Ważny temat   
Boskie zamierzenie: miłość kobiety i mężczyzny
Dodano dnia 14.08.2020 09:16
To nie przypadek, że Bóg chcąc objawić się ludziom, w cierpliwej i naznaczonej cierpieniem historii zbawienia, odwołuje się do przymierza pomiędzy mężczyzną a kobietą.


Zdumienie Boga

„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę" (Rdz 1, 27). „Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre" (Rdz1, 31). W Piśmie Świętym Bóg stwarza „odróżniając". W sercu stworzenia zachodzi proces oddzielania i różnicowania. Podobny proces odbywa się w przypadku rozwoju komórek, które dzielą się i rozróżniają. Bóg stwarza „oddzielając": światłość od ciemności, dzień od nocy, wody od sklepienia ziemi... Proces ten osiąga swój szczytowy moment w stworzeniu mężczyzny i kobiety. Kiedy w szóstym dniu Bóg kontempluje dzieło stworzenia, jego spojrzenie napełnione jest zdumieniem, gdyż, jak mówi Biblia, „wszystko, co uczynił, było bardzo dobre".

 

Tekst biblijny kieruje uwagę czytelnika na pierwotny plan Boga i największą prawdę o mężczyźnie i kobiecie. Dlatego też, począwszy od swoich początków, w ludzkość wpisana jest relacja męskości z kobiecością. W Liście do biskupów Kościoła katolickiego o współdziałaniu mężczyzny i kobiety w Kościele i świecie kardynał Raztinger napisał następujący komentarz do tej biblijnej prawdy: „Ciało ludzkie, naznaczone znamieniem męskości albo żeńskości, zawiera w sobie od początku atrybut „małżeński", to znaczy zdolność wyrażenia miłości: tej miłości właśnie,w której człowiek-osoba staje się darem i - przez ten dar - realizuje sam sens swego bytu i swego istnienia".

 

To nie przypadek, że Bóg chcąc objawić się ludziom, w cierpliwej i naznaczonej cierpieniem historii zbawienia, odwołuje się do przymierza pomiędzy mężczyzną a kobietą. W Biblii podobne odniesienie pojawia się dość często. Wystarczy pomyśleć o Pieśni nad Pieśniami, gdzie miłość pomiędzy oblubieńcem a oblubienicą jest obrazem nieskończonej miłości Boga. Tekst Pieśni nad Pieśniami przepełniony jest namiętnością, czułością, cielesnością i ukazuje miłość, jaka jednoczy Boga ze swoim ludem i Chrystusa z Kościołem. Podobny styl możemy znaleźć na kartach zapisanych przez proroków (Izajasz, Ezechiel, Ozeasz...). W ich słowach naród izraelski porównywany jest do małżonki, która oddala się, by gdzie indziej szukać życia i szczęścia, podczas gdy Bóg podobny jest do zdradzonego męża, który - choć napełniony jest bólem i zazdrością - nadal jest głęboko związany z ludzkością, jaką powołał do życia.

 

Zranienie grzechem

Dobroć pierwotnego planu Boga wystawiona została na zranienia grzechem (por. Rdz 3), którego pierwszym skutkiem jest wynaturzenie relacji, niszcząc to, co jednoczy człowieczeństwo z Bogiem oraz mężczyznę z kobietą. W wyniku grzechu miłość schodzi na drugi plan, a dominuje poszukiwanie samego siebie oraz chęć dominacji nad drugim człowiekiem. W relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą miejsce pierwotnej różnicy i wzajemnego dopełniania się zajmuje konfliktowość i wzajemne oskarżanie, wzmożone dodatkowo na skutek naderwania więzów z Bogiem.

 

Nieuporządkowanie, jakie obrazowo opisuje Stary Testament, przypomina zamęt obecny we współczesnym świecie, który Kościół widzi w dążeniu do wyeliminowania różnic pomiędzy męskością i kobiecością. To, co różni obie płcie, sprowadza się dzisiaj jedynie do uwarunkowań historyczno-kulturowych, co niesie ze sobą poważne konsekwencje. W efekcie kwestionuje się najgłębszą tożsamość osoby, rodziny -podstawowej komórki społeczeństwa i próbuje podważyć się sens uporządkowanej seksualności.

 

Ostatnie słowo

Jednak ostatnie słowo nie należy do grzechu. Ostatnim bowiem jest „Słowo, które stało się ciałem", Chrystus, który przyjąwszy naturę ludzką, dogłębnie ją uzdrowił. W Chrystusie rywalizacja, nie-przyjaźń, przemoc, jakie zniekształcają relację pomiędzy mężczyzną a kobietą, są do pokonania, a nawet już zostały pokonane: „Zróżnicowani od początku stworzenia i pozostający takimi na całą wieczność, mężczyzna i kobieta włączeni w misterium paschalne Chrystusa, nie postrzegają więc już więcej różnic jako motywu ich niezgody, które trzeba przezwyciężyć przez ich negację albo przez ich spłycenie, ale jako możliwości współdziałania, o które należy się troszczyć we wzajemnym poszanowaniu odrębności". (List do Biskupów kościoła Katolickiego o współdziałaniu mężczyzny i kobiety w Kościele i świecie, 12).

 

W Nowym Testamencie nie brakuje fragmentów przywołujących obraz oblubieńca i oblubienicy jako wzorców, których pierwotny plan znajduje swe dopełnienie. Wystarczy pomyśleć o Maryi, w której kobiecości zostaje odbudowana i przywrócona kondycja Izraela; o Chrystusie, który przeżywa razem z wiernymi naznaczoną cierpieniem relację pomiędzy ludem a Bogiem. Dalej można przywołać słowa apostoła Pawła, który zwracając się do braci z Koryntu, wyraża się tymi słowami: „Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę" (2 Kor 11,2).

 

Ten sam obraz zamyka całą historię biblijną, kiedy to w epilogu Apokalipsy, wspólnota-oblubienica oraz Duch, który jej towarzyszy, błaga przyjścia Chrystusa-Oblubieńca: „Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22, 20).

 

Mężczyzna i kobieta różnią się od samych początków stworzenia, chociaż zarówno kobiecość, jak i męskość ontologicznie do niego przynależą i czynią z relacji komplementarnej „rzecz bardzo dobrą", która pozwala obliczu Boga przejawiać się w człowieku w całym swym blasku.

Otwierany 1051 razy Źródło: https://deon.pl/ Autor: Obiettivo Chaire
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła