Misje - listy z dalekiego świata   
RODZINY W MISJI I MISSIO AD GENTES
Dodano dnia 09.12.2014 20:35

Owocem Drogi Neokatechumenalnej jest wielki poryw misyjny, obejmujący nie tylko kapłanów i katechistów-celibatariuszy, ale też inne osoby i całe rodziny.
Kapłan posłany samotnie, by ewangelizować czy zakładać nową parafię w miejscu kompletnie zdechrystianizowanym, gdzie ludzie są obojętni lub wręcz wrodzy, może przeżywać wielkie trudności i doświadczać ogromnej samotności. Rodziny w misji to odpowiedź Drogi, by temu zaradzić. Obecnie takich rodzin, często wielodzietnych, jest ponad 700. Opuszczają swój kraj, swoją parafię, swoje zabezpieczenia i udają się w miejsce nowe, aby tam brać udział w misji „zaszczepiania Kościoła" i tworzenia nowych parafii. Każda z tych rodzin została posłana w misję przez papieża. Żyją w 78 krajach, często w bardzo trudnych warunkach, ale to właśnie ich obecność stanowi często najbardziej skuteczne narzędzie ewangelizacji.

 

- Obraz rodziny chrześcijańskiej ma niesamowitą siłę oddziaływania - mówi Stefano Gennarini. Opowiada, jak np. w Kazachstanie ludzie spotykający te rodziny przychodzili do parafii i mówili: słyszeliśmy, że tutaj macie jakąś metodę, która pomaga żonie i mężowi pozostać kochającym się małżeństwem, nie rozejść się. - Tak odkrywali Chrystusa - podkreśla.

 

Droga rozpoczęła też, 3 lata temu, w odpowiedzi na prośby biskupów, nową inicjatywę misyjną, tzw. missio ad gentes. W styczniu 2006 r. Benedykt XVI posłał 7 pierwszych takich misji do pięciu miast: Chemnitz (Niemcy), Amsterdam, Toulon, Awignon, Montpellier. Jest to nowa obecność Kościoła w środowiskach zdechrystianizowanych czy wręcz pogańskich. Nowość polega na tym, że misja ta nie wyrusza ze świątyni (w sensie budowli), ale ze wspólnoty chrześcijańskiej. Taką wspólnotę tworzy kapłan z seminarzystą, 3-4 rodziny wielodzietne i kilka kobiet - razem ok. 30-40 osób.

Wspólnota missio ad gentes ma przywoływać do wiary poprzez świadectwo miłości i jedności. 10 stycznia br. Benedykt XVI rozesłał kolejnych 15 missio ad gentes m.in. do Wiednia, Kolonii, Nowego Jorku, Budapesztu, Sztokholmu, do Ameryki Łacińskiej, Australii, Indii i na Nową Gwineę.

Duża liczba rodzin wielodzietnych, zwłaszcza takich, w których dzieci wiedzą, że to dzięki wierze rodzice zostali razem i przekazali im życie, przekłada się również na dużą liczbę powołań. Formacja neokatechumenalna pozwala również bardzo konkretnie dostrzec, jak potrzebny jest kapłan we wspólnocie.

Powołania związane z Drogą są liczone od połowy lat osiemdziesiątych, od pierwszych Światowych Dni Młodzieży. Około 4 tys. dziewcząt ze wspólnot neokatechumenalnych wstąpiło do klasztorów klauzurowych. Kilka tysięcy młodych mężczyzn wstąpiło do seminariów diecezjalnych czy zakonnych i zostali już wyświęceni. Spośród nich ok. 1500 kapłanów ukończyło misyjne diecezjalne seminaria Redemptoris Mater, podlegające lokalnym biskupom. Powstały one w odpowiedzi na apel Jana Pawła II o nową ewangelizację. Pierwsze utworzono w Rzymie 26 sierpnia 1987 r. Obecnie jest ich ponad 70 na całym świecie.

Nowością w prowadzonym w nich przygotowaniu jest łączenie formacji do kapłaństwa z wtajemniczeniem chrześcijańskim na Drodze Neokatechumenalnej. Klerycy włączeni są w życie wspólnoty, mają bliski kontakt z codziennymi problemami rodzin, małżeństw, młodych, starszych, ludzi z różnych środowisk, o różnym wykształceniu i mentalności.
Gdy młody człowiek odkrywa na Drodze swoje powołanie do kapłaństwa, zwykle przez 2-3 lata formowany jest w centrum powołaniowym, podczas regularnych spotkań. Niektórzy bardzo młodzi kontynuują w tym czasie naukę lub studia, inni pracują. Gdy ich powołanie jest ugruntowane i potwierdzone, są następnie, na specjalnej konwiwencji, prowadzonej przez inicjatorów Drogi, rozsyłani - poprzez losowanie - do seminariów Redemptoris Mater na wszystkich kontynentach. Przed losowaniem uwzględnia się stan zdrowia oraz pewne ogólne predyspozycje kandydata (np. wiek, zdolność do nauki języków itp.).

 

Zwykle w trakcie studiów seminaryjnych klerycy mają 2-letnią przerwę na czas praktyki duszpasterskiej. W tym czasie uczestniczą w wędrownej ekipie ewangelizacyjnej lub pomagają proboszczowi pracującemu na trudnym terenie. Po święceniach przez pierwsze lata pozostają w diecezji, natomiast później mogą zostać wysłani do pracy ewangelizacyjnej w dowolne miejsce na świecie. Rokrocznie do seminariów Redemptoris Mater zgłasza się ok. 300 nowych kandydatów.

 

Obecnie na świecie jest ok. 20 tys. wspólnot neokatechumenalnych. Ponieważ wśród członków wspólnot liczną grupę stanowią rodziny wielodzietne, a dzieci również korzystają z formacji rodziców, można stwierdzić, że w Drogę na świecie zaangażowanych jest ponad milion osób. W dobie kryzysu demograficznego w Europie neokatechumenat jest jednym z nielicznych środowisk, które potrafi skutecznie zachęcać ludzi do przyjęcia dzieci - czasem nawet i kilkunastu.

 

 - To dzięki Chrystusowi. Tylko On jest w stanie zmienić serce człowieka, otworzyć się na życie, usunąć lęk przed trudnościami - mówi Stefano Gennarini. Wspólnota poza tym tworzy środowisko społeczne ułatwiające bycie rodzicami. Rodzina dawniej mogła liczyć na wsparcie środowiska chrześcijańskiego i bliskich - ciotek, wujków, czy babć. Teraz jest często wyizolowana, zdana na siebie. Wspólnota przełamuje tę izolację, wspiera rodziców, również w wymiarze materialnym. Neokatechumeni czują się odpowiedzialni za przekazywanie wiary dzieciom. Jest wspólna modlitwa, wspólne świętowanie. Dzieci uczestniczą w Eucharystii z rodzicami; w niedzielę rodzina gromadzi się, aby modlić się psalmami i rozważać w dialogu fragment Pisma Świętego. Tak wychowywane dzieci, często już jako nastolatki, po wysłuchaniu katechez wstępnych zaczynają uczestniczyć w Drodze we własnych wspólnotach, które dzięki temu są pełne młodych.

Otwierany 4340 razy
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła