Patron parafii   
Jeżeli kogoś kochasz, wierzysz mu
Dodano dnia 27.02.2008 11:57
Byłem tylko zwykłym stolarzem. Interesy szły dobrze. Już od dzieciństwa zawsze podobał mi się zapach drewna. Moje ręce były bardzo sprawne. Wiedziałem, że byłbym dobrym ojcem, ponieważ kochałem dzieci i umiałem troszczyć się o nie. Chciałem traktować moją żonę jak królową. Miałem już przygotowany doskonały plan mojego życia. I wszystko szło po mojej myśli... dopóki nie spotkałem Marii.
Była przepiękną kobietą. Miała w sobie coś niezwykłego. Roztaczała wokół siebie niezwykły blask. Zdecydowaliśmy się pobrać. Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
I później bomba... Maria oczekiwała dziecka! Ona sama powiedziała mi o tym. Prawo mojżeszowe nakazywało oddalić taką kobietę. Ale jak mógłbym to zrobić? Kochałem ją! Przysiągłbym, że nie mogłaby nigdy zrobić czegoś takiego. Jeśli kogoś kochasz, nigdy nie żywisz wobec niego żadnych podejrzeń. Wierzysz mu. Wiedziałem, że Maria nie była taka, jak inne kobiety. Nigdy nie zdradziłaby miłości, jaką żywiłem do niej. Byłem rozbity, niepewny. Ale wierzyłem jej. Kiedy kochasz kogoś, wierzysz mu.
Moje myśli nie zaznawały spokoju, byłem dręczyły mnie wątpliwości. Moi przyjaciele radzili mi nie żenić się z Marią. Dziecko, które nosiła, mówili mi, mogłoby zniszczyć moje życie. „Jeżeli nie możesz jej ufać teraz, jak będziesz mógł jej ufać w przyszłości?" - mówili mi. Ale ja kochałem ją z całego serca. Nie mogłem wątpić w nią. Kiedy kochasz kogoś, wierzysz mu.
Bóg nawiedził mnie we śnie i poprosił mnie, żeby wziąć Marię za żonę. To On wniósł trochę spokoju w moje serce. Dziecko, które nosiła w sobie, zostało poczęte nie z pragnienia ludzkiego ciała, ale z woli Boga. Kochałem Marię bardziej niż jakąkolwiek istotę na świecie i wierzyłem jej. Kiedy kochasz kogoś, wierzysz mu.
Moi przyjaciele nigdy nie poznali całej historii. Myśleli, że byłem bardzo zakochany. A ja wzdrygałem się na myśl o tym, co by się stało, gdybym mniej kochał Marię. Mógłbym jej nie wierzyć. Mógłbym prowadzić dalej życie dobrego stolarza, mieć normalne życie. Nie poznałbym miłości tak prawdziwej i nie pokochałbym Boga tak gorąco, jak Go kochałem. Kiedy kochasz kogoś, wierzysz mu.
Wiele małżeństw zapomina o tym, że miłość nigdy nie żywi podejrzeń. Miłość wierzy. Podejrzenia rodzą się z martwej miłości. Zaufanie wobec naszej kochanej osoby jest największym aktem naszej miłości. Ponieważ kiedy kochasz kogoś, wierzysz mu.

Józef z Nazaretu.

Otwierany 13722 razy


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła