Uśmiechnij się   
Humor na niedzielę
Dodano dnia 05.02.2012 20:48
Do salki katechetycznej wchodzi dość niespodziewanie ksiądz dziekan z wizytacją. Pyta:
- Dzieci, co najlepiej umiecie?
- Umiemy dobrze - odpowiadają dzieci - "Wierzę w Boga". Każde z nas po kolei mówi z pamięci jedno zdanie. Tak nauczyła nas siostra katechetka.
- Dobrze, zaczynajcie recytację.
Zdanie pierwsze "Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego" pięknie wyrecytowała dziewczynka. Dalsze też swobodnie wypowiadano. Ale przy "Wierzę w Ducha Świętego" zapadło milczenie.
- Czy nie wierzycie w Ducha Świętego? - zdziwił się wizytator.
Po dłuższym milczeniu wstaje mały chłopiec i mówi:
- W Ducha Świętego nie my wierzymy, ale nasz kolega Janek. Tylko dziś ma grypę i nie przyszedł na lekcję.

 

***

Kat do skazanego:
- Jakie jest pańskie ostatnie życzenie?
- Chciałbym się napić szampana, ale pod jednym warunkiem, wybiorę sobie rocznik.
- Zgoda. Jaki to ma być rocznik?
- 2099.

 

***

 

W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka. Czuje ze obok tez ktos siedzi i zagaduje:
- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?
Na to glos (kobiecy):
- No możesz.. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na codzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi tez blondynka, 2 metry wzrostu, mistrzyni w kick-boxingu.. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, juz nie. Nie będę go trzy razy tłumaczył.

Otwierany 3683 razy


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła