Dobry Pasterz
Dz 4,8-12; 1 J 3,1-2; J 10,11-18
.
Najstarsze obrazy przedstawiające Pana Jezusa ukazują Go jako Dobrego Pasterza. Grając na fujarce, prowadzi swoje owieczki, lub niesie na ramionach najsłabszą z nich. Obrazy te wyrażają najpiękniej myśl dzisiejszej Ewangelii, a mianowicie miłość i troskę Chrystusa o każdego człowieka.
Zapewne inaczej odbierali słowa Chrystusa „Ja jestem Dobrym Pasterzem" Jego palestyńscy słuchacze, żyjący w kręgu kultury rolniczej, aniżeli my, ludzie współcześni. Oni dobrze rozumieli co to znaczy troszczyć się o swoje owce, szukać tej jednej zaginionej, której w każdej chwili groziło niebezpieczeństwo. Wilk czy lew, których dziś można spotkać w ogrodach zoologicznych, czyhał w ukryciu, aż młode jagnię oddali się od stada. Bywało tak że pasterz musiał stawać w jej obronie. Nieraz szukał zabłąkanej owcy w zaroślach i wąwozach, ciesząc się, gdy ją odnalazł. Ta owca była jego własnością, jego majątkiem. Stąd też staniała miedzy pasterzem a stadem bardzo bliska więź, nawet uczuciowa. Dzisiaj trudno jest nam to zrozumieć.
Dla nas ludzi XXI wieku, a jeszcze bardziej żyjących w wielkich miastach, obraz pasterza pasącego swoje stado, to już historia i relikt dawnej epoki. Można powiedzieć, że nawet element folkloru, aniżeli codziennego życia. Nie zbyt więc jasny jest dla nas obraz, w którym Chrystus porównuje nas do owiec a siebie do Pasterza. Ale przecież nie sam obraz ważny, ale treść, którą on zawiera.
„Ja jestem Dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje swoje życie za owce" (J 10, 11). Każda prawdziwa dobroć i miłość poświęca się. Bez poświęcenia miłość umiera. Matka jest w stanie poświęcić swoje życie, aby dać lub zachować życie własnego dziecka. Ta macierzyńska miłość jest odbiciem miłości Boga. Syn Boży który idzie na krzyż, poświęca własne życie, aby zapewnić życie każdemu człowiekowi.
„Moje owce słuchają mego głosu. Ja daje im życie wieczne" (J 10, 27). Chrystus Ukrzyżowany i Zmartwychwstały ofiarowuje nam swoją miłość i swoje nieśmiertelne życie. Trzeba tylko nam usłyszeć ten głos, przyjąć tę propozycje samego Boga, chwycić Go za rękę, aby zaprowadził nas do życia wiecznego.
Słuchać Jego głosu, to znaczy wziąć do serca Jego naukę i według niej postępować w swoim życiu. Słuchać Jego głosu to znaczy naśladować Go. To znaczy również, żeby uświadomić sobie, ze do Boga nie idzie się pojedynkę, ale we wspólnocie: wraz z innymi osobami - owcami, dążącymi do jednego celu - do zbawienia.
„Moje owce słuchają mego głosu". Czy naprawdę to się sprawdza w naszym życiu? Czy można odczytać z naszego życia że znamy naszego Pasterza, Jego głos i Go słuchamy? Św. Jan napisał: „Kto mówi: ‘znam Go, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą" (1 J 2,4).
Jezus Dobry Pasterz jest zawsze z każdym z nas. Jest po to, aby nas wspomagać swoją łaską w ziemskim pielgrzymowaniu do wieczności. Pozwólmy się Mu prowadzić, bo tak wielu nie pozwala. Idźmy za Pasterzem, realizując w życiu program przez Niego nakreślony, aby u kresu swego życia móc powiedzieć „Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki".
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS
Otwierany 144 razy
|
Źródło:
katolik.pl
|
Autor: Ks. Jacek Wawrzyniak SDS |