Świadectwa   
Świadectwa młodych Bierzmowaniu
Dodano dnia 04.06.2013 10:03
Po przyjęciu Sakramentu Bierzmowania zrozumiałam, że jestem częścią kościoła. Tak, jak puzzle, wierni tworzą jedną całość. Zabraknie jednej osoby (jednej części), to kościół (układanka) jest niepełny. Zrozumiałam też, że modlić nie należy się tylko wtedy, gdy mamy jakieś problemy, gdyż Bóg jest naszym przyjacielem i powinniśmy rozmawiać z nim o wszystkim. Zaczęłam dojrzalej podchodzić do sakramentu pokuty oraz Ewangelii. Julia ***

 

Dzięki temu sakramentowi jeszcze bardziej zbliżyłem się do Boga, lecz najważniejsze dla mnie było to, że zrozumiałem sens śmierci Jezusa na krzyżu. Bierzmowanie jest dla mnie przemianą duszy człowieka, wprowadzenie do swojego życia nowego sensu istnienia. Śmierć Jezusa to nie tylko otworzenie bram nieba dla człowieka, lecz też ukazanie sensu ofiarowania swojego życia ważniejszym celom. Cezar ***

 

Podczas bierzmowania obdarzyło mnie uczucie wielkiej radości. Myślałem o tym, jak teraz będzie, rozmawiałem z Bogiem o mojej przemianie i byłem szczęśliwy, że mogę przyjąć świadectwo dojrzałości. W kolejce do bierzmowania myślałem nad tym, czy rzeczywiście jestem tak dojrzały, by przyjąć ten sakrament, lecz pod koniec, Bóg dał mi wyraźnie do zrozumienia, że nie jestem tu przez przypadek. Mateusz ***

 

Przyjęcie sakramentu bierzmowania było dla mnie zdecydowanie przeżyciem wewnętrznym. Dzięki temu poczułam większą więź z Bogiem i jestem w stanie powierzyć mu swoje sprawy. Przyjęcie tego sakramentu dało mi poczucie bezpieczeństwa, ponieważ teraz już zawsze będę należeć do wspólnoty kościoła. Mam nadzieję, że moja wiara umocni się jeszcze bardziej. Anna ***

 

Kiedy przed bierzmowaniem wszyscy mówili mi, że jest to ważny sakrament i wiele wniesie do mojego życia, myślałam iż wszyscy przesadzają. Przecież msza trwa 1,5 godziny, a tuż po niej idę do domu, jak co niedzielę. Jednak myliłam się, gdyż dzięki bierzmowaniu stałam się bardziej dorosła chrześcijańsko. Zaczęłam zwracać uwagę na moje czyny, ale też i słowa. Czuję, że muszę postępować według mojej wiary, a właściwie to chcę postępować według mojej wiary." Zuzanna ***

 

Po przyjęciu Daru Ducha Świętego na samym początku mszy byłam podenerwowana, ale gdy tylko biskup dał mi znak Ducha Świętego, całe podenerwowanie znikło, zrozumiałam, że te nerwy były niepotrzebne. Przyjęliśmy COŚ co w dalszym życiu pomoże nam zrozumieć, że Bóg jest przy nas i zawsze nam pomoże. Jeśli tylko poprosimy Boga o pomoc, zawsze zrozumie. Jest naszym przyjacielem i nie możemy o tym zapomnieć! Rita ***

 

Było to dla mnie bardzo ważne doświadczenie, ponieważ przyjąłem wtedy Ducha Świętego. Czułem jak do mojego ciała napływa jego moc. Byłem bardzo podekscytowany widząc tylu ludzi przyjmujących Ducha Świętego. Bardzo cieszę się z tego, że przyjąłem Go do siebie." Aleksander ***

 

Przystępując do sakramentu bierzmowania, miałem nadzieję, że Duch Święty ustrzeże mnie przed złem i pokusą szatana. Początkowo bałem się i stresowałem, gdyż byłem świadomy, że ten sakrament dojrzałości jest swoistym testem odpowiedzialności sumienia. Następnego dnia ochłonąłem z emocji. Zrozumiałem chyba cel tego sakramentu. Według mnie bierzmowanie nie polega tylko na otrzymaniu Ducha Świętego. W tym sakramencie chodzi o to, by ukazać Bogu swój upór dążenia do celu, jakim jest niebo. Ukazujemy też wytrwałość w drodze pomimo przeciwności losu. Duch Święty jest swoistym "kluczem Piotrowym" do bram niebios, o który musimy dbać i sprawić, aby się nie zgubił." Jan ***

 

Po przyjęciu Sakramentu Bierzmowania zrozumiałam, że mogę modlić się do Boga w każdej chwili. On zawsze mnie wysłucha i może mi dać nawet jakiś znak. Po przyjęciu Ducha Świętego do serca poczułam się dojrzalsza i bardziej odpowiedzialna. Staram się bardziej za siebie decydować. Jednym z moich wrażeń jest to, że biskup który mnie bierzmował miał ciepłą dłoń. Było wtedy zimno i kiedy dotknął mojego czoła poczułam ciepło. Jest to uczucie które na zawsze pozostanie w moim sercu." Julia ***

 

Podczas Sakramentu Bierzmowania odczuwałem stres, myślałem, że źle coś zrobię lub nie wytrzymam nerwowo. Odczuwałem również ból, stałem aż półtorej godziny. Podczas mszy prosiłem, aby moje życie zmieniło się na lepsze i tak się stało. Po mszy poczułem lawinę darów Ducha Świętego. Bp. Andrzej Jeż był bardzo miły i rozdał nam książki o wierze w XXI wieku. Ogólnie atmosfera była spokojna." Paweł

Otwierany 5561 razy Źródło: bethania.pl/


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła