Cud eucharystyczny w Buenos Aires 1996 r.
Dodano dnia 23.06.2011 00:14
Cud eucharystyczny w Buenos Aires
Osłabienie wiary w rzeczywistą obecność zmartwychwstałego
Chrystusa w Eucharystii jest jednym z bardzo istotnych znaków kryzysu
życia duchowego. Pan Jezus pragnie ożywić naszą wiarę w Jego
eucharystyczną obecność i dlatego co jakiś czas, w historii Kościoła
katolickiego, daje nam znaki - cuda eucharystyczne, które jednoznacznie
wskazują, że w Eucharystii jest obecny On sam, zmartwychwstały Pan, w
tajemnicy swojego Bóstwa i uwielbionego człowieczeństwa. Ostatni cud
eucharystyczny uznany przez władze kościelne miał miejsce w 1996 r. w
stolicy Argentyny - Buenos Aires.
Konsekrowana Hostia zmieniła się w ciało i krew
18 sierpnia 1996 r. wieczorem o godz. 19 ks. Alejandro Pezet
odprawiał Mszę św. w katolickim kościele, który znajduje się w handlowej
dzielnicy Buenos Aires. Pod koniec udzielania Komunii św. podeszła do
niego kobieta, informując, że z tyłu kościoła na świeczniku leży
porzucona Hostia. Ksiądz Alejandro poszedł we wskazane miejsce i
zobaczył sprofanowaną Hostię. Była tak pobrudzona, że nie mógł jej
spożyć. Włożył ją do naczyńka z wodą i schował do tabernakulum w kaplicy
Najświętszego Sakramentu.
![](http://adonai.pl/sakramenty/eucharystia/graph/p6g.jpg) Ojciec Alejandro Pezet |
Kiedy w poniedziałek 26 sierpnia ks. Alejandro otworzył
tabernakulum, ze zdziwieniem stwierdził, że Hostia zamieniła się w
krwistą substancję. Poinformował o tym ks. kardynała Jorgego Bergoglio,
który polecił wykonanie profesjonalnych zdjęć. Zdjęcia Hostii wykonano
również 6 września. Widać na nich wyraźnie, że Hostia, która zamieniła
się w zakrwawione ciało, znacznie się powiększyła. Przez kilka lat
przechowywano ją w tabernakulum, trzymając całą sprawę w tajemnicy.
Ponieważ Hostia ta w ogóle nie ulegała degradacji, w 1999 r. decyzją ks.
kardynała Bergoglia postanowiono poddać ją naukowym badaniom.
5 października 1999 r. w obecności przedstawicieli ks. kardynała z
Hostii, która stała się cząstką zakrwawionego ciała, dr Castanon pobrał
próbkę. Przesłano ją naukowcom w Nowym Jorku. Celowo nie poinformowano
ich o jej pochodzeniu, aby im niczego nie sugerować. Jednym z badaczy
był dr Frederic Zugibe, znany nowojorski kardiolog i patolog medycyny
sądowej. Stwierdził on, że badana substancja jest prawdziwym ludzkim
ciałem i krwią, w której obecne jest ludzkie DNA. Naukowiec ten
oświadczył, że "badany materiał jest fragmentem mięśnia sercowego znajdującego się w ścianie lewej komory serca, z okolicy zastawek. Ten mięsień jest odpowiedzialny za skurcze serca. Trzeba pamiętać, że lewa komora serca pompuje krew do wszystkich części
ciała. Mięsień sercowy jest w stanie zapalnym, znajduje się w nim wiele
białych ciałek. Wskazuje to na fakt, że to serce żyło w chwili pobierania wycinka. Twierdzę, że serce żyło, gdyż białe ciałka obumierają poza żywym
organizmem, potrzebują go, aby je ożywiał. Ich obecność wskazuje więc,
że serce żyło w chwili pobierania próbki. Co więcej, te białe ciałka
wniknęły w tkankę, co wskazuje na fakt, że to serce cierpiało - np. jak ktoś, kto był ciężko bity w okolicach klatki piersiowej".
Dwaj Australijczycy, znany dziennikarz Mikę Willesee i prawnik Ron
Tesoriero, którzy byli świadkami tych badań i wiedzieli, skąd pochodziła
próbka, byli zaszokowani treścią oświadczenia dra Zugibe. Mikę Willesee
zapytał naukowca, jak długo białe ciałka zachowałyby swoją żywotność,
gdyby się znajdowały w ludzkiej tkance, którą umieszczono w wodzie.
Doktor Zugibe odpowiedział, że w ciągu kilku minut przestałyby istnieć.
Wtedy dziennikarz poinformował doktora, że materiał, z którego pobrano
badaną próbkę, był najpierw przez miesiąc przechowywany w naczyniu ze
zwykłą wodą, a później przez trzy lata w naczyniu z wodą destylowaną - i
wtedy dopiero pobrano z niego próbkę do badań. Doktor Zugibe
odpowiedział, że nie znajduje naukowego wyjaśnienia dla tego faktu, a
jego zaistnienie nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Wtedy Mikę Willesee
poinformował dra Zugibe, że źródłem badanej przez niego próbki jest
konsekrowana Hostia (biały nie kwaszony chleb), która w tajemniczy
sposób zamieniła się we fragment zakrwawionego ludzkiego ciała. Zdumiony
tą informacją dr Zugibe powiedział: "W jaki sposób i dlaczego
konsekrowana Hostia mogła zmienić swój charakter i stać się ludzkim
żyjącym ciałem i krwią, pozostanie dla nauki nierozwiązalną tajemnicą,
która całkowicie przerasta jej kompetencje".
Jedyną rozsądną odpowiedź może dać nam tylko wiara w nadzwyczajne
działanie Boga, który przez ten znak chciał nam uświadomić, że On jest
rzeczywiście obecny w tajemnicy Eucharystii.
Cud eucharystyczny w Buenos Aires jest niezwykłym znakiem,
potwierdzonym przez naukowe badania. Poprzez ten cudowny znak Jezus
pragnie nas zachęcić do żywej wiary w Jego rzeczywistą obecność w
Eucharystii pod postaciami chleba i wina; przypomina, że jest to
obecność realna, a nie symboliczna. Możemy Go zobaczyć tylko oczami
wiary pod postaciami konsekrowanego chleba i wina. Nie widzimy Go oczami
ciała, ponieważ jest tam obecny w swoim uwielbionym człowieczeństwie.
Jezus w Eucharystii widzi, kocha nas i pragnie nas zbawić.
![](http://adonai.pl/sakramenty/eucharystia/graph/p6a.jpg) Próbka zachowanej argentyńskiej Hostii (5 października 1999 r.) |
![](http://adonai.pl/sakramenty/eucharystia/graph/p6b.jpg) Dr Zugibe wskazuje na miejsce w sercu, z którego pochodzi badana tkanka mięśnia |
|
Jeden z najbardziej znanych australijskich dziennikarzy Mike
Willesee (który się nawrócił, pracując nad dokumentami jednego z cudów
eucharystycznych) wraz z Ronem Tesoriero napisali książkę Reason to Believe (Argumenty za wiarą),
w której przedstawili udokumentowane fakty cudów eucharystycznych i
innych znaków wzywających do wiary w Chrystusa obecnego i nauczającego w
Kościele katolickim. Nakręcili też film dokumentalny o Eucharystii, w
dużej części oparty na naukowych odkryciach dotyczących cudownej Hostii z
Buenos Aires. Chodziło im o jasne przedstawienie nauki Kościoła
katolickiego na temat Eucharystii. Prezentowali ten film w wielu
miastach Australii. Kiedy wyświetlali go w Adelajdzie, jeden z seansów
miał dwutysięczną widownię. Po projekcji był czas przeznaczony na
komentarz i pytania. Wtedy to podniósł się pewien człowiek, który z
wyraźnym wzruszeniem powiedział, że jest niewidomy. Dowiedział się, że
jest to wyjątkowy film, i bardzo chciał go zobaczyć. Tuż przed projekcją
zwrócił się do Jezusa z żarliwą prośbą, aby pozwolił mu ten film
obejrzeć. Po skończonej modlitwie odzyskał wzrok na cały 30-minutowy
czas projekcji, ale po ostatniej scenie filmu znów stracił zdolność
widzenia. Potwierdził to, drobiazgowo opisując szczegółowe ujęcia z
filmu. Był to niesamowity fakt, który poruszył wszystkich do głębi. Pan
Bóg poprzez tego typu cudowne znaki wzywa ludzi do nawrócenia. Jeżeli
Chrystus sprawia, że Hostia zamienia się w fizycznie doświadczalne ciało
i krew, że jest to mięsień odpowiedzialny za skurcze serca, że to serce cierpi - np. jak ktoś, kto jest ciężko bity w okolicach klatki piersiowej, to w ten sposób pragnie wskrzesić, pobudzić i umocnić naszą wiarę w
Jego rzeczywistą obecność w Eucharystii, unaocznia, że podczas każdej
Mszy św. uobecnia się cały dramat naszego zbawienia: męka, śmierć i
zmartwychwstanie Chrystusa. Pan Jezus powiedział: "Jeżeli znaków i cudów
nie zobaczycie, nie uwierzycie" (J 4,48). Nie trzeba szukać cudownych
znaków, ale jeżeli Jezus je nam daje, to wtedy powinniśmy je z pokorą
przyjąć i starać się zrozumieć, co przez nie pragnie nam powiedzieć. To
dzięki nim wielu ludzi odzyskało wiarę w Boga w Trójcy Świętej Jedynego,
którego nam objawia Jezus Chrystus, obecny w sakramentach oraz
nauczający w Piśmie św. i Magisterium Kościoła katolickiego.
Tajemnica, która przerasta nasze myśli
Prawda o Eucharystii, o rzeczywistej obecności osoby
zmartwychwstałego Jezusa pod postaciami chleba i wina, jest jedną z
najważniejszych i równocześnie najtrudniejszych prawd objawionych nam
przez Chrystusa. Poprzez cuda eucharystyczne Pan Jezus pragnie nam
naocznie potwierdzić, że to, co mówił na ten temat, jest prawdą: że On
rzeczywiście daje nam swoje uwielbione ciało i krew jako duchowy pokarm i
napój.
Pan Jezus ustanowił Eucharystię w przeddzień swojej męki, śmierci i
zmartwychwstania. Podczas Ostatniej Wieczerzy "wziął chleb i odmówiwszy
błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: »Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje«. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: »Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza,
która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów«" (Mt 26, 26-28).
Biorąc i dając apostołom chleb i wino, Pan Jezus mówił im: "to jest ciało moje (...), to jest moja krew",
a więc powiedział, że chleb, który im daje do spożycia, jest
rzeczywiście Jego ciałem, a wino Jego krwią, a nie jakimś tylko
symbolem.
![](http://adonai.pl/sakramenty/eucharystia/graph/p6d.jpg) Zachowana argentyńska Hostia
|
|
![](http://adonai.pl/sakramenty/eucharystia/graph/p6f.jpg) Dr Zugibe ogląda pod mikroskopem argentyńską Hostię zamienioną w ciało |
Już wcześniej w słynnej mowie eucharystycznej, którą spisał
ewangelista Jan, Jezus mówił do zebranych Żydów: "Jeżeli nie będziecie
spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie
będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew,
ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim" (J
6, 53-56). Słuchacze byli zszokowani tymi słowami Jezusa i mówili: "Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?" (J 6, 52). Także wielu Jego uczniów gorszyło się, mówiąc: "Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?"
(J 6, 60). Pan Jezus, świadomy tego, że prawda o Eucharystii wywołała u
wielu słuchaczy szok i zgorszenie, odpowiada słowami, poprzez które
ukazuje istotę i właściwe rozumienie Eucharystii: "To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem?"
(J 6, 62). Tymi słowami Pan Jezus wskazuje na tajemnicę uwielbienia
swojego człowieczeństwa w śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. Wyjaśnia,
że będzie dawał jako pokarm i napój swoje ciało i krew po
Wniebowstąpieniu, a więc w stanie już uwielbionym i przebóstwionym.
Nie wszyscy słuchacze uwierzyli w to, co Jezus mówił o Eucharystii, dlatego zwrócił się do nich ze słowami: "»Lecz
pośród was są tacy, którzy nie wierzą«. Jezus bowiem na początku
wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać" (J 6, 65). Zdrada Judasza zaczęła się wtedy, gdy nie uwierzył w to, co mówił Jezus o swojej rzeczywistej obecności w Eucharystii. Na potwierdzenie tego faktu Jezus powiedział: "»Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem«. Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem - jeden z Dwunastu - miał Go wydać" (J 6, 70-71).
Eucharystia to sam zmartwychwstały Jezus w swoim uwielbionym i
dlatego niewidzialnym człowieczeństwie. O tej właśnie rzeczywistości
mówił Jezus, kiedy wyjaśniał uczniom istotę Eucharystii (J 6, 62-63). W
śmierci i zmartwychwstaniu człowieczeństwo Jezusa zostaje przebóstwione,
otrzymuje nowy rodzaj egzystencji: "W Nim bowiem mieszka cała pełnia: bóstwo na sposób ciała"
(Kol 2, 9). Zmartwychwstały Jezus, w swoim uwielbionym
człowieczeństwie, staje się wszechobecny i daje nam w darze Eucharystii
siebie samego, dzieląc się swoim zmartwychwstałym życiem i miłością,
abyśmy już tu na ziemi doświadczali rzeczywistości nieba oraz
uczestniczyli w życiu Trójcy Świętej.
W obliczu tajemnicy Eucharystii nasz ludzki rozum doświadcza swojej
nieporadności i ograniczoności. W encyklice
o Eucharystii Jan Paweł II pisze: "»Przez konsekrację chleba i wina
dokonywa się przemiana całej substancji chleba w substancję Ciała
Chrystusa, Pana naszego, i całej substancji wina w substancję Jego Krwi.
Tę przemianę trafnie i właściwie nazwał święty i katolicki Kościół
przeistoczeniem«. Rzeczywiście, Eucharystia jest misterium fidei -
tajemnicą, która przerasta nasze myśli i która może być przyjęta tylko w
Wierze, jak często przypominają katechezy patrystyczne o tym Boskim
Sakramencie. »Nie dostrzegaj - zachęca św. Cyryl Jerozolimski - w
chlebie i winie prostych i naturalnych elementów, ponieważ Pan sam
wyraźnie powiedział, że są Jego Ciałem i Jego Krwią: potwierdza to
wiara, chociaż zmysły sugerują ci coś innego«" (Ecclesia de Eucharistia, 15).
Eucharystia jest dla każdej i każdego z nas największym darem i
cudem. Poprzez Eucharystię Jezus daje nam siebie samego, włącza nas w
dzieło zbawienia, daje nam udział w swoim zwycięstwie nad śmiercią,
grzechem i szatanem, przebóstwia i wprowadza nas w życie w Trójcy
Świętej. W Eucharystii otrzymujemy "lekarstwo nieśmiertelności,
antidotum na śmierć" (EE 18). Z tego powodu każde świadome i dobrowolne
zrezygnowanie ze Mszy św. w niedzielę jest niepowetowaną duchową stratą,
znakiem zaniku wiary - i dlatego jest grzechem ciężkim. Trzeba również
pamiętać, że jeżeli "chrześcijanin ma na sumieniu brzemię grzechu
ciężkiego, to aby mógł mieć pełny udział w Ofierze Eucharystycznej,
obowiązkową staje się droga pokuty, poprzez sakrament pojednania" (EE
37).
ks. M. Piotrowski TChr
Otwierany 1367 razy
|
Źródło:
adonai.pl
|
Autor: ks. M. Piotrowski TChr |
Do tej pory nikt nie komentował
|
|