Pierworodny syn Abrama - Izmael
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/1.gif)
1 Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu jednak potomka. Miała zaś niewolnicę
Egipcjankę, imieniem Hagar.
2 Rzekła więc Saraj do Abrama: "Ponieważ Pan
zamknął mi łono, abym nie rodziła, zbliż się do mojej niewolnicy; może z
niej będę miała dzieci". Abram usłuchał rady Saraj.
3 Saraj, żona Abrama,
wzięła zatem niewolnicę Hagar, Egipcjankę, i dała ją za żonę mężowi swemu
Abramowi, gdy już minęło dziesięć lat, odkąd Abram osiedlił się w Kanaanie.
4 Abram zbliżył się do Hagar i ta stała się brzemienną. A widząc, że jest
brzemienna, zaczęła lekceważyć swą panią.
5 Wtedy Saraj rzekła do Abrama:
"Przez ciebie doznaję zniewagi; ja sama dałam ci moją niewolnicę za żonę,
ona zaś czując się brzemienną, lekceważy mnie. Niechaj Pan będzie sędzią
między mną a tobą!"
6 Abram rzekł do Saraj: "Przecież niewolnica twoja jest
w twojej mocy: postąp z nią, jak będziesz uważała za dobre". Saraj
upokorzyła Hagar; wtedy Hagar od niej uciekła.
7 Anioł Pański znalazł Hagar na pustyni u źródła przy drodze wiodącej
do Szur
8 i zapytał: "Hagar, niewolnico Saraj, skąd przyszłaś i dokąd
idziesz?" A ona odpowiedziała: "Uciekłam od mojej pani, Saraj".
9 Wtedy
Anioł Pański rzekł do niej: "Wróć do twej pani i pokornie poddaj się pod jej
władzę".
10 Po czym Anioł Pański oznajmił: "Rozmnożę twoje potomstwo tak
bardzo, że nie będzie można go policzyć".
11 I mówił: "Jesteś brzemienna i
urodzisz syna, któremu dasz imię Izmael, bo słyszał Pan, gdy byłaś
upokorzona.
12 A będzie to człowiek dziki jak onager: będzie on walczył
przeciwko wszystkim i wszyscy - przeciwko niemu; będzie on utrapieniem swych
pobratymców".
13 Hagar nazwała Pana przemawiającego do niej "Tyś Bóg
widzialny", bo mówiła: "Wszak tu widziałam Widzącego mnie, a jestem żywa".
14 Dlatego tę studnię nazwano "Studnią Lachaj-Roj". - Jest to ta, która
znajduje się pomiędzy Kadesz i Bered.
15 Hagar urodziła Abramowi syna. I Abram nazwał zrodzonego mu przez
Hagar syna imieniem Izmael.
16 Abram miał lat osiemdziesiąt sześć, gdy mu Hagar urodziła Izmaela.
Przymierze Boga z Abramem - Obrzezanie
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/1.gif)
1 A gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się Pan i rzekł
do niego: "Jam jest Bóg Wszechmogący. Służ Mi i bądź nieskazitelny,
2 chcę
bowiem zawrzeć moje przymierze pomiędzy Mną a tobą i dać ci niezmiernie
liczne potomstwo".
3 Abram padł na oblicze, a Bóg tak do niego mówił:
4 "Oto
moje przymierze z tobą: staniesz się ojcem mnóstwa narodów.
5 Nie będziesz
więc odtąd nazywał się Abram, lecz imię twoje będzie Abraham, bo uczynię
ciebie ojcem mnóstwa narodów.
6 Sprawię, że będziesz niezmiernie płodny,
tak że staniesz się ojcem narodów i pochodzić będą od ciebie królowie.
7 Przymierze moje, które zawieram pomiędzy Mną a tobą oraz twoim potomstwem,
będzie trwało z pokolenia w pokolenie jako przymierze wieczne, abym był
Bogiem twoim, a potem twego potomstwa.
8 I oddaję tobie i twym przyszłym
potomkom kraj, w którym przebywasz, cały kraj Kanaan, jako własność na
wieki, i będę ich Bogiem".
9 Potem Bóg rzekł do Abrahama: "Ty zaś, a po tobie twoje potomstwo przez
wszystkie pokolenia, zachowujcie przymierze ze Mną.
10 Przymierze, które
będziecie zachowywali między Mną a wami, czyli twoim przyszłym potomstwem,
polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani;
11 będziecie
obrzezywali ciało napletka na znak przymierza waszego ze Mną.
12 Z pokolenia
w pokolenie każde wasze dziecko płci męskiej, gdy będzie miało osiem dni, ma
być obrzezane - sługa urodzony w waszym domu lub nabyty za pieniądze - każdy
obcy, który nie jest potomkiem twoim -
13 ma być obrzezany; obrzezany ma być
sługa urodzony w domu twoim lub nabyty za pieniądze. Przymierze moje,
przymierze obrzezania, będzie przymierzem na zawsze.
14 Nieobrzezany, czyli
mężczyzna, któremu nie obrzezano ciała jego napletka, taki człowiek niechaj
będzie usunięty ze społeczności twojej; zerwał on bowiem przymierze ze Mną".
15 I mówił Bóg do Abrahama: "Żony twej nie będziesz nazywał imieniem
Saraj, lecz imię jej będzie Sara.
16 Błogosławiąc jej, dam ci i z niej
syna, i będę jej nadal błogosławił, tak że stanie się ona matką ludów i
królowie będą jej potomkami".
17 Abraham, upadłszy na twarz, roześmiał się;
pomyślał sobie bowiem: "Czyż człowiekowi stuletniemu może się urodzić syn?
Albo czy dziewięćdziesięcioletnia Sara może zostać matką?"
18 Rzekł zatem do
Boga: "Oby przynajmniej Izmael żył pod Twoją opieką!"
19 A Bóg mu na to:
"Ależ nie! Żona twoja, Sara, urodzi ci syna, któremu dasz imię Izaak. Z nim
też zawrę przymierze, przymierze wieczne z jego potomstwem, które po nim
przyjdzie.
20 Co do Izmaela, wysłucham cię: Oto pobłogosławię mu, żeby był
płodny, i dam mu niezmiernie liczne potomstwo; on będzie ojcem dwunastu
książąt, narodem wielkim go uczynię.
21 Moje zaś przymierze zawrę z
Izaakiem, którego urodzi ci Sara za rok o tej porze".
22 Wypowiedziawszy te słowa, Bóg oddalił się od Abrahama.
23 Wtedy Abraham, wziąwszy swego syna Izmaela i wszystkich zrodzonych w
jego domu lub tych, których nabył za pieniądze - wszystkich swych domowników
płci męskiej - jeszcze tego samego dnia obrzezał ciało ich napletka, tak jak
mu to nakazał Bóg.
24 Abraham miał lat dziewięćdziesiąt dziewięć, gdy obrzezano ciało jego
napletka,
25 a Izmael miał lat trzynaście, gdy obrzezano ciało jego
napletka.
26 Tego samego dnia zostali więc obrzezani: Abraham i syn jego Izmael,
27 a wraz z nimi zostali obrzezani wszyscy jego domownicy - słudzy urodzeni
w jego domu albo obcy, nabyci za pieniądze.
Bóg w gościnie u Abrahama
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/1.gif)
1 Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do
namiotu w najgorętszej porze dnia.
2 Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech
ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich
spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi,
3 rzekł: "O Panie, jeśli darzysz
mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi!
4 Przyniosę trochę wody, wy
zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami.
5 Ja zaś
pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej,
skoro przechodzicie koło sługi waszego". A oni mu rzekli: "Uczyń tak, jak
powiedziałeś".
6 Abraham poszedł więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: "Prędko zaczyń
ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki".
7 Potem Abraham
podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten
szybko je przyrządził.
8 Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone
cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem.
9 Zapytali go: "Gdzie jest twoja żona, Sara?" - Odpowiedział im: "W tym
oto namiocie".
10 Rzekł mu [jeden z nich]: "O tej porze za rok znów wrócę do
ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna". Sara przysłuchiwała
się u wejścia do namiotu, [które było tuż] za Abrahamem.
11 Abraham i Sara
byli w bardzo podeszłym wieku. Toteż Sara nie miewała przypadłości właściwej
kobietom.
12 Uśmiechnęła się więc do siebie i pomyślała: "Teraz, gdy
przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i mój mąż starzec?"
13 Pan rzekł do
Abrahama: "Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła
rodzić, gdy już się zestarzałam?
14 Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla
Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, i Sara będzie miała syna".
15 Wtedy Sara zaparła się, mówiąc: "Wcale się nie śmiałam" - bo ogarnęło ją
przerażenie. Ale Pan powiedział: "Nie. Śmiałaś się!"
16 Potem ludzie ci odeszli i skierowali się ku Sodomie. Abraham zaś
szedł z nimi, aby ich odprowadzić,
17 a Pan mówił sobie: "Czyż miałbym
zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić?
18 Przecież ma się on stać
ojcem wielkiego i potężnego narodu, i przez niego otrzymają błogosławieństwo
wszystkie ludy ziemi.
19 Bo upatrzyłem go jako tego, który będzie nakazywał
potomkom swym oraz swemu rodowi, aby przestrzegając przykazań Pana
postępowali sprawiedliwie i uczciwie, tak żeby Pan wypełnił to, co obiecał
Abrahamowi".
20 Po czym Pan rzekł: "Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się
rozlega, bo występki ich [mieszkańców] są bardzo ciężkie.
21 Chcę więc iść i
zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy
nie; dowiem się".
22 Wtedy to ludzie ci odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej
przed Panem.
23 Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: "Czy zamierzasz
wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi?
24 Może w tym mieście jest
pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie
przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w
nim mieszkają?
25 O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z
bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie
dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić
niesprawiedliwie?"
26 Pan odpowiedział: "Jeżeli znajdę w Sodomie
pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na
nich".
27 Rzekł znowu Abraham: "Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się
mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem.
28 Gdyby wśród tych
pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu
zniszczysz całe miasto?" Pan rzekł: "Nie zniszczę, jeśli znajdę tam
czterdziestu pięciu".
29 Abraham znów odezwał się tymi słowami: "A może
znalazłoby się tam czterdziestu?" Pan rzekł: "Nie dokonam zniszczenia przez
wzgląd na tych czterdziestu".
30 Wtedy Abraham powiedział: "Niech się nie
gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu?" A na to Pan:
"Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu".
31 Rzekł Abraham:
"Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam
dwudziestu?" Pan odpowiedział: "Nie zniszczę przez wzgląd na tych
dwudziestu".
32 Na to Abraham: "O, racz się nie gniewać, Panie, jeśli raz
jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu?" Odpowiedział Pan: "Nie
zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu".
33 Wtedy Pan, skończywszy rozmowę
z Abrahamem, odszedł, a Abraham wrócił do siebie.
Zniszczenie Sodomy i Gomory
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/1.gif)
1 Owi dwaj aniołowie przybyli do Sodomy wieczorem, kiedy to Lot siedział w
bramie Sodomy. Gdy Lot ich ujrzał, wyszedł naprzeciw nich i oddawszy im
pokłon do ziemi
2 rzekł: "Raczcie, panowie moi, zajść do domu sługi waszego
na nocleg; obmyjcie sobie nogi. a rano pójdziecie w dalszą drogę". Ale oni
mu rzekli: "Nie! Spędzimy noc na dworze".
3 Gdy on usilnie ich prosił,
zgodzili się i weszli do jego domu. On zaś przygotował wieczerzę, poleciwszy
upiec chleba przaśnego. I posilili się.
4 Zanim jeszcze udali się na
spoczynek, mieszkający w Sodomie mężczyźni, młodzi i starzy, ze wszystkich
stron miasta, otoczyli dom,
5 wywołali Lota i rzekli do niego: "Gdzie tu są
ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas,
abyśmy mogli z nimi poswawolić!"
6 Lot, który wyszedł do nich do wejścia,
zaryglowawszy za sobą drzwi,
7 rzekł im: "Bracia moi, proszę was, nie
dopuszczajcie się tego występku!
8 Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z
mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak się
wam podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni
pod moim dachem!"
9 Ale oni krzyknęli: "Odejdź precz!" I mówili: "Sam jest
tu przybyszem i śmie nami rządzić! Jeszcze gorzej z tobą możemy postąpić niż
z nimi!" I rzucili się gwałtownie na tego męża, na Lota, inni zaś
przybliżyli się, aby wyważyć drzwi.
10 Wtedy ci dwaj mężowie, wsunąwszy
ręce, przyciągnęli Lota ku sobie do wnętrza domu i zaryglowali drzwi.
11 Tych zaś mężczyzn u drzwi domu, młodych i starych porazili ślepotą. Toteż na
próżno usiłowali oni odnaleźć wejście.
12 A potem ci dwaj mężowie rzekli do Lota: "Kogokolwiek jeszcze masz w
tym mieście, zięcia, synów i córki oraz wszystkich bliskich, wyprowadź stąd.
13 Mamy bowiem zamiar zniszczyć to miasto, ponieważ oskarżenie przeciw niemu
do Pana tak się wzmogło, że Pan posłał nas, aby je zniszczyć".
14 Wyszedł
więc Lot, aby powiedzieć tym, którzy jako [przyszli] zięciowie mieli wziąć
jego córki za żony: "Chodźcie, wyjdźcie z tego miasta, bo Pan ma je
zniszczyć!" Oni jednak myśleli, że on żartuje.
15 Gdy już zaczynało świtać, aniołowie przynaglali Lota, mówiąc:
"Prędzej, weź żonę i córki, które są przy tobie, abyś nie zginął z winy tego
miasta".
16 Kiedy zaś on zwlekał, mężowie ci chwycili go, jego żonę i dwie
córki za ręce - Pan bowiem litował się nad nim - i wyciągnęli ich, i
wyprowadzili poza miasto.
17 A gdy ich już wyprowadzili z miasta, rzekł
jeden z nich: "Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i
nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo
inaczej zginiesz!"
18 Ale Lot rzekł do nich: "Nie, panie mój!
19 Jeśli darzysz twego sługę
życzliwością, uczyń większą łaskę niż ta, którą mi wyświadczyłeś, ratując mi
życie: bo ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie
nieszczęście i abym nie zginął.
20 Oto jest tu w pobliżu miasto, do którego
mógłbym uciec. A choć jest ono małe, w nim znajdę schronienie. Czyż nie jest
ono małe? Ja zaś będę mógł ocalić życie".
21 Odpowiedział mu: "Przychylam
się i do tej twojej prośby; nie zniszczę więc miasta, o którym mówisz.
22 Szybko zatem schroń się w nim, bo nie mogę dokonać zniszczenia, dopóki tam
nie wejdziesz". Dlatego dano temu miastu nazwę Soar.
23 Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru.
24 A wtedy
Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana .
25 I
tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami
miast, a także roślinność.
26 Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i
stała się słupem soli.
27 Abraham, wstawszy rano, udał się na to miejsce, na którym przedtem
stał przed Panem.
28 I gdy spojrzał w stronę Sodomy i Gomory i na cały
obszar dokoła, zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z
pieca, w którym topią metal.
29 Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez wzgląd na Abrahama
ocalił Lota od zagłady, jakiej uległy te miasta, w których Lot przedtem
mieszkał.
Występek córek Lota
30 Lot wyszedł z Soaru i zamieszkał wraz z dwiema swymi córkami w
górach, gdyż bał się pozostawać w tym mieście.
A gdy mieszkał z dwiema swymi córkami w pieczarze,
31 rzekła starsza do
młodszej: "Ojciec nasz wprawdzie już stary, ale nie ma w tej okolicy
mężczyzny, który by przyszedł do nas na sposób wszystkim właściwy.
32 Chodź
więc, upoimy ojca naszego winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały
potomstwo z ojca naszego".
33 Upoiły więc swego ojca winem tej samej nocy;
wtedy starsza poszła i położyła się przy ojcu swoim, on zaś nawet nie
wiedział ani kiedy się kładła, ani kiedy wstała.
34 Nazajutrz rzekła starsza do młodszej: "Oto ostatniej nocy ja spałam z
ojcem; upójmy go winem także tej nocy i idź ty, i śpij z nim, abyśmy obie
miały potomstwo z ojca naszego".
35 Upoiły więc i tej nocy ojca swego winem
i poszła młodsza i położyła się przy nim; a on nawet nie wiedział, kiedy się
kładła i kiedy wstała.
36 I tak obie córki Lota stały się brzemienne za
sprawą swego ojca.
37 Starsza, urodziwszy potem syna, dała mu imię Moab. Ten był praojcem
dzisiejszych Moabitów.
38 Młodsza również urodziła syna i nazwała go
Ben-Ammi. Ten zaś stał się praojcem dzisiejszych Ammonitów.
Abraham w Gerarze
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/2.gif)
1 Potem Abraham powędrował stamtąd do Negebu i osiedlił się pomiędzy Kadesz
a Szur. A gdy przebywał w Gerarze,
2 mawiał o swej żonie Sarze: "Jest ona
moją siostrą". Wobec tego Abimelek, król Geraru, wysłał [swoich] ludzi, by
zabrali Sarę.
3 Tej samej jednak nocy przyszedł Bóg do Abimeleka we śnie i
powiedział do niego: "Umrzesz z powodu tej kobiety, którą zabrałeś, gdyż ona
ma męża".
4 Abimelek, który jeszcze nie zbliżył się do niej, rzekł: "Panie,
czy miałbyś także ukarać śmiercią ludzi niewinnych?
5 Przecież on mi mówił:
"Ona jest moją siostrą", i przecież ona również mówiła: "On jest moim
bratem". Uczyniłem to w prostocie serca i z rękami czystymi".
6 Wtedy Bóg
rzekł do niego: "I ja wiem, że uczyniłeś to w prostocie serca. Toteż sam
ciebie powstrzymałem od wykroczenia przeciwko Mnie; dlatego nie dopuściłem,
abyś się jej dotknął.
7 Teraz więc zwróć żonę temu człowiekowi, bo jest on
prorokiem i będzie się modlił za ciebie, abyś pozostał przy życiu. Jeżeli
zaś nie zwrócisz, wiedz, że na pewno nie minie śmierć ciebie i wszystkich
twoich bliskich".
8 Nazajutrz rano Abimelek zwołał wszystkich swoich
domowników i opowiedział im to wszystko, oni zaś bardzo się przerazili.
9 Potem Abimelek wezwał Abrahama i rzekł mu: "Cóżeś nam uczynił? Cóż ci
zawiniłem, że o mało nie doprowadziłeś mnie i moich poddanych do wielkiego
grzechu? Postąpiłeś ze mną tak, jak nie powinno się postępować!"
10 I
zapytał Abimelek Abrahama: "Jaki miałeś zamiar, czyniąc to?"
11 Abraham
odpowiedział: "Bo myślałem: Na pewno nie ma tu [u ludzi] bojaźni Bożej i
zabiją mnie z powodu mej żony.
12 Zresztą jest ona rzeczywiście moją
siostrą, jako córka ojca mego, lecz innej matki; mimo to została moją żoną.
13 Gdy więc Bóg kazał mi wyruszyć z domu mego ojca na wędrówkę, rzekłem do
niej: Wyświadczysz mi przysługę, gdy tam, dokąd przyjdziemy, będziesz mówiła
do mnie: On jest moim bratem".
14 Wtedy Abimelek dał Abrahamowi owce, woły, niewolników i niewolnice i
zwrócił mu żonę jego Sarę.
15 Po czym rzekł: "Oto kraj mój przed tobą:
zamieszkaj, gdzie ci się podoba!"
16 Do Sary powiedział: "Daję bratu twemu
tysiąc sztuk srebra; niechaj to będzie dla ciebie dowodem, że jesteś bez
winy, wobec wszystkich, którzy są z tobą".
17 Abraham pomodlił się do Boga i Bóg uzdrowił Abimeleka, żonę jego i
jego niewolnice, aby mogli mieć potomstwo;
18 Bóg bowiem dotknął
niepłodnością wszystkie łona w domu Abimeleka za Sarę, żonę Abrahama.
Narodziny Izaaka. Oddalenie Izmaela
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/2.gif)
1 Wreszcie Pan okazał Sarze łaskawość, jak to obiecał, i uczynił jej to, co
zapowiedział.
2 Sara stała się brzemienną i urodziła sędziwemu Abrahamowi
syna w tym właśnie czasie, jaki Bóg wyznaczył.
3 Abraham dał swemu synowi,
którego mu Sara urodziła, imię Izaak.
4 Abraham obrzezał Izaaka, gdy ten
miał osiem dni, tak jak to Bóg mu przykazał.
5 Abraham miał sto lat, gdy mu
się urodził syn jego Izaak.
6 Sara mówiła:
"Powód do śmiechu dał mi Bóg.
Każdy, kto się o tym dowie, śmiać się będzie z mej przyczyny".
7 I dodawała:
"Któż by się ośmielił rzec Abrahamowi:
Sara będzie karmiła piersią dzieci,
a jednak urodziłam syna mimo podeszłego wieku mego męża".
8 Dziecko podrosło i zostało odłączone od piersi. Abraham wyprawił
wielką ucztę w tym dniu, w którym Izaak został odłączony od piersi.
9 Sara
widząc, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, naśmiewa
się z Izaaka,
10 rzekła do Abrahama: "Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem,
bo syn tej niewolnicy nie będzie współdziedzicem z synem moim Izaakiem".
11 To powiedzenie Abraham uznał za bardzo złe - ze względu na swego syna.
12 A
wtedy Bóg rzekł do Abrahama: "Niechaj ci się nie wydaje złe to, co Sara
powiedziała o tym chłopcu i o twojej niewolnicy. Posłuchaj jej, gdyż tylko
od Izaaka będzie nazwane twoje potomstwo.
13 Syna zaś tej niewolnicy uczynię
również wielkim narodem, bo jest on twoim potomkiem".
14 Nazajutrz rano wziął Abraham chleb oraz bukłak z wodą i dał Hagar,
wkładając jej na barki, i wydalił ją wraz z dzieckiem. Ona zaś poszła i
błąkała się po pustyni Beer-Szeby.
15 A gdy zabrakło wody w bukłaku, ułożyła
dziecko pod jednym krzewem,
16 po czym odeszła i usiadła opodal tak daleko,
jak łuk doniesie, mówiąc: "Nie będę patrzała na śmierć dziecka". I tak
siedząc opodal, zaczęła głośno płakać.
17 Ale Bóg usłyszał jęk chłopca i Anioł Boży zawołał na Hagar z nieba:
"Cóż ci to, Hagar? Nie lękaj się, bo usłyszał Bóg jęk chłopca tam leżącego.
18 Wstań, podnieś chłopca i weź go za rękę, bo uczynię go wielkim narodem".
19 Po czym Bóg otworzył jej oczy i ujrzała studnię z wodą; a ona poszła,
napełniła bukłak wodą i dała chłopcu pić.
20 Bóg otaczał chłopca opieką, gdy dorósł. Mieszkał on na pustyni i stał
się łucznikiem.
21 Mieszkał stale na pustyni Paran; matka zaś jego
sprowadziła mu żonę z ziemi egipskiej.
Przymierze Abrahama z Abimelekiem
22 W owym czasie Abimelek z dowódcą swego wojska Pikolem tak powiedział
do Abrahama: "Bóg pomaga ci we wszystkim, co czynisz.
23 Złóż mi więc teraz
tu na tym miejscu przysięgę na Boga, że ani wobec mnie, ani wobec mego
potomstwa bliższego i dalszego nie dopuścisz się zdrady; że jak ja obszedłem
się z tobą łaskawie, tak też i ty będziesz postępował względem mnie i tej
ziemi, w której jesteś gościem".
24 Abraham rzekł: "Przysięgam!"
25 Równocześnie jednak Abraham zrobił Abimelekowi wymówkę z powodu studni z
wodą, zabranej mu przemocą przez ludzi Abimeleka.
26 Abimelek odpowiedział:
"Nie wiem, kto to uczynił, boś ty mi nie dał o tym znać. Dopiero teraz
dowiaduję się o tym".
27 A potem Abraham dał Abimelekowi owce i woły, i tak obaj zawarli
przymierze.
28 Abraham wydzielił nadto z trzody siedem jagniąt.
29 Abimelek
zapytał Abrahama: "Co znaczy tych siedem jagniąt, które oddzieliłeś?" 30
Odpowiedział Abraham: "Tych siedem jagniąt przyjmiesz ode mnie, żebym mógł
mieć dowód, że to ja wykopałem ową studnię".
31 Dlatego nazwano tę miejscowość Beer-Szeba, że tam obaj złożyli
przysięgę.
32 Po zawarciu przymierza w Beer-Szebie Abimelek i dowódca jego wojska
Pikol udali się w powrotną drogę do kraju Filistynów.
33 Abraham zaś
zasadził w Beer-Szebie drzewo tamaryszkowe. Tam też wzywał imienia Pana,
Boga Wiekuistego.
34 I tak przebywał Abraham przez długi czas w kraju
Filistynów.
Moria
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/2.gif)
1 A po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego:
"Abrahamie!" A gdy on odpowiedział: "Oto jestem" -
2 powiedział: "Weź twego
syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w
ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę".
3 Nazajutrz rano Abraham
osiodłał swego osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał
drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg
powiedział.
4 Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową
miejscowość.
5 I wtedy rzekł do swych sług: "Zostańcie tu z osłem, ja zaś i
chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was".
6 Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je na syna swego Izaaka,
wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili.
7 Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: "Ojcze mój!" A gdy ten
rzekł: "Oto jestem, mój synu" - zapytał: "Oto ogień i drwa, a gdzież jest
jagnię na całopalenie?"
8 Abraham odpowiedział: "Bóg upatrzy sobie jagnię na
całopalenie, synu mój". I szli obydwaj dalej.
9 A gdy przyszli na to
miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa
i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu.
10 Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna.
11 Ale wtedy Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł: "Abrahamie,
Abrahamie!" A on rzekł: "Oto jestem".
12 [Anioł] powiedział mu: "Nie podnoś
ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga,
bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna".
13 Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego
rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej
zamiast swego syna.
14 I dał Abraham miejscu temu nazwę "Pan widzi". Stąd to
mówi się dzisiaj: "Na wzgórzu Pan się ukazuje".
15 Po czym Anioł Pański przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz
drugi:
16 "Przysięgam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a
nie oszczędziłeś syna twego jedynego,
17 będę ci błogosławił i dam ci
potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu
morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół.
18 Wszystkie
ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia [takiego, jakie jest udziałem] twego
potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu".
19 Abraham wrócił do swych sług i wyruszywszy razem z nimi w drogę,
poszedł do Beer-Szeby.
I mieszkał Abraham nadal w Beer-Szebie.
Potomkowie Nachora
20 Po tych wydarzeniach doniesiono Abrahamowi: Milka również urodziła
synów twemu bratu, Nachorowi:
21 Usa, syna pierworodnego, Buza, jego brata,
Kemuela, praojca Aramejczyków,
22 Keseda, Chazo, Pildasza, Jidlafa oraz
Betuela.
23 Betuel zaś był ojcem Rebeki.
Ośmiu synów urodziła Milka Nachorowi, bratu Abrahama.
24 Również
drugorzędna żona Nachora, imieniem Reuma, urodziła Tebacha, Gachama,
Tachasza i Maakę.
Śmierć i pogrzeb Sary
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/2.gif)
1 Sara doczekała się stu dwudziestu siedmiu lat życia.
2 Zmarła ona w
Kiriat-Arba, czyli w Hebronie, w kraju Kanaan. Abraham rozpoczął więc
obrzędową żałobę po Sarze, aby ją opłakać.
3 A potem powstawszy odszedł od swej zmarłej i zwrócił się do Chetytów z
taką prośbą:
4 "Choć mieszkam wśród was jako przybysz, sprzedajcie mi tu u
was grób na własność, abym mógł pochować moją zmarłą".
5 Chetyci dali taką
odpowiedź Abrahamowi:
6 "Posłuchaj nas, panie! Uchodzisz wśród nas za
człowieka szczególnie zaszczyconego przez Boga; pochowaj więc swą zmarłą w
najprzedniejszym z naszych grobów. Nikt z nas nie odmówi ci swego grobu do
pochowania twej zmarłej".
7 Wtedy Abraham powstał i, oddawszy pokłon
zgromadzonym Chetytom, zaczął do nich tak mówić:
8 "Jeśli godzicie się, abym
pochował moją zmarłą, posłuchajcie mnie! Proście za mną Efrona, syna
Sochara,
9 żeby mi sprzedał pieczarę Makpela, która znajduje się na krańcu
jego pola; za odpowiednią cenę niechaj mi ją sprzeda, abym miał wśród was
grób na własność".
10 Efron Chetyta, który siedział wśród swych współplemieńców,
odpowiedział Abrahamowi wobec nich i wobec wszystkich wchodzących w bramę
miasta:
11 "Nie, panie mój, posłuchaj mnie: pole to i pieczarę, która na nim
się znajduje, daję ci; w obecności moich współbraci daję ci ją, pochowaj swą
zmarłą".
12 Ale Abraham, oddawszy pokłon Chetytom,
13 oświadczył Efronowi
wobec zebranych: "Raczej ty zechciej mnie posłuchać: daję pieniądze za to
pole, przyjmij ode mnie, a wtedy dopiero pochowam tam moją zmarłą".
14 Efron
dał na to Abrahamowi taką odpowiedź:
15 "Panie mój, posłuchaj mnie: ziemia
warta czterysta syklów srebra - suma niewielka dla mnie i dla ciebie -
pochowaj swoją zmarłą!"
16 Abraham przystał na żądanie Efrona. Odważył więc
Efronowi sumę, którą ten wymienił w obecności Chetytów: czterysta syklów
srebra, jakie były wówczas w obiegu.
17 Tak więc posiadłość Efrona w Makpela, w pobliżu Mamre, czyli pole i
znajdująca się na nim pieczara, oraz wszystkie drzewa wzdłuż jego granicy
stały się
18 własnością Abrahama w obecności Chetytów i wszystkich, którzy
wchodzili w bramę ich miasta.
19 A potem Abraham pochował swoją żonę Sarę w pieczarze na polu [zwanym]
Makpela w pobliżu Mamre, czyli Hebronu, w kraju Kanaan.
20 Odtąd pole i znajdująca się na nim pieczara przeszły od Chetytów do
Abrahama jako tytuł własności grobu.
Rebeka żoną Izaaka
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/2.gif)
1 Abraham zestarzał się i doszedł do podeszłego wieku, a Bóg mu we wszystkim
błogosławił.
2 I rzekł Abraham do swego sługi, który piastował w jego
rodzinie godność zarządcy całej posiadłości: "Połóż mi twą rękę pod biodro,
3 bo chcę, żebyś mi przysiągł na Pana, Boga nieba i ziemi, że nie weźmiesz
dla mego syna Izaaka żony spośród kobiet Kanaanu, w którym mieszkam,
4 ale
że pójdziesz do mego rodzinnego kraju i wybierzesz żonę dla mego syna
Izaaka".
5 Odpowiedział mu sługa: "A gdyby taka kobieta nie zechciała
przyjść ze mną do tego kraju, czy mogę wtedy zaprowadzić twego syna do
kraju, z którego pochodzisz?"
6 Rzekł do niego Abraham: "Nie czyń tego
nigdy, abyś miał tam wracać z moim synem!
7 Pan, Bóg niebios, który mnie
wywiódł z domu mego ojca i z mego kraju rodzinnego, który mi uroczyście
obiecał: Potomstwu twemu dam ten kraj, On pośle swego anioła przed tobą;
znajdziesz tam żonę dla mego syna.
8 A gdyby owa kobieta nie chciała przyjść
z tobą, wtedy jesteś zwolniony z przysięgi; byleś tylko z synem moim tam nie
wracał".
9 Wtedy sługa położył rękę pod biodro Abrahama, pana swego, i
przysiągł, że spełni, jak mu powiedziano.
10 Sługa ów zabrał z sobą dziesięć wielbłądów oraz kosztowności swego
pana i wyruszył do Aram-Naharaim, do miasta, w którym mieszkał Nachor.
11 Tam rozsiodłał wielbłądy przy studni poza miastem w porze wieczornej,
wtedy właśnie, kiedy kobiety wychodziły czerpać wodę.
12 I modlił się:
Panie, Boże "Pana mego Abrahama, spraw, abym spotkał ją dzisiaj; bądź łaskaw
dla mego pana Abrahama!
13 Gdy teraz stoję przy źródle i gdy córki
mieszkańców tego miasta wychodzą, aby czerpać wodę,
14 niechaj dziewczyna,
której powiem: "Nachyl mi dzban twój, abym się mógł napić", a ona mi
odpowie: "Pij, a i wielbłądy twoje napoję", będzie tą, którą przeznaczyłeś
dla sługi swego Izaaka; wtedy poznam, że jesteś łaskaw dla mego pana".
15 Zanim przestał się modlić, nadeszła Rebeka córka Betuela, syna Milki, żony
Nachora, brata Abrahama; wyszła z dzbanem na ramieniu.
16 Panna to była
bardzo piękna, dziewica, która nie obcowała jeszcze z mężem. Ona to zeszła
do źródła i napełniwszy swój dzban, wracała.
17 Wtedy sługa ów szybko
zabiegł jej drogę i rzekł: "Daj mi się napić trochę wody z twego dzbana!"
18 A ona powiedziała: "Pij, panie mój" - i szybko pochyliła swój dzban, i dała
mu pić.
19 A gdy go napoiła, rzekła: "Także dla twych wielbłądów naczerpię
wody, aby mogły pić do woli".
20 Po czym szybko wylała ze swego dzbana wodę
do koryta i pobiegła znów do studni czerpać wodę, aż nanosiła dla wszystkich
wielbłądów.
21 On zaś zdziwiony czekał w milczeniu, aby się przekonać, czy
Pan pozwoli mu dopiąć celu podróży, czy nie.
22 Ale gdy się wielbłądy
napiły, wyjął kolczyk złoty wagi pół sykla oraz włożył na jej ręce dwie
bransolety złote ważące dziesięć syklów
23 i zapytał: "Czyją jesteś córką,
powiedzże mi; czy w domu twego ojca jest miejsce dla nas na nocleg?"
24 A
ona rzekła: "Jestem córką Betuela, syna Milki, którego ona urodziła
Nachorowi".
25 Po czym dodała: "Dość u nas słomy i paszy oraz miejsca do
przenocowania".
26 Wtedy człowiek ów padł na kolana i, oddawszy pokłon Panu,
27 rzekł: "Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg mego pana Abrahama, który nie
omieszkał okazać łaskawości swej i wierność memu panu, ponieważ prowadził
mnie w drodze do domu krewnych mojego pana!"
28 Tymczasem dziewczyna pobiegła do domu i opowiedziała swej matce o
tym, co zaszło.
29 A miała Rebeka brata imieniem Laban. Ten to Laban udał
się śpiesznie do owego człowieka, za miasto do źródła.
30 Zobaczył bowiem
kolczyk i bransolety na rękach swej siostry i usłyszał, jak Rebeka mówiła,
co jej ów człowiek powiedział. Podszedłszy więc do tego człowieka, stojącego
z wielbłądami u źródła,
31 rzekł do niego: "Pójdź, błogosławiony przez Pana,
czemu stoisz tu na dworze! Przygotowałem dom dla ciebie i miejsce dla twych
wielbłądów".
32 Udał się więc ów człowiek do domu. Rozkiełznano wielbłądy,
dano słomę i paszę wielbłądom oraz wodę do obmycia jego nóg i nóg ludzi,
którzy z nim byli.
33 Gdy zaś podano owemu człowiekowi posiłek, rzekł: "Nie
będę jadł, dopóki nie przedstawię mej prośby". Rzekł Laban: "Mów".
34 I
zaczął mówić: "Jestem sługą Abrahama.
35 Pan w szczególny sposób błogosławił
memu panu, toteż stał się on zamożny: dał mu owce, woły, srebro, złoto,
niewolników, niewolnice, wielbłądy i osły.
36 Żona zaś pana mego, Sara,
urodziła panu memu w podeszłym swym wieku syna. Jemu to oddał on całą swą
majętność.
37 Pan mój kazał mi przysiąc, że spełnię takie polecenie: Nie
wolno ci wziąć żony dla mego syna spośród kobiet Kanaanu - kraju, w którym
przebywam,
38 lecz masz udać się do rodziny mego ojca, do moich krewnych, i
stamtąd wziąć żonę dla mego syna.
39 Gdy zaś rzekłem memu panu: A jeśli taka
kobieta nie zechce pójść ze mną -
40 odpowiedział mi: Pan, któremu służę,
pośle z tobą swego anioła i sprawi, że zamiar twój ci się powiedzie, że
weźmiesz żonę dla mego syna z rodziny mojej, z rodu mojego ojca.
41 Będziesz
zaś zwolniony z przysięgi, jeśli przyjdziesz do mych krewnych, a oni ci jej
nie dadzą; tylko wtedy będziesz zwolniony z przysięgi.
42 Gdy więc dziś
przyszedłem do źródła, modliłem się: Panie, Boże pana mego Abrahama, jeśli
taka wola Twoja, spraw, abym dopiął celu podróży, którą odbywam.
43 Oto
jestem u źródła. Niech więc stanie się tak, żeby ta dziewczyna wyszła
czerpać wodę, A gdy jej powiem: Daj mi się napić trochę wody z twego dzbana,
44 niechaj mi powie: Pij ty, a i wielbłądy twe napoję; będzie to ta kobieta,
którą Pan wybrał dla syna pana mojego.
45 Zaledwie przestałem tak w duchu
się modlić, ukazała się Rebeka z dzbanem na ramieniu i zeszła do źródła, aby
czerpać wodę. Wtedy powiedziałem do niej: Daj mi pić.
46 Ona zaś szybko
nachyliła swój dzban i powiedziała: Pij, a potem napoję także twe wielbłądy.
I napiłem się i wielbłądy moje napoiła.
47 A gdym ją zapytał: Czyją jesteś
córką, odpowiedziała: Jestem córką Betuela, syna Nachora, którego urodziła
Milka. Włożyłem więc kolczyk w jej nozdrza i bransolety na jej ręce.
48 A
potem padłem na kolana i oddałem pokłon Panu; i dziękowałem Panu, Bogu pana
mego Abrahama, że poprowadził mnie drogą właściwą, abym wziął bratanicę pana
mego za żonę dla jego syna.
49 A teraz powiedzcie mi, czy chcecie okazać
panu mojemu prawdziwą życzliwość; a jeśli nie - powiedzcie, a wtedy udam się
gdzie indziej".
50 Wtedy Laban i Betuel tak odpowiedzieli: "Ponieważ Pan tak zamierzył,
nie możemy ci powiedzieć nie lub tak.
51 masz przed sobą Rebekę, weź ją z
sobą i idź. Niechaj będzie ona żoną syna pana twego, jak postanowił Pan".
52 Gdy sługa Abrahama usłyszał te ich słowa, oddał pokłon Panu.
53 Po czym
wyjąwszy srebrne i złote klejnoty oraz szaty, dał je Rebece; a bratu i matce
jej ofiarował kosztowności.
54 Potem on i ci, którzy z nim przybyli,
najadłszy się i napiwszy, udali się na spoczynek. A gdy wstali rano, rzekł
sługa Abrahama: "Pozwólcie mi wrócić do mego pana".
55 Odpowiedzieli brat i
matka dziewczyny: "Niechaj pozostanie ona z dziesięć dni, zanim odejdzie".
56 Ale on przynaglał mówiąc: "Nie zatrzymujcie mnie wy, skoro Pan pozwolił
mi dopiąć celu mojej podróży. Pozwólcie mi odejść i wrócić do mego pana".
57 Wtedy oni rzekli: "Zawołajmy dziewczynę i zapytajmy ją samą".
58 Zawołali
zatem Rebekę i spytali: "Czy chcesz iść z tym człowiekiem?" A ona
odpowiedział: "Chcę iść".
59 Wyprawili więc Rebekę, siostrę swoją, i jej
piastunkę ze sługą Abrahama i jego ludźmi.
60 Pobłogosławili Rebekę i tak
rzekli:
"Siostro nasza, wzrastaj
w tysiące nieprzeliczone:
i niech potomstwo twoje zdobędzie
bramy swych nieprzyjaciół!"
61 Po czym Rebeka i jej niewolnice wsiadły na wielbłądy i ruszyły w
drogę za owym człowiekiem. Sługa Abrahama zabrał więc Rebekę i odjechał.
62 A Izaak, który naówczas mieszkał w Negebie, właśnie wracał od studni
Lachaj-Roj;
63 wyszedł bowiem pogrążony w smutku na pole przed wieczorem.
Podniósłszy oczy ujrzał zbliżające się wielbłądy.
64 Gdy zaś Rebeka
podniosła oczy, spostrzegła Izaaka, szybko zsiadła z wielbłąda
65 i spytała
sługi: "Kto to jest ten mężczyzna, który idzie ku nam przez pole?" Sługa
odpowiedział: "To mój pan". Wtedy Rebeka wzięła zasłonę i zakryła twarz.
66 Kiedy sługa opowiedział Izaakowi o wszystkim, czego dokonał,
67 Izaak
wprowadził Rebekę do namiotu Sary, swej matki. Wziąwszy Rebekę za żonę,
Izaak miłował ją, bo była mu pociechą po matce.
Potomkowie Abrahama i Ketury. Śmierć Abrahama
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/2.gif)
1 Abraham poślubił jeszcze drugą kobietę, imieniem Ketura.
2 Ona to urodziła
mu Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jiszbaka i Szuacha.
3 Jokszan był ojcem Saby i Dedana; synami zaś Dedana byli: Aszszurim,
Letuszim i Leummim.
4 Synowie Midiana: Efa, Efer, Henoch, Abida i Eldaa. - Ci wszyscy byli
potomkami Ketury.
5 Abraham całą swą majętność oddał Izaakowi,
6 synów zaś, których miał z
żon drugorzędnych, obdarował i kazał im jeszcze za swego życia odejść od
Izaaka ku wschodowi, do kraju leżącego na wschód.
7 A gdy Abraham dożył lat stu siedemdziesięciu pięciu,
8 zbliżył się
kres jego życia i zmarł w późnej, lecz szczęśliwej starości, syt życia, i
połączył się ze swoimi przodkami.
9 Izaak i Izmael, synowie Abrahama,
pochowali go w pieczarze Makpela na polu Efrona, syna Sochara Chetyty, w
pobliżu Mamre.
10 Na tym polu, które nabył Abraham od Chetytów, został on
pochowany obok swej żony, Sary.
11 Po śmierci Abrahama Bóg błogosławił jego synowi Izaakowi. Izaak
zamieszkał w pobliżu studni Lachaj-Roj.
Potomkowie Izmaela
12 Oto potomkowie Izmaela, syna Abrahama, którego Abrahamowi urodziła
Egipcjanka Hagar, niewolnica Sary.
13 Oto imiona synów Izmaela, imiona pochodzących od nich potomków:
Nebajot, pierworodny syn Izmaela, Kedar, Adbeel, Mibsam,
14 Miszma, Duma,
Massa.
15 Chadad, Tema, Jetur, Nafisz i Kedma.
16 Oto synowie Izmaela i takie są zarazem nazwy miejscowości, w których
oni przebywali lub się osiedlili - dwunastu naczelników ich szczepów.
17 A Izmael, mając sto trzydzieści siedem lat, doszedł do kresu swego
życia; umarł i połączył się ze swoimi przodkami.
18 [Jego zaś potomkowie] mieszkali od Chawila aż do Szur, leżącego
naprzeciw Egiptu, na drodze do Aszszuru. Osiedlili się tam, mimo sprzeciwu
ze strony spokrewnionych z nimi szczepów.
DZIEJE JAKUBA, SYNA IZAAKA
Narodziny Ezawa i Jakuba
19 Oto dzieje potomków Izaaka, syna Abrahama.
Abraham był ojcem Izaaka.
20 Izaak miał czterdzieści lat, gdy wziął
sobie za żonę Rebekę, córkę Betuela, Aramejczyka z Paddan-Aram, siostrę
Labana Aramejczyka.
21 Izaak modlił się do Pana za swą żonę, gdyż była ona niepłodna. Pan
wysłuchał go, i Rebeka, żona Izaaka, stała się brzemienna.
22 A gdy walczyły
z sobą dzieci w jej łonie, pomyślała: "Jeśli tak bywa, to czemu mnie się to
przytrafia?" Poszła więc zapytać o to Pana,
23 a Pan jej powiedział:
"Dwa narody są w twym łonie,
dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności;
jeden będzie silniejszy od drugiego,
starszy będzie sługą młodszego".
24 Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były
bliźnięta.
25 I wyszedł pierwszy syn czerwony, cały pokryty owłosieniem,
jakby płaszczem; nazwano go więc Ezaw.
26 Zaraz potem ukazał się brat jego,
trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub. - Izaak miał lat
sześćdziesiąt, gdy mu się oni urodzili.
27 A gdy chłopcy urośli, Ezaw stał się zręcznym myśliwym, żyjącym w
polu. Jakub zaś był człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie.
28 Izaak
miłował Ezawa, bo ten przyrządzał mu ulubione potrawy z upolowanej
zwierzyny; Rebeka natomiast kochała Jakuba.
Ezaw sprzedaje Jakubowi swe pierworodztwo
29 Gdy pewnego razu Jakub gotował jakąś potrawę, nadszedł z pola Ezaw
bardzo znużony
30 i rzekł do Jakuba: "Daj mi choć trochę tej czerwonej
potrawy, jestem bowiem znużony". Dlatego nazwano go Edom.
31 Jakub
odpowiedział: "Odstąp mi najprzód twój przywilej pierworodztwa!"
32 Rzekł
Ezaw: "Skoro niemal umieram [z głodu], cóż mi po pierworodztwie?"
33 Na to
Jakub: "Zaraz mi przysięgnij!" Ezaw mu przysiągł i tak odstąpił swe
pierworodztwo Jakubowi.
34 Wtedy Jakub podał Ezawowi chleb i gotowaną
soczewicę. Ezaw najadł się i napił, a potem wstał i oddalił się. Tak to Ezaw
zlekceważył przywilej pierworodztwa.
Izaak w Gerarze. Przymierze z Abimelekiem
![](http://www.nonpossumus.pl/ps/2.gif)
1 Gdy w kraju nastał głód, drugi z kolei po tym, który był za czasów
Abrahama, Izaak powędrował do Abimeleka, króla filistyńskiego, do Geraru.
2 Ukazał mu się bowiem Pan i rzekł: "Nie idź do Egiptu, lecz zatrzymaj się w
tym kraju, który ci wskażę.
3 Zamieszkaj w tym kraju, a ja będę z tobą, będę
ci błogosławił. Bo tobie i twemu potomstwu oddaję wszystkie te ziemie i
dotrzymam przysięgi, którą dałem twojemu ojcu, Abrahamowi,
4 że rozmnożę
potomstwo twe jak gwiazdy na niebie oraz dam twojemu potomstwu wszystkie te
ziemie. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia [takiego, jakie
jest udziałem] twego potomstwa,
5 dlatego że Abraham był mi posłuszny -
przestrzegał tego, co mu poleciłem: moich nakazów, praw i pouczeń".
6 Tak więc Izaak zamieszkał w Gerarze.
7 A kiedy okoliczni mieszkańcy
pytali go o jego żonę, odpowiedział: "Jest ona moją siostrą". Bał się bowiem
mówić: "To moja żona", gdyż myślał sobie: "Jeszcze gotowi mnie zabić z
powodu Rebeki". - Była ona bowiem bardzo piękna.
8 Gdy tak mieszkał tam dłuższy czas, pewnego razu Abimelek, król
filistyński, wyglądając przez okno, dostrzegł Izaaka uśmiechającego się
czule do Rebeki jako do żony.
9 Wezwał więc Abimelek Izaaka i rzekł:
"Przecież to jest twoja żona; dlaczego mówiłeś: Jest ona moją siostrą?"
Odpowiedział mu Izaak: "Mówiłem tak, aby przez nią nie postradać życia".
10 A na to Abimelek: "Czemu z nami tak postąpiłeś? Niewiele brakowało, aby
któryś z mych poddanych żył z twoją żoną, a wtedy sprowadziłbyś na nas
winę!"
11 Abimelek dał więc wszystkim swym poddanym takie ostrzeżenie:
"Ktokolwiek tknie się żony tego człowieka, zostanie zgładzony".
12 Przebywając w tym kraju, zasiał Izaak ziarno i doczekał się w owym
roku stokrotnego plonu, gdyż Pan mu pobłogosławił.
13 i tak stawał się on
coraz bardziej zasobny, aż dorobił się wielkiej majętności.
14 Miał liczne
stada owiec i wołów i wiele służby. Toteż Filistyni z zazdrości
15 zasypali
ziemią wszystkie studnie, które słudzy jego ojca, Abrahama, niegdyś
wykopali.
16 Sam zaś Abimelek rzekł do Izaaka: "Odejdź od nas, bo jesteś
zamożniejszy od nas!"
17 Izaak oddalił się więc stamtąd i rozbiwszy namioty
w dolinie Geraru, tam osiadł.
18 I zaczął oczyszczać studnie, które były
niegdyś wykopane za życia Abrahama, jego ojca, a które Filistyni po śmierci
Abrahama zasypali, i przywrócił im takie nazwy, jakie niegdyś ponadawał jego
ojciec.
19 A gdy słudzy Izaaka, kopiąc w owej dolinie studnię, natrafili na
bijące źródło,
20 pasterze z Geraru wszczęli sprzeczkę z pasterzami Izaaka i
mówili: "To dla nas ta woda!" - Studnię tę nazwał on Esek, bo swarzyli się
z nim o nią.
21 Potem wykopali inną studnię, i znów powstał o nią spór;
toteż dał jej nazwę Sitna.
22 Izaak przeniósł się więc na inne miejsce i
wykopał jeszcze inną studnię. O tę studnię już nie było sporów. Izaak dał
jej nazwę Rechobot, mówiąc: "Teraz dał nam Pan swobodną przestrzeń, abyśmy
się rozmnażali w tym kraju".
23 Potem wyruszył Izaak do Beer-Szeby.
24 I
zaraz pierwszej nocy ukazał mu się Pan i rzekł:
"Ja jestem Bogiem twego ojca, Abrahama.
Nie lękaj się, bo Ja będę z tobą.
I będę ci błogosławił, rozmnażając twoje potomstwo
przez wzgląd na Abrahama, który Mi służył".
25 Izaak zbudował więc tam ołtarz i wzywał imienia Pana. Rozbił też tam swój
namiot, a słudzy Izaaka wykopali tam studnię.
26 Potem przybyli z Geraru Abimelek i Achuzat, jeden z przyjaciół
Abimeleka, oraz dowódca wojska, Pikol.
27 Izaak rzekł do nich: "Czemu
przybywacie do mnie, przecież znienawidziliście mnie i kazaliście mi się od
was oddalić?"
28 Oni zaś odpowiedzieli: "Widząc, jak Pan jest z tobą,
postanowiliśmy, aby istniała między nami, czyli między tobą a nami umowa.
Chcemy z tobą zawrzeć przymierze,
29 że nie uczynisz nam nic złego, jak i my
nie skrzywdziliśmy ciebie, wyświadczając ci tylko dobro, i pozwoliliśmy ci
spokojnie odejść. Niechaj ci więc teraz Pan błogosławi!"
30 Izaak wyprawił
im ucztę, oni zaś jedli i pili.
31 Nazajutrz rano złożyli sobie nawzajem
przysięgę, po czym Izaak ich pożegnał i rozstali się w zgodzie.
32 A gdy tego dnia słudzy Izaaka przynieśli mu wiadomość o studni, którą
wykopali, mówiąc: "Znaleźliśmy wodę",
33 nazwał on tę studnię Szibea. -
Stąd miasto to nosi po dzień dzisiejszy nazwę Beer-Szeba.
34 Gdy Ezaw miał czterdzieści lat, wziął za żonę Jehudit, córkę Chetyty
Beeriego, oraz Bosmat, córkę Chetyty Elona.
35 Były one powodem zgryzoty
Izaaka i Rebeki.