzili w niewolę kobiety i dzieci madianickie oraz zagarnęli jako łup wszystko ich bydło, stada i cały majątek. Spalili wszystkie miasta, które tamci zamieszkiwali, i wszystkie obozowiska namiotów". Rzekł do nich sługa Boga: "Czemuście niewiasty zachowali?" W efekcie powybijali wszystkie kobiety, jedynie dziewice zachowali dla własnych uciech. Kolejna opowieść to historia o Jerychu, w której możemy przeczytać o następnych poczynaniach Żydów: "pobili wszystko, co w nim było, od męża aż do niewiasty, od dziecięcia aż do starego. Woły też i owce, i osły — wszystkie paszczęką miecza pobili." (Joz 6,2-21). Dalej: "wróciwszy się synowie Izraelowi, zburzyli miasto. A było tych, którzy tego dnia polegli, od męża aż do niewiasty, dwanaście tysięcy człowieka wszystkich miasta Haj. A Jozue nie spuścił ręki swej, którą był wzgórę podniósł, trzymając puklerz, aż pobito wszystkie obywatele Haj. A bydło i korzyść miasta podzielili między się synowie Izraelowi, jako był Pan przykazał." (Joz 8) Kolejne: "I rzekł Pan do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jeruzalemu, i uczyń znak na czole mężów, którzy wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami popełnionymi w nim! A do innych rzekł tak, że to na własne uszy słyszałem: Przejdźcie za nim przez miasto i zabijajcie bez zmrużenia oka, i nie litujcie się! Wybijcie do nogi starców, młodzieńców i panny, dzieci i kobiety, lecz tych wszystkich, którzy mają na sobie znak, nie dotykajcie! A rozpocznijcie od mojej świątyni! I rozpoczęli od starszych mężów, którzy byli przed przybytkiem. Potem rzekł do nich: Zanieczyśćcie przybytek i napełnijcie dziedzińce zabitymi, potem wyjdźcie i zabijajcie w mieście!" (Ezechiela 9:4-7)
W Nowym Testamencie Bóg oszczędził nam na szczęście tych wspaniałości. Nie wymazuje to jednak wydarzeń zapisanych w ST. Zastanawia mnie ta radykalna zmiana postępowania Boga. Wygląda na to, że istota doskonała z okrutnego tyrana zmieniła się w miłosiernego ojca.

Witam.

Drogi księże, mam krótkie pytanie i proszę o odpowiedź. Dlaczego Kościół katolicki zmienił treść Słowa Bożego, usuwając drugie przykazanie dekalogu o treści: "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!" i podzielił dziesiąte przykazanie na dwa? Czy nie jest tak, że Kościołowi było nie na rękę przykazanie o bałwochwalstwie, więc postanowił je wykreślić i podzielić dziesiąte przykazanie, aby ilość się zgadzała? Czy Kościół ma prawo zmieniać treść Pisma Świętego? Byłoby miło, bo można by wykreślić przypowieść o Sodomie i myślę, że większość wiernych byłaby za.

Czy można modlić się za osobę, która wyraźnie sobie tego nie życzy? Powiedziałam pewnej satanistce, że będę się za nią modliła, a ona odpowiedziała, że nie chce tego i mam uszanować jej zdanie. Co robić w tej sytuacji? Uszanować to zdanie, czy jednak prosić Pana o ratunek i nawrócenie dla niej?
W Nowym Testamencie często jest mowa o tym że Jezus wiedział o swej męce i znał sprawców. Judasz i inni ludzie byli przeznaczeni przez Boga by w życiu Jezusa odegrać rolę "złych". Pytanie czy Judasz mial szansę by byc dobrym człowiekiem skoro z góry Bóg przeznaczył go na potępienie? Czy ówcześni wrogowie Jezusa mogli wybrać drogę dobra? Wnosze stąd że nie mieli wyboru. Musiała byc pewna grupa ludzi która wystąpiła jako wrogowie Jezusa ponieważ musiało dojść do ukrzyżowania i zmartwychwstania by sie wypełni
Cd. do pytania Czy ówcześni wrogowie Jezusa mogli wybrać drogę dobra? Wnosze stąd że nie mieli wyboru. Musiała byc pewna grupa ludzi która wystąpiła jako wrogowie Jezusa ponieważ musiało dojść do ukrzyżowania i zmartwychwstania by sie wypełniły słowa Jezusa. Myślę że przykład Judasza pokazuje że pewni określeni ludzie byli przeznaczeni na zatracenie, bez szans. Moze sie mylę,liczę na odpowiedz juz teraz dziekuję.

Co oznacza oddanie się Bogu jako ofiara całopalna? Czy Bóg zawsze taką modlitwę przyjmuje i czy jest to początkiem ogromnych cierpień? czy wtedy nie ma już odwrotu? Czuję że powinnam oddać się Bogu jako ofiara, że dopiero wtedy będę w pełni należała do Jezusa i będę narzędziem w Jego rękach, lecz zawsze gdy chcę to uczynić czuję, że jeszcze nie jest właściwy czas, boję się konsekwencji, tego że Bóg podda mnie próbie, a potem zacznie mnie niszczyć, tak jak było to w przypadku niektórych świętych. Pozdrawiam serdecznie.
Mam pytanie:Chrystus wypowiada takie słowa: "Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 18, 18) Czy takie stwierdzenie Jezusa ma oznaczać, że wszystko co Kościół zwiąże dogmatem na ziemi będzie tak samo obowiązywało w niebie? Czy jeżeli w Kościele zniesiony zostałby celibat albo wprowadzone by zostało kaplanstwo kobiet to takie prawo miałoby aprobatę u Boga w myśl tego co powiedział Jezus? Jak mam rozumieć te nowotestametowe słowa?

Szczęść Boże! Mam pytanie o Gregoriankę i Wypominki. Jaki one mają sens dla dusz? 1) Wiem wiem - Gregorianka to 30 Mszy świętych i znam tradycję jaka się z tym wiąże, ale czy są jakieś dowody że ta Gregorianka naprawdę hmmm....działa? Niestety, dodatkowo koszt takiej Gregorianki dla żyjących którzy za nią płacą jest bardzo duży i bądźmy szczerzy - nie każdego stać na taki wydatek. Oczywiście jeżeli zmarły sobie przed śmiercią zażyczy, że chce po śmierci Gregoriankę, to nie ma dyskusji i się zamawia, ale w przypadku gdyby o tym za życia nie wspomniał, to jakoś wydawałoby mi się niepotrzebne zamawianie aż tylu Mszy świętych i wydawanie tylu pieniędzy. U mnie w rodzinie była zamówiona raz Gregorianka i (może to głupie) ale podświadomie chciałam, aby ta dusza na koniec przyśniła się komuś lub przyszła i powiedziała że jej teraz lepiej albo coś takiego. No bo dlaczego my - żywi mamy wierzyć w takie rzeczy jak Gregorianka? Na jakiej podstawie? Czy to nie jest tylko TRADYCJA? 2) Podobnie rzecz się ma z WYPOMINKAMI. Proszę o wytłumaczenie skąd się wzięły Wypominki i jaki właściwie ma sens to wyczytywanie nazwisk? Przecież Bóg i tak wszystkich swoich zmarłych zna. Pytałam dawniej mojej mamy, bo mama zawsze co roku "dawała na wypominki" gdy jeszcze żyła, ale ona nie potrafiła mi odpowiedzieć konkretnie, tylko mówiła ogólnikowo, że tak się za dusze zamawia żeby im lepiej było na tamtym świecie - dla niej to była jakby tradycja. 3) Jeżeli ja osobiście nieszczególnie wierzę w moc Wypominków czy Gregorianki, ale jednak je zamówię za dusze moich bliskich, to czy one będą miały moc? Czy pomogą tym duszom? Czy zamawiając je JA MUSZĘ WIERZYĆ W MOC TYCH WYPOMINKÒW I GREGORIANKI ABY POMOGŁY DUSZOM? 4) Modlitwa za zmarłych. Nie bardzo wiem jak się modlić za moich zmarłych - zwłaszcza za moich zmarłych rodziców. Powtarzanie 1 raz dziennie krótkiej sentencji "Wieczny odpoczynek..." wydaje mi się zupełnie nieskuteczne i takie szybkie na "odwal się". Nie wydaje mi się aby coś takiego wogóle pomagało duszom (może się mylę). Z drugiej strony - ja nie znam żadnej innej dłuższej i sensownej modlitwy za zmarłych. Jeżeli Ksiądz może mi podać jakiś przykład takiej modlitwy, to bardzo proszę. Pozdrawiam ciepło!
Czy spowiedzi można sie nauczyć?Nie umiem sie spowiadać. Mogłabym isc do spowiedzi ale wiem ze to co powiem będzie nieszczere dlatego nie chodzę. Jak to zmienić jak przezwyciężyć strach/ bo jak tu wytumaczyć od czego tu zacząć/to zabawna sytułacja jak to wszystko ogarnąć?

Mam na imię Robert mam 29 lat. Mam żonę i dziecko. Jestem katolikiem. Przypadkowo trafiłem na stronę księdza. Mnie intryguje temat rozeznawania duchowego. Ponieważ jest to dla mnie bardzo trudna sprawa, rozeznać, co jest wolą Bożą w moim życiu a co nie. I jak na razie jedyną owocną metodą jest "po owocach" poznawanie. Jednakże moje wybory nie zawsze są dobre, znaczy nie tak dobre jak bym się tego oczekiwał w sumie nic złego się nie dzieje, ale tu wkrada się wątpliwość "czy aby na pewno to jest to, czego by Pan Jezus chciał dla mnie”, bo efekt maluje się w nieciekawych kolorach. Poza tym chciałbym zapytać. W jakim stopniu, albo jak bardzo jest możliwe poznawanie woli Bożej. Może i niezbyt mądre pytanie, ale pytam, bo kompletnie nie orientuję się w temacie ani duchowości ani psychologii. Poczytałem trochę na stronie o poznawaniu siebie prawdy o osobie samym i nie wiem czy to to, o czym myślę. Chodzi mi o to czy Czy człowiek w sytuacjach życiowych idąc za Chrystusem jest w stanie poznać jasno i wyraźnie, ( że tak powiem "jak krowie na rowie”; -))) czego w danej chwili, oczekuje od niego Pan Jezus? Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Z Panem Bogiem.


przeczytalam kiedys w Pismie Swietym , ze jak szatan przegra walke o czlowieka to pozniej powraca ze zwiekszona sila w to miejsce. Podalam to tak jak ja to zrozumialam. Nie moge teraz tego fragmentu odnalezdz. Moze kto[ mi pomoze
Mam dwa pytania ,kiedy ukaże się kazanie z ostatniej niedzieli i czy jest jakaś możliwość napisania do ks.Pawlukiewicza Pytam bo od czterech lat mieszkam za granicą i jakoś nie zanosi się abym w najbliższym czasie wrócił. Pozdrawiam z Dublina Perpa
Jak mozna wymodlic/uzyskac odpust zupelny dla kogos w trakcie Swiat Wszystkich Swietych?
Mam 20 lat i jestem uzależniony od pornografii i masturbacji. Mój problem z pornografia istnieje już od gdzieś 13, 14 lat. Wraz z rozwojem narządów płciowych i okresem dorastania, zacząłem masturbować się i oglądać pornografię coraz bardziej. Dziś, co mnie bardzo przybija coraz słabiej wierzę w zwycięstwo i wyzwolenie z nałogu. Popełniam ten grzech prawie codziennie, a zawsze po tym grzechu idę do spowiedzi i tak koło się zamyka. Proszę abyście nie wiem co zrobili , ale abyście napełnili mnie optymizmem, bo widzę jak bardzo ten grzech zniszczył i niszczy moje życie. Odbiera radość życia, wciąga w kompleksy i zamyka w sobie. Pozdrawiam.
Mam pytanie a może raczej prośbę pomocy gdyż juz w ogóle nie wiem, co mam robić Kiedyś odwróciłam się od Boga, trafiłam na człowieka, którego bardzo pokochałam, ale on moją miłość wykorzystał i przez to stałam się kimś, kim nigdy nie chciałam być. Teraz marzę o tym, żeby znów wrócić do Boga, poczuć Jego bliskość i miłość, ale nie potrafię, czuję się zupełnie wypalona, nawet spowiedź i Komunia nie wnosi żadnego ukojenia mojej duszy. Chyba to wszystko nie ma już sensu.
Proszę Księdza,

Czy tajemnica spowiedzi obowiązuje tylko w konfesjonale? Czy obowiązuje również, kiedy prosi się księdza o objęcie nią, Np. maila. Czy ksiądz powinien rozgłaszać sprawy osoby, która do niego pisze?

Spotkało mnie cos takiego i straciłem zaufanie do księży. Chyba nigdy więcej się nie wyspowiadam. Co robić, kiedy ksiądz wykorzystuje na niekorzyść penitenta sprawy, o których dowiedział się na spowiedzi? Henryk

Moje pytanie dotyczy regulacji poczęć. W Katechizmie Kościoła Katolickiego jest napisane: "Z uzasadnionych powodów małżonkowie mogą chcieć odsunąć w czasie przyjście na świat swoich dzieci. Powinni więc troszczyć się, by ich pragnienie nie wypływało z egoizmu, lecz było zgodne ze słuszną wielkodusznością odpowiedzialnego rodzicielstwa." Co z małżeństwem które ma już dwoje czy troje dzieci i nie chce świadomie decydować się na więcej? Kościół jest przeciwny antykoncepcji, bo występuje przeciwko życiu, a jest ZA naturalnymi metodami. Ale czy w takiej sytuacji, którą właśnie przedstawiłam dopuszczane przez Kościół naturalne metody nie mają tego samego celu co krytykowana antykoncepcja? W końcu w obu metodach jest CELOWE UNIKANIE zapłodnienia, co wg KKK jest "wewnętrznie złe". Mowa jest też o dwóch aspektach współżycia, jednoczącym i prokreacyjnym i dopiero wtedy ono "zachowuje w pełni swoje znaczenie wzajemnej i prawdziwej miłości". Małżeństwo więcej potomstwa już świadomie nie planuje, więc współżycie jest oderwane od prokreacji, co więcej, nie ma mowy o żalu i chęci poprawy, więc jak w takiej sytuacji wygląda sprawa spowiedzi, która nie spełniajac tych warunków jest nieważna? Czy współżycie kochających się małżonków nie mające na celu poczęcia czwartego, piątego czy szóstego dziecka jest grzechem? Czy jest uznawane za niepełne i mniej wartościowe, albo za czysty egoizm i nastawianie się na własną przyjemność, bo zamiast nastawiać się na poczęcie kolejnego dziecka chciałoby się zapewnić wszystko co najlepsze tym, które już są? Czy może takie małżeństwo musi narażać się na oddalanie się od siebie do końca życia rezygnując ze współżycia, które jest tak ważnym dopełnieniem małżeńskiej miłości? Co złego jest w tym, że w rodzinie jest dwójka, czy trójka dzieci a nie więcej? Bóg przecież nie podaje zadnej normy. Gdyby zdarzyło się tak, że zaszłabym w kolejną nieplanowaną ciążę, oczywiste jest to, że bym ten dar przyjęła. Życie ludzkie jest dla mnie święte, zaczyna się w momencie zapłodnienia i nigdy nie zrobiłabym nic, zeby nienarodzonemu dziecku zaszkodzić, ale świadomie na więcej się nie zdecyduję i nawet jeżeli stosuje się dopuszczone przez Kościół metody naturalne jest to UNIKANIE zapłodnienia a nie odkładanie w czasie. Zależy mi żeby żyć zgodnie z wiarą i własnym sumieniem, a czuję, że dzisiejsze realia mi to uniemożliwiają i zupełnie nie wiem jak sobie z tym problemem poradzić. Bardzo proszę o pomoc. Ania
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czy jak przechodze obok krzyża to mam zdjąć czapkę czy przede wszystkim się przeżegnać?
W czasie Mszy Sw. przemienia się wodę zmieszaną z winem. czy z tego wynika, że księdzu, który nie może z przyczyn zdrowotnych pić alkoholu, nie wolno sprawować Euchrystii?
Czy w Łęcznej w ogóle jest możliwe by się wyspowiadać nie tak by ,,odhaczyć' ale by na prawde porozmawiać z księdzem, podzielić się wątpliwościami i podjąć ,,plan naprawczy'? bo ostatnio czuje sie zawiedziony, gdy tylko pojde do spowiedzi i czuje, ze to nic nie zmienia, bo często ksiądz swą naukę ogranicza do zadania pokuty. a bardzo bym pragnął coś zmienić.
czy posiadanie stałego spowiednika jest w ogóle możliwe? i jak to zrobić?
mówiąc szczerze szukam księdza, który by mógł być dla mnie przewodnikiem duchowym. czy nie przesadzam? bo ostatnio mam straszne wątpliwości choć czuje, ze tego potrzebuje.
z góry dziękuje za odp.

Szczęść Boże! Chciałabym poruszyć kwestię śmierci. Wierzę w Boga, W Trójcę Świętą, w to, że po śmierci wciąż moja dusza będzie żyła w Jezusie Chrystusie. Ale mimo to....boję się śmierci, bo co, jeśli po śmierci nie ma nic? Przeraża mnie taka perspektywa. Czy osoby wierzące mogą bać się śmierci i mogą mieć chwile zwątpienia ?
Szczęść Boże.
Proszę o wyjaśnienie fragmentu ewangeli ,św.Mk6 "Czy nie jest to cieśla,syn Maryi, a brat Jakuba,Józefa,Judy i Szymona?.Czy nie żyjąu tu u nas także jego siostry?.I powątpiewali o Nim."
Ja to tak rozumiem że Pan Jezus miał rodzeństwo.A przecież Pan Jezus jest synem Maryji jednorodzonym.Dziękuję.

Czy uczestnictwo w sobotniej, wieczornej, ślubnej Mszy Św. można traktować tak jak uczestnictwo w niedzielnej Mszy Św.? I wobec tego czy w kolejną niedzielę można przystąpić do Komunii?Moim zdaniem jest to trochę naciągane ale chciałabym uzyskać pewność. Dziękuję


hej!

Ja obecnie jestem na etapie buntu. bo nic mi się nie zgadza. Jestem katoliczką. a jeśli chodzi o spowiedź. to jest to fizycznie i praktycznie niemożliwe. bo popatrzmy tylko. w tym konfesjonale ten ksiądz i tak sam z siebie nie daje rozgrzeszenia tylko Bóg to czyni. no więc po co mam się tam produkować skoro i tak codziennie w domu w swoim kąciku opowiadam Bogu. co było złe w tym dniu. a za co mu dziękuje. wiem, że kapłan jest tylko narzędziem w ręku Boga. ale wkurza mnie takie niedoskonałe narzędzie (oczywiście ten bunt ma podstawy osobistych doświadczeń i jest subiektywne).

Napewno są dobrzy kapłani. którzy nie przywiązują uwagi do dóbr materialnych tylko owieczki ich obchodzą, ale jest takich niewielu. no i niestety daleko. wiem, że trzeba patrzeć na siebie ,a nie na innych. zgoda. ale to kapłan powinien dać przecież przykład jak żyć, tym bardziej, że jest przecież tym narzędziem, no więc wkurza mnie to niesamowicie, że te narzędzia zapominają o tym ! a w ogóle to tak obiektywnie patrząc w Kościele ostatnio niezbyt dobrze się dzieje.za wiele afer.za dużo niedomówień. wszytko to. bez względu jaka jest prawda co do tych wszystkich zamętów bardzo mnie boli. i Pana Boga zapewne też. a w ogóle to nie rozumiem dlaczego takie bogate domy Boże się buduje, przecież Jezus był bardzo skromnym człowiekiem i na ziemi żył bardzo skromnie, czy więc ważne jest przepych i bogactwo w na tym po co przychodzi do kościoła, zamiast modlitwy, najczęściej człowiek rozgląda się jak po muzeum (Licheń

Znajomy ma sklep z odzieżą, skarpetami, rajtuzami, itp. Żona dorabia sobie w tym sklepie od czasu do czasu. Ostatnio znajomy zaproponował jej pracę przez dwa tygodnie codziennie. Postawił jednak warunek, iż żona musi pracować również w niedzielę, inaczej oferta jest nieaktualna. Doszło do dość nerwowej wymiany zdań. Żona zawsze jednoznacznie stawia sprawę, że w niedziele nie pracuje i ja też jestem tego zdania. Ja rozumiem, że w niedzielę może być otwarty sklep spożywczy, bo ktoś akurat nie zdążył kupić jedzenia, albo ma nieoczekiwanych gości. Nie widzę natomiast potrzeby, aby w niedzielę był otwarty sklep ze skarpetami. W tym przypadku jednak żona zaczęła się wahać. Pytani przez nas księża dawali różne odpowiedzi. Chcemy być skrupulatni w wypełnianiu obowiązków wiary, ale wiemy też, że radykalizm powinien być zakorzeniony w mądrości. Dlatego chciałbym się dowiedzieć, jak to jest z tym handlem w niedzielę. Czy katolikowi w ogóle wolno przyjmować takie oferty. W katechizmie znajdują się tylko ogólne zasady na temat święcenia niedzieli.
Pragnę uzyskać odpowiedź na nurtujące mnie od kilku lat pytanie - czy fakt zatajenia przede mną próby samobójczej mojego teścia (stwierdzono depresję), która miała miejsce w trakcie naszego narzeczeństwa jest przesłanką do unieważnienia małżeństwa?? Nadmienię, iż mój mąż zataił przed księdzem przygotowującym nas do ślubu występowanie w jego rodzinie chorób psychicznych. O próbie tej dowiedziałam się w rok po ślubie od osób trzecich.
Zakaz rozwodów, ogłoszony przez Pana Jezusa, zawiera jeden wypadek szczególny, ową słynną klauzulę "poza przypadkiem nierządu". O ile mi wiadomo, w Kościele katolickim nawet zdrada małżeńska nie upoważnia strony niewinnej do rozwodu i do nowego małżeństwa. Ja pytam naiwnie, ale stanowczo: Tamte słowa -- "poza przypadkiem nierządu" -- jednak w Ewangelii się znajdują, a więc muszą coś oznaczać. Nie można ich interpretować więc w takim kierunku, żeby uznać je za nie istniejące. Pytam: Jeśli słowa te nie oznaczają pozwolenia na rozwód w tym szczególnym wypadku, to co w takim razie oznaczają?

Czy wolno katolikowi zgodzić się na rozwód? Chodzi o następującą sytuację: Żona mnie opuściła i przeprowadziła się do innego. Ja sam drugiego małżeństwa w ogóle nie biorę pod uwagę. Żonie zależy na uzyskaniu rozwodu, bo chciałaby usankcjonować prawnie swoją nową sytuację. Brak mojej zgody utrudni jej uzyskanie rozwodu, ale zarazem będzie odczytany jako małostkowa zemsta urażonego w swojej męskiej dumie jelenia, jako jałowa i nikomu niepotrzebna złośliwość. Z jednej strony mam ochotę zgodzić się na ten rozwód, żeby już raz na zawsze mieć to wszystko poza sobą, z drugiej strony mam mnóstwo wewnętrznych oporów. Jest we mnie (właściwie irracjonalna) nadzieja, że żona jeszcze do mnie wróci; i jest (chyba egoistyczny) lęk przed rozdrapywaniem bolących ran na sali sądowej.

Szczęść Boże! Właściwie nie wiem dlaczego piszę ten list. Może po to, aby tak zwyczajnie z siebie to wszystko wyrzucić, a może aby zapełnić pustkę w sercu. Nie umiem poradzić sobie z pustynią mojego życia. Kiedyś Bóg dał się odnaleźć poprzez księdza, dzięki któremu złapałam bakcyla "prawdziwej" wiary. Było mnóstwo trudności, zakrętów, ale zawsze oprócz Boga był ktoś, kto podpowiadał, wyjaśniał, kierował, był mobilizacją do dalszej drogi. Potem ksiądz odszedł. Ale Bóg i moja "nowa" relacja z Nim pozostały. Dziś to już chyba ze dwa lata. A u mnie coraz gorzej. Coraz więcej niewyjaśnionych pytań, wątpliwości i samotność. Kiedy do tego doszło trwanie w cierpieniu i chorobie i agonii bliskiej mi osoby wydawało się, ze zbudowaliśmy solidny fundament wiary. Jednak śmierć pokazała jak bardzo się myliłam. Zaczęłam się zastanawiać nad kwestią życia wiecznego, sensu naszej wiary. Wtedy wszystko runęło. Tysiąc pytań bez odpowiedzi sprawiło, że zgubiłam gdzieś Boga, Jego pokój, radość, zaufanie. Msza mnie nudzi, na modlitwie nie bardzo mam o czym z Bogiem rozmawiać (tak mi się bynajmniej wydaje). Chciałabym porozmawiać z kimś "normalnym" , a nie z kimś, kto popatrzy na mnie jak na fanatyka (bo przecież młodym nie wypada rozmawiać o wierze i Bogu). Obok tysiąca pytań pozostaje więc tylko Bóg i Jego tajemnica, ale On milczy. A ja ciągle nie wiem co się stało z moja wiarą i jaki to wszystko ma sens.
Jestem przyszłą studentką, tzn. od października zaczynam naukę na KUL-u. Szukam pomocy, bo jest mi teraz w życiu niezwykle ciężko. W trzeciej klasie gimnazjum zaczęłam sie odchudzać, głodziłam sie i osiągnęłam cel. Na ponad rok zatrzymał mi się okres, nikomu nie mówiłam o tym. Potem zaczęły sie problemy z jedzeniem. Były momenty, kiedy miałam duży apetyt, a potem znowu głodzenie sie, by spalić to, co czułam, że zyskałam,...tak było coraz częściej, przytyła, waże więcej niż na początku,to chyba coś jak bulimia, ale łagodniej, bo nigdy nie wymiotowałam.Tak jest do dzisiaj, wie o tym tylko mój stały spowiednik i przyjaciółka, ale ja czuje, że nie daje rady. Cały czas o tym myślę i obwiniam sie za przeszłość. Wiem, że ksiądz ma prawo mnie nie rozumieć, bo ja tez nie potrafię namolowac słowami swoich uczuć. Mój tata jest alkoholikiem , słyszę wiele rzeczy, które ranią mnie i najbliższych i to dodatkowo mnie obciąża,pewnie tez dzięki temu czuje teraz, że jestem zerem, że nikomu i do niczego nie jestem potrzebna...jestem osoba bardzo cichą, czasami niezauważalną i za to też czasami sie obwiniam. Należę do Ruchu Apostolstwa Młodzieży, szukam Boga, siebie i próbuje odnaleźć sens. Bardzo Go kocham i źle mi z tym, że dodatkowo przeze mnie cierpi, że zniszczyłam częśc swojego życia, że np.trudno jest mi wybaczać ojcu. Dużo rozmawiam z Bogiem,oddałam Mu swoje życie, ale boję się , Zły mnie pokonuje, a ja chce żyć tylko dla Boga! Chciałabym , być już kilka lat do przodu i móc komuś powiedzieć, że kiedyś w życiu było mi tak bardzo ciężko, a teraz jestem szczęśliwa i że ten zły czas tez miał sens...Przeprasza, że sie tyle rozpisała, ale dziękuję, ża w ogóle mogłam napisać. Z Bogiem!
Mam do księdza pytanie odnośnie stanu depresji w życiu. Ja odnoszę wrażenie, ze depresja to cos złego, coś, co koliduje z wiarą w Boga, z nadzieją, z miłością Boga do ludzi i vice versa. Czy stan depresji pochodzi od diabla czy jest to może jakiś znak od Boga? Czy mam się stoczyć na dno, aby móc się podnieść, aby Bóg mi pomógł? Czy to przez moje zaślepienie Bóg doprowadza mnie do takiego stanu, abym kiedyś tak głośno o pomoc zawołała o pomoc, o litość, o łaskę? Czy mam być zimna albo gorąca? Może jestem po prostu chłodna w mojej wierze, często wątpiąca...Czy jeśli moja wiara byłaby mocniejsza nie popadłabym w depresje? Z szacunkiem

Szczęść Boże. Proszę Księdza, chciałam spytać o obowiązek przebaczenia. Piotr zapytał" Panie, ile razy mam przebaczyć bratu, jeśli wobec mnie zawinił? Czyż aż siedem razy? "Jezus mu odpowiedział: "Nie twierdzę, że aż siedem lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Proszę Księdza, czy istnieje jakaś granica przebaczenia? Co robić, jeśli ktoś notorycznie nadużywa naszego poczucia obowiązku, chęci przebaczenia. Co zrobić z "nadmiarem "empatii, jaką odczuwamy do danej osoby. Z Bogiem.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Ostatnio męczą mnie wyrzuty sumienia, że chciałem Boga wystawić na próbę. powiedziałem więc w modlitwie, że coś zrobie za to, że Bóg konkretnie postąpi. oczywiście nic sie nie stalo, ale mi zaczelo byc strasznie wstyd za me zachowanie i pojąłem, ze nic nie bylo bo Bóg chcial bym zrozumial, ze zle zrobilem. mam pytanie, czy powinienem sie z tego wyspowiadac, a jak tak to jak konkretnie powinienem o tym powiedziec na spowiedzi?
z gory dziekuje za odp.

Szczęść Boże.
Nurtuje mnie jedna,krótka rzecz,w szkole nauczyciele histori mówią,że człowiek pochodzi od małpy,ale zgodnie z Naszą wiarą katolicką to Bóg przecież stworzył człowieka...

Witam! W czasie Świąt Wielkiej Nocy podczas mszy rezorekcyjnej ksiądz święci wodę i ogień. Wcześniej nasz ksiądz zapowiadał, iż kto chce może przynieść buteleczkę z wodą. Też tak uczyniłam. Ale podczas tej mszy ksiądz błogosławiąc ogień i wodę (przy ołtarzu) nie zwrócił się w ogóle do wiernych aby co najmniej unieśli np.buteleczki z wodą do góry, czy też podeszli. Moje pytanie jest następujące: czy sam akt posiadania przy sobie i ogromnej chęci poświęcenia wody wystarczy abym mogła uznać, iż moja woda jest poświęcona, bo co do tego mam ogromne wątpliwości. Taka sama sytuacja spotkała mnie podczas poświęcenia różańców. Dzieci I-komunijne podeszły, lecz pozostali wierni byli w ławkach. Czy mój różaniec trzymany w mojej dłoni również mogę uznać za poświęcony. Kiedyś usłyszałam od pewnego księdza, iż słowo też uświęca. Pozdrawiam! Gosia
Do mojej babci co miesiąc przychodzi ksiądz z Komunia Św. Często jestem wtedy w domu. Zastanawiam się, czy kiedy witam go, powinnam najpierw przyklęknać ze względu na Najswiętszy Sakrament, który ma w woreczku na szyi? A jak zachować się na ulicy kiedy widzę ks.z Komunią św?
Bedę wdzięczna za opdowiedź.

Mam problem związany z moim 14 letnim synem. Bardzo często się buntuje i nie chce chodzić na msze św. Dziwny jest ten fakt, bowiem do tej pory nie było z tym problemu. W wieku 8-12 lat był nawet ministrantem. Nie wiem, czy mam go zmuszać i siłą ciągnąć ze sobą, czy też dać mu czas.Boli mnie ten fakt, bowiem często mi mówi, że nim rządzę a on ma wolną wolę.
odp. do Ks.Zbyszka
Może nie wiekszosc ,ale akurat tych ludzi co znam to tak robią.Owszem zaluje ze tak postapiłem ,sumienie nie daje mi spokoju i chyba juz nie da.Skoro nie dostane rozgrzeszenia za to ,a nie dostane nawet nie wiem jak to naprawic :( nie znam tego wlasciciela i wogole nikt nas(czyli mnie i kumpli) niewidzial .Przez to nie mam po co chodzic do kosciola i do spowiedzi no i nie bede chodzic!! wiem bez kosciola nie ma zbawienia ale nic na to nie poradze zreszta moj 18letni brat od Bierzmowania nie byl na żadnej mszy i jakos żyje .Szkoda ze nie ukradlem czegoś innego np.pieniedzy wtedy na pewno nie mialbym problemu z oddaniem ich os.ktorej ukradlem.Co by Ks.zrobil na moim miejscu? czy kradziez jest grzechem ciężkim?? czekam na odp.

Moje pytanie dotyczy nałogów a konkretnie alkoholizmu. Od kilku lat walcze z tym nałogiem i jak na razie bezskutecznie. Były próby leczenia, jedna odbyta do końca, kilka przerwanych z powodu picia. Ktoś kto nie zna tej choroby powie-no to nie pij! ktos kto zna wie jak ciężko jest pokonać ta chorobę, jak ciężko walczyc i jak mało ma się szacunku dla siebie samego kiedy w chwili przytomności dociera jak wielkie zero jest ze mnie każdego dnia kiedy siegam po pryte. Tak, pije najtańsze wino bo na nic lepszego mnie juz nie stać. Mam jeszcze ten komputer, jak długo nie wiem. Kiedy kończy sie kasa wyprzedaje co mam za parę groszy bo przecież najważniejsze jest napić się, inaczej delirka trzęsie i idzie zwariować więc jedyny cel-napic sie za wszelka cenę. Widziecie jakie ze mnie dno? A ktoś mi niedawno powiedział że Bóg kocha właśnie takie dno jak ja. Kocha? Jesli kocha to dlaczego nie pomoże mi porzucic nałogu? Był czas kiedy byłem kimś, liczyli sie ze mną. Chodziłem do kościoła, modliłem się. Miałem normalną, katolicka rodzinę. Teraz jestem sam, kto by wytrzymał ze mną, jaka kobieta, jakie dzieci! Do kościoła nie idę bo często zwyczajnie śmierdzę, kiedy się napije nie pamietam ze trzeba sie umyć. Jeszcze czasami w przebłysku skamle jak pies-Boże pomóż. I cisza, nic się nie dzieje, wstaje kolejny dzień w którym najważniejsze jest napić się, napić, napić. To nie prawda że Bóg mnie kocha. Nie opowiadajcie głupot o miłości bo nie pozwoliłby mi umierać żywcem. Po co to pisze? To własnie ten błysk w którym widze jakim jestem potworem.Coraz częściej mysle żeby z tym skończyć bo moje zycie nie ma żadnego sensu. Nie mam nikogo, jestem sam. Jesli Bog jest módlcie sie za mnie, za takich jak ja. My już w nic nie wierzymy, my juz nie wierzymy nikomu.
Witam,
Mam wpaniałego chłopaka, dobry, troskliwy opiekuńczy.
Planujemy wspólne zycie i ślub. Ustaliliśmy czystość przedmałżeńską. I trwamy w niej. Musze przyznać że mój chłopak zachowuje się wzorowo. I tylko dzięki niemu myślę że wytrwałam do tej pory. Ale zauważyłam że ostatnio staje się zimny. Wręcz mnie odtrąca jak chce sie do niego przytulić.
Ale gdy rozmawiamy o naszej przyszłości, założeniu rodziny powiedział, że chce zyć w BIAŁYM MAŁŻEŃSTWIE.
Oczywiście chce mieć dzieci.
Czy ma prawo tego ode mnie żądać? Czy to normalne? Proszę o odpowiedz duchownych. Czy to nie przeczy woli Pana Boga?
Słyszałam że brak checi współżycia ze strony męża może być powodem rozwodu kościelnego. Czy to prawda?
Joanna

Mój brat, niestety, bardzo oddalił się od Boga. Dość powiedzieć, że żyje już z trzecią kobietą i przestał chodzić do kościoła. Mama bardzo to przeżywa, ale pociesza się tym, że kiedy był chłopcem, odprawił dziewięć pierwszych piątków. Jakoś dziwnie mi się robi, kiedy mama tak się pociesza. Oczywiście, że ja też bardzo chciałabym, żeby brat się nawrócił. Czuję jednak, że te dziewięć piątków przemawia raczej przeciw niemu. Dla mnie to bardzo bolesny dowód, że on nie zgrzeszył z ignorancji ani z braku łaski Bożej. To, że miał w swoim życiu okres gorącej wiary, chyba pogłębia jego winę. Mamie się z tych moich przemyśleń nie zwierzam. Wiem tylko, że więcej muszę się za niego modlić.

Zarysowałam kontekst, teraz stawiam pytanie: Czy popularne przekonanie, że kto odprawi dziewięć pierwszych piątków, na pewno będzie zbawiony, można traktować na serio? Mam co do tego zastrzeżenia. Miłość nie szuka gwarancji. Jej wystarczy to, że może kochać. Gwarancje są potrzebne ludziom o mentalności magicznej. Etnografia opisuje mnóstwo praktyk, za pomocą których ludzie usiłują uzyskać pożądane zabezpieczenie albo jakieś inne dobro. Bardzo chciałabym, żeby te zastrzeżenia nie odnosiły się do praktyki pierwszych piątków miesiąca. Jednak nic na to nie poradzę, że praktyka ta budzi we mnie takie zastrzeżenia.

Czy to prawda, że Kościół przez długie wieki zakazywał czytania Pisma Świętego?

Szczesc Boze!Mam pytanie do Ks. czy kradziez jest grzechem za ,ktore mozna nie otrzymac rozgrzeszenia?czy mozna nazwac kradzieza jezeli ktos np. wchodzi na czyjes pole i bez zgody wlasciciela zrywa sobie wszystko co ma podreka np jakies owoce za to tez mozna nie dostac rozgrzeszenia?jesli nie dotane to co mam zrobic zeby je otrzymac? a moze to nie grzech? .jak zauwazylem teraz wiekszosc tak robi ja tez tak robie i wydaje mi sie to nie jest nic zlego .tylko sie zastanawiam ,dlaczego kumple twierdza ze kradzione jest najlepsze i czesto tak ,,uderzaja"pozdrawiam i czekam na odp.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
szukam informacji o pielgrzymce pieszej do Częstochowy w tym roku. poniewaz ide pierwszy raz nie wiem gdzie zapisac? od czego zalezy w ktorej grupie sie jest i jakie to ma nastepstwa? /mnie interesuje grupa osma gdzie ida moi znajomi/ oraz co wziac ze soba?
za odpowiedz albo skierowanie gdzie moge sie tego dowiedziec z gory dziekuje.

Mam wiele pytań, które chcę tu zadać. Zacznę od podstaw- dekalog. Wydaje mi się, że to dosyć ważny przekaz od Boga był- i chyba dość czytelny- a jednak co nieco zostało "wykrojone" z pierwotnego dekalogu. Wj 20,3 : "Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!"- i tu by się nawet zgadzało z tym co uczą na katechezie...ale juz troszkę dalej...Wj 20,4-5 "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą."... Ten właśnie fragment nie daje mi spokoju. W kościolach mnóstwo jest figur i obrazów-ludzie nierzadko dotykają ich mając nadzieję, że jakieś łaski na nich splyną. Ludzie klekają przed figurami i żegnają się- i wytlumaczenie, że te figury są tylko pewną pomocą w skoncentrowaniu uwagi i w kontemplacji, nie bardzo do mnie przemawia. Księża nie zwracają na to uwagi, uważając to pewnie za mało szkodliwe- w koncu lepiej niech się modlą do figury niż wcale...Jakie jest prywatne zdanie księdza na ten temat? I dlaczego ten fragment z biblii zostal pominięty w "naszym" dekalogu? Czy Kościół naprawdę nic złego w tych figurach nie widzi?
Dodam tylko, że nie chcę atakować Kościoła, chcę tylko poznać odpowiedzi, których sama znaleźć nie mogę.

Szczęść Boże
Bardzo chciałabym brać udział w spotkaniach modlitewnych Grupy Ojca Pio. Ze strony dowiedziałam się się, że są one organizowane 23 dnia każdego miesiąca - ale nie wiem o której godzinie. Mimo,że nie jestem parafianką i mieszkam poza Łęczną z chęcią dołączyłabym do grupy. Szczęść Boże i pozdrawiam serdecznie duszpasterzy oraz parafian
Zosia

Mam takie pytanko, bo wydaje mi się że czegoś nie rozumiem. Ostatnio bardzo dużo czytałem o zapowiadanym w biblii końcu świata. Czytałem dużo interpretacji apokalipsy itp. Ale jakoś moja pusta łepetynka nie może do końca tyh interpretacji zrozumieć.
Czyli jak to ma ogólnie być? Ja zrozumiałem że człowiek najpierw umiera. Potem jest pierwsze zmartwychwstanie dla tych co znają Chrystusa i tak sobie żyją przez 1000 lat. Potem drugie zmartwychwstanie reszty ludzi. I szatan znowu jest wypuszczony i dalej kusi ludzi przez pewien czas- i co mimo że się bylo dobrym na ziemi to można być skuszonym po smierci w tym czasie? W/g interpretacji na sam koniec powstanie jako takie św miasto w którym ludzi beda mieszkać z Bogiem, ale żeby do niego trafić trzeba będzie przejśc jakieś próby.

Powyżej to jest jak ja to zrozumiałem. Pewnie jak zwykle coś pokićkałem Czy ktoś mi może takim prostym językiem, jak chłopu na miedzy wytlumaczyć jak to jest naprawdę?

Moje pytanie dotyczy wegetarianizmu i tego jak się do tego Kościół Katolicki ustosunkowuje. Tyle rzeczy już na ten temat słyszałam i czytałam, że nie mam pojęcia co mysleć. Jestem wegetarianką i będę, niezależnie od wszelkich czynników, jednak dziwi mnie stawianie człowieka jako istoty mogącej decydować o życiu zwierząt. Zwłaszcza, gdy takie teorie padają z ust ludzi uważających się za katolików. Czy w ogóle jedzenie mięsa nie jest grzechem? Że już nie wspomnę o strasznym traktowaniu zwierząt, testowaniu na nich leków, czy kosmetyków. Kim człowiek jest żeby mówić komu życie się należy, a komu nie? Rozum to jeszcze nie wszechwiedza, dlaczego więc tak jest?? Czemu Kościół w swojej całej powadze nie promuje wegetarianizmu na większą skalę? Od razu powiem, że uważam "niby-posty ścisłe" za śmieszne w tej kwestii (w końcu "ryba to nie mięso"). Jak to w końcu jest? Czemu ciągle słyszę o sobie, że wydziwiam, że urządzam teatrzyk, kiedy cierpią i giną żyjące i czujące istoty? I dlaczego katolicy to robią z okropną pewnością swojej racji? O co chodzi??
Prosze o podanie przykladu grzechu lekkiego.
Prosze o podanie przykladu grzechu ciezkiego.
Prosze o podanie przykladu grzechu przeciwko Duchowi Swietemi.

Zbliża sie kolejne lato. Już jest gorąco więc wiele młodych kobiet przyodziewa sie w cokolwiek, w coś co nieudolnie zakrywa pewne częsci ciała.Nic mi do tego ale kiedy wchodze do Kościoła a wkoło mnie króluje golizna, na którą nawet wy księża nie zwracacie uwagi, to budzi to we mnie sprzeciw. Kościół to miejsce spotkania z moim Bogiem. Chcę skupić sie na modlitwie a nie mogę. Jestem normalnym facetem i mimo najszczerszych chęci moje oczy wędruja tam gdzie nie powinny i sięgają tam gdzie sięgać nie powinny.A wyobraźnia-ta dopiero ma pole do popisu! Księża moi drodzy-mam prośbę-apelujcie jesli trzeba nawet w każdą niedziele. Proście w naszym,męskim imieniu aby Panie ubierały się skromnie do Kościoła. Aby przykrywały biusty i brzuchy, a spódniczki miały więcej niż 20cm! Aby pod cienkimi bluzeczkami nosiły biustonosze bo na Boga my,męska populacja jako urodzeni wzrokowcy nie jesteśmy w stanie, niezależnie od czasu i miejsca, poskromić naszych zmysłów, a zły duch czyli diabeł tylko na to czeka. Bardzo proszę szczególnie ksiedza proboszcza o poruszenie tego tematu w niedzielnych kazaniach czy ogłoszeniach. Pozdrawiam serdecznie i proszę o ratowanie mojej biednej duszy!
W jakich okolicznościach i czy reguluja to określone przepisy {jeśli tak to prosze podać jakie} ksiądz może odmówić udzielenia rozgrzeszenia?
dziekuję

Słuchałam ostatnio wykładu ks.Piotra Pawlukiewicza...Wspomniał w nim o swoim wykładzie "Seks-poezja czy rzemiosło?"Bardzo bym chciała go wysłucha ale nie mam pojęcia gdzie go moge szukac:( Bardzo prosze o pomoc.
czy mogę byc w tej parafi ministrantem bo byłem w sw.barbaze ministrantyem
Moje pytanie dotyczy spraw gospodarczych. Mamy juz połowę czerwca a wykopów przy plebani nie widać. Z tego co wiem odwodnienie nie jest skończone. CZy znowu ksiądz proboszcz czeka na jesień? Przeciez kiedy zaczną sie opady do koscioła nie można swobodnie dojśc bo tonie sie w błocie. Najlepsza pora jest w lecie. Chyba czas brać sie do roboty.
Co znaczy stac sie jak dziecko, zeby wejsc do Krolestwa Niebieskiego, jak mowi Jezus? Czemu jest to tak wazne? Na czym polega "stawac sie jak dziecko", czy nie jest to cofanie sie??
Szcz.Boze!!jak mozna odkryc swoje powolanie? czym to sie przejawia?czy sa to jakies znaki ?? jak to jest. pozdrawiam
Szczęść Boże!
Mam pytanie o której jest msza święta w BOŻE CIAŁO z procesją? Byłem nie obecy w niedzielę ponieważ miałem komunię w innej parafii.
Proszę o odpowiedź i dziękuje.


Szczęś Boże.
Chciałam zapytać co należy uczynić w sytuacji, gdy przed ślubem, jedna ze stron nie posiada dokumentu potwierdzającego uczestnictwo na katechezie szkolnej?
Czy stanowi to przeszkodę w rozpoczęciu nauk przedmałżeńskich czy co gorsza samego ślubu?
Bog zapłać.

Szczesc Boze!chcialem sie cos zapytac co Ks(do Ks ZBYSZKA) sadzi o nastolatkach ,ktore pala papierosy,pija do tzn ,,zgona" biora narkotyki nie chodza na msze świetą?sam kiedys palilem bo bylem ,,glupi' ,narkotyki tez mi nie byly obce ale to bylo minelo skonczylem z tym.Czesto sie wsciekalem, tracilem panowanie nad soba kiedy nie mialem co ,,jarac" teraz juz tak nie jest i dzieki Bogu.Nie wiem jak Ks ale mnie denerwuje jak ktos nie przychodzi na msze sw.albo w jej trakcie wychodzi z kosciola...pozdrawiam
Czy jest mozliwe przyjecie wiary katolickej przez niewierzącego, który chciałby się nawrócić? Jeśli tak to gdzie powinien się z tym problemem udać?
Rok temu podchodziłam do bierzmowania ... czytałam wcześniej że ten sakrament powinien coś w moim życiu zmienić ... fakt przez rok gdzie przygotowywałam się do tego zbliżyłam się do Boga chodziłam na różańce, majówki, drogi krzyżowe, uwielbienia ... po tych spotkaniach zawsze wychodziłam radośniejsza, pełniejsza życia, wtedy to czułam jednak teraz gdzie praktycznie mieszkam poza domem nie mam na to czasu szczególnie na modlitwę uwielbienia, na którą chodziłam z wielką przyjemnością... nie mam łatwej sytuacji w domu ... jedno z rodziców jest alkoholikiem ... drugie za granicą ... są po rozwodzie...odsunęłam się od Boga...kościoła ... nie wiem czy jest w tym moja wina że jest u mnie w domu tak jak jest ... ale niestety odczuwam razem z moim rodzeństwem że tak ... chciałabym żeby moje życie się zmieniło ... szczerzę mówiąc moje życie jest monotonne szkoła, dom , problemy w domu ciągle te same ... wiem że ks nie jest psychologiem ale może mógłby ks mi coś poradzić próbowałam już wszystkiego...
Szczesc Boze! co Ks sadzi o ,,trudnej' młodzieży?mial Ks z nia kiedys styczność??co by Ks zrobil zauzmy gdyby jakis nastolatek klepal Ksiedzu jazde,wyzywal od najgorszych??Co by Ks zrobil gdyby ktos Ks podpadl? czy warto wtedy przebaczyc tej osobie jezeli wiem ze na nastepny dzien bedzie to samo...prosze o odpowiedz
Witam serdecznie, od niedawna jestem ojcem 3-miesięcznego syna. Bardzo Go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nazywam siebie ojcem bo tak właśnie się czuje. Jestem ojcem ale nie biologicznym. Ojciec biologiczny jest i wie o istnieniu dziecka ale nie interesuje się zbytnio sytuacją. Jestem przy dziecku od samego urodzenia. Nie jestem w związku małżeńskim ale planujemy już niedługo coś z tym zrobić, ale najpierw chrzest małego. Dręczy mnie pytanie czy w świetle prawa kościelnego będę wymieniony jako ojciec dziecka. Czy ojciec biologiczny musi być wymieniany i wpisany do aktu chrztu? Byłbym wdzięczny o trochę informacji. Dziękuję
Szczęść Boże.
Mam takie małe pytanie czy to jest jakiś ciężki grzech jeśli nienawidzi się,nielubi stale np.od pół roku jakieś osoby, i jak by to można było zmienić??Z góry dziękuje za odpowiedź.Pozdrawiam:)

Witam. Chciałabym zadać pytanie, bo jestem na rozdrożu:
czy nasza wiara mówi, że cierpienie i doznawanie krzywd, odepchnięcie, pogardzanie, kpiny przez drugich to dobro?
Bo Jezus też cierpiał i żeby być zbawionym to trzeba cierpieć. Mam wrażenie, że wszystko mi się pomyliło. Czy trzeba być asertywnym i dążyć do celu, w dobrym tego słowa znaczeniu nie po trupach tylko prawdą, ale stanowczo. Mam wrażenie, że jestem na tyle wypalona, że racjonalnie tego nie mogę pojąć. Nie potrafię być stanowcza, odmawiać czuję się wyeksplatowana. Nie mam już własnego zdania itp. czuję się kakbym była w jakiś schematach , ramach.PROSZĘ O OODPOWIEDŻ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Z pozdrowieniami
Ania

Od kilku lat jestem praktykującym naturystą. W naszym środowisku zwykle podkreśla się, że naturyzm nie jest grzechem, bo nie ma w nim tła seksualnego. Przytaczać się zwykło, że Biblia piętnuje grzech seksualny, ale nigdzie nie piętnuje nagości. Ostatnio jednak spotkałem się z innymi twierdzeniami ze strony niektórych chrześcijan. I bardzo chciałbym poznać opinię duchownych. Bardzo proszę o odpowiedź na pytanie: czy naturyzm jest zdaniem Kościołów chrześcijańskich grzechem i jesli tak to dlaczego, czym to mogą podeprzeć w swych naukach (jest na ten temat coś w Biblii?)
Witam.
Jak rozpoznać, czego Pan Bóg oczekuje ode mnie. Czy drogi małżeńswa czy może zakonnej? A jeżeli zakonnej, to jakiej? Jest przecież w czym wybierać, od typowo kontemplacyjnych do bardzo czynnych.
Nie proszę o podanie konkretnego zakonu, ale o sposób w jaki można się upewnić o drodze powołania.
Czy można aż tak nie umieć wejść w siebie, by nie mieć bladego pojęcia, czego Pan Bóg oczekuje (wydaje mi się, że tak jest w moim przypadku).
Z Bogiem.

Jak to właściwie jest z celibatem wśród duchownych?

Przeczytałem kiedyś, że wprowadzony został dopiero w IX wieku. Innym razem przeczytałem, że np. pastor ewangelicki, który chce przejść na katolicyzm może zostać księdzem nawet jeżeli ma rodzinę (za zgodą Watykanu)... podobno w Niemczech jest ponad 200 tego typu księży. W takim razie chciałbym zapytać, czy kościół (jako instytucja) kiedykolwiek odpowiedział na pytanie - po co celibat?

Jaka jest geneza powstania mszy gregoriańskich? Jakim przeobrażeniom uległy od momentu ustanowienia?

Czy kłamstwo w dobrej wierze jest usprawiedliwione? Czy jakiekolwiek kłamstwo znajduje usprawiedliwienie? Jak zareagować kiedy kłamie ksiądz-zwrócić mu uwage?
Dlaczego Bóg pozwolił np. na Katyń?
Dziekuję za grzeczność i "miłą" odpowiedź. Nie ma to jak umiejętnośc tzw.spychologii. Jesli jednak nie chce sie księdzu odpowiadać na pytania to po co ksiądz to robi-na odczepnego? Jestem z małej mieściny koło Radomia, gdzie lokalny proboszcz jest Bogiem i carem i robi co chce. Ostatnio odmówił pochówku bratu mojej dziewczyny. na pytanie dlaczego-odpowiedział, że nam nic do tego. Człowiek był chory psychicznie-ma na to papiery-i czasami na proboszcza wygadywał głupoty, ale nie tylko na niego. W innej parafii ksiądz pochował zmarłego. A my chcemy wiedzieć czy ksiądz może odmówic pochówku i dlaczego. Kiedys byłem na waszej stronie i widzaiłem różne pytania. Myslałem, że tu traktujecie ludzi inaczej, ale jak widac wszyscy jesteście tacy sami-byle od siebie. Nie widziałem na tej stronie ani takiego pytania ani odpowiedzi. Nie wiem więc gdzie ksiadz mnie odsyła.A potem dziwicie się, że ludzie źle o was mówią. Sami stwarzacie swój wizerunek.
Czy ksiądz ma prawo odmówić pogrzebu? A jesli tak to w jakich okolicznościach i dlaczego?
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Mam takie pytanie dotyczące księży.Otóż niedawno czytałam w gazecie,że pewien ksiądz odmówił katolickiego pogrzebu,ponieważ "zdaniem księdza,nadużywanie alkoholu i nieuczestniczenie w życiu Kościoła wystarczą by odmówić katolickiego pogrzebu." Trochę mnie zdziwił ten artykuł,i czy księża mogą odmówić pogrzebu,tylko dla tego że, osoba była alkoholikiem i nie uczestniczyła w życiu Kościoła?Z góry dziękuję za odpowiedź:)
Szczesc Boze!mam jeszcze pytanie zwiazane z tymi bojkami(do Ks Zbyszka) Ks by też zadzwonil na policje gdyby np. agresorem okazal sie ktos kogo Ks bardzo dobrze zna.Nie wystarczylaby wtedy sama rozmowa??prosze o odp.
Czy przekazywanie swoich organów na przeszczepy jest zgodne z naszą religią?
Niestety, to już się stało. Wszystko dałabym za to, żeby móc jeszcze raz ten wybór podjąć. Życie nawet bym za to oddała. Tego jednak już się nie da odwrócić. I nie mogę uwierzyć, żeby sam Bóg mógł mój grzech unieważnić. Wierzę, że Pan Bóg jest nieskończenie miłosierny. Proszę jednak zrozumieć moją rozpacz: przecież zabiłam niewinną istotę, która była mi powierzona. Tego się już nie da cofnąć, miłosierdzie Boże nie może chyba dokonywać rzeczy absurdalnych. Życie straciło dla mnie sens. Gdyby mieć iskierkę nadziei, że ten grzech da się choć trochę naprawić, unieważnić, odwrócić, wymazać -- żeby on mnie tak nie obciążał. Patrzę, jak matki prowadzą swoje wózki, patrzę z płaczem na rówieśników mojego dziecka, ale ono już nie żyje. Z mojej winy.Tak się nie da żyć...

Polacy to religijni analfabeci - wynika z badań, jakie dla jednej z gazet przeprowadziła firma SMG/KRC. Tylko 20 proc. osób, określających się jako wierzący katolicy, umie wymienić dziesięć przykazań, a ponad 30 proc. nie zna żadnego. Jedynie 18 proc. potrafi podać imiona czterech ewangelistów, a prawie 43 proc. z tych, którzy określają się jak głęboko wierzący, jest zdania, że można wyspowiadać się z grzechu pierworodnego. Polacy ciągle chętnie określają się mianem katolików, jednak ich wiara ma coraz mniej związków z nauką Kościoła. Coraz częściej staje się zbiorem zupełnie prywatnych wyobrażeń. A jak to wyglada w naszej parafii? Chyba nie odbiegamy od ogółu. Czy jako księża nie macie pomysłów by coś z tym problemem zrobić?

Jak wiem to Msza w sobotę wieczorem zastepuję Mszę niedzielną. Mam natomiast pytanie kiedy motyw pójścia na Mszę w sobotę jest wystarczajaco pważny, żeby nie iść na mszę w niedzielę. Krótko mówiąc czy jeżeli np. w niedzielę chcę iść na wycieczke w góry, to czy to jest wystarczający powód, żeby iść na Msze w sobotę i w niedzielę nie musieć? Czy wycieczka nie jest zbyt błahym powodem opuszczenia Mszy niedzielnej i "odrabiania" (piszę w cudzysłowiu, wiem, że Msza nie polega na odstaciu godziny i zaliczeniu) Mszy w sobotę?Wiem też że niektóre ruch czy wspolnoty przy kościele mają Msze tylko w sobote i jest ona wazna bo w niedziele juz nie musza iść.U nas tak ma neokatechumenat. Ale czy tak można skoro w sobote mozna być na Mszy zamiast w nidziele z waznego tylko powodu. Prosze o wyjasnienie.Marek

Chcialabym wiedziec jak najwiecej... moj narzeczony jest osoba neiwierzaca - nie chodzi do kosciola, ale ma za soba sakramenty od chrztu do bierzmowania... nie chce wziasc z nim slubu, jako z osoba wierzaca... on jednak sie upiera, ze w ten jeden dzien pojdzie do komunii... jak wyglada slub koscielny z osoba neiwierzaca? czy sakrament bedzie niewazy, jezeli on przyjmnie Komunie?
Moje pytanie dotyczy związków niesakramentalnych. Żyje w takim związku od kilku lat. Brakuje mi możliwości przystępowania do Sakramentów. Dla tych, którzy taką mozliwość mają Sakramenty są często czymś, czego nie cenią. Ja wiem dobrze co straciłam. Ale nie chcę się żalić-moja decyzja była w pełni świadoma-teraz są już tylko jej konsejwencje.A pytanie dotyczy duszpasterstwa takich związków jak mój. Wiem, ze taka forma pomocy duszpasterskiej jest praktykowana w parafiach w różny sposób-rekojekcje, spotkania, wspólna modlirwa. Jest to forma zatroskania Kościoła o te pogubione owce, które można zebrać w jedno stadko i pomóc im w drodze do Boga. Może i u nas dałoby się objąć takie "czarne owce" opieką duszpasterską? Tak wiele możliwości stwarzacie tym, którzy jak to się mówi "nie żyją w grzechu", choc sam ślub kościelny nie daje gwarancji na świętość życia. My, którzy może bardziej potrzebujemy waszej opieki pozostawieni jesteśmy samym sobie, gdzieś na marginesie. Prosimy o pomoc.

Witam, zastanawilam sie ostatnio nad odpustami w kosciele katolickim, nie wiem do konca "jak to dziala", przeczytalam w jaki sposob mozna je uzyskac i czym one wlasciwie sa, ale ta regulka nie jest dla mnie do konca zrozumiala:

Odpust zupełny - jest to darowanie człowiekowi przez Boga wszystkich kar doczesnych za grzechy odpuszczone co do winy w sakramencie pokuty. Kto uzyska odpust zupełny dla siebie, uniknie kar czyśćcowych. Kto uzyska odpust zupełny za zmarłych, ratuje dusze z czyśćca.

Co to znaczy ze mozemy "uratowac" dusze z czysca? Czy ofiarowanie odpustu zupełnego za dusze w czyscu rowna sie z zupelnym odpuszczeniem kar? Czyli ze ta dusza idzie odrazu do nieba? Wydaje mi sie to trochę za latwe.. ale z drugiej strony, skoro odpust zupelny odpuszcza tylko czesc kar, to czym rozni sie od czesciowego?

I jeszcze jedno pytanie.. okazji i warunkow w jakich mozna uzyskac odpust jest wiele, co dzieje sie w takim razie z sytuacjami kiedy ktos spelni warunki, ale nie wie, ze w ten sposob moze uzyskac odpust? Czy ten odpust poprostu "nie dziala" czy moze przechodzi "automatycznie" na dusze ktore go najbardziej potrzebuja?

Witam !
Zacznę może od tego, że jestem osobą niewierzącą. Po co więc się tu znalazłem? Pomyślałem, że ktoś może wyjaśnić moje wątpliwości, za co z góry dziękuję. Dla porządku dodam, że jestem ochrzczony, bierzmowany i formalnie nie wystąpiłem z Kościoła.
A teraz wątpliwość:
Niedawno z Narzeczoną postanowiliśmy wziąć ślub. Ona jest osobą wierzącą, więc powstał pewien "zgrzyt". Oczywiście, mnie zupełnie nie przeszkadza Jej wiara, Jej moje niedowiarstwo też nie zaspecjalnie, ale problem powstał przy wyborze rodzaju ślubu. Narzeczona chciała ślubu kościelnego i ja się zgodziłem. Ze względu na okoliczności (rodzina głównie) postanowiliśmy zrobić wszystko tak, jakbym był wierzący... Dla mnie, że tak powiem "wsio ryba", zależy mi na tym, żeby być z moją Narzeczoną i żeby Ona była szczęśliwa, ale Ona teraz ma wątpliwości, czy taki ślub będzie w ogóle ważny. Ważny oczywiście z punktu widzenia religii.
Proszę nie oceniać mojej postawy, choć zdaję sobie sprawę, że może ona być dla kogoś gorsząca. Mogę skłamać tu i tam (tzn. księdzu np, w tym przed ołtarzem i w konfesjonale). Problem jest w tym, że Ona wie, że ja kłamię a mimo to się na to godzi. Czy taki ślub jest ważny? Ważny dla Niej i z Jej (rzymskokatolickiego) punktu widzenia.

SZczesc Boze! mam pytanie jakby ks zareagowal gdyby ks przypadkowo zobaczył jakas bojke?jak Ks mysli skad sie bierze agresja wsrod nastolatków?jak ja zalagodzic??prosze o odp serdecznie pozdrawiam
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Chciałbym się dowiedzieć czy wystarczy raz w życiu odprawić pierwsze piątki miesiąca by liczyć na łaski z nimi związane czy raczej należy je odprawiać wielokrotnie.
z góry dziękuję za odp.

Szczęść Boże.Niedługo przyjmę sakrament Bierzmowania,i staram sie wszystkie "warunki"wypełnić,ale mam pytanie czy to jest sprawiedliwe jeśli osoba,która zalicza tylko te rzeczy jak np.różaniec czy spowiedź a nie chodzi co niedziele do kościoła jak Bóg przykazał dostanie sakrament??Z góry dziękuje za odpowiedź:)
Chrzescijanstwo kojarzy sie z pokora i umartwianiem, poswieceniem (bo dla nas Ktos sie poswiecil) i cierpieniem.
Mowi sie: "kazdy musi niesc swoj Krzyz".
Wszedzie rozdzierajace serce obrazy Boga powieszonego i ponizonego.
Coz mozna zadac, o co prosic dla siebie, jezeli nawet Bog tak cierpi.
Rozpamietujemy Jego cierpienie.
Chociaz dal nam to zycie wieczne i mamy sie z tego powody radowac, ale zycie codzienne niewiele sie zmienilo.
Nadal jestesmy tu na Ziemi za kare, ledwo sie urodzimy, juz wisi nad nami grzech pierworodny, potem kusza nas diably, ponizaja inni ludzie i my mamy to wszystko znosic w pokorze.
Zycie doczesne nie jest takie wazne i nie ma co tu oczekiwac szczescia.
Nie tylko nie powinnismy przeciwstawiac sie zlu (nadstawcie drugi policzek), ale co wiecej, mamy milowac naszych oprawcow.
Mamy tak postepowac, a w nagrode zmartwychwstaniemy i bedziemy nagrodzeni w niebie.
Ale jak? Tego nie wiemy.
Tutaj padol placzu, a co potem - tego nie wiemy.
Smutne.

Mam może troche dziwne pytania ale dla mnie ważne. Czym jest pokora a co to jest pycha? Czym różni sie jedno od drugiego? Kiedy można powiedzieć że kogoś osądzam a kiedy tylko wyrażam swoje zdanie na temat dugiej osoby? Gdzie leży granica miedzy jednym a drugim? Dziekuję
Z moja pierwsza zona rozwiodlem sie. Mialem slub cywilny i koscielny. W listopadzie ozenilem sie ponownie. Prawo koscielne zabrania mi udzialu w sakramentach (komunia) i to na zawsze. Pewnien czlowiek zabil drugiego. Po pewnym czasie poszedl do spowiedzi i zalowal swego czynu z calego serca. Dostal rozgrzeszenie i przystepuje w pelni do sakramentow. Ja kocham kobiete z calego serca. Jestem szczesliwi i chce aby ona byla szczesliwa. Jezeli porownam te dwa przypadki to wedlug prawa koscielnego morderca jest kims lepszym od tego ktory kocha innego ponad wszystko. Czy tego chce BOG???
Słyszałam kiedyś,że w niektórych parafiach jest specjalne błogosławieństwo dla mlodych na czas narzeczeństwa. Czy wiecie na czym to polega i czy jest taka uroczystość przeprowadzana w naszej parafi?
Dziekuję za odpowiedź.

Szczęść Boże,

Jestem studentką III roku Filologii polskiej z historią na Uniwersytecie Wrocławskim.

Podjęłam się stworzenia pracy pisemnej dotyczącej SOCJOLEKTU DUCHOWNYCH. Jestem w trakcie zbierania materiałów na temat charakterystycznego języka używanego przez osoby duchowne.

Przede wszystkim interesują mnie określenia, zwroty, powiedzonka, wierszyki, które funkcjonują w środowisku duchownych i są tam doskonale rozumiane, a nie występują w języku potocznym (np.: pogadać z Dawidem, czyli odmówić brewiarz; budka lub pralnia jako określenie konfesjonału, czy łamanie słowem - nudne kazanie). Każde pojedyncze nawet określenie lub zwrot z życia codziennego duchownych będzie dla mnie bardzo cenne (określenia przedmiotów, odzieży, miejsc, codziennych obowiązków księży, czynności nie związanych z posłannictwem duszpasterskim, określenia osób, np. innych księży, przełożonych, wiernych, osób duchownych i świeckich).

Zapewniam, że pozyskane informacje nie będą wykorzystane w złej wierze, a jedynie na potrzeby studenckiej pracy zaliczeniowej w ramach proseminarium - Leksyka socjolektalna – na III roku Filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim.

Z góry BARDZO DZIĘKUJĘ za wszelką pomoc.
Z Bogiem.

Pewien mój znajomy ateista, powiedział jedno mądre zdanie "że są pasterze i pastuchy". Czemu tak trudno spotkać pasterza?
Chyba jestem ślepy i głuchy, albo coś ze mną nie tak. Księża parafialni, z którymi miałem do czynienia, jakoś nie mogą mnie do siebie przekonać. Ciągle wyczuwam rozdźwięk między tym co mówią (np. modlitwy w czasie Mszy, kazanie) a tym jak mówią (postawa, intonacja). Często odnoszę wrażenie, że czytają modlitwy gdzieś w powietrze, a nie kierują ich do Pana Boga. Nie angażują się w ogóle w czytany tekst.
Poza Mszami św. czuję się zawsze traktowany jak przykry petent, od którego najlepiej jak najszybciej się opędzić, jak najszybciej spławić, lub też całkiem zignorować. Może byłoby inaczej gdybym był kimś ważnym, bogatym, wpływowym, nie jestem, więc traktowany jestem jak natręt. Daj kasę i spadaj.
Smutne to, ale tak jest. Zastanawiam się, czy któremuś z tych księży zależy na moim zbawieniu, i niestety trudno mi znaleść argumenty na "tak".
Może faktycznie powinienem udać się na jakąś terapię?

Szczęść Boże!
Bardzo pilnie potrzebuję kontaktu z dobrym psychologiem katolickim, może być ksiądz. Chodzi o uzależnienie uczuciowe. Może wy jako księża jesteście w stanie pomóc. To pilne-osoba jest na skraju załamania nerwowego. Proszę.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moje pytanie dotyczy powołania kapłańskiego. Mój znajomy bardzo chce zostać księdzem, a ja nie bardzo wiem jak mu doradzić. Z jednej strony wiem, że dopiero kilka miesięcy temu po upadku moralnym wrócił do Kościoła i może to go tak oszołomiło. Z drugiej strony - nie wiem, może rzeczywiście Bóg go woła? Jak to wygląda w praktyce, jakie papiery trzeba mieć żeby iść do seminarium i czy można się wycofać jeśli jednak to oszołomienie mu przejdzie? Czy seminaria są jak szkoły - lepsze i gorsze, czy jednak wszystkie podobne?
PS: Bardzo się cieszę, że dział z pytaniami wrócił do łask :) Mam tylko jedną prośbę - jeśli jest to możliwe to przy bardziej rozbudowanych tematach proszę o trochę dłuższe odpowiedzi, bo każde zdanie od księdza jest 100 razy cenniejsze (wyjaśnia mi więcej i jest wiedzą konkretną) niż masa wypowiedzi gdzieś zasłyszanych czy przeczytanych. dziękuję za uwagę i pozdrawiam

Szczesc boze mam pytanie czy sa nauki przedmalzenskie w parafi sw Jozefa
A ja chciałabym dowiedzieć się jeśli mozna dlaczego należy chrzcić małe dzieci? Kiedyś do chrztu trzeba było specjalnego przygotowania, które trwało pare lat i chrzczeni byli dorośli, już w pełni przygotowani i świadomi. Kiedy to zmieniło się i dlaczego?
Dawno już zastanawiałem się nad tym, dleczego odwiedziny duszpasterskie nie mogą być rozciągnięte na cały rok i zapowiedziane na konkretną godzinę (aby nie zmuszać rodziny do całodziennego dyżurowania)? Tylko wówczas spotkanie mogłoby trafić na „świeży” grunt i zaskutkować w pogłębiony dialog. Nie byłoby pospiechu ze strony duszpasterzy, którzy patrząc na zegarek przepraszają, że nie moga zostać dłużej. I wtedy rodzi się w sercu bunt-tyle czekania , cały rok i 5 minut wizyty. Myslę, że obecna forma od strony duchowej nic nie daje, zatem po co kultywować pustą tradycję?
Mam nietypowe pytanie. Za kilka miesięcy moja siostra wychodzi za mąż. Z uwagi na pewne schorzenia /usuniecie macicy/ niegdy nie zajdzie w ciąże. Jej przyszły mąż o tym wie i akceptuje ten stan rzeczy. Siostra obawia sie jednak, bo jej chłopak bardzo lubi dzieci, że w przyszłości, kiedy minie zakochanie może on ja porzucić i starać się i unieważnienie tego związku w Kościele. Podstawą może tu być jej nieplodnośc. Dodam, że siostra jest gotowa adoptować dzieci z domu dziecka ale to nie wchodzi w grę, gdyż jej narzeczony taka możliwośc absolutnie wyklucza twierdząc, że takich dzieci nie pokocha. Jak więc wyglada sytuacja siostry w świetle prawa kościelnego-czy jej mąż bedzie mógł ubiegac sie o rozwód koscielny?
O wielu trudnych sprawach można tu przeczytać, by nie powiedzieć największego kalibru; o zmaganiu się z poważną chorobą, z utratą kogoś bliskiego. A ja chciałbym napisać o zmaganiu się z codziennością, bo to rzecz też niełatwa. Zwłaszcza gdy lat ma się się już więcej niż naście i porywy serca przestały być najważniejszym problemem. A za to problemem stało się znużenie nadmiarem pracy, bynajmniej nie z powodu pracoholizmu, oglądaniem tych samych spraw po raz setny, stawianiem przez Pana (a może po prostu przez życie?) wciąż nowych doświadczeń, które należy pokonywać. Problemów do rozwiązania, walką z własnymi słabościami, z powolną utratą radości z każdego dnia, bo dni tak szybko płyną, a tu znowu trzeba iść do roboty i w niedziele i święta, choć chciałoby się być z bliskimi. Przy tym mając świadomość, że tą pracę można tak łatwo stracić. Znoszenie dziwnych decyzji szefa, który zdaje się zapominać o tym że pracuje z ludźmi mającymi rodziny i swoje osobiste życie. Problemy bliskich, słabe juz zdrowie rodziców ( ile jeszcze z nami będą?) Prośby wysłuchane przez Pana jakby na odwrót, ogrom cierpienia i niesprawiedliwości z istnienia których człowiek zdaje sobie sprawę raz po raz. Doświadczenie przemijania, choć jeszcze, jak sądzę wiele, wiele lat przede mną. Fizyczne i psychiczne zmęczenie (kiedy człowiek to odeśpi?) Słowem dziesiątki małych, codziennych szarych spraw i myśli. Drobne radości, szczęśliwe chwile, ale tak ich mało w tej szarej codzienności, w tym szalonym pędzie do którego zmuszani jesteśmy wbrew własnej woli. I w tym wszystkim ja, usiłujący być wciąż wiernym Bogu, choc czasem tak trudno pojąć Jego zamierzenia. Na przekór samemu sobie wierząc, że jednak wszystko ma swój cel i sens, czasem wręcz na siłę sobie to wmawiając . I momenty zwątpienia, kiedy mimo próśb na horyzoncie kolejna próba, której wcale niem mam już ochoty podjąć, lecz cóż czynić. Przeświadczenie, że nie jest źle, że tak wielu ma znacznie gorzej, a jednak radości jakoś brak. Potrzeba wewnętrznego spokoju, który tak często pryska w konforntacji z wydarzeniami dnia. Pojawiające się raz po raz pytanie, czy ja nie jestem jednak małej wiary, skoro dopuszczam do siebie zniechęcenie? i chwile kiedy to zniechęcenie jednak, mimo wysiłków, ogarnia. Wbrew pozorom nie chcę jednak prosić o rady, jak sobie z tym poradzić, bo czuję, że to moje zadanie i z Bożą pomocą, mimo przeciwności jest to możliwe. Chcę podzielić się tym co dla mnie niełatwe i prosić o kilka ciepłych słów.
Miałem okazję uczestniczyć w kilku katechezach prowadzonych przez wspólnotę Neokatechumenalną. Z tego co usłyszałem zrozumiałem że najwłaściwszą drogą prawdziwego nawrócenia dla świeckiego chrześcijanina jest udział właśnie w małej wspólnocie (niekoniecznie Neo), która nawiązuje swoją tradycją do Kościoła pierwotnego. Czy w takim razie sam udział w wielkiej wspólnocie Koscioła katolickiego to za mało? A co ze świetymi pustelnikami, którzy całe swe ascetyczne życie spędzali gdzieś na pustyni, z dala od innych współbraci?
Szczęść Boże! Moje pytanie dotyczy samobójstwa. Czy jest ono zawsze grzechem czy są okoliczności, które mogą je usprawiedliwić?/choroba, załamanie nerwowe itp./
Mówią, że Bóg Chrześcijan jest Bogiem Dobrym, Bogiem Miłosiernym i wszechmocnym. Bogiem żywych. Ze kocha i dba o człowieka. Ze chce jego dobra.
Wolne żarty.
Bóg mnie zostawił.
Szukałam Go kiedyś. Wydawało mi się, że Go kochałam. Służyłam Mu śpiewając w scholi, przynosząc Mu kwiaty. Czytałam o Nim, mówiłam Mu wiele rzeczy. Dziękowałam prosiłam, przepraszałam. Starałam się być coraz lepsza. Tak mnie uczono - Bóg miłuje ludzi prawych i Mu oddanych. Chroni i otacza ich opieką...
Gdy byłam na studiach, prosiłam Boga, aby dał mi dobrego męża, pomógł być dobrą żoną i matką. Dał mi męża. Wierzyłam w to - człowieka, którego kocham, do którego miłości się uczyłam i uczę, dobrego mężczyznę. Dał nam dom, w którym zamieszkaliśmy, wzbudził chęć obdarzenia życiem i miłością nowych, małych ludzi - dzieci.
I to wszystko.
Dziś, po paru latach małżeństwa wiem, że jeśli nie zdarzy się cud, to nie będę mamą. Medycyna daje nam na to ok 5% szans. To tyle.
Od półtora roku proszę Boga o ten cud - o dziecko, dzieci (chcieliśmy mieć piątkę) i nic - głucha cisza Tego, Któremu ufałam i już nie ufam. Skazał mnie na płacz, pytania rodziny, koleżanek; na tęsknotę, której nie mogę zaspokoić. To ma być miłość?! To jest okrutne - skazanie człowieka na śmierć genetyczną - On uznał, że nasze cechy nie powinny być dalej przekazane - wyłączył z biegu życia, sprawił, że straciliśmy jego sens.
Czemu milczy? Czemu nie wysłuchuje naszych próśb - próśb o coś dobrego - kogoś dobrego i chcianego? Nie chce - czy nie może?
Co za różnica?
Wszystko mi jedno.
Są ludzie, którzy mówią: za mało się modlisz; może musisz jeszcze zmienić swoje życie.
A ja mam dosyć tego wiecznego zmieniania siebie i swojego życia!
Skoro Bóg obdarzył mnie takim,a nie innym, żywiołowym charakterem to niech nie ma do mnie pretensji, że jestem jaka jestem! Mam dosyć! Chcę się w końcu lubić i cieszyć z tego, kim jestem!
I nie będę się płaszczyć i udawać słodkiej i grzecznej, aby zyskać sobie Jego przychylność.
Skoro nie potrafi pokochać mnie z całym moim cholerycznym charakterem - to trudno! Mam już dosyć powtarzanego od dzieciństwa zdania "zmień się"! Chcę w końcu być sobą i jak się to Bogu nie podoba to Jego sprawa!
Nie chce nam dać dzieciątka - to nie!
Ale niech nie liczy na to, że będę Go za to wysławiać i śpiewać o Jego wszechmocy, dobroci i miłosierdziu! Śpiewałam 9 lat i przestałam w to wierzyć. Dziś On wydaje mi się cynicznym gościem, który bawi się ludzkimi życiami.
I moi znajomi mogą mnie do woli potępiać i przekonywać o Jego wspaniałości.
To nie im zrobił krzywdę!
W kościele słyszę bez przerwy modlitwy za matki oczekujące dzieci.
NIKT, ALE TO NIKT NIE MODLI SIE ZA TYCH CO NIE MOGą MIEC DZIECI. NIKT NIE PROSI O CUD NARODZIN DLA NICH.
GRZMI SIE TYLKO O TYM JAK TO IN VITRO JEST ZLE,ALE NIKT SIE NIE MODLI O TO, ABY NIE BYłO POTRZEBNE! NIKT! NIKT! NIKT!
W GABLOTACH PRZED KOSCILEM SA TYLKO INFORMACJE O OSRODKACH ADOPCYJNYCH - TAK JAKBY JUZ NIKT NIE WIERZYL W MOZLIWOSC CUDU.
A JA NIE MOGE ZROZUMIEC CZEMU "DOBRY" BóG DAJE DZIECKO SZESNASTOLETNIEJ ZNAJOMEJ, A MNIE DUZO STARSZEJ - NIE?
NIE INTERESUJE MNIE ODPOWIEDZ, ZE DLA MOJEGO DOBRA, LUB ABY MNIE USZLACHETNIC - BO TO NIEPRWDA.

Wiem, że na to pytanie odpowiedzi raczej nie bedzie ale je zadam: dlaczego wy księża nie chcecie odpowiadać na nasze pytania?
Taka uwaga: dlaczego do tej pory msze sa odprawiane w intencji tylko jednego zmarlego za ktorego akurat rodzina czy ktostam zaplacil kase? Czy nie byloby bardziej uczciwe odprawianie mszy w intencjach wszystkich dusz - a nie tylko tej jednej ktora zostawila spadek?
Tak, tak ja wiem, ze kasa jest potrzebna - ale czy nie jest to najdeliktniej mowiac hipokryzja i obluda, ze czlowiek ktory za zycia zgromadzil pelno pieniedzy a po smierci wszystkie zostaly przeznaczone na msze za niego - zgodnie z nauka katolicka ma wieksze (i to o wiele wieksze) szanse na dostanie sie do tego nieba niz przecietny wierny.

Jak doszło do rozmnożenia ludzi na ziemi skoro Adam i Ewa mieli dwóch synów: Kaina i Abla, który został zamordowany? Po potopie Bóg nakazal synom Noego zaludniać ziemie, znowu związki kazirodcze?? Jak mam to rozumieć?
Dlaczego w niektórych parafiach uroczysta Rezurekcja jest już w Wielką Sobotę a nie w Niedzielę Wielkanocną???
Od pewnego czasu nurtuje mnie pytanie, czy mieszkanie z narzeczonym przed ślubem(jeśli się nie współrzyje) jest grzechem i nie można dostać wtedy rozgrzeszenia i przyjąć Komunii św.? Pytam, bo podczas jednej ze spowiedzi ksiądz powiedział, że sam fakt mieszkania wspólnego jest grzechem, innym razem-inny ksiądz powiedział, że jeśli się nie współżyje to wspólne mieszkanie nie jest grzechem. Zamieszkaliśmy razem, ponieważ wyjechaliśmy do większego miasta-studia, praca. Niejednokrotnie jest mi ciężko z tego powodu, że nie mogę dostać rozgrzeszenia, tym bardziej, że mamy już ustalony termin ślubu za 14 miesięcy i z perspektywy tak długiego czasu nie wyobrażam sobie nie dostać rozgrzeszenia przez tak długi czas. Bardzo proszę o odpowiedź, ostatnio ksiądz nie chciał mi dać rozgrzeszenia mimo,że na święta przyjechałam do swojego domu i na ten czas nie mieszkałam z narzeczonym. Teraz Wielkanoc a ja nie mogę przyjąć Komunii..;-( Chciałabym wiedzieć jaka jest prawda?
Czy ksiądz Zbigniew ma satysfakcje że dzieci nie chca chodzic na jego katechezy??
Młoda para bierze ślub w pierwszy piątek miesiąca, w tym dniu odbędzie się też przyjęcie weselne. Ks. proboszcz na pytanie - czy udzieli dyspensy ucztującym, stwierdził, że nie jest to potrzebne, bo oczywistym jest fakt, że jak wesele, to uczta.
Jednak kilku gości weselnych ma wątpliwości. Jak się zachowac?

Wiemy, że niebo jest stanem duszy, tak?? Więc jak wytłumaczyc fakt, że Maryja została wzięta do nieba z duszą i ciałem?? Dziś padło takie pytanie, a ja cóż, milczę, bo nie wiem... obiecałam, ze się dowiem, więc proszę o odpowiedzi i z góry dziękuję
Bliska znajoma prosi mnie o pomoc w naprawie kompa, co się wiąże z reinstalacją systemu Windows. Nie posiada ona legalnego oprogramowania - brak funduszy, poza tym nie opłacalne zważając na fakt, że komputer jest stary i ruszy na nim tylko stary 98. Pomóc / Nie pomóc? W oby przypadkach robi się coś złego. Czy można mówić tu o grzechu?
Ostatnio spotkałam się z takim stwierdzeniem ze ksiadz nie składa slubow czystosci(jedynie "dotrzymania" przysiegi celibatu)wiec jeżeli współżyje to ma "taki grzech jak wszyscy". Czy to prawda?
Szczęść Boże! Od niedawna zastanawiam się jak to jest że" wszystko jest nam zapisane" ... To co w takim razie jest z naszą wolną wolą ? Jeżeli Bóg planuje nasze przyjście, nasze życie szczegół po szczególe, wie co stanie sie w każdej chwili i wie kiedy, w jakim momencie osiągniemy życie wieczne to jaki udział ma w tym wszystkim wolna wola? Ostatnio przyżwam chyba " mały kryzys wiary" i zadaję sobie pytania typu filozoficznego ...Dlatego też szukam na nie odpowiedzi żeby kryzys minął :) ... Pozdrawiam
Szczęść Boże ! Czy spowiedź jest ważna, jeśli przystępując do niej wiemy, że dany grzech będziemy i tak w najbliższym czasie powtarzać i go nie żałujemy?Czy pomimo tego, że zdaje sobie sprawę, że bedę ten grzech powtarzać mogę przystąpic do spowiedzi ? Czy lepiej jest przystępować do spowiedzi często, pomimo braku powyzszych warunków dobrej spowiedzi, by nie przedłuzac czasu unikania konfesjonału?
Ostatnio znalazłem reportarz na temat masturmacji. Było tam mówione, że masturbacja nie jest zła, a wręcz przeciwnie-pomaga. Jakie jest zdanie Kościoła na ten temat i czy można się masturbować? Czy to ciężki grzech?
Mam pytanko czemu na katechezie mało mówi się o opętaniach. Niby są takim zagrożeniem a wy nie uczycie jak bronić się przed demonami.To chyba żle...
Spowiedź jest to odpuszczenie grzechów. W konfesjonale siedzi ksiądz, my wyznajemy grzechy. Ksiądz jest człowiekiem. Choć ma łaskę od Boga - jest pośrednikiem, ale to jednak tylko człowiek. Miałam taką sytuację, że chciałam się wyspowiadać i przeżegnałam się powiedziałam pierwsze zdanie z formułki i chciałam wyznać grzechy. Wtedy ksiądz mi przerwał i dawał już rozgrzeszenie... Czy taka spowiedź jest ważna?
Mam pytanie: Jakie szaty są nosząne w ciagu okresu roku koscielnego?? M.in. W okresie Adwentu, w okresie, Bożego Narodzenia, w okresie wielko postnym, w tryudum paschalne, w okresie wielkanocnym i w okresie zwykłym. Proszę o szybką odpowiedź.
Czy to prawda, że kiedy człowiek umrze z grzechem ciężkim na sumieniu idzie prosto do piekła?
Na wstępie zaznaczam że nie jestem z tej parafii, ale trafiłam tu, bo jest taki dział pytań, a ja potrzebuje opinii osoby duchownej w następującej kwestii. Otóż mój narzeczony jest muzułmaninem, ja jestem katoliczką. Planujemy wspólną przyszłość, ale jednym z problemów jest (jeśli Bóg da dzieci) ich religia. Ja nie zgodziłabym się na to aby zostały muzułmanami, a mój ukochany - katolikami. Uważa że skoro nie mają być muzułmanami, to nie muszą być także katolikami. Mogą nie mieć religii dopóki nie dorosną i sami podejmą decyzję. Oczywiście poznałyby obydwie religie. Ostatnio pomyślałam, że może tak powinniśmy zrobić, może to byłoby najbardziej fair. Co myślicie na ten temat? Czy to byłoby złe, gdyby nie otrzymały chrztu jako małe tylko np. jako dorośli ludzie, jeśli uwierzyłyby Ewangelii?
Witam. Chciałabym się uzyskać odpowiedź od któregoś księdza na temat pewnego zjawiska. Otóż podróżując bardzo często przy drogach spotyka się krzyże( chodzi mi tu o te krzyże, króre zostały postawione w miejscu, gdzie doszło do tragicznego wypadku). A obok krzyży bardzo często palą się znicze, i właśnie tego dotyczy moje pytanie. Czy jest jakaś głębsza tego symbolika? Czy to ludzie sobie tak wymyślili? Czy jest jakiś sens palenia zniczy w takich miejscach, gdzie dusza odłączyła się od ciała? A może to pomaga rodzinom tragicznie zmarłych osób? Dziękuję z góry za odp. Pozdrawiam. Parafianka
Chciałabym odbyć spowiedź z całego życia, choć nie wiem czy teraz jest na to odpowiednia pora. Mam dopiero 17 lat. Jednak czuję taką potrzebę. Będąc dzieckiem popełniałam wiele grzechów ciężkich nie spowiadałam się z nich bo nie chciałam mówić o tym księdzu albo nie wiedziałam, że to grzech. Zresztą do niedawna spowiedź nie miała dla mnie żadnego znaczenia, szłam, żeby zadowolić rodziców. Przez pewien czas spowiadałam się z tych grzechów co teraz popełniam nie pamiętając tego co było kiedyś, a teraz zaczyna mnie gryźć sumienie. Może powinnam powiedzieć tylko księdzu, że w poprzednich spowiedziach zataiłam czy zapomniałam o takich i takich grzechach? Byłoby tego dosyć sporo. Dlatego pomyślałam o spowiedzi z całego życia. I tutaj mam pytanie. Czy po prostu pójść do konfesjonału i powiedzieć księdzu, że chcę się wyspowiadać z całego życia czy może umówić się wcześniej? I jak bym się chciała na taką spowiedź umówić to mam tylko porosić księdza czy jeszcze coś powiedzieć o sobie np. wiek gdyby to była rozmowa przez telefon? I czy w ogóle taka spowiedź byłaby wskazana w moim wypadku?
Jako osoba wierząca wiem, że powinienem się modlić i to czynie ale czasami mi się nie chce modlić, bo nie wiem do końca czy to mi coś daje i pomaga Prowadzę taką walkę z sobą. To bardzo denerwujące. Nie wiem- może ja nie dokońca wierzę, bo nie mogę znaleść motywacji do modlitwy, nauki, a także w pewnym sensie do życia(często myślę o końcu świata). Bardzo chciałbym się dobrze uczyć ale też nie mam siły I myślę sobie, że gdybym wierzył jeszcze mocniej to bym to przezwyciężył i nawet bym się lepiej uczył. Dlatego bardzo proszę pomóżcie mi- uświadomcie mi, że Bóg naprawdę istnieje, że modlitwa ma sens. Za wszelką pomoc bardzo dziękuję!
Dlaczego wszystko w kościele kosztuje?Chrzest,ślub,pogrzeb,pewnie jeszcze wiele innych rzeczy o których nawet nie wiem.Czy Jezus brał z góry przez siebie ustalone opłaty za takie różne ceremonie?Za chrzczenie ludzi,za leczenie...?
Widziałem gdzieś plakat reklamujący książkę kard. Dziwisza z hasłem, że dotyczy ona najważniejszego pontyfikatu w dziejach Kościoła (ciekawe co na to np. św. Piotr?). A cóż się wydarzyło w trakcie owego pontyfikatu? Ano nic nowego, kontynuacja trendów rozpoczętych wcześniej. Spadek ilości powołań kapłańskich i zakonnych, spadek uczestnictwa w niedzielnych mszach świętych, wprowadzanie kolejnych nowinek liturgicznych i panoszenie się kolejnych pseudoteologów (również na naszym polskim poletku). We Francji - w niedziele chodzi do kościoła mniej niż 10% katolików. Aż tyle, bo 1/3 z tego stanowią wszelkiej maści tradycjonaliści. W Holandii przeciętny katolik chodzi do kościoła kilka razy w roku, a ogólnie jest taki bajzel, że nawet neokatechumenat wydaje się w tamtejszych realiach oazą konserwatyzmu. W Polsce, w ciągu ostatnich kilku lat niedzielna frekwencja na mszach spadła o 18% - z 55% do 45%. Osobiście obserwuję, że na nabożeństwach i mszach w tygodniu wyraźnie dominują ludzie starzy, a to wróży dalszy spadek frekwencji w niedziele. W parę lat zapewne spadniemy do 30%. Gdzież więc jest ta nowa wiosna Kościoła? Cóż takiego optymistycznego się dzieje? Co ważnego z punktu widzenia DUCHOWEGO wydarzyło się w trakcie ostatniego pontyfikatu? Dlaczego uważany jest za największy, skoro na jego początku Kościół miał się już niespecjalnie, a na jego końcu znacznie gorzej niż na początku? Proszę o jakieś pozytywy, bo chłodna analiza danych statystycznych dotyczących kondycji Kościoła nie skłania mnie do radości, tylko do postu i modlitwy...
Jaki jest cel egzystencji człowieka, który umiera po kilku miesiącach życia? Po co rodzi się człowiek, który umiera już w łonie matki? Widocznie Bóg ma jakiś powód, aby tak czynić. Jakiś plan. Być może śmierć bliskiej osoby, spowoduje, że staniemy się lepsi? Zatem jeżeli Bóg może zaplanować życie noworodka, to także potrafi kierować życiem każdego innego dorosłego człowieka. Więc dlaczego Bóg godzi się na to, aby ludzie od niego odchodzili, tylko dlatego, że nie wierzą, jakoby Bóg istniał w ogóle? Wychodzi z tego, że Bóg świadomie skazuje ludzi na "odtrącenie". Czy to nie jest pewnego rodzaju predestynacja? Wybaczcie proszę, że zadaje pytania, ale chcę wiedzieć co o tym sądzicie. Jakże wielka tajemnica tkwi w nauce o przebaczaniu. Jezus uczy aby winowajcom przebaczać, jednakże zarazem obiecuje ich po śmierci ukarać. Jak tu mówić o wybaczaniu?
Te pytania skierowane są do księzy. Czy wy naparwde sercem wierzycie w to co głosice na ołtarzu? W jaki sposób stracie sie to przekładać na codzienne życie? Czy czujecie brzemię odpowiedzialności za słowa wypowiedziane na ołtarzu? Kto dziś z żyjacych osób jest dla was autorytetem w kosciele (pomijam Jezusa chodzi o ludzi) Pytam bo chciałamn sie dowiedziec czy są jescze duchowni którzy potrafią swiadczyć... czy tylko wszscy sie madrzą, Sory za szczerość ale naprawde potrzebuję swiadectwa. Pozdr smielinka
Czy chodzenie do bioenergoterapeutów jest czymś złym i czy może wywołać lęki i depresję?Pytam bo słyszalam na ten temat rózne opinie a ostatnio nawet że jest to grzechem. Prosze o odpowiedź.
Szczęść Boże! Mam pytanie. Posiadam stare medaliki, różańce,które są zniszczone i porwane. Nie da się ich nareperować, a nie chce ich wyrzucać do śmietnika, bo są święcone. Tak samo mam dużo obrazkow religijnych, które są, bo są. Mogłabym je oddać komuś, kto może je wykorzysta. Prosze o radę, dziękuje. Z Bogiem. PARAFIANKA
Chciałbym się zapytać księży czy homoseksualizm jest zły i czy przyczynia sie do wiary w Boga... Pytanie moje moge poprzec moim przykładem. Jestem wierzącą osobą chodzę do kościoła, przyjmuję Pana Jezusa i po kościele mysle ciągle o chłopcach nie pociągają mnie dziewczyny... co prawda do tej pory jeszcze nie zgrzeszyłem, ponieważ jestem nadal prawiczkime przepraszam że pisze w takiej sprawie ale to ze wszystko jest tu animowo sprawiło ze odważyłem się napisac
jestem złym człowiekiem, dawno temu poddałam się aborcji,przez te wszystkie lata zagłuszałam swoje sumienie ,które i tak doszło do głosu, chciałam zapomnieć ale się nie udało, to co teraz przechodzę jest gorsze od od męczarni fizycznych, ciągle zadaje sobie pytanie- po co to zrobiłam? wtedy miałam tysiąc różnych powodów, które z biegiem lat nie mają żadnego znaczenia, widząc tych co tak zaciekle walczą o pozwolenie na zabijanie nienarodzonych odnoszę wrażenie że są odarci z godności ludzkiej Dlaczego wtedy tacy jak oni tak ochoczo pomagali mi w tym a teraz jestem sama, lekarz który za pieniądze zabija zamiast ratować. Czy Bóg mi wybaczy? chciał mnie obdarzyć czymś cudownym a ja to odrzuciłam, zdeptałam........i w imię czego?
Bardzo jestem zaskoczony sytuacją gdy jestem w jakiejś miejscowości i mam potrzebę się pomodlić w domu naszego Ojca a ten dom jest zamknięty? a jeżeli już jest otwarty to tylko przedsionek! Nasówa się mi wtedy myśl, czy jestem nieproszonym gościem? że Dom ojca stoi zamknienty! Warto postawiś pytanie dlaczego jest właśnie tak? A u nas? Nawet przedsionka nie ma a więc do domu Ojca można ale tylko w określonych godzinach... Jakoś mi to nie pasuje.
Czy dzieci nieślubne, urodzone metodą in vitro czy jeszcze z innego grzechu jest w Bożych planach? W końcu to Bóg jest Panem życia I śmierci I to Bóg daje nam życie, czy w takim razie to On powołał do życia I czuwał nad narodzinami dzieci, które urodziły się przez grzech?
Niebardzo rozumię dlaczego kościół zabrania przystępowania do komunii św. mając na sumieniu grzech ciężki, czyli nie będąc w stanie łaski uświęcającej. Przecież Jezus będąc na Ziemi przebywał właśnie z grzesznikami i przychodził właśnie do nich.Zresztą powiedział: "nie przyszedłem powołać sprawiedliwych lecz grzeszników", oraz: "nie potrzebują lekarza zdrowi ale ci co żle się mają" Przecież komunia św. jest lekiem na nasze słabości a Jezus lekarzem-to właśnie ci co nie mogą poradzić sobie z własnymi grzechami powinni mieć pierwszeństwo i to właśnie ich kościół powinien popychać do przyjęcia Jezusa. A kościół właśnie im zakazuje, to jak oni mają się bez Jezusa podnieść. Np.pary żyjące w konkubinacie są całkowicie pozbawieni możliwości leczniczych ich serca a może właśnie gdyby mieli taką możliwość Pan dałby im tyle siły do zerwania z konkubimatem lub do zawarcia małżeństwa. Bo przyjmowanie niegodne Jezusa nie oznacza, że kocham go i pragnę, ale popełniłam grzech ciężki i mam drogę zamkniętą. Moim zdaniem niegodnie przyjmuje ten kto szydzi z komunii, robi to dla zabawy , profanuje lub nie wierzy że przyjmuje Jezusa. I do tego się tyczą słowa : "kto niegodnie przyjmuje Jezusa winny jest jego śmierci"
Napewno wielu z was znana jest książka "Życie po życiu" napewno też zetneliście się z opisami tego zjawiska w mediach.Z tego co wiem to księża negatywnie się wypowiadali o tym zjawisku ale w TV Plus w jednym programie zabrał głos ksiądz który sam przeżył zjawisko śmierci klinicznej.Chciałbym się dowiedzieć jakie jest stanowisko księży i kościoła w tej sprawie.
Znając mnie wcześniej powiedzielibyście o mnie wzorowy katolik, ministrant, chłopiec jak anioł, Teraz jeśli by ktoś się ośmielił powiedzieć do mnie anioł to tylko upadły, a wszystko przez to, że chciałem się wszystkiego o wierze, biblii, cudach, dowiedzieć, chciałem mieć potwierdzenie, że wierze w coś co na prawdę istnieje i się dowiedziałem Teraz wiem, że to co jest napisane w biblii nie jest do końca prawdziwe, a przecież biblia to podstawa. Przyglądam się katolikom, fanatykom z radia Maryja, księżom, aferom w Kościele K. I spokojnie powiem, że znienawidziłem Kościół Katolicki, ale szczerze wierzę w Boga - tylko to Teraz moje pytania 1. Można wierzyć w boga nie uznając kościoła? jesli nie to: 2. Czy będe a może już jestem potępiony?
Witam. Interesuje mnie jakie jest stanowisko kościoła wobec wiernych, którzy mimo iż regularnie uczestniczą w nabożeństwach niedzielnych, powstrzymują się jednocześnie od poczynienia jałmużny czy złożenia ofiary na tacę. Czy jałmużna/taca podczas mszy świętej jest według kościoła czynem niezbędnym do pełnego uczestnictwa w danej mszy świętej? Dziękuję.
Mój tata bije mamę. Krzyczy głośno ubliża jej i ją wyzywa. Są związani od wielu lat przysięgą małżeńską i ona jest nierozrywalna. My jako dzieci (ja i mój brat) mamy obowiązek szanować wolę rodziców i nie wtrącamy się do ich kłótni. Czy mama może coś zrobić w tej sytuacji? Jest słabsza fizycznie i może tylko poddawać się woli taty. My z bratem modlimy się za mamę codziennie, ale Bóg nie słucha naszych próśb. Może się źle modlimy, a może byliśmy niegrzeczni i Bóg nas nie słucha. Co możemy zrobić dla mamy?
Mam pytanie i trochę jestem w kropce. Jestem Katoliczką wierzącą i praktykującą, z wielu powodów m.in., trudnej sytuacji mojego narzeczonego musieliśmy wziąć ślub cywilny. ( Nie jestem w ciąży ani nie byłam). Chodziliśmy ze sobą 7 lat. Ślub Kościelny planujemy wziąć za rok. I tu pojawia sie pytanie. Czy ja i mój mąż możemy przyjmować Komunię św., rok bez Pana Jezusa to bardzo długo. Jakie zdanie mają Księża na ten temat. Czy ślub cywilny z punktu widzenia Kościoła to grzech? Dziękuję z góry za odpowiedź Ania
Witam! Przyznam szczerze, że jako kierowca z długoletnim stażem nigdy nie brałem pod uwagę faktu, że łamiąc przepisy drogowe popełniam grzech a w związku z tym powinienem go wyznawać na spowiedzi. Wiem, czytając odpowiedź ks. proboszcza zrozumiałem, że powinienem pamiętać o dekalogu. Ale tak to już jest, że czasami coś ważnego umyka. Dlatego warto by było żebyście wy kapłani przypominali nam o różnych takich wydawać by się mogło niepozornych ”grzeszkach” przypominać chociażby w kazaniach. Kiedy poruszyłem ten temat w rozmowie z kolegami 99% uznała, że nigdy o takim grzechu nie słyszała. To chyba świadczy o tym, że warto przypominać od czasu do czasu. W którymś z poprzednich pytań padła propozycja katechez w parafii. Ks. zdaje się zaproponował skrzynkę tematów czy coś takiego. Ale na naszej stronie takiej skrzynki nie ma. A szkoda, bo można by było takie tematy poruszać i wyjaśniać wiernym jak one się mają w świetle Ewangelii. Gdyby tak, zapowiedzieć w ogłoszeniach temat konkretnej katechezy każdy by znalazł to, co jest mu potrzebne. Bardzo proszę, ks. proboszcza o ustosunkowanie się do mojej wypowiedzi.
Zauważyłem BARDZO poważny problem w relacjach małżeńskich, w których jeden ze współmałżonków wbrew woli bądź za przyzwoleniem pod presją prowadzi oddzielne życie we Wspólnocie ( - tach ) przy Parafii.. Problem dotyczy pogodzenia drogi. Małżeństwo, jako Sakrament, jest znakiem Obecności Boga w życiu. Tam, gdzie Bóg, winna być i Jedność. Tam serca i ciała myślą wspólnie... Jednak Ci, którzy często w tak piękny i budujący sposób doświadczyli obecności Chrystusa w swoim życiu, tak samo "pięknie" potrafią burzyć jedność Małżeństwa idąc SWOJĄ drogą, pozostawiając współmałżonka własnym wyborom... Co o tym myśleć? Co wybrać?Być we wspólnocie, ze wspólnota a więc iść za glosem który woła nie oglądając się na żonę, rodzinę? Sam stanąłem wobec Woli Boga, który przemówił do mnie przez O.Pio: "Czasami Bogu bardziej podobają się ludzie, którzy idą do Niego piechotą, niż jadą tramwajem" ..w moim przypadku oznacza to rezygnację uczestnictwa we wspolnocie kościelnej po to, by wysiadając z tramwaju iść z żoną wspólną Drogą Jedności do Boga na piechotę..Ale czy to tak ma być? Mam wątpliwości, proszę o pomoc...
Czy nie mógłby jakiś ksiądz w następnej procesji powiedzieć, żeby zostawić te brzozy w spokoju? Krew mnie zalewa jak widzę, jak ludzie się na nie rzucają i szarpią we wszystkie strony. A później idą z takimi gałęziami i myślą, że jak przyniosą je do domu to będzie im się lepiej żyło. Zachowują się jak wandale. To była dekoracja do ołtarza, dla Boga, a nie jakaś magiczna gałązka do zrywania. Swoją drogą już drugi raz w ciągu ostatniego miesiąca widziałem dekorację ze sztucznych kwiatów. Zaczynacie oszczędzać na tym? Żywe rośliny prezentują się znacznie lepiej i pięknie pachną...
Dziekuję księdzu proboszczowi za odpowiedź na moje pytanie. Z tego wypływa prosty wniosek że jako kierowca przekraczając np. dozwoloną prędkość powinienem spowiadać się a tego gdyż popełniam grzech. Mam jednak pewien niedosyt gdyż ja dowiedziałem sie o tym rzec mozna przez przypadek. Dlaczego więc wy jako kapłani nie poruszacie tych kwestii na kazaniach a może nawet lepiej - na nabozeństwach pokutnych z racji np. spowiedzi wielkopostnej czy adwentowej? Zwykle przekraczając przepisy obawiamy się konsekwencji w postaci mandatu czy punktów karnych ale nie pomyślimy nawet że przede wszystkim wyrządzamy szkodę sobie {naszej duszy poprzez grzech } a także narażamy na niebezpieczeństwo innych. Jakoś w dzisiejszym zagonieniu i pośpiechu umykają pewne oczywiste prawdy a jeśli usłyszę je z ust księdza zastanawiam sie nad nimi i wtedy łatwiej uwrażliwić sumienie. Mając świadomość grzechu staram się go nie popełniać a więc trzeba bedzie zdjąć nogę z gazu. Gdyby jednak usłyszeli o tym inni może rzeczywiście dałoby sie uratować jakieś ludzkie istnienia! Dziekuję i pozdrawiam!
Jakie jest stanowisko kościola w sprawie duszpasterstwa osób, które żyją w konkubinatach, albo w tzw. wolnych związkach? czy Kościół katolicki powinien przgarniać ich do Kościoła? Czy rozwodnikom powinno się pozwolić na przyjmowanie Komunii świętej?
Chciałabym poruszyć temat zazdrości. Zazdrość to grzech, prawda? Jest on umieszczony w centrum (jako czwarty) w siedmiu grzechach głównych i...właśnie, jak to z nim jest? Często się mówi, że "nutka" zazdości wzmacnia np. związek przyjaciół, czy związki chłopak - dziewczyna. I Pan Bóg przecież też jest Bogiem Zazdrosnym i nie życzy sobie, żebyśmy mieli jakieś bożki. A jak to jest w naszym ziemskim życiu? Kiedy zazdrość jest "dobra", tzn. wzmacniająca, a kiedy jest psująca? Jaka i gdzie jest granica? Ile i czy zazdrość w relacjach interpersonalnych możemy dopuszczać? Kiedy możemy mówić, że ktoś ma problem z zazdrością? Tzn. że przesadza z zazdrością.Miśka
A no właśnie jak to jest z tym paleniem papierosów? Czy jest grzechem? Czy jeżeli jest to grzech to jak ciężki. Czy można dostać rozgrzeszenie jeżeli nie chce się przestać palić? A jeśli nie przestaje się palić ani nie ma się takiego zamiaru to jak wypełnić warunek dobrej spowiedzi : obietnice poprawy?Wobec tego wszyscy palący mają nieważną spowiedź?
czy można jednocześnie kogoś kochać i nienawidzieć? np. rodzica który nadużywa alkoholu... bardzo mocno kocha się gdy jest trzeźwy i taki wspaniały a nienawidzi gdy jest pijany? czy mozna kochać dziewczynę kiedy wszystko sie uklada i nienawidziec kiedy rani tak bardzo że życ się nie chce? mozna kochać i nienawidzieć???
Mam takie pytanie . Czy to prawda iż związki w których jedna osoba jest w neokatechumenacie a 2 poza wspólnotą nie są dobrze widziane we wspólnocie do tego stopnia iż katechiści radzą aby partner wstąpił do wspólnoty a jeśli nie chce(dotyczy to związków przedślubnych) radzą aby rozstać się argumętując iż życie w ten sposób jest trudne jeśli nie niemożliwe. słyszałem też że jeśli taka sytuacja zdaża się po ślubie radzą odejść ze wspólnoty osobie która nie żadko już kilka lat jest na drodze . nie jest to chistoria wyssana z palca tylko autentyczna opowieść człowieka który brał ślub w neo. jak jest w naszych wspólnotach? zastanawiam sie nad udziałem w katechezach ale kiedy słysze takie historie to nie wiem co mysleć.Ale skoro ksiadz jako proboszcz aprobuje istnienie wspolnoty w parafii to chyba to jest dobre.A może przybliżył by ksiadz troche ducha neokatechumenatu aby i inni nie słuchali róznych czasami niesamowitych opowieści ale dowiedzieli sie o co w tej wspólnocie chodzi?
Wiem, ze to moze glupie pytanie, ale jak to jest z "glosem" ktory sie slyszy? Jak nie watpic w to czy nie jest to nasz wewnetrzny glos po prostu? Ze nie sa to jakies urojenia, albo wynik nieposkladania wewnetrznego, konflikty? A ze znakami? A może to glos złego ducha?Jak nie ulec zbyt pochopnemu nadawaniu znaczen sprawom i ludziom, ktorzy staja na naszej drodze?Dzieki jakby ktos odowiedzial, np z wlasnego doswiadczenia
Jestem w 4 klasie pięcioletniego technikum. Pozim tej szkoły jest zdecydowanie zawyrzony, siedze przy książkach i nie wychodze ponad średnią 3,6 na koniec semestrów(być może jest to spowodowane trudnymi przedmiotami zawodowymi)(podobnie jak wszyscy moi koledzy) Wiem że w seminarium jest ciężka praca. lecz nie wiem czy przetrwam 6 lat. Czy do seminarium dostają sie także osoby troche gorsze, czy tylko w selekcji wybiera sie samych najlepszych nie dając szansy tym słabszym. Moja chęć oddania się całkowicie Bogu jest wszechogarniająca. napewno zrobie wszystko aby dotrwać do końca. Czy może mi ksiadz powiedzieć o nauce w seminarium i o poziomie nauczania(słabszych kolegach z roku, którzy zostali kapłanami)
Długo byłam w stanie zawieszenia,tzn. zastanawiałam się,myślałam,nawet modliłam.Mój chlopak którego kocham tak bardzo umiera na raka...Straciłam wiarę w sens tego wszystkiego...nie wierzę już że Bóg to dobroć,miłość i sprawiedliwość...Już w nic nie wierzę...I właściwie nie wiem poco to piszę, nikt nie może mi pomóc a zwłaszcza ksiadz który przecież nie wie co to znaczy kochać i tracić na zawsze tego kogo sie kocha,i patrzeć na jego powolne um ieranie i cierpieć z niemocy i co najważniejsze wierzyć że to Bóg daje z milości do mnie...Nie, tak sie nie da więc już nie wierzę ani Bogu ani w Boga
Umarła nasza, babcia. Mój synek był bardzo do niej przywiązany, bardzo ją kochał. Kiedy śmiertelnie zachorowała i znalazła się w szpitalu, okłamywałam go, że babcia wyjechała w dalekie strony. Bałam się przyprowadzić do łóżka umierającej, aby nie przeżył wstrząsu. Byłoby to jego pierwsze zetkniecie ze śmiercią, z bliska. Mam jednak z. tego powodu wyrzuty sumienia, czy dobrze postąpiłam.
Mam 20lat, od jakiegos czasu uswiadomilem sobie ze Bóg dla mnie nie istnieje. Jako dziecko bylem religijny nawet bardzo, jednak czym bylem starszy wiara we mnie zanikala, Po jakims czasie zauwazylem ze staje sie calkiem inna osoba! czy to przez alkochol?? :oops: pewnie tak. Pare miesiecy temu postanowilem sie wziąsc za siebie-0 alkocholu!! postanowilem tez uwierzyc na nowo- ale jest to dla mnie strasznie trudne, rownie dobrze moglbym uwierzyc w mitologie. Niemozna powiedziec ze sie nie staram, wrecz przeciwnie! czytam, czytam i czytam teksty ktore mialyby mnie umocnic w wierze... ale nic w dodatku moje sumienie zdaje sie zanikac,slabiec, nieodpowiadac na zlo ktore czynie. Czuje sie dziwnie: raz jest mi z tym naprawde dobrze a nieraz tak zle ze juz nie wiem co porabiac, jak ratowac swoja dusze. Jesli ma ktos jakies rady jak mozna skutecznie wzmocnic swoja wiare Prosze pomóżcie...
Mój mąż po wielu latach religijnej gnuśności zapalił się do spraw wiary. Wszystkim się interesuje, wszystko analizuje, dużo czyta na tematy religijne. Potyka się jednak na jednej trudności: według niego Kościół jest za bogaty. Księża powinni naśladować ubóstwo św. Franciszka, mniej dbać o wystawność kościołów i luksus w życiu prywatnym, Chciałabym pomóc mu w przezwyciężeniu tej trudności.
Czy można przyjmować Komunię Św. więcej niż raz w ciągu dnia, jeśli tak, to jakie warunki trzeba spełnić.?
Mam prosbe, czy ktos moglby mi wyjasnic jak wyglada sprawa slubu koscielnego pomiedzy krewnymi? w mojej rodzinie dziewczyna chce wyjsc za maz za syna swojego kuzyna. Jest pomiedzy nimi niewielka roznica wieku bardzo chca sie pobrac Jej babcia byla jego prababka. Czy sa jakies przepisy koscielne, ktore to reguluja?czy jest potrzebna dyspensa? Z gory dziekuje za wszelkie informacje i odpowiedzi.
Czytałem ostatnio wypowiedź jakiegoś księdza że łamanie przepisów drogowych (świadome )jest grzechem, ale nie wiem jak to rozumieć. Więc czy łamanie przepisów drogowych jest to grzech ciężki, czy lekki i należy się z tego spowiadać, chodzi mi głównie o ograniczenia prędkości (jak również o łamanie nieraz lżejszych przepisów np. przekraczanie linii ciągłej itp.) Przyznam że choc jestem kierowcą od wielu lat to pierwszy raz spotkalem sie z faktem że grzeszę łamiąc często nieżyciowe przepisy. NIgdy jakos w kościele nie bylo o tym mowy. Prosze o wyjaśnienie.
Jaki jest stosunek kościola do homoseksaualizmu? Czy homoseksualista jest uważany za człowieka chorego? Co ma uczynić czlowiek o takiej orientacji seksualnej jeśli taki jest i nie interesują go kobiety ale męższczyźni? Czy ma żyć samotnie do końca swoich dni? Dlaczego Pan Bóg go takim stworzył skoro to jest złe? Zadaje te pytania ponieważ taki problem pojawił się w mojej rodzinie i nikt nie wie jak pomóc młodemu człowiekowi.Wiem także że jest to problem niektórych księży więc jakie jest tu nauczanie kościoła?
Dlaczego Bóg ukarał konsekwencjami grzechu pierworodnego całą ludzkość, także potomków, wszystkich ludzi którzy jeszcze się nie urodzili. Dlaczego musimy ponosić skutki i winę za grzech Adama i Ewy, którego sami ześmy nie popełnili. Dlaczego poszczególni aniołowie mieli możliwość wyboru, czy chcą być przy Bogu czy Go odrzucić, natomiast poszczególnemu człowiekowi ta możliwość dokonania własnego wyboru została odebrana przez solidarną odpowiedzialnosć ludzi za grzech pierwszych ludzi, i wskutek grzechu pierworodnego muszą żyć w świecie pełnym zła i cierpienia niż gdyby mogli w sposób wolny wybrać iż nie chcą grzechu?
Midrasz i hagada-co to jest takiego? Jaka jest różnica między nimi? Mógłby mi to ktoś objaśnić w przystępny sposób? Jakoś hasła encyklopedyczne obydwu pojęć zlewają mi się w jedno... Dziękuje
Pan Jezus w przypowieści powiedział, że należy chwasty zostawić w zbożu, żeby nie zniszczyć zboża przy ich wyrywaniu. Po zbiorze zboża będą oddzielone i spalone. Ja jako rolnik nie mogę tego pojąć bo gdy chwasty rosną w zbożu, powodują mniejszy i gorszej jakości plon. Więc warto poświęcić niewielki procent zboża przy zwalczaniu chwastów (również chorób i szkodników) by plon był lepszy. Poza tym Jezus, jako wszechwiedzący, powinien o tym wiedzieć, że za 2000 lat będą inne metody zwalczania chwastów niż w czasach kiedy żył na ziemi. Ta przypowieść dotyczy grzeszników, którzy mogą żyć wśród ludzi. Ale, jak chwasty w zbożu powodują obniżenie i pogorszenie plonu, tak grzesznicy powodują, że dobrzy ludzie "schodzą na psy" za ich złym przykładem. Więc Pan Jezus coś nieprecyzyjnie dobrał tą przypowieść. Proszę o wyjaśnienie tych wątpliwości bo sam już nie wiem co o tym myśleć.
Witam! Czy po przystapiemiu do spowiedzi generalnej mozna liczyc na silniejsza laske w walce z grzechem? czy jest ona taka sama jak po zwyklej spowiedzi? Co zrobic w przypadku checi do przystapienia do spowiedzi św, ale jednoczesnych watpliwosci co do mozliwosci poprawy( w sensie myslenia: "jak moge nie podolać skoro dla mnie to takie trudne"), mysl ta czesto odsuwa mnie od sakramentu pokuty, gdyz czasem nie jest latwo uwolnic sie od konsekwencji popelnianych czynow. Czy w takim przypadku powinno sie jednak isc do spowiedzi?
Już wiele razy słyszałam o stałym spowiedniku. Miałam też okazję poznać wiele opinii na ten temat, zresztą bardzo różnych ale ogólnie pozytywnych. Chętnie bym się dowiedziała, co Wy kapłani o tym myślicie, bo ten temat krąży już w mojej głowie od jakiegoś czasu. Nie wiem też czy takie stałe przwodnictwo duchowe jest dostepne dla każdego a także możliwe z uwagi na to że w naszej parafii jest tylko trzech księży. Proszę o odpowiedź. Maria
Tak sie zastanawiam... Podczas Uroczystości I Komuni Świętej dzieci ślubują abscynencje od alkoholu do ukończenia 18 roku życia. A czy takie śpubowanie nie powinno być świadome? Większość dzieci w wieku 9 lat składa tą obietnice nieświadomie... więc czy to jest ważne? Ja rozumiem ślubowanie podczas bierzmowania... ale w tak młodym wieku <9 lat> czy to ma sens? Wszyscy wiemy, wy księża też, że w 90% to ślubowanie nie jest dotrzymywane więc poco zmuszać dzieciaki do czegoś o czym za kilka lat nawet nie pamietają?
Jak my, chrześcijanie, mamy się zachować wobec róznych tragicznych wydarzeń??(wypadki, katastrofy,klęski żywiołowe itp.) Wielu ludzi pyta: i gdzie jest ten wasz Bóg? Czy to możliwe, że ten wasz Bóg, który jest Miłością, pozwala na takie cierpienie, na taką tragedię? I co my mamy im odpowiedzieć? Jak to tłumaczyć? Czasami brakuje słów...
Nie wiem czy takie pytanie już było, ale po "rozmowie" (choć raczej był to monolog) z pewną osobą naszło mnie pytanie, gdzie jest granica pomiędzy "zdrową" wiarą a fanatyzmem? Skąd ludzie mają wiedzieć czy są już fanatykami, czy też nie? Przecież nie mogą tak sami siebie ocenić. a fanatyzm chrześcijański jest tak samo obecny i nie mniej groźny jak islamski. Gdzie przebiega granica pomiędzy wiarą z zachowaniem tzw zdrowego rozsądku a zaślepieniem? Jak reagować na takich ludzi?
Co możemy wiedzieć o życiu po śmierci?
Prosze księdza, wszyscy nam mówią, że bardzo ważne jest chodzenie w niedzielę na Mszę św. My chętnie poszlibyśmy do kościoła, ale nasi rodzice nas tam nie prowadzą, bo w niedzielę śpią; tata i mama mojego przyjaciela pracują w sklepie, a my często jeździmy do dziadków na wieś. Czasami nam mówią żebyśmy szli sami ale jak oni śpią to my też.Czy może im ksiądz wytłumaczyć, jak ważne jest chodzić razem na Mszę w każdą niedzielę? Oni czasami czytają naszą stronę w internecie, może przeczytają i to?
Moje życie jest nudne. Często pakuję się w różnego rodzaju kłopoty, a wszystko po ty by czymś się zająć. Brakuje mi sensu. Nie widzę go nigdzie, nawet w Bogu. Dlaczego, jeśli on istnieje, pozwala na to. Gdzie się podział mój Anioł Stróż? A może to wszystko fikcja? Czy możecie mi obiecać, że Bóg istnieje? Czy obiecałby mi ksiądz na swoje życie, że On jest wśród nas? Jaka jest moja wiara? Beata
Dziekuję za odpowiedź na moje pytanie. Myślę że odejście ze stanu kapłańskiego jest zawsze dramatem dla konkretnego człowieka ale tak jest chyba uczciwiej niż zycie w kłamstwie i w zgorszeniu zwłaszcza jesli jak to ma często miejsce w wiejskich parafiach życie/współżycie/ odbywa się pod jednym dachem z gospodynią. Łatwo nam potępić takiego kapłana a on jest przecież tylko człowiekiem który jak każdy może upaść. Ale czy "kochanie" można nazwać upadkiem? W moim pytaniu jednak chodziło mi o to czy ksiądz po odejściu ze stanu kapłańskiego co zwykle wiąże się z miłością do kobiety i z założeniem rodziny jako mąż i ojciec może/powinien nadal nazywać siebie księdzem? Budzi to trochę moje zdumienie ale tak właśnie siebie nazywają. Piszę na podstawie tekstów jakie czytałem na stronie internetowej. Nie jestem przeciwny i ich nie potępiam za to że dokonują takiego wyboru ale moim zdaniem określenie ksiądz powinno zostać dla tych którzy pozostają wierni swojemu powołaniu. A co ksiądz o tym sądzi? Zbyszek
Mój bliski znajomy ma poważny problem. Chce być księdzem, czuje mocne powołanie i nie widzi dla siebie innej drogi życia. Zwierzał mi się ostatnio. Ma jednak dziewczynę, tą samą od 6 lat. Ona bardzo go kocha, również jemu nie jest obojętna. Nie wie o jego powołaniu. Nie wiem jak mu pomóc, co doradzić. To bardzo poważna sytuacja, każdej decyzji może żałować całe życie. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją, człowiek ma powołanie kapłańskie i również silne uczucie do kobiety. Nie wie co robić stefan
Szczęść Boże...Nurtuje mnie takie jedno pytanka a mianowicie jak „Wy” kapłani z naszej parafii postrzegacie młodzież… Powiedzmy sobie szczerze duża część społeczeństwa ma nas za wandali i chuliganów uważają, że jeżeli potrafimy wszystko zniszczyć to nie wierzymy w Boga nie próbujemy Go szukać. Oceniają nas zbyt pochopnie nie próbują nawet nas poznać dowiedzieć się, co w nas tkwi, co nas trapi a od razu nas oceniają. Mi osobiście wydaje się to mylne. Czy człowiek młody zagubiony, często uzależniony od używek nie szuka Boga nie próbuje Go poznać?! Nie on właśnie wtedy najbardziej intensywnie Go szuka i to na wszystkie sposoby chodź nieraz nieudolnie. Wydaje mi się, że właśnie w tym momencie najważniejsze jest, aby ktoś podał mu „rękę” po prostu pomógł mu wyjść z tego a nie od razu go skreślać, bo tak dzieje się najczęściej. W dzisiejszych czasach wiele młodych przestało chodzić do kościoła, ale czy to znaczy, że nie wierzą?! Nie tu raczej chodzi o to, że ludzie młodzi szukają własnej filozofii życia i wydaje im się, że Kościół ogranicza ich w tym. Uważam, że lepiej jest szukać odpowiedzi na wiele pytani nieraz się nawet z czymś nie zgadzać niż ślepo w coś wierzyć, bo prawdopodobnie najgorszą rzeczą na świecie jest ślepy fanatyzm. Przecież, jeżeli będziemy żyć według czegoś, w co nie wierzymy nie będziemy szczęśliwi, więc chyba poszukiwanie odpowiedzi poszerzanie swojej wiedzy na temat naszej wiary jest ważne. W Kościołach powstają różnego typu ruchy katolickie czy wspólnoty, które zrzeszają ludzi młodych jednak nie zawsze młodzi odnajdują tam odpowiedzi na swoje pytania. Uważam, że kapłani są za mało otwarci dla ludzi młodych a właśnie od nich dużo zależy, w która stronę zrobimy krok czy będziemy pogłębiać swoją wiarę czy jednak od niej się odsuniemy. Lecz ostateczne zdanie należy do nas samych sami musimy wybrać którędy chcemy iść i jaki mamy obrać kurs czy ten trudniejszy, który prowadzi do Boga czy płynąć z prądem i iść na łatwiznę i ciągle oddalać się od Boga Jedynego Przewodnika naszego życia, który ciągle daje nam szanse jednak niestety zbyt rzadko po nią sięgamy …. Oczywiście mogę się mylić to są tylko moje przemyślenia i dlatego pytam się, co Wy o tym sądzicie…
Moje pytanie dotyczy strony finansowej kościoła.Jeszcze w tym roku planuję zawrzeć związek małżeński i chciałbym dowiedziedź się jakie koszty czekają mnie w związku ze ślubem kościelnym. Slyszałem juz różne opinie na temat tzw."ofiary" ale nie chcę opierać się na plotkach.Wiem że jako ofiarę mogę złożyć dowolną kwotę ale wiem też że niektórzy księża np. ks. Zbyszek zachęca do większej ofiarności poprzez cytaty z Bibli. Czy wolno ksiądzu tak robić? To stawia w bardzo niezręcznej sytuacji tych którzy zwyczajnie nie mają kasy i zaznaczam że nie stać ich także na żadne wesela, nawet nie te huczne.To dotyczy właśnie mnie i nie wiem czy jeśli przyniosę 100zł nie zostanę przez księdza "zdopingowany" do większej ofiarności. A nie wszyscy maja bogatych tatusiów i niektórzy muszą sobie radzić zupełnie sami. I dlaczego organistka i kościelny muszą także dostać swój haracz? Czy to nie leży w zakresie ich obowiązków? Ja pracując u prywaciarza muszę ciężko tyrać dniówkę aby zarobić to co oni dostają za godzinę swojej pracy. Coś tu jest nie tak z zarabianiem przez niektórych w kościele... Prosze o rzeczową odpowiedź. Karol
Dlaczego moi rodzice ochrzcili mnie kiedy byłem mały a więc nie miałm możliwości decydowania ani poznania? Dlaczego zmusili mnie do przyjęcia I komunii kiedy w wieku 9 lat nie byłem w stanie temu przeciwstawić się? Dlaczego teraz zmuszają mnie do bierzmowania choć przecież wiedzą że robię to tylko dlatego ze muszę? Dlaczego skoro Bóg jest Bogiem wolności w moim życiu duchowym już od początku były same przymusy? Wierzę w Boga, ale mój Bóg, jeśli mnie kocha to rozumie ze wierzę trochę inaczej, że brzydzę się zniewoleniem moim i wielu podobnych mi młodych ludzi. Dlaczego wy starsi nie chcecie zrozumieć że przez nakazy wzbudzacie w nas jedynie bunt który często doprowadza do calkowitego zerwania z kościołem? Czy ktoś potrafi mi to wytlumaczyć? Może ks. proboszcz – on zawsze proponuje, ale niczego nie narzuca- więc może ze ksiądz spróbuje?
Dlaczego w przykazaniach kościelnych jest zapisany nakaz „Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty”? Kolejny z nich sugeruje, że ma to być „czas wielkanocny”. Przecież to bardzo indywidualna sprawa? Jeśli mam potrzebę oczyszczenia się, to idę i się spowiadam. To wygląda trochę jak wymuszanie czegoś, co tak naprawdę ująć w przepisy prawa się nie da. Bo jakże reglamentować i nakazywać coś, co wynika z miłości?
Szczęść Boże! Jestem osobą w średnim wieku uczęszczającą do kościoła czasami również na tygodniu. Choć znam prawdy wiary to widzę u siebie pewnien zastój, zatrzymanie się na jakimś etapie życia duchowego. Wiem jak cenną jest Msza świeta i rozumiem jej sens. Ale brakuje mi pogłębienia, takiego pójścia dalej. W parafii z której poochodzę a którą odwiedzam poprzez wizytę u rodziców/ koło Poznania/ księża organizują raz w tygodniu katecheze dla dorosłych.Czasami w nich uczestniczyłam i widzę jak wiele one daja przeciętnemu, "niedzielnemu" katolikowi.Jak wiele wnoszą ożywienia, zrozumienia. Można też zgłaszac do księdza swoje wątpliwości/ludzie robia to na stronie parafii/ czy pytania na które po pewnym czasie ksiądz po przygotowaniu sie odpowiada przygotowując tematyczną katechezę, oczywiście bez wymieniania nazwisk zainteresowanych. Takie katechezy cieszą sie dużym zainteresowaniem wiernych także z sąsiednich parafii. U nas mam wrażenie że nasi księża pozostawili nas troche samych sobie.Są jakieś tam wspólnoty ale nie każdy odczuwa potrzebę bycia we wspólnocie aby się rozwijać duchowo. Może warto pomyślec także o nas tych niezorganizowanych? Marysia
Czytam Pismo św. i nie mogę się do końca pogodzić z określeniem: bojaźń Boża. To słowo dziś może już nie jest powszechnie używane, ale jego synonimem jest strach – a strach i miłość to dwa pojęcia – przyzna ksiądz – gryzące się nieco, nie pasujące do siebie. Przecież w miłości nie powinno być lęku, a wręcz przeciwnie, zaufanie, bliskość, tęsknota. Jak to rozumieć? Bóg przecież nie jest Kimś, kto jest mściwy, kto ciągle czeka na to, aby człowieka na czymś „przyłapać” na grzechu, kto domaga się ślepego posłuszeństwa i wzbudza lęk. Jest Bogiem miłości i miłosierdzia, Bogiem bliskim, Emanuelem. Więc jak to jest?
Po obejrzeniu filmu "Egzorcyzmy Emily Rose" zaczalem sie zastanawiac czy wiara chroni przed opetaniem ? Czy przez modlitwe "odstraszamy" demony od siebie ? I czy one moga opetac, tak sobie, bez zapraszania ich w jakis sposob ? Historia w filmie jest oparta na autentycznych wydarzeniach, a to co tam sie dzieje jest dosyc przerazajace. Bardzo prosze o odpowiedz. Tomek
Wiem, że wielu ludzi widzi w chrześcijaństwie przede wszsytkim miłość dobrego Ojca do nich. Ja nie potrafię, chociaż się staram. Co to za dobry Ojciec który karze mi zasłużyć na swoją miłość? Muszę spełniać określoną ilość zasad aby móc być przez Niego kochaną. Bo inaczej trafię do piekła. To tak jakby mój ojciec powiedział mi : "kochane dziecko, ponieważ Cię bardzo kocham i nie chcę żebyś się krzydziła, chcę, abyś przestrzegała tych zasad, które CI podaję. Ale jeśli tego nie zrobisz, nie waż się więcej w moim domu pokazywać. Wynocha". Nie potrafię przebrnąć przez tę trudność. Jak sobie poradzić?
Mam pytanie. Odkąd pamiętam komunie Św przyjmowało się w pozycji klęczącej teraz na stojąco.A jak to jest z komunią udzielaną na ręke?Czy kapłan lub osoba może mi odmówić udzielenia komuni w ten sposób?I czy w naszym kościele jest to dopuszczalne .Tomek
Szczęść Boże! Mam wielki problem. Zakochałam sie, zakochałam się bez pamięci. I mogło to by być piękne gdyby nie to że od kilkunastu lat jestem mężatką i mam dzieci. I gdybym tak zakochała się w ponownie w moim mężu to nie byłoby wyrzutów sumienia. Ale ja kocham innego, najpierw kolegę, potem przyjaciela a teraz- teraz sama nie wiem jak go określić. Bo kochaniek nie jest, zbyt szanujemy siebie nawzajem aby w uczuciach dominował seks ale jeśli tak dalej pójdzie to kto wie czy w chwili zapomnienia nie dojdzie miedzy nami do zbliżenia. Więc jak ks.widzi jest problem bo jako osoba blisko Boga wiem że nie powinnam nawet w myślach zdradzać mojego dobrego zreszta męża. Ale co mam robić kiedy pierwsza porannna myśl biegnie nie ku Bogu ale ku Januszowi? I z góry mówię że choć próbuję nieustannie to nie mogę tego zmienić. Co robić kiedy najważniejszy w moim życiu jest nawet nie Bóg ale Janusz? Co robić kiedy wiem że tak być nie powinno, że najlepiej zapomnieć, nie mysleć ale serce nie sługa i rządzi sie innymi prawami niż rozum i robi swoje i pragnie kontaktu i czeka i tęskni? Czy jest lekarstwo na miłość? CO więc robić?
witam! Kilka lat temu odeszlam od kosciola i moj kontakt z wiara byl bardzo sporadyczny. Juz dawno nie bylam u spowiedzi i u komunii. Nie wiem czy wierze w Boga, czy On naprawde istnieje, nie kocham Go i nie czuje Bozej milosci. Mimo to czasem odczuwam potrzebe modlitwy tylko nie wiem czy w tej sytuacji moge sie modlic?Czy to nie jest obludne z mojej strony? Czesto po modlitwie odczuwam wyrzuty sumienia ze przeciez nie powinnam tego robic skoro jestem daleko od Boga i nawet nie wiem czy chce ponownie uwierzyc. Kasia
Od 5 lat nie byłam u spowiedzi, poniewaz uważam, że spowiedź jest bezwartościowa tzn. klękam przy konfesjonale, spowiadam się, mam nadzieję na otrzymanie jakiejś rady, porady, wskazania właściwej drogi, a słysze pukanie i odchodzę, po prostu nic, pustka. Mam problem, bo czuję, że powinnam iść, ale jak sie dobrze wyspowiadać, nie rozumiem tego.Czy w takiej sytuacji lepiej by było mieć stałego spowiednika dla ktorego nie bedę anonimową osobą ale który poświęci mi czas i uwagę i podejmie sie przewodnictwa duchowego?

Szcześć Boże. Mam pytanie związane z chrztem dziecka. Mój mąż jest po rozwodzie cywilnym (nie posiada unieważnienia małżeństwa kościelnego) obecnie spodziewamy się dziecka które chcemy ochrzcić zgodnie z zasadami kościoła katolickiego. Dlatego moje pytanie brzmi, czy ksiądz u nas w parafii ma prawo odmówić chrztu dziecka, tylko dlatego że mój mąż miał rozwód cywilny a ja jestem jego drugą żoną. z góry dziękuję za odpowiedź

Czy mogę uzyskać rozwód konkordatowy jeżeli współmałżonek zataił że jest uzależniony od narkotyków?
Ostatnio bardzo często nachodzą mnie nieczyste myśli, zdarza mi się to w różnych miejscach, nawet w kościele. Staram się je od siebie odsuwać i odrzucać, ale one wracają ze zdwojoną siłą. Strasznie mnie to dręczy - jak mam się ich pozbyć? I czy to jest grzech ciężki? Przecież nie akceptuję ich i staram się myśleć o czymś innym. Z góry dziękuję za odpowiedź. Proszę nie podawać mojego adresu e-mail.
Jestem uczniem LO.Przeżywany obecnie tydzień modlitw o powołania sprowokowal mnie do zadania pytania. Od kilku już lat czuję że moja przyszłość to służba Bogu w kapłaństwie.Jednak ilekroć zaczynam rozmowę na ten temat z rodzicami zbywają mnie uwagami typu: co ty gadasz, ty się nie nadajesz, a skąd doczekamy sie wnuków / jestem jedynakiem /, nie możesz nam tego zrobić itp.Nie mogę zrozumiec jak oni chodzący co niedziela do kościoła w taki sposób pełen egoizmu mogą traktować moje powołanie. W jaki więc sposób mam z nimi rozmawiać? Jak przekonać ich że nie jest to tylko jakaś przelotna myśl? Co zrobić kiedy przyjdzie czas podjęcia ostatecznej decyzji? Czy jeśli mi zabronią wstapienia do seminarium mam postąpić wbrew ich woli? Prosze o pomoc. Grześ
Moje pytanie dotyczy spraw budowlanych.Kiedy będzie oddany do użytku dom parafialny? Jak będą postępować prace związane z wykończeniem kościoła? Czy są już plany zagospodarowania placu przykościelnego? Moim zdaniem dobrze by bylo zamieszczać informacje na temat budowy kościoła np. raz w m-cu na stronie parafii w przeznaczonym do tego dziale.Dałoby to aktualny obraz a także pokazało ogrom ponoszonych kosztów o których nie każdy ma wyobrażenie. Może pozwoliłoby to na wiekszą ofiarnośc wiernych? Pozdrawiam Wiktor
Chciałabym być dobra, podobać się Bogu, żyć przykazaniem miłości. Tymczasem bliźni mnie denerwują: jedni się przepychają poza kolejką, inni spekulują (bliskie otoczenie), jeszcze inni żądają uprzywilejowania. Jak praktykować cnotę pokory, skoro nie znoszę przytakiwania, uległości i ubezwłasnowolnienia? Czy się komuś podoba, czy nie, powiem głośno i szczerze co myślę o innych . Nie chcę nikim poniewierać, ale też sama buntuję się na tych, co depczą człowieka na różny sposób. I tu właśnie konflikt sumienia: w niczym nie jestem podobna do cierpiącego Chrystusa. Nie potrafię tak jak z pokorą przyjąć i dźwigać krzyża. Chciałam dążyć do doskonałości, więc zaczęłam się przyglądać tym wybranym przez Pana Boga, kapłanom. Doszłam do wniosku, że rządzą się oni tymi samymi prawami zepsutej natury, co zwykli śmiertelnicy (oczywiście, nie mam na myśli wszystkich, ale większość) -- cechuje ich, podobnie jak nas, zmaterializowanie, niecierpliwość, nerwowość, brak otwarcia się dla drugich, zbiurokratyzowanie. Panicznie nie znoszą rozmów na powyższy temat. Chciałabym być coraz bliżej Boga a jednak coraz więcej mnie od Niego oddala. Co robić??? Aneta
Zgodnie z zasada sakramentu spowiedzi, aby spowiedź była ważna muszę żałować za grzechy. Otóż od czasu do czasu współżyję z moim chłopakiem i nie potrafię tego żałować. Na skutek tej sprzeczności, nie mogę chodzić do spowiedzi, bo i tak byłaby nieważna, a w żaden sposób nie potrafię w sobie wzbudzić żalu za to że z nim żyję – co robić? Najprościej byłoby zachowac czystośc ale nie wychodzi a i do sakramentów chciałabym przystępować i sama nie wiem jak sobie poradzić. Prosze o pomoc!
Jestem osoba żyjącą w związku niesakramentalnym od 10 lat.Nie przystępuję do sakramentów świetych co jest dla mnie bardzo trudne. Słyszalam że jeśli wyrzeknę sie współzycia z mężem z którym notabene niewiele mnie już łączy mogę przystapić do spowiedzi i komunii świętej. Czy jest to prawda? Czy wystarczy moje osobiste zobowiązanie przed Bogiem? Czy muszę dokonać jakiegoś aktu w kościele przed kapłanem? Jolanta
Kiedy, w jakich okolicznościach i czy w ogóle ksiądz ma prawo odmowić udzielenia sakramentu Chrztu świetego? A jesli tak to gdzie mozna znaleźć uzasadnienie takiej odmowy? Chodzi mi o wskazanie odpowiednich dokumentów Koscioła. Pragne zaznaczyć że moje pytanie ma zwiazek z zaistnieniem takiej sytuacji w jednej z parafii naszego dekanatu. Bardzo prosze o rzeczową odpowiedź. Renata S.

Strona:   1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła