Czterdzieści dni przebył na pustyni
Rdz 9,8-15; 1 P 3,18-22; Mk 1,12-15
Błogosławiona Miriam (+1878), która żyła 32 lata, tak rozpoczynała jeden ze swoich czterdziestodniowych postów w życiu: „Moja modlitwa była modlitwą z Jezusem na pustyni. Kiedy tam wchodziłam, ujrzałam ogołoconą ziemię, uschnięte drzewa. Kiedy tylko Jezus się pojawił, ziemia przybrała się w zieleń, drzewa okryły się liśćmi, kwiatami i owocami. Zwierzęta rozpoznały swojego Boga, ptaki zaczęły śpiewać, bo widziały smutek Jezusa. Całe stworzenie starało się Go rozweselić i pragnęło zatrzymać Jezusa... tylko kamienie pozostawały niewzruszone... patrząc na kamienie Jezus powiedział: Grzesznicy oto wasz obraz. Posyłam wam wodę mojej łaski, a wy nie wykorzystujecie jej, tak jak te kamienie. Dusze wierne powiedziały Jezusowi: Panie daj nam ducha modlitwy, abyśmy mogły zdobyć dusze, które będą służyły Ci tak jak służy Tobie ziemia na pustyni. Panie jesteśmy nagie, okryj nas swoją miłością... abyśmy mogły rozweselać twoje serce, spraw byśmy dawały kwiaty i owoce dla Kościoła. Jezus pozostał przez czterdzieści dni bez picia i jedzenia; pościł za nas. Był złakniony i spragniony dusz, płakał, a kiedy łzy płynęły po Jego twarzy, mówił: Biedni grzesznicy nie ma dla was nieba, jeśli się nie nawrócicie... Grzesznicy nie pytam was, dlaczego zgrzeszyliście, ale dlaczego nie nawracacie się w ogóle. Nie patrzę na waszą przeszłość, obyście tylko przyszli do Mnie. Mój Ojciec stworzył dla was niebo i ziemię; chodźcie Ja was wybawię (...) Współczucie zwierząt potęgowało smutek Jezusa, ponieważ wiedział, że zwierzęta są bardziej wrażliwe niż ludzie" (O. Pierre Estrate, Mariam. Święta Palestynka. Życie ukryte Marii od Jezusa Ukrzyżowanego, Kraków 2008, s. 71-73).
Kościół, zaliczając do grona błogosławionych s. Miriam uznał, że jej pisma nie są sprzeczne z Objawieniem. Ta mistyczna modlitwa połączona z wizją (których jest wiele, w krótkim życiu bł. Miriam) może wiele nam powiedzieć o sensie, celu i sposobie przeżywaniu okresu Wielkiego Postu. Może nam pomóc odkryć, w którym miejscu jesteśmy: niewzruszeni i obojętni na łaskę jak kamienie czy pragnący stać się - poprzez nawrócenie - pocieszeniem dla Jezusa i wypraszać łaski dla świata i Kościoła.
Św. Marek stwierdza, że pierwszymi słowami Jezusa, które wypowiedział po doświadczeniu pustyni i postu były słowa o wypełnieniu się czasu, bliskości królestwa Bożego, potrzebie nawrócenia i wiary w Dobra Nowinę: „Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1,14-15). Te pierwsze słowa są ważne dla nas, bo rodziły się przez czterdzieści dni na pustyni - w modlitwie i poście samego Pana.
Pełnia czasu - ponieważ przyszła w nasz czas Pełnia - Jezus Chrystus: „Z jego pełności wszyscyśmy otrzymali, łaskę po łasce" (J 1,16). To jak strumień światła w ciemny loch. Strumień, który jest drabiną ku życiu. Strumień, który ma kolor tęczy przymierza (por. Rdz 8,12-13). Jest Pokojem (Ef 2,14). Czy się chwycimy tego strumienia-drabiny-przymierza-pokoju? Dziwiwsz się, że przeżywasz niespełnienie, połowiczność, pustkę... Nie ma pełni poza Jezusem Chrystusem. Bliskość Boga - światło życia i słów Jezusa boli i onieśmiela. Im bardziej przyzwyczailiśmy się do życia w ciemności tym trudniej popatrzeć w światło. Może już zapomnieliśmy, a może nigdy nie doświadczyliśmy życia w świetle dobroci i miłości. I tak się zdarza. Stałeś się jak kamień - bez uczuć i chęci zmiany. Nie wiesz już, co to wdzięczność i bezinteresowność. A pytasz co zrobić z tym ciężarem ciemności? „Chrystus raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić" (1 P 3,18). On za Ciebie i dla Ciebie umarł. Czy to mało? Ktoś, kto jest Pełnią i Światłem oddał życie za mnie. Staje się drogą do światła. Czy nie powinien jednak zaufać temu głosowi, który woła: „zmień myślenie - nawróć się", zaufaj światłu, które może oślepia i czujesz się niegodny, aby za Nim pójść, zbliżyć się. Podejdź jednak mimo wszytko do Chrystusa, On może nauczyć nas żyć. Stanie się to, kiedy przez z wiarą przyjmiesz słowo Dobrej Nowiny: zdanie po zdaniu, jak kromka chleba za kromką, jak szczebel za szczeblem drabiny... „łaska po łasce".
Tak, mogę pozostać jak kamień na pustyni. Pełnia czasu jednak trwa. Strumień światła w kolorze tęczy dociera do moich ciemności. Głos już się rozlega. Decyzja należy do mnie: wyjdę lub nie wyjdę na pustynie z Jezusem.
o. Andrzej Prugar OFMConv
Otwierany 350 razy
|
Źródło:
katolik.pl
|
Autor: O. Andrzej Prugar OFM |