Łęczna 2024r   
Rozważania Drogi Krzyżowej EDK 2024r - STACJA XII
Dodano dnia 11.03.2024 21:23
JEZUS UMIERA
NA KRZYŻU
.
Śmierć jest nam bliska. Wciąż różni ludzie umierają, bliscy i dalecy. I my w końcu umrzemy. Młody Karol Wojtyła był bliski śmierci. Bardzo bliski. Mroźne popołudnie 29 lutego 1944 roku. 24-letni Karol skończył właśnie ciężką pracę w oczyszczalni sody. Wracał do mieszkania. Szedł blisko krawężnika. Nagle na skrzyżowaniu potrąciła
go niemiecka ciężarówka, a on padł obok jak nieżywy. Jadąca tramwajem kobieta, widząc wypadek, wysiadła na najbliższym przystanku i pospiesznie podeszła do leżącego młodego robotnika. Był nieprzytomny. Przez chwilę stała bezradna, zasłaniając leżącego przed nadjeżdżającymi samochodami. Trwała wojna, więc kto by się przejmował umierającym. Wreszcie zatrzymało się auto, z którego wysiadł niemiecki oficer. Spostrzegłszy, co się stało, polecił kobiecie, aby przyniosła wodę z pobliskiego rowu, a sam stał przy Wojtyle. Zmieszaną z błotem wodą zmyli krew
z twarzy leżącego, który zaczął zdradzać oznaki życia. Wówczas oficer zatrzymał ciężarówkę wiozącą drągi i kazał przewieźć rannego do szpitala. Karol trafił tam ze złamanym obojczykiem i wstrząsem mózgu. W szpitalu spędził dwanaście dni. Po wyjściu z niego nie zapomniał o swojej wybawczyni - Józefie Florek. Pisał do niej listy,
zwracając się do pani Józefy jako do tej, której zawdzięcza życie.
.
Refleksja: Przyjaciół poznaje się w biedzie. Odwróćmy znaczenie tego przysłowia: w biedzie można poznać ludzi, którzy staną się Twoimi przyjaciółmi. Nie sztuką jest
pomagać tym, którzy sobie radzą...
.
Panie, kiedyś umrę. W końcu, u kresu swoich lat, umrę.
Do tego momentu proszę Cię, Jezu, o pomoc. Chcę
być dobrym, pomocnym i przyzwoitym człowiekiem.
Otwierany 102 razy
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła