Reiki: Biała magia
Dodano dnia 09.04.2013 22:00
Uzdrawianie dotykiem, bioenergoterapia, stały się ostatnio powszechne, wręcz banalne. Reiki jednak nie jest banalne. Jednym z liderów tego ruchu w Polsce była katolicka zakonnica, a wśród mistrzów Reiki w innych krajach są katoliccy księża!

Nie przeszkadza im ani uważanie Chrystusa jedynie za twórcę jednej z religii, na równi z Buddą, ani wywodząca się z buddyzmu wiara w reinkarnację, ani bezosobowe pojmowanie Ducha Świętego, ani magiczne rytuały inicjacyjne i magiczne rozumienie skuteczności praktyk Reiki.

Reiki pierwotnie nie miało nic wspólnego z chrześcijaństwem. Wymyślił je na początku XX wieku Japończyk, buddysta, doktor Mikao Usui. Miał on odkryć w starej japońskiej świątyni buddyjskiej zapiski zaklęć i znaków, którymi posługiwał się, uzdrawiając, Budda. Kiedy jednak w Reiki zaangażowała się siostra Mariusza Bugaj z zakonu sióstr pasjonistek z Pułtuska, "okazało się", że ów Japończyk - doktor Mikao Usui był duchownym chrześcijańskim, a w buddyjskiej świątyni znalazł metody, którymi uzdrawiając posługiwał się nie tylko Budda, ale także Jezus Chrystus! Katolikom pokazywano też błogosławieństwo papieskie, które otrzymała siostra Mariusza. Do oryginalnego tekstu ("Ojciec Święty Jan Paweł II udziela całym sercem Apostolskiego Błogosławieństwa S. Mariuszy Jadwidze Bugaj wzywając obfitości łask Bożych") ktoś dopisał nad nazwiskiem siostry "Wielkiemu Mistrzowi Reiki", a na zakończenie: "jej uczniom i potrzebującym pomocy". Stworzono w ten sposób wrażenie jakoby Jan Paweł II błogosławił Reiki. Skutek tych zabiegów był taki, że wśród osób inicjowanych na mistrzów Reiki znaleźli się nawet księża. W 1995 r. władze kościelne nakazały siostrze Mariuszy wycofać się z Reiki. Siostra zastosowała się do tego polecenia, a po kilku latach zmarła. Tym niemniej zwolennicy ruchu wciąż powołują się na jej zaangażowanie jako dowód, że Reiki nie jest sprzeczne z katolicyzmem.

 

Wystarczy krótki kurs
Reiki pojawiło się w Polsce w roku 1988. W następnych latach bardzo się rozpowszechniło. W całym kraju organizowane są seminaria, kursy i inicjacje. Pojawiały się książki popularyzujące tę ideę, jedną z nich napisała siostra Mariusza. Jej książka, pod tytułem "Reiki Usui Shiki Ryoho" ukazała się w roku 1992, bez wymaganej w takich sytuacjach zgody przełożonych. Siostra pisała m.in., że uzdrowienia dokonane przez Jezusa miały miejsce dzięki posiadaniu przez Niego umiejętności leczenia. Tę "umiejętność" może posiąść adept Reiki.

 

To jedna z przyczyn ogromnej popularności Reiki. Wystarczy krótki kurs, magiczna inicjacja i już można "czynić cuda". Jak w białej magii (polegającej na czynieniu dobra), zaklina się bezosobowe duchy, "kosmiczną energię", by "leczyć". Duch Święty zostaje sprowadzony do roli energii, którą można przekazywać innym przez gesty magiczne. Idea Boga jest określana terminami: "Wielki Duch", "Siła Ożywiająca", "Energia Życia", "Fala Eteryczna", "Moc, która wibruje" - w podobny sposób określają Boga teozofia i antropozofia potępione przez Kościół. Kolejnym elementem doktryny Reiki jest przyjęcie prawa karmy i wiara w reinkarnację.

 

Zgodnie z oryginalną, autentyczną tradycją, wtajemniczenie w Reiki Usui jest ośmiostopniowe lub czasem skrócone do sześciu stopni, które podzielone są na trzy poziomy certyfikacji (Shoden, Okuden i Shinpiden) i może być dokonane jedynie przez osobę Nauczyciela Reiki (Reiki Sensei). Wprowadzenie w naukę i praktykę oraz wtajemniczenie inicjacyjne o charakterze absolutnie podstawowym odbywa się w czasie przynajmniej czterech kolejnych sesji inicjacyjnych, w przeciągu czterech kolejnych wieczorów lub częściej w czasie kolejnych weekendów poświęconych leczeniu Reiki. W praktyce w Polsce pierwszy stoppień wtajemniczenia zdobywa się w ciągu jednego dnia, a całą wiedzę przekazuje się w trzech stopniach. Aby otrzymać dar uzdrawiania wystarczy wyrazić szczere życzenie nauczenia się metody Reiki. Inicjacja, podobnie jak leczenie, jest płatna.

 

Buddyjska tradycja
Mikao Usui urodził się 15 sierpnia 1865 r. w dystrykcie Gifu w Japonii. Był doktorem historii literatury. W rzeczywistości nie miał nic wspólnego z chrześcijaństwem. Należał do buddyjskiej szkoły Tendai, która przywędrowała do Japonii z Chin, gdzie znana była pod nazwą Tien Tai.

Około 1900 r. sformułował system (Ryoho) naturalnego uzdrawiania osadzony na starożytnych zasadach orientalnej medycyny, przede wszystkim chińskiej. Podobno znalazł go w starych buddyjskich księgach, zapisanych w sanskrycie. System posługuje się zestawem pozycji nakładania rąk, używa także symboli - magicznych znaków.

Cudowną moc uzdrawiania uzyskał jednak ponoć później, po 21-dniowym poście o samej wodzie oraz modlitwie i medytacji w odosobnieniu na japońskiej świętej górze Kuriyama, gdzie studiował pisma buddyjskie i sintoistyczne. Swoją pierwszą klinikę terapii Reiki otworzył w Tokio 11 kwietnia 1922 r. Wkrótce powstało ich wiele, gdyż rozprzestrzeniając metodę, dokonał inicjacji w Japonii ponad 2000 osób, w tym około 20 zostało Nauczycielami Reiki. Usui zmarł 9 marca 1926 r. w Fukuyamie.
Jego myśl kontynuuje organizacja japońska znana jako Reiki Usui Shiki Ryoho Gakkai lub krócej Usui Reiki Kai. Jej obecnym przezydentem jest Masaki Kondoh Sensei.
Co ciekawe, w Polsce znana jest tzw. zachodnia boczna gałąź Reiki... nie mająca najlepszej opinii w Japonii. Następcy Usui twierdzą, że nauczyciele Reiki nie powinni używać tytułów mistrzów czy wielkich mistrzów (jest to objawem pychy, nawet sam Usui zwał się tylko sensei - nauczycielem), a swoją wiedzę powinni zweryfikować u nich, w Japonii.

Zachodnia gałąź Reiki została zainicjowana przez Chujiro Hayashi - jednego z wielu instruktorów, których wykształcił Usui - i kontynuowana przez panią Hawayo Takata oraz dalej przez jej wnuczkę, Phyllis Lei Furumoto.

 

Mrowienie i wibracje
Wiele osób na pewno zadaje sobie pytanie czy leczenie metodą Reiki jest skuteczne. Odpowiedzi nie udzielają nawet sami instruktorzy. Nikt nie prowadzi statystyki uleczeń, wśród pacjentów można znaleźć zarówno pozytywne jak i negatywne wypowiedzi. Sensei twierdzą, że "Reiki nie należy badać, reiki trzeba stosować". W każdym razie na stronach internetowych zwolenników i Nauczycieli Reiki znaleźliśmy ostrzeżenie, zarówno dla leczących jak i leczonych. Mogą oni odczuwać "silne ciepło lub gorąco w dłoniach, mrowienie, wibracje, drżenie (czasem jakby "uderzenia prądu"), uczucie gorąca w całym ciele, jak również gwałtowne pocenie się". Mogą być jeszcze inne doświadczenia jak: "ziewanie, kaszel, odbijanie się, czkawka, uczucie pragnienia, ucisk w głowie, ukłucia błyskawicznie pojawiające się w ciele, itd.".

Nauczyciele Reiki przyznają także, że "trudno oczekiwać, aby Reiki bezpośrednio oczyściła organizm z toksyn, lub uzupełniła braki minerałów w organizmie. Na pewno nie usuwa również przyczyn powstania choroby".

 

Osoba poddająca się leczeniu Reiki musi też zdawać sobie sprawę, że oddaje się w ręce człowieka, o którym nic nie wie. Zastanawiający jest jeden cytat z oficjalnej strony internetowej Reiki, który przytoczymy na zakończenie: "Różne odmiany zwesternizowanego, uproszczonego Reiki pochodzącego od Hawayo Takaty, nie mają z oryginalnym systemem Reiki Usui wiele wspólnego. Różne osoby bowiem usiłują tę starożytną sztukę udoskonalać i modyfikować, wedle swoich doświadczeń, niestety nie zawsze z dobrym skutkiem, jak chociażby inicjowanie w znaki Reiki na drugim stopniu tylko na lewą rękę, (co na wschodzie od razu kojarzy się z czarną magią, a nie z wyższym stopniem uduchowienia po inicjacji na prawą, słoneczną rękę) czy też wprowadzając nowe znaki własnego autorstwa lub ściągnięte z innych systemów, czasami jak w wypadku specjalistycznego symbolu Johre (światło lucyferyczne) zaczerpnięte są wprost z kultów lucyferycznych czy jak w przypadku symbolu Marah (demon iluzji i zwiedzenia) z czarnej tantry i niewłaściwie użytkowanie ich być może dla nieświadomego szkodzenia innym".

 

Otwierany 6849 razy Źródło: wiara.pl


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła