JEZUS Z KRZYŻA ZDJĘTY
.
Cisza grobu. Nie jest wypełniona śmiercią wtedy, gdy przenika ją sens. Na początku było Słowo... Słowo. Słowa. Wielka pasja Karola Wojtyły. Karol Wojtyła: „Mój wybór polonistyki wynikał z nastawienia na studiowanie literatury. Ale już pierwszy rok studiów przekierował mnie w stronę języka. (...) To wprowadziło mnie w zupełnie nowe
wymiary, żeby nie powiedzieć w misterium słowa". „Odkrywając słowo poprzez studia literackie czy językowe, przybliżyłem się do tajemnicy Słowa: «Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas» (J 1,14). Później zrozumiałem, że te studia polonistyczne przygotowywały we mnie grunt pod inny kierunek zainteresowań i studiów; mam na myśli filozofię i teologię". Karol Wojtyła jako student polonistyki współtworzy Teatr Rapsodyczny. Jak to wtedy było? W czasie okupacji do jego skromniutkiego mieszkania (trzy kliteczki w suterenach) zjechał do Krakowa Mietek Kotlarczyk z żoną. Wcześniej
kierował w Wadowicach Teatrem Powszechnym. Mieszkali razem, dużo rozmawiali. Tak powstała idea teatru słowa. Teatru Rapsodycznego. Dlaczego rapsodyczny? W byli śpiewacy, którzy chodzili w czasie wiecznie trwających wojen od wsi do wsi, by pocieszać ludzi. Życie rapsoda. To był pomysł na życie młodego Karola. Trwała wojna. A on, choć młody, nie poszedł walczyć. Nie został żołnierzem ani partyzantem, nie
dołączył do ruchu oporu. Uważał, że wojna kiedyś się skończy, a naród będzie potrzebował Ducha. Ducha - czyli Boga, ale również ducha - czyli kultury. To była jego misja przez całe życie. W czasach komunistycznych w Polsce służył ludziom, dając im Ducha. A jako Papież nieustannie sprzeciwiał się nom, wzywał do pokoju. Można spotkać nawet taki „zarzut" w stosunku do niego: że jako Papież trzymał świat w pokoju, mimo wszystkich napięć. Faktycznie, gdy zabrakło Jana Pawła II, światowego
lidera Ducha, nasz świat zaczął pogrążać się w wojnach. Koleżanka z teatru: Próby odbywały się u Karola w domu, dwa razy w tygodniu. Jego sutereny nazywaliśmy katakumbami, bo to, co się działo w podziemiu, było niedozwolone, tak jak w czasach
pierwszych chrześcijan. Karol grał całym sobą, ale czym dłużej grał - tym mniej zajmował się sobą. Grał, by odkryć tajemnicę SŁOWA. Opinie o teatralnym warsztacie Papieża: Trudno było nie dostrzec tej teatralnej i rapsodycznej przeszłości w wewnętrznej postawie przy przemówieniach i wystąpieniach Ojca Świętego.
Mam takie przekonanie, że ogromne, medialne powodzenie Karola Wojtyły wynika z faktu, iż media, obserwując go bardzo czujnie i uważnie, nie łapały go na żadnych kompromitujących chwilach roztargnienia czy nieuwagi. Po prostu ich nie było. Zawsze pozostawał czujny i uważny na drugiego człowieka. To był wyraz miłości bliźniego. Jan Paweł II miłość przekładał na konkret, na uwagę wobec drugiego człowieka. Przez całe życie w sposób świadomy wykorzystywał swoje ciało, by poprzez gest, słowo pokazywać istotę wiary. By zachowywać się naturalnie, trzeba akceptować siebie, a nade wszystko znać prawdę o sobie. Poznanie prawdy o sobie nie jest możliwe bez stawiania siebie w nowych, niekomfortowych sytuacjach.
.
Panie Jezu, szukam Twoich słów. Chciałbym żyć Twoim
słowem. I umieć dzielić się dobrym słowem z innymi.