Dz 2,1-11; 1 Kor 12,3-7.12-13; J 20,19-23
Czy Duch Święty jest nam jeszcze potrzebny?
Świat jest podzielony, miedzy innymi przez poglądy, pieniądze, wojny... Kościół rozbity na wyznania, a te z kolei na wiele innych niezależnych grup. A w naszych rodzinach, wspólnotach - czy możemy powiedzieć, że jest jeden duch?
Po co nam Duch Święty? Dlaczego obchodzimy kolejny raz zesłanie Ducha Świętego?
Wydaje się odpowiedź jest dość prosta: wszyscy leczymy objawy naszych chorób, ale nie sięgamy do korzeni, do przyczyn? Przyczyna, korzeń rozbicia i sedno naszych cierpień leży głębiej niż nam się wydaje. Przyczyna leży w ludzkim sercu. Serce grzesznika, który ciągle chce samo, tylko o własnych, ludzkich siłach ulepszać coś, co jest zepsute, zamiast otworzyć się na nowość, która jest dziełem Boga.
Metropolita Ignacy - Patriarcha Antiochii, powiedział w 1968 r. - „Bez Ducha Świętego - Bóg jest daleko; Chrystus - pozostaje w przeszłości; Ewangelia jest martwą literą; Kościół - zwyczajna organizacją; autorytet - panowaniem; misja - propagandą; kult - zaklęciem, a działanie chrześcijańskie - moralnością dla niewolników. Ale mocą Ducha Świętego, kosmos jest podnoszony i wydaje z łona królestwo; człowiek walczy przeciw ciału; Chrystus jest obecny; Ewangelia jest mocą życia; Kościół znakiem komunii trynitarnej; misja - pięćdziesiątnicą; liturgia - pamiątką i antycypacją; działanie ludzkie jest przebóstwione".
Św. Paweł nam uświadamia dziś, że bez pomocy Ducha Świętego nie jesteśmy w stanie powiedzieć tego jednego, jakże ważnego zdania, w którym zawiera się wszystko: „Jezus jest Panem" (1 Kor 12,3b). Pytając o to, jak i gdzie możemy otwierać się i przyjmować działanie Ducha Świętego, należy zwrócić się do Pana Jezusa. Kto zwraca się w tę stronę już doświadcza działania trzeciej Osoby Boskiej. Duch prowadzi do Jezusa, do Jego odkrywania.
Przede wszystkim to Jezus posiada i może dawać Ducha Świętego. Św. Jan Chrzciciel jako pierwszy zaświadcza o tym na samym początku misji Jezusa. Sam Bóg objawił to Janowi: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha Świętego zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym" (J 1,33). W tym samy rozdziale czytamy: „Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim" (J 1,32). Jezus jest świadomy, że posiada Ducha Świętego i bardzo chce się Nim dzielić: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije... rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego" (J 7,37-38). Jezus daje Ducha przez swoje słowa: „To Duch daje życie... słowa, które Ja wam powiedziałem są Duchem i życiem" (J 6,63). Na krzyżu, w ostatnim swoim oddechu i po zmartwychwstaniu przez tchnienie przekazuje Ducha (por. J 19,30;20,22). Apostołowie są gotowi, aby leczyć z grzechów - mocą Ducha - ludzkie serca. To prawdziwa troska ukrzyżowanego i żyjącego Pana - przekazać nam dar Ojca, Osobę Miłości, która może wszystko ożywić, stworzyć na nowo, doprowadzić do pełni i jedności. Przyjaźń z Chrystusem jest więc istotna, aby przyjmować nieustannie dar Ducha Świętego.
Przyjaźń - „być przy jaźni" - to być najbliżej jak można. Stanowić jedno, ale „nie rozpłynąć się", nie stracić tożsamości. Dzielić wszystko, radować się i smucić razem, pomagać sobie, doceniać wartość drugiego, który też beze mnie nie jest szczęśliwy.
Kiedy rozpoczynamy modlitwę powinniśmy być tego świadomi; tak naprawdę nie tylko staję przed Przyjacielem najważniejszym, ale Przyjaciel staje przede mną! Zazwyczaj prosimy o wiele i jesteśmy skupieni na sobie. Jezus zachęca do proszenia, mówiąc: „Proście... szukajcie... kołaczcie... Ojciec da wam! Jednocześnie mówi, że Bóg jeszcze bardziej chce nam dać oprócz chleba, ryby i jajka - Ducha Świętego. (por. Łk 11,9-13). To Duch czyni nas bliższymi Ojcu i Synowi; przyjaźń z Bogiem się pogłębia; poznajemy pragnienia Boga i drogę do naprawy serca, drogę miłosierdzia do braci sióstr, aby im służyć; modlitwa nabiera innych kolorów i perspektywy. Dlatego ten Dar jest ulubionym darem Ojca i Syna dla tych, którzy się modlą.
Jak było w dniu zesłania Ducha Świętego - przez modlitwę i słowo Boże, przyjaciele Boga - Apostołowie - stali się narzędziami jedności. Bóg może połączyć Partów, Medów, Żydów, przybyszów z Rzymu, Arabów, wszystkich. Nie tylko w słuchaniu, ale ostatecznie w czynie. Świat może być odnowiony, zjednoczony. Zaufajmy więc Duchowi Świętemu w każdym kroku, który nam proponuje.
Andrzej Prugar OFMConv.
Otwierany 401 razy
|
Źródło:
katolik.pl
|
Autor: o. Andrzej Prugar OFMConv |