Papież Franciszek   
Franciszek w Caacupé oddał hołd paragwajskim kobietom i matkom
Dodano dnia 12.07.2015 09:05
Podczas Mszy św. na placu przed sanktuarium maryjnym w Caacupé koło Asunción papież Franciszek oddał hołd paragwajskim kobietom i matkom, które z wielkim męstwem i samozaparciem umiały podnieść kraj wykrwawiony, znajdujący się na dnie, pogrążony przez wojnę. „Niech Bóg błogosławi ten upór, niech Bóg błogosławi i ożywia waszą wiarę, niech Bóg błogosławi kobietę paragwajską, najwspanialszą w Ameryce" - powiedział papież. Zawierzył też Paragwaj Maryi Niepokalanie Poczętej.

Po przybyciu do Caacupé Franciszek otrzymał od burmistrza Roberto Franco symboliczne klucze do miasta. Wierni zebrani przed sanktuarium odśpiewali po hiszpańsku hymn papieski. Papież wszedł do kościoła, w którym było obecnych około tysiąca osób. Najwięcej hałasu zrobiły siostry zakonne, karmelitanki bose, do których Franciszek podszedł i serdecznie przez kilka minut z nimi rozmawiał.

 

Po cichej modlitwie przed Najświętszym Sakramentem, papież przywitał się z pracującymi w sanktuarium duchownymi, a następnie modlił się przed słynącą cudami figurką Matki Bożej Niepokalanie Poczętej i złożył przed nią małą, białą różę.

 

Następnie przy ołtarzu polowym przed świątynią rozpoczęła się Msza św. Niewielki plac mógł pomieścić jedynie 80 tys. wiernych. Jednak - według dziennika „Hoy" - na ulicach wokół sanktuarium zgromadziło się w sumie około miliona ludzi. Przybyli oni nie tylko z Paragwaju, ale także z Argentyny, Brazylii i Chile. Pierwszą lekturę biblijną odczytano w języku guarani.

 

W homilii Franciszek wyznał, że u stóp naszej Matki, Dziewicy w Cudy Wielmożnej z Caacupé czuje się jak w domu. „Ileż chrztów, ileż powołań kapłańskich i zakonnych, ileż narzeczeństw i małżeństw narodziło się u stóp naszej Matki. Ileż było tu łez i rozstań" - powiedział papież i dodał: „Przybywamy zawsze ze swoim życiem, gdyż tu jest się w domu i dobrze jest wiedzieć, że jest ktoś, kto na nas czeka". Przypomniał, że sanktuarium to jest żywotną częścią narodu paragwajskiego i przytoczył słowa pieśni: „W Twym Edenie w Caacupé jest Twój lud, Dziewico czysta, który daje Ci swoją miłość i wiarę".

 

Nawiązał do fragmentu Ewangelii o zapowiedź Anioła, który powiedział Maryi: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą". „Wiedziała, że pochodzi to od Boga i powiedziała «Tak». Maryja jest matką «tak». Tak dla marzenia Boga, tak dla planu Bożego, tak dla woli Bożej" - wyjaśniał Franciszek i przytoczył proroctwo Symeona: „A Twoją duszę miecz przeniknie". „I rzeczywiście przeniknął Ją! Dlatego tak bardzo Ją kochamy i znajdujemy w Niej prawdziwą Matkę, która pomaga nam podtrzymywać żywą wiarę i nadzieję pośród skomplikowanych sytuacji" - powiedział papież.

 

Franciszek rozważał trzy trudne chwile w życiu Maryi. Pierwszą było narodzenie Jezusa, gdy nie mieli domu, mieszkania, aby przyjąć swe dziecko i nie mieli gdzie wydać go na świat ani najbliższej rodziny. Kolejną trudną chwilą w życiu Maryi była ucieczka do Egiptu, gdzie nie tylko nie mieli miejsca ani rodziny, ale nawet ich życie było zagrożone. Byli migrantami z powodu pychy i zachłanności cesarza. Trzecią trudną chwilą była śmierć Jezusa na krzyżu. „Nie ma sytuacji trudniejszej dla matki niż towarzyszenie synowi w jego śmierci. Widzimy tu Maryję u stóp krzyża jak każdą matkę, twardą, nieopuszczającą, ale towarzyszącą swemu Synowi aż do samej śmierci, i to śmierci krzyżowej" - powiedział papież.

 

Franciszek zaznaczył, że możemy się utożsamiać z wieloma sytuacjami życia Maryi. „Jej życie jest świadectwem tego, że Bóg nie zwodzi, nie porzuca swego ludu, chociaż istnieją chwile lub sytuacje, gdy wydaje się, że Go nie ma" - powiedział papież i zwrócił uwagę, że Maryja była i jest Matką obok nas w wielu trudnych sytuacjach. „Była i jest w naszych szpitalach, w naszych szkołach i w naszych domach. Była i jest w naszych miejscach pracy i na naszych drogach. Była i jest na stołach w każdym domu. Była i jest w tworzeniu Ojczyzny, czyniąc nas narodem, zawsze będąc obecna dyskretnie i milcząco, w spojrzeniu z obrazu, obrazka lub medalika. Dzięki różańcowi wiemy, że nie idziemy sami" - mówił papież.

 

Franciszek w sposób szczególny zwrócił się do kobiet i matek paragwajskich, które z wielkim męstwem i samozaparciem umiały podnieść kraj wykrwawiony, znajdujący się na dnie, pogrążony przez wojnę. „Macie w pamięci, w genach te [kobiety], które odbudowywały życie, wiarę, godność swego narodu. Przeżywałyście sytuacje bardzo podobne, jak Maryja, które zgodnie z ogólną logiką zaprzeczałyby wszelkiej wierze" - powiedział papież i dodał, że tak jak Maryja pozostały wierzące, nawet „wbrew wszelkiej nadziei".

 

„Gdy wszystko zdawało się walić, razem z Maryją powiedziałyście sobie: nie bójmy się, Pan jest z nami, jest z naszym ludem, z naszymi rodzinami, zróbmy to, co On nam powie. I w tym znalazłyście wczoraj i znajdujecie dzisiaj siłę, aby nie dopuścić do tego, aby ta ziemia była pozbawiona matek" - powiedział Franciszek i wezwał: „Niech Bóg błogosławi ten upór, niech Bóg błogosławi i ożywia waszą wiarę, niech Bóg błogosławi kobietę paragwajską, najwspanialszą w Ameryce".

Otwierany 4659 razy Źródło: ekai
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła