Uśmiechnij się   
Humor na niedziele
Dodano dnia 12.06.2016 11:02
Gdy byłem młodszy nie lubiłem ślubów, ponieważ stare ciotki klepały mnie po ramieniu mówiąc: „Będziesz nastepny".
Przestały, gdy zacząłem robić im tak samo na pogrzebach.

***

Moja dziesięcioletnia córka po swojej I Komunii św. postanowiła czytać Biblię. Pewnego dnia, gdy byliśmy w kościele i czytano opis stworzenia świata córka oznajmiła:
***
Co powiedział Bóg po stworzeniu mężczyzny?
- Stać mnie na więcej.
***
Starsza pani prosi chłopaka o pomoc:
- Czy mógłbyś mi pomóc przejść na drugą stronę? W moim wieku taka przeprawa może być niebezpieczna.
- Oczywiście - mówi uczynny młodzieniec. - Pewnie mieszka pani po drugiej stronie ulicy?
- Nie, zaparkowałam tam motor...
***
W chicagowskim Copernicus Center trwa premiera nowej polonijnej sztuki. Przedstawienie - jak zwykle - jest wyjątkowo nudne. Z drugiego rzędu słychać głos:
- Proszę przyciemnić trochę światło, bo chcę się trochę przespać.
Na to głos z ostatniego rzędu:
- Proszę nie przyciemniać światła, bo chcę przeczytać "Kurier Codzienny".
***
W Rosji powstał projekt, żeby zmienić flagę z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną, jak za starych dobrych czasów. Informacja rozeszła się momentalnie. Do Putina dzwoni telefon:
- Tu prezes Coca-Cola Co. W związku z Waszymi planami mamy dla Państwa propozycję. Jeżeli na Waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje.
Putin odpowiada:
- Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z Wami.
Po czym odkłada słuchawkę i dzwoni do Saszy:
- Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

***
Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny:
"Cześć! Co słychać?"
Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we mnie wstąpiło, że chociaż zakłopotany odpowiedziałem:
"No, w porządku!"
A tamten na to:
"I co porabiasz?"
Co za pytanie?! W tej sytuacji trochę dziwaczne... Odpowiedziałem:
"Eee, to, co ty... Wiesz..!"
Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło następne pytanie.
"Mogę do ciebie wpaść?"
Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy sposób:
"Nie... Jestem trochę zajęty!!!"
I usłyszałem, jak tamta osoba mówi zdenerwowana:
"Słuchaj, oddzwonię później. Ktoś mi ciągle odpowiada z kabiny obok!!!"
***
Siedzimy sobie wczoraj na imprezce u szwagrostwa. I jak to bywa podczas wieczornych przy stole Polaków rozmowach, zeszło na różnego rodzaje opłaty. Jeden z [G]ości pyta się mojej [Ż]ony (jako że pracuje ona w zakładzie energetycznym):
[G] - A ile teraz kosztuje 1 kilowat energii?
[Ż] - Za 1 kilowat będzie 41 groszy.
[G] - To jest cena z Vatem?
Na co wtrąca się lekko zdegustowana pytaniem żona owego gościa:
- No oczywiście, że z Vatem. Przecież mówi, że kilo-wat!!
***

Moja mama pisze pracę (po)dyplomową. A że domowy komputer niedawno przemocą przestawiłem na Linuksa i OpenOffice, to mama od czasu do czasu dzwoni z prośbą o porady z serii "jak to się tutaj robi". No i pewnego wieczora dostałem taki problem do rozwiązania:
- On całkiem zgłupiał, cała praca mi w ogóle odjechała i zniknęła.
Ja też zgłupiałem, system może i działa inaczej, niż winda, ale takich harców wyczyniać nie powinien, wirusy też z zasady się go nie imają... Jak to odjechała? Siedzę i myślę, co mamie poradzić. Przerwała mi wiadomość na gadu:
- Już wiem, co się stało - róg od książki wciskał mi enter...
***
Pomnik

Tyle rzucono we mnie kamieni,
Że to niedługo w pomnik się zamieni.
Jan Sztaudynger

Otwierany 2383 razy Źródło: katolik.pl
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła