- Panie, pragnąłbym, abyś wyjaśnił niektóre z ewangelicznych nauk Twojego Syna. Są wśród nich takie, jakie wydają mi się trudne, a nawet sprzeczne z ludzką naturą.
- Sprzeczne na pewno nie są, inaczej byłbym odpowiedzialny za narzucenie ludziom przykazań niemożliwych do spełnienia. Bez wątpienia są trudne; lecz droga prowadząca do Raju jest drogą przebytą przez mojego Syna: drogą Kalwarii, krzyżową drogą. Nie zapominaj, że ludzka natura, skażona grzechem pierworodnym, ciąży ku złemu: "Widzę dobro, podziwiam je, lecz ku gorszemu skłaniam się", powiedział jeden z waszych poetów, a sam święty Paweł gorzko stwierdza: "W członkach moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach" (Rz 7,23).
Ale pytaj swobodnie o wszystko, co wydaje ci się niemożliwe.
- Na przykład zalecenie przebaczania wszystkiego i zawsze uważam za bardzo trudne do wypełnienia...
- Zgoda, nie jest łatwe, gdy stosuje się tu miarę waszej sprawiedliwości. A przecież ja nie wymagam, by bezkarnie wypuszczać złoczyńców; chodzi o to, że sprawiedliwość jest jedną z zalet moralnych, które należy w sobie wykształcać.
Wymagam, by wypędzić z serca nienawiść i chęć zemsty, które są całkowicie sprzeczne z miłością, najistotniejszą cnotą chrześcijanina.
- A przecież obiecałeś swemu ludowi "oko za oko, ząb za ząb" i ta zasada jest praktykowana po dziś dzień.
- Mój Syn zstąpił na ziemię właśnie z powodu zatwardziałości serc i braku miłości dla bliźniego, aby zjednoczyć wszystkich ludzi i dać najwyższy dowód miłości sięgającej aż po poświęcenie własnego życia.
- Jednak gdyby wszyscy sobie nawzajem przebaczali, dawalibyśmy przywileje złodziejom i bandytom...
- Nie. Społeczeństwo oraz jednostki - wszyscy muszą być chronieni przez prawo; po to istnieją kodeksy praw, sądy, więzienia i różnego rodzaju kary. Wystarczy wypędzić z serca nienawiść, niechęć i urazy w stosunku do tego, kto wyrządził nam jakieś krzywdy. Sam uczyniłem to warunkiem uzyskania przebaczenia: "Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą" (Mt 7,2).
W modlitwie, której nauczył was Jezus, prosicie: "I przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili" (Mt 6,12). Kto nie potrafi przebaczać, nigdy sam nie zazna przebaczenia.
- Jest jednak wielu chrześcijan, którzy nie umieją przebaczać a przecież i oni również chodzą na Mszę Św., przystępują do Komunii...
- Zapominają o tym, co powiedział mój Syn: "Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim!".
- Czy zatem dla osiągnięcia zbawienia wystarczy przebaczyć, czy też jest jeszcze jakiś inny warunek?
- Oczywiście, że tak! Trzeba jeszcze modlić się o nawrócenie tego, kto wyrządził nam zło, tak jak to uczynił Jezus, który na krzyżu modlił się do mnie: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23,34). Wiele grzechów wynika z niewiedzy. Gdyby ten, kto grzeszy, pomyślał o krzywdzie, jaką wyrządza sobie lub innym, z pewnością starałby sią uniknąć zła.
- Istnieje jednak wiele okazji prowadzących do wystąpienia przeciw Twemu prawu, nawet jeśli potem tego żałujemy.
- Należy więc unikać takich okazji: "miłujący niebezpieczeństwo, w nim zginie" (Syr 3,26). Kto kroczy po błocie, łatwo się nim zabrudzi; kto zanadto zbliża się do ognia, na pewno się oparzy. Dlatego w modlitwie Ojcze nasz każę wam prosić: "Nie wódź nas na pokuszenie". A z moją pomocą człowiek może wszystko, ponieważ jestem Bogiem, który nie zezwala na pokusy przewyższające wasze siły.