Początek mojej przygody ze wspólnotą był trudnym doświadczeniem. Ktoś w mojej głowie podpowiadał mi ,że nie pasuję do tych ludzi , że nie potrafię się tak modlić ,uwielbiać Pana Boga , że Oni się dobrze znają ,ja jestem obca. Gdy zbliżał się dzień wspólnoty ktoś stawiał mi kłody pod nogi ,żebym nie przyszła. Przychodziły wtedy różne myśli -jestem zmęczona, miałam trudy dzień , rano muszę wstać, wszyscy coś ode mnie chcą , nie zostawię przecież dzieci i męża. Tak jakbym szła na zatracenie -absurd. Kiedy te myśli przezwyciężyłam spotkanie z Syjonem okazywało się rozwiązaniem moich problemów , obaw , nawet zmęczenia. Pan Jezus pokazywał mi przez wspólnotę ,że dobrze że jestem. Wychodziłam ze spotkania silna , czułam radość w sercu, spokój , moc Bożą, wątpliwości ulatywały w przestrzeń.
„Jakie szczęście kryje się w walkach duchowych!.Wystarczy chcieć i umieć ciągle walczyć, aby wyjść z nich zwycięsko. -Św. O. Pio.
„Uważaj i nigdy nie zniechęcaj się, gdy widzisz że ogarnia cię duchowa słabość"-.Św. O. Pio
Wspólnota czyli Jedność a składająca się z tak wielu osób o różnych charakterach, temperamentach, różnie myślących, przeżywających -to jest dla mnie Boży cud, po ludzku nie możliwy .Wszyscy razem, tak różni pod każdym względem tworzymy Jedność .Tak jak apostołowie mówili różnymi językami, ale w imię jedynego Boga .Na wspólnocie , nie ma krytykowania, oceniania, czuję się dobrze , bo czuję obecność Ducha Świętego. Mam odwagę , której mi brakuje na co dzień i pewność, że jestem dzieckiem Bożym, cudownie stworzonym, zaplanowanym, kochanym. Pragę przypodobać się Panu Bogu i tylko Jemu. Wspólnota uczy mnie bardzo ważnej zasady .Już na pierwszym spotkaniu usłyszałam te słowa -NIE OCENIAJ DRUGIEGO CZŁOWIEKA. Piękne przesłanie a ile może pomóc w życiu .Poczynając od najbliższej rodziny ,staram się nie oceniać dzieci ,męża, drugiego człowieka. Pan Jezu mówi do mnie kochaj bliźniego,bo do tego zostałaś powołana, a ocenę zostaw Mi. Trudne, czasem nawet bardzo, zwłaszcza jak przychodzi zdenerwowanie, zmęczenie, bezsilność , ale nie niemożliwe .
Z Panem Bogiem wszechmogącym wszystko jest możliwe .Więc mówię
„Jezu, ty się tym zajmij", „ Ufam Tobie". Mogę tak po prostu oddać mu swoje utrapienia.
Wspólnota daje mi siłą , wiarę , nadzieję kiedy się modlę w konkretnej intencji, bo ona modli się ze mną. To jest ta cudowna jedność , którą czuję i łaska że mogę w niej trwać.
Razem jest łatwiej, bezpieczniej, pewniej.
„Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię , tam jestem pośród nich" (MT 18,20)
Pan Bóg w moim życiu jest nieustannie. Z krzyża błogosławi mnie każdego dnia, przytula , daje nadzieję i zapewnia o swojej obecności.
„Jeśli często nie znajdujemy, to tylko dlatego, że nie szukamy „ ks. Rafał J+
Chwała Panu.
Uwielbienie 28 marca 2019r