Świadectwa   
Jan Paweł II wyprosił nam kilka wspólnych lat
Dodano dnia 22.10.2021 10:41


Męża nie ma już ze mną ponad 8 miesięcy. Po ciężkiej i długiej chorobie Pan Jezus wezwał go do siebie. Nie żałuję ani jednego dnia razem.

 

Mojego męża poznałam przez znajomych, uknuli to. Miałam 16 lat. Młodzieńcza miłość, zakochanie, euforia... Z czasem nasza relacja zaczęła się pogłębiać. Skończyłam liceum, poszłam na studia. Mój (jeszcze wtedy chłopak) Robert, wyjechał do pracy za granicę. Mimo młodego wieku i odległości nasz związek wytrwał pierwszą próbę czasu.

 

Za granicą Robert zaczął odczuwać bóle nogi w okolicy kostki. Nie znał języka obcego i postanowił zbadać to w Polsce. Okazało się, że ma narośl na kości strzałkowej. Lekarz nas uspokoił. Powiedział, że to tylko niegroźny guz, wytną go i będzie z głowy.


Byłam przed obroną pracy licencjackiej, gdy dostaliśmy diagnozę: nowotwór złośliwy kości... Obroniłam się na 5. Wtedy już mój narzeczony przechodził serię chemioterapii.

 

Pewnego dnia, gdy byłam u Roberta, z braku sił chciałam złapać trochę powietrza, poszłam do szpitalnej łazienki umyć twarz i na lusterku przede mną "stał" obrazek - jeszcze wtedy błogosławionego - Jana Pawła II. Od tamtej pory modliłam się o cud.

 

Wierzę, że Święty Jan Paweł II wyprosił nam u Pana Boga kilka lat bycia razem. Między nawrotami choroby udało nam się wziąć ślub, trochę podróżować i cieszyć wspólnym życiem.

 

Nie żałuję ani jednego dnia razem. Męża nie ma już ze mną ponad 8 miesięcy. Po ciężkiej i długiej chorobie Pan Jezus wezwał go do siebie, aby tam pomagał; mój mąż był prawdziwą złotą rączką. Wierzę, że cały czas czuwa nade mną.

 

Dalej modlę się do Świętego Jana Pawła II o wieczne niebo dla mojego kochanego męża.

Otwierany 283 razy Źródło: deon.pl Autor: Alina
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła