Uśmiechnij się   
Zimowe humory...
Dodano dnia 23.01.2024 12:11
Idzie Adam i Ewa przez Raj. Ewa pyta Adama drżącym głosem:
- Adamie kochasz mnie?
- A kogo mam kochać?

 

* * *

 

Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. Leci i krzyczy:
- Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklinał i kłamał.
Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział:
- Człowiek w szoku to takie głupoty gada...

 

* * *

 

Sprawdzając wiadomości religijne dzieci idących do I Komunii, siostra katechetka usłyszała taką oto wersję Bożego przykazania:
- Nie pożądaj żadnej żony bliźniego swego!
- Pomyśl, Damianku! Coś ci się pomyliło.
Damian po chwili.
- Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremno!

 

* * *

 

Siostra katechetka postanowiła jedną lekcję religii poświęcić świętym.
- Jaki powinien być człowiek, żeby pójść do Nieba? - zadaje pierwsze pytanie.
- Zmarły! - pada pierwsza odpowiedź.
Siostra zaczyna więc inaczej:
- Jakich znacie świętych, kochane dzieci?
- Wincenty Witos!
- No, nie bardzo. Kościół nie ogłosił go świętym. Kto jeszcze zna jakiegoś świętego?
- Święty Mikołaj!
- Bardzo dobrze - uśmiechnęła się siostra i dodaje: - Myślę, że tego świętego lubią wszystkie nasze dzieci. Za co lubicie świętego Mikołaja?
- Bo on wstrzymał Słońce i ruszył Ziemię!

* * *

 

Na lekcji religii:
- Kogo rysujesz, Jasiu?
- Pana Boga.
- Przecież nikt nie wie tak naprawdę, jak On wygląda.
- No właśnie! A teraz będą wiedzieli!

 

* * *

 

Po wygłoszeniu wzruszającego kazania ksiądz zwraca się do jednej z kobiet:
- A dlaczego pani nie plącze?
- Bo ja nie jestem z tej parafii, proszę księdza.

 

* * *

 

- Mahometanin może pojąć kilka żon i to się zwie poligamia. Chrześcijanin może mieć tylko jedną żonę i to się nazywa mono... No, kto dokończy?
- Monotonia, proszę księdza!

 

* * *

 

Przez pole przechodzi rabin w towarzystwie szamesa. Nagle z chłopskiej zagrody wybiega pies i zaczyna straszliwie ujadać. Rabin podwija poły chałata i pędzi, co sił w nogach.
- Rabbi - stara się go uspokoić szames. - I po co my właściwie uciekamy? Przecież Talmud powiada. że pies nie dotknie zębami uczonego człowieka.
- To prawda - odpowiada cadyk nie zwalniając biegu - ale czy pies to czytał?

 

* * *

 

Na lekcji religii katecheta opowiada dzieciom o nadejściu końca świata:
- W dniu Sądu Ostatecznego runą mury, gwiazdy spadną z nieba, a umarli powstaną z grobów...
- Proszę księdza - przerywa Jaś - a czy będziemy wtedy mieli wolne?

* * *

 

Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Kto z was chce iść do nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce, tylko Kazio nie.
- A ty dlaczego nie chcesz? - pyta ksiądz.
- Bo obiecałem tacie, że po lekcjach wrócę do domu.

 

* * *

 

Na lekcji religii katechetka pyta:
- Kaziu, gdzie mieszka Pan Bóg?
- W naszej łazience.
- Co też ty mówisz?! Dlaczego?
- Bo mama co rano tłucze w drzwi łazienki i wola: "Boże, jeszcze tam jesteś?!"

 

* * *

 

- Czego uczy nas przypowieść o robotnikach w winnicy, z których każdy otrzymał jednakową zapłatę, bez względu na to, czy przyszedł o godzinie pierwszej, czy dopiero o jedenastej? - pyta katecheta na lekcji religii.
- Żeby się za bardzo nie spieszyć do pracy!

 

* * *

 

Lekcja religii:
- Kochane dzieci, powiedzcie mi. kto wszystko widzi i wszystko słyszy? - pyta ksiądz. - Pani Jadzia, nasza sąsiadka - odpowiada Kazio.

 

Otwierany 115 razy Źródło: adonai.pl
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła