Wj 3,1-8.13-15; 1 Kor 10,1-6.10-12; Łk 13,1-9
______________________________________________
Jeszcze jeden rok
Masakra, której dokonał Piłat na Galilejczykach uświadamia nam wszystkie masakry, nagłe zadawanie śmierci jak to miało miejsce w Winnenden (Niemcy) 11 marca 2009. Zginęło 15 osób oraz zamachowiec. Zawalona wieża w Siloam po gruzami której zginęło 18 osób przywołuje wszystkie gwałtowne wydarzenia w przyrodzie jak choćby ostatnie trzęsienie na Haiti, w którym miało zginać 200 tys. ludzi.
Co Ty Mistrzu o tym sądzisz? Jezus odpowiada: Czy myślicie, że Galilejczycy czy uczniowie szkoły w Winnenden byli większymi grzesznikami niż mieszkańcy Małopolski? Czy owych osiemnastu z Siloam oraz mieszkańcy Haiti byli większymi grzesznikami niż mieszkańcy Krakowa? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie (Łk 13,5).
Według Jezusa każda nagła śmierć z ręki stosującego przemoc lub tragiczne wydarzenie w przyrodzie to nie kara za grzech, ale jeszcze jedno, mocne wezwanie dla wszystkich do nawrócenia. Jezus nie przyszedł potępiać Piłata, Galilejczyków czy kogokolwiek. Pragnie byśmy zobaczyli zło u siebie, porzucili je i zaowocowali dobrem (por. Łk 13,1-5). Kto uznaje zło w drugim człowieku i utożsamia je z nim, ten pozwala mu wzrastać w sobie i utwierdza je w drugim (S. Fausti).
Życie nasze, ograniczone w czasie, powinno zaowocować dobrem a nie samymi analizami źródeł zła i katastrof, poszukiwaniem i ocenami oprawców... Wcześniej czy później, nagle czy naturalnie przyjdzie na nas śmierć. Rozmowa ogrodnika z właścicielem ogrodu - w przypowieści o nieurodzajnej fidze to rozmowa Jezusa z Ojcem, ujawniająca wielką troskę o każdego człowieka, o mnie. Troska, abym zaowocował. Jezus wyprosił jeszcze „jeden rok" życia dla mnie, abym wydał owoce nawrócenia. Każdy wiec moment życia jest darem miłosierdzia, szansą pomnażania dobra (por. Łk 13, 5-9). Co zrobię w darowanym mi roku?
Buntu nie było - mówi Radosław Pazura w wywiadzie - chociaż na początku, całkowicie błędnie, przyjąłem, że ten wypadek to była kara za złe życie. A przecież Pan Bóg nie jest okrutny. On tworzy scenariusz dla każdego człowieka inny - każdemu daje inną drogę... W moim przypadku musiał wiedzieć, że tylko takie cierpienie mnie przebudzi... Chcę szukać siebie prawdziwego, czyli takiego, jakiego stworzył mnie Pan Bóg. On stwarza nas po to, żebyśmy doszli do zbawienia. Ale ponieważ rodzimy się z grzechem, a potem brniemy w grzech, musimy wykonać ogromną pracę - przemieniać się codziennie i prosić, by On w tym pomógł. (Gość niedzielny, Nr 07/2010, z dnia 21 luty 2010). Aktor dziękuję za życie a także za to, ze stało się lepsze. Zmienił się, spokorniał, zrozumiał, co w życiu jest ważne. Jeszcze w tym samy roku (rok 2003 był rokiem jego tragicznego wypadku samochodowego, w którym zginął też inny aktor, a trzy osoby ocalały, w tym on) zdecydowałem się na odkładany przez lata ślub z Dorotą. Świadomy, że oddana krew uratowała mu życie, dziś sam ją oddaje i wzywa innych do tego.
Bóg objawił się Mojżeszowi w 80 roku życia - głuchej pustyni i powiedział, ze JEST i wszystko wie o nim o całym narodzie: znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód (Wj 3,7-8).
Czy każdy z nas nie może wymienić całej listy łask jakie otrzymał od Boga? Słowa z listu do Koryntian (1 Kor 10,1-6.10-11) uświadamiają nam, ze naród wybrany, a więc umiłowani „przeszli przez morze" czy byli karmieni na pustyni, ale okazali Bogu niewdzięczność i ostatecznie Bóg sobie w nich nie upodobał. To ostrzeżenie dla Kościoła i każdego z nas, który z Kościołem jest połączony. Pisze wybitny teolog XX wieku kardynał Hans urs von Balthasar: Otrzymawszy więcej łask, Kościół jest też bardziej zagrożony. Nikt bowiem nie schodzi na większe manowce od tych, których Bóg przeznaczył na to, by wskazywali innym drogę...przeznaczeni do wielkiej świętości mogą się stać najniebezpieczniejszymi apostatami i padając mogą pociągnąć za sobą całe odłamy Kościoła. Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł (1 Kor 10,12). Mając „rok czasu" i będąc w drodze nikt z nas nie powinien być pewny zwycięstwa. Jednorazowe zwycięstwo nie gwarantuje zbawienia. Bóg jest wspaniałomyślny dla nas „cały czas". My również tylko dzięki szczerości i wspaniałomyślnej odpowiedzi, w każdej chwili, możemy podążać do ziemi obiecanej i ostatecznie ja zdobyć jako dziedzictwo.
Nie jest łatwo nawracać się. Szczególnie w życiu umiłowanych i wybranych przez Boga. Chodzi o coś więcej niż jeden akt, jeden czyn, jeden owoc. Ilość łask może też być powodem pychy i mnożeniem owoców „dla siebie", ale nie bogaceniem się przed Bogiem. Jednak wezwanie do nawrócenia pozostaje, a jeszcze większa pozostaje hojność Boga...
Panie...
Uwolnij mnie od doskonałości
na moją tylko miarę
i otwórz na świętość,
którą chcesz mi dać.
Oszczędź mi cierpień Judasza
wchodzącego w siebie,
by potem już nie wyjść,
trwania z rozpaczą i strachem
wobec swego grzechu.
Udziel mi żalu Piotra
spotykającego milczenie
Twojego spojrzenia
pełne czułego współczucia.
A jeśli miałbym płakać,
niech to nie będzie płacz nad sobą samym,
raczej nad Twoją zdradzoną miłością.
Panie, Ty znasz drążącą mnie rozpacz
i wstręt do siebie,
które bez przerwy przerzucam na innych!
Niech Twoja dobroć pozwoli mi żyć
w moich własnych oczach!
Tak bardzo chciałbym
odemknąć bramę mojego więzienia,
w którym sam siebie
zamknąłem na klucz!
Udziel mi odwagi do wyjścia.
Powiedz mi, że wszystko potrafi wierzący.
Powiedz, że jeszcze może mnie uzdrowić
światło Twojego słowa i Twego spojrzenia.
Michel Hubaut
Andrzej Prugar OFMConv
Otwierany 3173 razy
|
Źródło:
katolik.pl
|
|