Łęczna 2018r   
Ekstremalna Droga Krzyżowa
Dodano dnia 03.03.2018 19:34
„...Ekstremalna Droga Krzyżowa to prawdziwe ćwiczenie duchowe, po którym człowiek może zostać rzeczywiście przemieniony..."

Droga rozpocznie się 23.03.2018r Mszą Świętą o godzinie 18 
w kościele pw św. Józefa Opiekuna Rodzin w Łęcznej.

 

Rejestracja odbywa się przez stronę www.edk.org.pl

 

Dodatkowe informacje można uzyskać u lidera rejonu 

pod numerem telefon 608 447 379



Wyzwanie
To moment, kiedy dowiadujemy się o EDK.

 

Zadanie jest jasne: do przejścia ponad 40 km, w nocy, w milczeniu, zdani na własne siły, w głowie rodzą się pytania:

Czy to na pewno dla mnie?

Czy dam radę?

Właściwie, po co tak iść całą noc? I to jeszcze w piątek, po całym tygodniu pracy, nauki...

Czy to nie jest jakieś szaleństwo? Przecież można też „zwyczajnie" w kościele...

Wyzwanie jest rzucone - podjąć, czy nie? Każdy decyduje sam!


 

 

Droga

 

Drugi etap - wyzwanie podjęte, pierwsze setki metrów, kilka kilometrów już za mną.

 

Jest normalnie, po prostu idę, co jakiś czas stacja, krótka modlitwa - tekst rozważań czytany w świetle czołówki, jeśli aura sprzyja, nie grzęznę w błocie lub kałuży, jest całkiem w porządku, nic wielkiego - zwykły marsz.

 

Przywołanie tekstu rozważań w czasie marszu wcale nie jest takie trudne. Kolejne metry za mną, idę zgodnie z opisem, nawet całkiem żwawym tempem, szybkie spojrzenie na mapkę, opis trasy.

 

do końca jeszcze szmat drogi...

 

Zmaganie

 

Może zacząć się na 18, 25, 30 albo jeszcze innym kilometrze, może minąć lub zostać do końca - raczej zostanie. I dobrze, bez niego nie ma EDK.

 

Doświadcza się go różnie, bolące stopy, brak sił, zimny deszcz na twarzy.

 

Stacja, modlitwa, głośne czytanie rozważań, czasem ze zmęczenia plącze mi się język. Boli każdy krok, przywołanie w myśli treści rozważań i medytacja jest naprawdę trudne. Cierpienie koncentruje na sobie.

 

Paradoksalnie, właśnie wtedy, gdy od wyczerpania i zmęczenia nie mogę uciec, gdy chcąc iść dalej muszę się z nim w każdej sekundzie mierzyć, gdy nie mam już sił i chęci, właśnie wtedy mogę odkryć, że poza wiarą właściwie nie mam innego powodu żeby iść. Tutaj zaczyna się „prawdziwe ćwiczenie duchowe" przejście z abstrakcyjnej przestrzeni myśli, rozważań, dyskusji do czegoś bardzo realnego.

 

Zmaganie, pokazując mi prawdę o własnych ograniczeniach może też bardzo pomóc otworzyć się na medytację i modlitwę.

 

 

Spotkanie

 

Tylko o to chodzi w EDK. Cała reszta jest nieważna. Milczenie, modlitwa, medytacja, długa nocna trasa, to wszystko „tylko" po to, nie ma innego celu. Dublin, Galway, Warszawa, Spitsbergen - miejsce nie jest istotne. Na trasę wyjdzie pół tysiąca osób czy wyjdę sam - to również bez znaczenia. Celem Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest spotkanie z Bogiem.

 

„...Ekstremalna Droga Krzyżowa to prawdziwe ćwiczenie duchowe, po którym człowiek może zostać rzeczywiście przemieniony..."


Otwierany 3269 razy
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła