Strach. Poczucie zagrożenia, sytuacja bez wyjścia. Przytłaczające cierpienie albo przewidywanie czegoś niszczącego. Znamy go. Naturalny, ludzki? W strachu kryje się coś więcej... Gdy Duch Święty woła i zaprasza, by zrobić coś dobrego - strach jest w ręku Złego potężnym paralizatorem o szerokim działaniu. Jeśli zostanie dopuszczony do serca - blokuje Bożą inicjatywę i pozostawia w lękliwej bierności (walka Jezusa z tym strachem - to Ogrójec).
Gdy niepewna lub groźna sytuacja jest szansą, by wreszcie odnaleźć bezpieczne ramiona Ojca z Nieba, odkryć Jego siłę, troskę i serce - strach jest w ręku Złego potężnym izolatorem, zamykającym nas w tworzeniu własnych "planów awaryjnych", w samotnej, nerwowej szarpaninie lub w rozpaczy - byle daleko od Boga, byle nawet o Nim nie wspomnieć... A samotność pogłębia lęk (walka Jezusa z tym strachem - to godziny krzyża).
Przez strach i przez śmierć każdy musi przejść sam. Jezus to przyjął. Patrzę na Niego szukając odpowiedzi, jak zwyciężyć strach? Przez modlitwę! Jak przejść przez tunel śmierci bezpiecznie? W modlitwie.
Psalm 22 w ustach Konającego zdradza samotność: ogromną pustkę po najbliższych uczniach, Apostołach... i w najczulszym zakątku serca rozdzierającą wątpliwość: gdzie Ojciec?
W tym samym Psalmie brzmi... zaufanie, niezłomne i nie bezpodstawne. W Tobie nasi ojcowie ufność pokładali, zaufali Ci, a Tyś ich uwolnił (w.5). Historia przodków to dowód działania Boga, który wybawia.
O co modli się Jezus? Nie stój z dala ode mnie! (w. 11) - to wołanie o obecność Ojca i Jego bliskość. Czy Ojca nie ma? JESTEM, KTÓRY JESTEM nie potrafi być nieobecny. Ludzkie "nie czuję" nie znaczy: "nie ma Go"!
Ocal (...) moje życie, wybaw mnie! (w. 21). Ojciec nie jest głuchy ani nieczuły na tę prośbę! Spełni ją i to w sposób przerastający oczekiwania... Cierpliwości! Za trzy dni...
Chwalić Cię będę (w. 23), moja dusza będzie żyła dla Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć (w. 30-31). Ta pewność Jezusa-Człowieka w otchłani śmierci jest oszałamiająca. Nie zostanie zawiedziona.
Jest taki wizerunek Trójcy Świętej: Ojciec podtrzymuje ramiona krzyża, na którym wisi Syn, a z przebitego Serca Jezusa darowany zostaje Duch Ożywiciel. Tę samą tajemnicę przeżywamy w Eucharystii: "Podczas konsekracji Jezus wprowadza nas w głęboki i bezpośredni kontakt z chwilą, w której umiera z miłości do Ojca. Lecz ten moment ściśle odpowiada (...) momentowi, w którym Ojciec przyjmuje Go w miłości i wieńczy chwałą. (...) W rym momencie Jezus-człowiek staje się (wg św. Pawła) ŤDuchem dającym życieť" (mnich kartuski, "Eucharystia tajemnica ślubna").
Tylko modlitwa może sięgnąć w tajemnicę więzi Ojca i Syna, w słowa, którymi Ojciec mógł Syna przyjąć w ramionach po Męce. Tylko modlitwa może Cię zanurzyć w tę Miłość, dla której Jezus przyjął śmierć. "Lecz z tej śmierci życie tryska", życie dla Ciebie. Bierzesz?
s. Rita od Chrystusa Sługi WNO
Tekst pochodzi z pisma
Ruchu Światło-Życie "Wieczernik" nr 188