Dzień trzeci - 05.08.2008r
Dodano dnia 05.08.2008 10:16
Konferencja: Słuchanie Boga - klucz do odkrycia sensu i celu życia


Modlitwa poranne
Św. Paweł wyruszając na podbój świata dla Chrystusa wiedział jakim orężem można tego dokonać i w jakim języku głosić dobrą nowinę. „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący" (1 Kor 13, 1). Ciebie Apostole narodów, pokornie prosimy: naucz nas trudnego języka miłości, który umożliwia nawiązywanie łączności z braćmi i siostrami na pielgrzymim szlaku i na wszystkich drogach naszego życia.


Rozważanie poranne
„I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy osób" (Dz. Ap. 2,41).



Razem w drodze do Ojca
Każda pielgrzymka, to katecheza na temat, czym jest Kościół święty i do jakiego celu prowadzi. Tę prawdę już od 30 lat zgłębiają lubelscy pielgrzymi nie tylko teoretycznie, ale w praktyce podążając na Jasną Górę. Szczególnie cieszy fakt, że wznowiono zwyczaj zorganizowanego pielgrzymowania po wielu latach przerwy. Materiały źródłowe w archiwach jasnogórskich, wymieniają ziemię lubelską obok krakowskiej i sandomierskiej skąd najwięcej ludzi przybywało do Częstochowy. Zwykle były to niezbyt liczne grupy, zwane kompaniami, którym przewodniczyli ludzie świeccy, towarzyszyły im zaprzęgi konne z bagażem i prowiantem. Lata zaborów, działania wojenne i okres pod rządami komunistycznymi, nie sprzyjały pielgrzymowaniu. Po drugiej wojnie św. wiele osób z ziemi lubelskiej dołączało się do pielgrzymki warszawskiej, która nieprzerwanie od 1711 r., podąża do duchowej stolicy Polski. Wznowienie ruchu pielgrzymkowego z Lublina wiąże się z wyborem naszego rodaka na stolicę Piotrową i koronacją figury Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy, dokąd przybyły rzesze pielgrzymów. Za sugestią ks. bp Bolesława Pylaka, 30 lat temu wyruszyła na Jasną Górę grupa licząca 150 osób. Po przetarciu szlaków z każdym rokiem zwiększała się liczba pątników. W 1982 r. uczestniczyło już ok. 8,5 tys. osób, a w roku następnym zaistniała konieczność dzielenia pielgrzymki na grupy - Lubelską, Zamojską, Janowską i Chełmską. Po podziale administracyjnym diecezji w 1994 r., odłączyły się grupy: Janowska i Zamojska. Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie pod przewodnictwem Jana Pawła II w 1991 r., zdecydowanie wpłynęły na zwiększenie pątników, a przede wszystkim młodzieży. Szacuje się, że w 29 pielgrzymkach uczestniczyło ok. 120 tys. osób. Czego uczymy się o Kościele na pielgrzymkowym szlaku? Odpowiada na to Święty Sobór Watykański: „Podobało się Bogu uświęcać i zbawiać ludzi nie pojedynczo z wykluczeniem wszelkiej, wzajemnej pomiędzy nimi więzi" Lumen Pentium. Tak więc do domu Ojca Niebieskiego nikt nie podąża pojedynczo lecz zawsze z innymi. Ta wędrówka ku Bogu w łączności z Jezusem jest najgłębszą tajemnicą Kościoła. Rozpoczęli ją apostołowie, po tym przyłączyli się inni uczniowie. W dniu Pięćdziesiątnicy Kościół powiększył się o kilka tysięcy wiernych. Przez stulecia do grona uczniów Chrystusa, dołączały się plemiona i narody. Od roku 966, znaleźli się wśród nich nasi przodkowie ze swoim księciem Mieszkiem I - jak odnotowano w zapisach kronikarskich „Mesco dux baptizatus est". Do pochodu za Chrystusem, zostaliśmy włączeni przez sakrament Chrztu św. Przynieśli nas rodzice i wyrazili prośbę, aby ich dziecko stało się uczniem Jezusa. I poszliśmy - najpierw na rękach najbliższych, w wózku dziecięcym i wreszcie o własnych siłach. Ponieważ „pierwsze kroki" w pielgrzymowaniu stawialiśmy w okresie niemowlęcym, nasza świadomość przynależności do Kościoła i bycia Kościołem, jest często powierzchowna i zwyczajowa, dlatego istnieje potrzeba zgłębiania tajemnicy Kościoła pielgrzymującego. Jak trudno wyobrazić sobie wędrowanie w samotności na Jasną Górę, tak samo z indywidualnym podążaniem do Domu Ojca. Nie można myśleć wyłącznie o własnym zbawieniu i ewentualnie o najbliższych, ale trzeba także dostrzegać innych ludzi. Napisy na krzyżach misyjnych: „ratuj duszę swoją" mogą sugerować, że liczy się jedynie własne dobro duchowe. Troska o innych to rozumienie misji Kościoła. Trzeba pamiętać, że na progu wieczności pojawi się pytanie z pierwszych kart Biblii - gdzie jest twój brat? Uczeń Chrystusa naśladuje Dobrego Pasterza, który pozostawiając całe stado z zatroskaniem poszukuje jednej zagubionej owcy. Jak Chrystus nie spisuje nikogo na straty, tak i my musimy pamiętać o wszystkich, którzy przynależą do Kościoła. Niech kilkanaście dni wspólnego wędrowania, rozbudzi w nas autentyczną troskę o zbawienie innych ludzi a w szczególności wspólnoty parafialnej, za którą powinniśmy być odpowiedzialni.

 

Otwierany 3442 razy Źródło: kuria.lublin.pl Autor: admin
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła