Pokora i pycha
Dodano dnia 08.06.2011 21:12
Pokora i pycha
Największym wrogiem człowieka jest
pycha. Grzech Adama polegał na wynikającym z pychy akcie
nieposłuszeństwa. Stąd tak ważna jest pokora rozumiana jako proces
umierania dla siebie, a tym samym przezwyciężania pychy. Uwolnienie się
od siebie jest istotą pokory. W takim stopniu, w jakim jesteśmy pokorni,
stajemy się wolni do relacji z Bogiem.
W
pysze człowiek jest niezdolny do odpowiedzi na wołanie ze strony
wartości. Akt pychy jest odcięciem się od nich. On ich przede wszystkim
nie widzi, a także nie jest otwarty na podporządkowanie się im. Nie
widzenie wartości jest konsekwencją pychy. W pysze odczuwamy
zatwardziałość, będącą antytezą miłości. Człowiek doświadczający dramatu
bycia pysznym żyje w wewnętrznym zamęcie, pozbawiony wewnętrznego
szczęścia i pokoju. Charakterystyczne dla niego jest to, że nadużywa
wolności, która przemienia się w samowolę. Pojawia się potrzeba bycia
władczym. Nie chce się podporządkować temu, co słuszne i sprawiedliwe.
Stawia opór zarówno Bogu jak i człowiekowi. Nie chce on przyjąć
do wiadomości tego, że jest stworzeniem, istotą podporządkowaną Bogu.
Pyszny nie przeżywa bowiem miłości Boga, która czyni go Jego synem,
przyjacielem, bratem. Czym jest pycha? Ujawnia się
ona w zarozumiałości i chorobliwej dumie. Za wszelką cenę człowiek chce
coś znaczyć, chce, by o nim wiele i dobrze mówiono. Lubi błyszczeć
wobec innych, przed sobą i przed Bogiem.
W
człowieku pokornym jest głęboka potrzeba, a nawet tęsknota udzielenia
odpowiedzi na wartości. Chce on, aby jego działanie było miłe Bogu. To,
co jest dobre, piękne i czyste odpowiada jego wewnętrznej potrzebie.
Pokornego przenika pokój i łagodność. Człowiek pokorny przyjmuje prawdę
o swoich ograniczonych możliwościach, a przede wszystkim o potędze
i mocy Boga. Pokorny chce poznać Boga i odpowiadać na Jego wezwania.
Stąd niezbędne jest konfrontowanie nas samych z Bogiem. W taki sposób
doświadczamy wolności, która umożliwia dystans do siebie samego. Nie
określamy tego, co Bóg powinien dla nas zrobić, jaką podjąć wobec nas
decyzję, lecz zdajemy się całkowicie na to, co On chce.
Człowiek
pokorny jest odważny. Przyjmuje w radości to, że doświadcza bezsilności
i bezradności. Rezygnuje z koncentrowania uwagi innych na własnej
osobie i na tym, co tworzy. To ktoś, kto nie jest więźniem samego
siebie, nie zależny od układów, od tego, aby chcieć się innym podobać.
Nie traktuje zbyt poważnie swoich małych spraw.
Otwierany 2891 razy
|
|
Autor: ks.Józef Piechrzalski |