Niedzielne kazanie   
III Niedziela Adwentu, rok B 13 grudnia 2020 r.
Dodano dnia 13.12.2020 17:52

Iz 61,1-2.10-11; 1 Tes 5,16-24; J 1,6-8.19-28

Głos, który niepokoi

Niedziela Radości - to czas naszej odpowiedzi na wezwanie Apostoła Prawdy, którym dzisiaj jest sam Jan Chrzciciel.

 

Bóg wybrał do wielkich spraw - to, co proste, szczere, godne. Wybrał posługę rozmodlonego, mocnego Duchem Jana Chrzciciela. On, mimo surowego swojego wyglądu i stylu życia, były radosnym przekazicielem. Bożej radości i prawdy! Bohater znad Jordanu - św. Jan Chrzciciel - konkretny, jasny, zdecydowany i wymagający. To go dużo kosztowało. Zamiast ludzkiej radości otrzymał niedolę więzienia, a potem wyrok ścięcia dla przyjemności Herodiady. Ludzką radość zanurzył w miłości do Chrystusa, a Chrystus ofiarował mu za to Boską radość.

 

Człowiek taki jak Jan Chrzciciel, który był otwarty na prawdę, szukający i kochający prawdę wcześniej czy później spotka się z Bogiem - Najwyższą Prawdę - pełną Radość. To nie jest łatwe zadanie! Tego typu ludzie ostatecznie muszą zwrócić na siebie uwagę. Nawet najbardziej uczeni w Piśmie przedstawiciele Jerozolimy nie mogli wydać obiektywnego świadectwa, zaniepokoili się. Dlatego, jak to słyszeliśmy w dzisiejszej ewangelii, wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kim jesteś?(J 1,9). W tym krótkim, prostym, ale i bogatym w treść pytaniu jest tak wiele prowokacji dla nas samych. Zadając to pytanie my sami, znając życiorys i sylwetkę Jana Chrzciciela, powinniśmy odpowiedzieć na to pytanie tak, jakby ono było skierowane tylko i wyłącznie do nas. Czy mam coś w sobie z Jana Chrzcielna? Czy jestem w czymś do niego podobny?

 

Jan nie po to tak konkretnie z mocą przemawiał, by przemawiać. Nie po to poszedł na pustynię i przyjął taki styl życia, by wzbudzać podziw, czy sensację. Ostatecznie nie po to przyjął śmierć męczeńską, aby być wychwalanym na ustach wielu ludzi. Tak to już jest, że słowa i czyny takiego Proroka, jakim był Jan Chrzciciel, powinny nas dotykać głęboko, angażować, poruszać nas dzisiaj z perspektywą na jutro, powinno to wszystko wprowadzać nas w zakłopotanie.

 

Ten głos wołającego na pustyni: prostujcie drogi dla Pana tak na prawdę nie robi na nas wrażenia. Za dużo dzisiaj stykamy się z różnymi głosami: w gazetach, radio, telewizji, w odtwarzaczach płyt itd. Żyjemy w „potoku" słów. Nie reagowanie na słowa powszechne spowodowało, że nie reagujemy na słowa ważne, takie jak słowo Boże.

 

To Bóg kiedyś przemówił do ludzi przez Jana Chrzciciela, ale jakże autentyczne staje się przesłanie tych słów dla nas dzisiaj. Głosu Boga nie można zlekceważyć. Adwent to szczególny czas uwrażliwienia na Jego głos, trzeba go nie tylko słyszeć, ale także nadsłuchiwać, z której strony i od jakiej osoby do mnie dociera. Głos Boga dochodzi do nas z czytanych stron Pisma św., które częściej, w tym okresie Adwentu, powinniśmy brać do ręki. Ten ważny głos dociera do nas ilekroć uczestniczymy w Najświętszej Ofierze Mszy św., kiedy przystępujemy do Komunii św., a to jest związane z uwolnieniem się od przywiązań do grzechu w sakramencie pojednania, wtedy jakże serdeczniej, jaśniej i głębiej przemawia do nas Chrystus. Konkretniejsze i głębsze skupienie na nauczaniu Kościoła lub papieży jest otwarciem i poznaniem słowa Bożego. Również Pan Bóg przemawia do naszego umysłu i serc poprzez kontakt z żywym człowiekiem, tymi, którzy są nam życzliwi, ale i tymi, którzy są trudni, których nie mamy naśladować.

 

Jan Chrzciciel jako głos Boga, wzywa nas do prostowania dróg pańskich poprzez własną pokorę. On nie skupia uwagi na sobie, ale wypełnia swoją rolę pokornie i w pewnym momencie potrafi zniknąć. To dla nas kolejna mocna wskazówka, że człowiek wiary, to ktoś kto sobą nie zasłania przesłania Bożego, które obrazuje w swoim pokornym zachowaniu. Nie można skupiać na sobie uwagi, oczekiwać pochwał, ale za razem nie można również narzucać się nachalnie. Należy nieustannie robić miejsce dla Boga. Jeśli w nas i poprzez nas dochodzi do spotkania z Bogiem to ucieszyć się i czasami usunąć, by innym nie przeszkadzać w realizowaniu dalszego kontaktu z Bogiem.

 

Czy jesteśmy zatem gotowi przyjąć w czasie tego Adwentu niepokojący głos proroka, który nadal upomina nas, żebyśmy prostowali drogi dla Chrystusa? A Jan Chrzciciel staje się przykładem jak tego można dokonać. Radość najpierw popłynie do naszych serc z racji Prawdy - całej Prawdy o Bogu i od Boga pochodzącej, której dzisiaj uczy nas Jan Chrzciciel.

 

 

Leszek Skaliński SDS

Otwierany 1420 razy Źródło: katolik.pl Autor: Leszek Skaliński SDS
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła