Niedzielne kazanie   
X Niedziela zwykła, rok B, 10 czerwca 2018r
Dodano dnia 10.06.2018 07:19
Rdz 3,9-15; 2Kor 4,13-5,1; Mk 3,20-35

-----------------------------------------------------------

Opinie mocno nietrafione

Jak można zauważyć, w dzisiejszej Ewangelii, osobą Jezusa Chrystusa interesują się wszyscy: bliska rodzina, uczniowie i wszyscy, dla których On jest ważny. Osoby, które martwią o Niego, są mu życzliwe, ale są i tacy, którzy mocno Go nienawidzą, którzy szukają dowodów na skompromitowanie Jezusa.

Dzisiejsze Słowo ukazuje dwa środowiska, w których nie ma zrozumienia dla działań Jezusa, nawet pojawia się tam wrogość do Niego, bo zachowanie i postawa Jezusa nie mieszczą się w żadnym z powszechnie przyjętych schematów.

Pierwsze środowisko, to Jego bliscy, którzy widzą, że Jezus poświęcając się dla swojej posługi, nie znajduje czasu nawet na spożycie pokarmu. Oni nie zgadzają się więc z Jego decyzją, przedkładając potrzeby materialne nad wartości duchowe. Jezus już wcześniej powiedział, że „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło" (J 4,34).

Nam, również grozi niebezpieczeństwo, że będziemy interweniować „w trosce o samego Jezusa i bliskie nam osoby", a tak naprawdę możemy wtedy myśleć egoistycznie, by nie angażować się w służbę i działanie na rzecz świata i Kościoła. Nasze osobiste kryteria w tych dziedzinach są decydujące. Dom, rodzina są wtedy wierne i bronią swojego imienia, jeśli wszyscy trwają w przyjętych i jasno określonych zasadach i nikt nie waży się im przeciwstawiać.

Bliscy zamiast zabrać i izolować Jezusa od innych, powinni Go zrozumieć i wspierać. Często pycha, która mocno jest obecna w naszym myśleniu, powoduje, że pozostajemy czasem wrodzy, a na pewno „nieczuli" na myślenie nie mieszczące się w naszej logice , nawet jeśli jest to wola Jezusa.

Uczeni w Piśmie, to druga grupa ludzi nierozumiejąca Jezusa. Ich drażniło, że On zyskuje wielką popularność. Stąd szukali wszelkich okazji, by Go ukazać w złym świetle. Taką nadarzającą się okazją było wypędzanie przez Jezusa z ludzi złych duchów. Z tej przyczyny oskarżali Go, że współpracuje i działa mocą szatana. To, że w sobie ma złego ducha i tym samym duchem wyrzuca złe duchy, to ogromne zaprzeczenie. Opętany i egzorcysta po tej samej stronie?

Nie uznawać, że Bóg działa przez Jezusa, nawet dzisiaj, w sposób zaskakujący i cudowny dla dobra ludzi i jeszcze przypisywać Mu moc od złego, to jest mocny zarzut.

Znowu objawia się błędne myślenie, że to co nietypowe, nieznane, co wymyka się powszechnie utartemu myśleniu, to musi stanowić zagrożenie, no i najłatwiej określić, że jest to działanie złego.

Jak działanie Ducha Świętego. można pomylić z działaniem złego, i to będąc uczonym w Piśmie? To się dzieje tylko w ludziach o zatwardziałych sercach.

Jezus na te zarzuty odpowiada, że Jego działanie jest ukierunkowane na dobro, jest ocaleniem ludzi od wszelkiego zła. Zły duch nigdy nie działa na korzyść dobra. A więc Chrystus nie może działać w jego imieniu, a tym bardziej jego mocą.

Zatwardziałość uczonych w Piśmie stała się źródłem grzechów, o czym mówi Jezus, przeciwko Duchowi Świętemu, a ten typ grzechu nie będzie ani w tym ani w przyszłym życiu odpuszczony. Ten problem nie leży po stronie Jezusa, ale wynika ze świadomego zamykania serca, odrzucania światła i działania Bożego. Nie możemy zostać zbawieni bez naszego udziału, gdyż Bóg respektuje naszą wolność.

Ostatnie przesłanie dzisiejszej Ewangelii jest związane z przyjściem Jego Matki i braci. Jezus wykorzystuje tą sytuację, by spojrzeć głębiej na więzy krwi. Św. Marek odnotował, że Jezus „spojrzał na siedzących wokoło". To głębokie spojrzenie u św. Marka zawsze pojawia się, gdy Jezus zwraca się z ważnym przesłaniem do człowieka, tak jak w momencie powołania św. Piotra, Andrzeja, Jana, Jakuba, Mateusza. Tym razem jest to spojrzenie, za którym kryje się rodzaj oficjalnego „przyjęcia" członków do swojej nowej rodziny. W tej „rodzinie" działa inne prawo, niż tylko pochodzenie z krwi i ciała. Trzeba całkiem podzielać Jego plany i przy okazji być gotowym zrezygnować ze swoich.

Dzisiaj Jezus czyni to samo, czyli spogląda przenikliwie i szuka tych, którzy są Jego rodziną, czyli chcą i pełnią Jego wolę.

Czy czuje się członkiem Jego rodziny?

ks. Leszek Skaliński SDS
Otwierany 2618 razy Źródło: katolik.pl Autor: Leszek Skaliński SDS
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła