Więcej światła!
Dodano dnia 29.04.2018 16:28
Walkę postu z karnawałem wygrywa... post. Chętniej organizujemy pokutną Drogę Krzyżową niż chwalebną Drogę Światła. Czy to naturalne proporcje w wierze, która nie miałaby sensu, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał?

 

Najprostszy powód takiego stanu rzeczy jest jasny jak... światło: Droga Krzyżowa ma zdecydowanie dłuższą tradycję, jest silnie zakorzeniona w naszej świadomości, więc tym samym funkcjonuje w kościelnym krwiobiegu w sposób „naturalny". Droga Światła jest stosunkowo młoda - w tym roku mija 30 lat od czasu, gdy w rodzinie salezjańskiej we Włoszech narodziła się inicjatywa, by okres paschalny celebrować, m.in. rozważając XIV stacji odpowiadających najważniejszym wydarzeniom po zmartwychwstaniu Jezusa.

 

Ale ta dysproporcja w przywiązaniu do obu form pobożności to chyba nie tylko kwestia ich wieku - sędziwej Via Crucis i młodej Via Lucis. To także efekt akcentów stawianych w nauczaniu i w praktykach religijnych w ogóle - okazuje się bowiem, że wbrew pozorom łatwej przeżyć 40 dni Wielkiego Postu niż 50 dni radosnego świętowania Zmartwychwstania, do którego post był tylko przygotowaniem. W czasie postu przynajmniej „wiadomo, co robić", ale świętować przez 50 dni? „Święta, święta i po świętach". Ten oklepany frazes, który w polskich domach słychać już po południu w Niedzielę Zmartwychwstania, dobrze oddaje stan naszego przeżywania najważniejszych tajemnic wiary. Droga Światła, która jest oficjalnie zatwierdzonym przez Kościół nabożeństwem, to konkretna propozycja, by przedłużyć świętowanie najważniejszego wydarzenia w historii ludzkości do dnia Pięćdziesiątnicy, czyli Zesłania Ducha Świętego. W Kościele nad Wisłą Via Lucis to jednak ciągle niszowy temat.

 

Droga nowej Drogi

Droga Światła nie jest przeciwieństwem Drogi Krzyżowej, tylko jej naturalną kontynuacją. Najlepszym dowodem na to, że akcentowanie samej męki i śmierci Jezusa w Via Crucis jest niewystarczające, było dodanie w tym nabożeństwie XV stacji: Zmartwychwstanie. Ale to przecież nie koniec, bo wszystko dopiero się zaczyna. Stąd XIV stacji Drogi Światła, której rozważanie przywraca właściwe proporcje w doświadczeniu wiary (zob. ramka). Właściwie to zdumiewające, że przez całe wieki nikt nie wpadł na to, by Drogę Krzyżową uzupełnić jej naturalnym przedłużeniem (oczywiście mówimy o formach pozaliturgicznych, bo w liturgii każda niedzielna Eucharystia jest świętowaniem zmartwychwstania Jezusa). Nowe nabożeństwo powstało dopiero w 1988 r. - związany ze środowiskiem salezjańskim ruch Świadkowie Zmartwychwstałego inspirował się m.in. freskami z katakumb św. Kaliksta w Rzymie, na których Chrystus Zmartwychwstały przechodzi z ciemności do światła. Ma to oczywiście również oparcie w liturgii, a szczególnego znaczenia nabiera podczas liturgii Wigilii Paschalnej, gdy do całkowicie ciemnego kościoła wprowadzany jest paschał.

 

Gdy w 1989 r. nowa forma nabożeństwa została przedstawiona ks. Egidio Vigano (następcy ks. Jana Bosko), ten powołał specjalną komisję, która miała zająć się zbadaniem podstaw teologicznych i opracować różne formularze nabożeństwa. W tym samym czasie rosło zainteresowanie Drogą Światła w kolejnych parafiach we Włoszech, zwłaszcza w grupach młodzieżowych i we wspólnotach zakonnych. Pierwsza duża celebracja miała miejsce w czasie salezjańskiej Kapituły Generalnej w Rzymie, w katakumbach św. Kaliksta. Biskupi we Włoszech zaczęli dostrzegać potencjał w nowym nabożeństwie, a z czasem zainteresował się nim również papież Jan Paweł II. W niemal każdej włoskiej diecezji w latach 90. XX w. Droga Światła stała się popularną formą przeżywania okresu wielkanocnego.

 

Idea przeniosła się szybko także do innych krajów. Dzięki zaangażowaniu samego papieża Droga Światła znalazła się w oficjalnym watykańskim modlitewniku na Wielki Jubileusz Roku 2000. Dwa lata później Via Lucis została oficjalnie uznana przez Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

 

Krok po kroku

W Polsce Droga Światła ciągle pozostaje mało popularną formą pobożności. W 2003 r. zorganizowali ją w Krakowie studenci z duszpasterstw akademickich i szybko stało się to nowym zwyczajem. Ulicami Krakowa od Wawelu szło najpierw kilkadziesiąt osób, by na Skałce zgromadzić już całkiem dużą grupę rozważających paschalne tajemnice. Tradycją jest dziś odprawianie Via Lucis w wigilię św. Stanisława. To męczennicy są najbardziej czytelnym dowodem zmartwychwstania Chrystusa, więc połączenie to nie było przypadkowe. W Gdańsku również dosyć szybko Droga Światła zyskała promotorów, w Katowicach organizacją zajmowali się m.in. dominikanie, w tym roku przed tygodniem ulicami Kielc przeszła akademicka Droga Światła, co roku docierają informacje o kolejnych, również mniejszych miejscowościach, gdzie powoli Droga Światła przyjmuje się we wspólnotach parafialnych, ale trudno jeszcze mówić o jakimś masowym „zalewie" paschalnego światła na polskich ulicach.

 

W tym roku głośno było m.in. o Ekumenicznej Drodze Światła, jaka przeszła ulicami Łodzi - ta forma pobożności jest też najłatwiejsza do przyswojenia dla wszystkich wyznań chrześcijańskich, bo jest oparta wyłącznie na Piśmie Świętym, podczas gdy Droga Krzyżowa zawiera również stacje nawiązujące do apokryfów i różnych legend powstających pod wpływem pobożności ludowej (w czym nie ma niczego niewłaściwego, ale warto mieć tego świadomość; należy też zaznaczyć, że wcześniej przez lata tradycją łódzką była również Ekumeniczna Droga Krzyżowa).


Cmentarze czekają na światło

Arcybiskup Grzegorz Ryś, który był inicjatorem łódzkiej Drogi Światła i który też od dawna jest jednym z jej głównych propagatorów w Polsce, zapytany przed laty w jednym z wywiadów o przyczyny małej popularności tego nabożeństwa w naszym kraju, mówił m.in.: „Myślę, że troszkę zachwiane są tutaj proporcje. Nasza pobożność wielkopostna jest rozbudowana; także bardzo emocjonalna. Tak naprawdę idea tych 40 dni jest jednak taka, że musimy w Wigilię Paschalną odnowić swoje przyrzeczenia chrzcielne, tzn. odkryć w sobie zmartwychwstanie Jezusa. Istnieje niebezpieczeństwo, że gdy skoncentrujemy się na samym Wielkim Poście, to nie poprowadzi nas do tego, co jest istotą chrześcijaństwa - doświadczania żywego Jezusa, tego, że On jest Kimś żywym w moim życiu. Aby uznać prawdę o tym, że Jezus został zabity, nie trzeba być wierzącym - na to są świadectwa historyczne. Wiara sprawdza się dopiero w doświadczeniu żywego Jezusa. Już ojcowie Kościoła zwracali uwagę, że post trzeba uświęcać, że musi on znaleźć znaczenie poza sobą. Pamiętać musimy, że to Wielkanoc jest najważniejszym wydarzeniem chrześcijańskim, a Pascha absolutnym centrum naszej wiary. Tak więc te 50 dni od zmartwychwstania powinny być jednym wielkim świętem. Tymczasem nie wyraża się to za bardzo w naszej pobożności" (wywiad dla „Przewodnika Katolickiego" z marca 2005 r.).

 

Może działa tu jakiś przedziwny mechanizm psychologiczny: skoro generalnie na co dzień w szeroko rozumianej kulturze to raczej karnawał wygrywa z postem (świat się bawi, ale nie pokutuje), to może podświadomie w Kościele boimy się „przeakcentować" (sic!) radość świętowania? Tymczasem chrześcijańską alternatywą dla światowej beztroski nie jest głowa posypana popiołem (choć jest niezbędną częścią życia duchowego), ale przede wszystkim - parafrazując słynne zdanie prawosławnego teologa Paula Evdokimova - radosny i triumfalny pochód życia i światła przez cmentarze i ciemności tego świata.•


Stacje Drogi Światła

I Jezus powstaje z martwych II Niewiasty i uczniowie przy pustym grobie III Zmartwychwstały ukazuje się Marii Magdalenie IV Zmartwychwstały ukazuje się uczniom w drodze do Emaus V Zmartwychwstały objawia się przy łamaniu chleba VI Zmartwychwstały ukazuje się apostołom VII Zmartwychwstały przekazuje uczniom władzę odpuszczania grzechów VIII Zmartwychwstały umacnia wiarę Tomasza IX Zmartwychwstały spotyka uczniów nad Jeziorem Galilejskim X Zmartwychwstały przekazuje prymat Piotrowi XI Zmartwychwstały zawierza uczniom swoją misję wobec świata XII Zmartwychwstały wstępuje do Ojca XIII Oczekiwanie z Maryją na Ducha Świętego XIV Zmartwychwstały posyła uczniom obiecanego Ducha

Otwierany 567 razy Źródło: gosc.pl
Ocena   
  Zarejestruj / zaloguj się, aby oceniać
Komentarze   
Do tej pory nikt nie komentował
Twój komentarz   


Logowanie
Login
Hasło
Zakładanie konta
Wyróżnione teksty
Galeria naszego kościoła